Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 02:49:50 |
bardzo smutny | 03:14:02 |
Pogubiony | 03:34:18 |
justynaaa | 04:01:10 |
Crusoe | 04:19:50 |
On to wie, toteż przerzuca co się da na Ciebie (całą winę) w nadziei, że wdzięczna za oddychanie tym samym powietrzem, leżeć będziesz u stóp pana męża.
A prawda IMO jest taka:
-Uzgodnił wersję zdarzeń z koleżanką (tfu tfu), więc ta uprzedziła Twój ruch, dzwoniąc.
-Bawią się dalej na całego, śmiejąc za plecami, że tak łatwo im z Tobą poszło.
Jak tak dalej pójdzie (lepiej weź się za lekturę forum), okręci Cię wokół przysłowiowego palca i gotowa będziesz wziąć całą winę na siebie, jeśli do tego czasu nie wylądujesz na oddziale dla obłąkanych.
Chorobliwie zazdrosna w obliczu tego, co masz? Oj, gdyby mi tak rzucił, dawno miałby podbite oko (patelnią, a co!).
Cytat
Rzuć mu tym samym: jeśli się nie zmieni, niech pakuje walizki, bo Ty go tak kochasz, że nie zamierzasz uczestniczyć w trójkącie. Albo zaskocz go...pozwem o rozwód (serio). A co dalej...zobaczysz, jak się ocknie, że tylko mu się wydaje, iż jest panem sytuacji...
Cytat
taaaa, a świstak siedzi i zawija
"Nie dbalam o dom i o siebie"... Z 2 miesięcznym niemowlakiem to nieco trudne
Natalia Nie pozwól wmówić sobie winy To nie Ty jestes winna To on!!! Cos mu sie nie podobało, mógł powiedziec
Zdradzacze zawsze maja usprawiedliwienie pt. Nie dbasz o dom, dbasz tylko o dom, nie malujesz sie, malujesz sie za bardzo, nie ma seksu, traktujesz mnie jak maszynkę do seksu... A on/ona tak sietnie mnie rozumie... nic ode mnie nie chce Chwali mnie i sie mna zachwyca... Itp. Jak chce sie uderzyć psa, kij zawsze sie znajdzie!!!
Komentarz doklejony:
Jak napisał zawiedzony tak, oskarżenie o "tylko pracujesz" to tez częste u zdadzaczy Panienka mojego ex z tego powodu zdradziła swojego partnera... Tyle ze moj ex jest patologicznym pracoholikiem.. Odkryje to jak skończy sie haj...
Cytat
Rozwód to ani koniec świata, ani tym bardziej związku de facto Za to doskonałe otrzeźwienie - jak to nie zadziała, to nic nie zadziała Faktem jest, że trzeba być nieźle zdesperowanym, żeby postawić wszystko na jedną szalę, przygotowanym na każdą ewentualność i chyba jednak okiełznać największe emocje.
Ale to może za wcześnie na takie dywagacje. Nie wiemy, czego chce autorka i czy czuje się na siłach na walkę przede wszystkim o siebie.
Komentarz doklejony:
zapomniałem separacja pokazuje ze to tobie zalezy na utrzymaniu relacji a nie dązenie do rozwiazania małzeństwa nawet w opinii sadu :0
"Separowałam" się ze swoim...Za wiele to nie dało. Brał mnie na przetrzymanie (znowu coś wymyśliła ). Nawet kiedy dostał wezwanie na pierwszą rozprawę, zbagatelizował i nie przyszedł (w końcu jej chyba przejdzie?). Dopiero tuż przed drugą przyszedł z podkulonym ogonem
Jesteśmy po rozwodzie. Ile to już minęło? Prawie 5 lat Zapewniam więc, że rozwód to papier...
Komentarz doklejony:
zapomniałem dodac zona sama sie odseparowała i tak to trwa do dziś
On nie chce o tym rozmawiać, bo on tego jeszcze nie zakończył. Przeszkadzasz mu wywalając to wszystko na światło dzienne i odkrywając to co on chciał, żeby było tajemnicą. Bo ta tajemnica go podnieca, ta relacja z kochanką daje adrenalinowego kopa. A ty go z tego obdzierasz. W tym momencie jesteś ta złą okrutną babą, która burzy mu szansę na wspaniałe uniesienia w ramionach kochanki. Dlatego tak się zachowuje.Nie pozwól by z ciebie robił ofiarę, bo cię zniszczy psychicznie.
Co masz zrobić? To zależy jaką jesteś kobietą. Czy dasz rade postawić sprawę na ostrzu noża? Nie tylko pogrozić, ale wprawić groźby w czyn?
jesteś na pocztku trudnej drogi - walki o małżeństwo lub przygotowania się do rozwodu. Na decyzję za wcześnie.
Najważniejsze w tym momencie to poznanie prawdy - od tego będą zależeć Twoje następne posunięcia.
Udawaj, że mu wierzysz. Ale nie wierz. Wszystko sprawdzaj. Telefon, jeśli leży na wierzchu - wiadomo - będzie czysty. U mnie tak było. Wszystko czyszczone na bieżąco, normalne powroty z pracy.
Podrzucałam mu dyktafon przez kilka miesięcy.
To, co się nagrało, otworzyło mi oczy.
Zaopatrz się w dobry dytkafon. Niech ze sobą go zabiera do pracy.
Zeby nie było pesymistycznie - na razie jesteśmy razem, rok PO...
Kaktus, telefonu drugiego nie ma. A może mace jakies=ś sposoby żeby sprawdzać dyskretnie ale bez wydatków bo naprawdę nie ma możliwości żebym mogła zainwestować chodź jedną złotówkę w tej chwili.
Najprostszy w obsłudze i jest chyba androidlost, ale on wymaga znania hasła do konta google które jest na telefonie skonfigurowane.
Cytat
Co było w tej rozmowie?
Cytat
W jakim pisaniu? Możesz przytoczyć jakiś przykład, oprócz tego, który umieściłaś we wstępie?
Cytat
Natalia przypomina mi moją EX.
Przypadek nr 1
Jesteśmy w klubie na piwie, my, koleżanki EX z pracy z mężami lub bez. Jak to w klubie - jest wesoło, wszyscy gadają, bawią się, wszyscy się znają od lat jak łyse konie. Wygłupy - dziewczyny poszły na parkiet i tańczą tylko ze sobą, "wyginaj śmiało ciało", ich faceci wolą coś mocniejszego, ja nie, ale na stole leży przyjaciółki EX, fajny aparat fotograficzny. Dla mnie to przynajmniej coś ciekawego - takie hobby i pole do poeksperymentowania ;-) - więc korzystam, ustawiam, i łapię kolejne kadry, by jakaś pamiątka ze spotkania z przyjaciółmi została.
W domu - kosmiczna awantura!!! Jakim prawem robię zdjęcia obcym babom, czyli jej koleżankom z pracy!!!?
Przypadek nr 2
Siedzę przy kompie, coś tam rzeźbię w kodzie, w pewnym momencie zakukało na GG, ktoś coś chce - może klient po wsparcie - nie znam. Pyta, jaka pogoda, takie ble ble... gadka szmatka o niczym. Wchodzi EX, niczego nie kryję, pokazuję, że ktoś ze mną gada, ona przewija, czyta - sam pokazuję i nie mam nic do ukrycia, i....
Histeria, płacz, hienizm drugiego stopnia, czemu z obcymi babami gadam... itd.
Cytat
EX już ze mną nie ma, znalazła sobie "przyjaciela". Miała go od lat przynajmniej dwóch - i mając już dwa lata mocno zakonspirowanego, była mimo to o mnie histerycznie zazdrosna.
Z opisu Natalii wynika, że jej mąż spokojnie tłumaczy, wyjaśnia, ale on też twierdzi, że jest chorobliwie zazdrosna - i może coś w tym jest.
Teraz wystarczy, że zdobędziemy numer komórki jej męża, i dla kawału prześlemy wyznania miłosne, dziewczyny zadzwonią w nocy że tęsknią - a jej mąż będzie miał... przerąbane po całości.
Nie zrobi już żadnej foty komórką, a rozmowy w internecie będą niczym chodzenie po polu minowym - za uśmiech może stracić rodzinę, a za buziaki na gadulcu zęby.
Życie pod jednym dachem z kaktusem zamiast żony może prowadzić tylko do jednego - zmęczenie materiału i ucieczka do przystani, gdzie będzie zawsze obiad, cisza, seks i spokój.
Najlepiej więc by było, gdyby tu jeszcze wypowiedział się mąż Natalii - na razie mamy tylko odczucia Natalii i jej przerażenie, odczucie zdrady.
Doświadczałem sam takiej chorobliwej zazdrości - więc przestrzegam przez popychaniem Natalii do rozwalenia rodziny wskutek podejrzeń. Niech obserwuje, pilnuje... ale na radykalne kroki to jeszcze nie ta pora. Będzie chciała zamęczyć to małżeństwo zazdrością - to pewnie to uczyni. Ale Natalio - bądź tego świadoma.
Komentarz doklejony:
natalia761 musisz mieć dowody na realne spotkanie
Komentarz doklejony:
Dowody zbieraj jak uda ci się wydrukuj z jego tel.sms , zawsze możesz w pozwie poprosić o przedstawienie bilingów tel , sprawdzaj wydatki na koncie , pomocne bywają paragony .Mój jeszcze mąż mimo że się pilnuje to często nie myśli o tym co robi , Ja znalazłam niedawno paragon na biżuterie damską , zakupy w sklepie blisko zamieszkania pani kochanki . Ja potrzebowałam 5 miesięcy żeby dowiedzieć się kim jest , gdzie mieszka i teraz jest pozwana do sądu na świadka .
Cytat
Drogie panie - to, czy jesteście umalowane, czy nie - po naszym 46-tym roku życia, a i wcześniej, nie jest dla nas aż tak ważne, jak zupełnie inne cechy. Wolimy dziewczyny... czyste, pachnące, bez papierochów i bez nasiąkniętej wódy - które lubią to co my, i za to nas podziwiają ;-)
Słowo PODZIWIAJĄ jest tu najważniejsze!
Tu proszę przeprowadzić rachunek sumienia, kiedy ostatni raz wyraziłyście dla nas płci męskiej podziw, choćby za [tu wpisać dowolny codzienny męski wysiłek włożony w... ]... ;-)
Najchętniej chcielibyśmy widzieć nasze panie non stop nago - ale... dinozaury kiedyś zjadały nie te co trzeba, więc... mamy teraz rewię próżności: ciuchy, malowanie, paznokcie, fryzjer, itd... - "systemy maskowania", które traktujemy często wyjątkowo dobrodusznie, jako nieszkodliwy (do czasu rujnowania naszego portfela), dodatek - system Waszej wewnętrznej konkurencji pomiędzy sobą.
Pamiętacie komedię: "Akademia Policyjna" - tam był niejaki Tackleberry - hobbysta od broni sporego kalibru, tak od 2 minuty, jak ktoś zapomniał ;-) -> http://youtu.be/ADihvSIsIik
Jego ukochaną kobietą stała się wyznająca... podobne zainteresowania - to jest tzw. harmonia i pokrewieństwo duszy ;-)
Seks w pewnym momencie, w pewnym wieku, schodzi często na plan dalszy, zaczynamy bardziej cenić smakowitą kuchnię i możliwość rozmowy o ostatnio przeczytanej książce, czy o dobrym filmie*
* - nie dotyczy M jak miłość, Na Wspólnej, Ksiądz Mateusz, Wawa, i kilku innych współczesnych produkcji puszczanych od lat na Polsacie i TVN :szoook
Wielu facetów w tym wieku, często ma jakieś hobby. U mnie to była zabawa w fotografię, no i muzyka i książki - a w przyszłości kamper.
Fotografia, to były zupełnie zbędne wydatki, choć w porównaniu do ciuchów jakie kupowała - może 1% tego budżetu ;-).
Kamper - absolutnie głupi pomysł, kto to widział jechać gdzieś jak Cyganie, oszczędzać wodę, gdy są hotele All Inclusive ;-)
Rower i trasy rowerowe - żadna atrakcja, bo... bo nie (nie ustaliłem dlaczego, choć rower mieć chciała) ;-)
Muzyka - nie znosiła konkurencji przekazu audio gdy była w domu, więc obowiązywała cisza i zakaz słuchania, nawet na słuchawkach.... bo ona to... "słyszy" :szoook
Ile kobiet - tyle może być przypadków i upierdliwości, wobec których mężczyzna po 46-tym roku życia, i pewnie nie tylko - oleje fakt umalowania "zadbanej" żony, by znaleźć sobie żeńską wersję kumpla do wszystkiego, w bonusie dostając od niego czasami jeszcze seks.
Żadna uroda, żadne umalowanie - nie przeważy wtedy tego, że z kimś innym może być po prostu... fajniej - że jest z kimś pogadać, pożartować, posłuchać muzy, obejrzeć film, wsiąść na rowerki i gdzieś pojechać, czy w auto i zwiedzać świat - gdy drań nie doceni tego co trzeba budować i o co dbać - rodzinę, dzieci.
Przecież często bywa tak, że na początku pojawia się seksualna fascynacja, potem dzieci - dom, praca, rodzina - a w niej zaczyna być toksycznie, i nie znajdziesz znikąd ratunku. Wspólne życie zaczyna przypominać wspólne budowanie drewnianego płotu, tyle, że każda kolejna awantura, każde wzajemne się ranienie - to wbijanie w dechy życia kolejnych gwoździ. Z czasem - taki drewniany płot pod ich ciężarem się wali - jest od wbijanych jak w serce kolejnych gwoździ zbyt słaby by stać, zbyt podziurawiony, osłabiony jako konstrukcja...
Pojawia się lekki powiew... "świeżości", kochanek/kochanka - zdrada - i to co budowaliśmy przez lata, wali się w drzazgi jak drewniany dziurawy płot.
Poranieni z takiej katastrofy, często zadajemy sobie pytanie, co się stało, dlaczego... Dlatego, że ktoś nie doceniał tego co ma, że olał dzieci i rodzinę, żonę - i dlatego, że gdzieś... znalazł coś dla siebie fajniejszego - bo chciał uznania i podziwu, czasem brakującego seksu, co zupełnie go przecież nie usprawiedliwia...
:cacy
Cytat
SAMOTNY i ZAINTERESOWANIA, czyli hobby - to męskie słowa klucze, które zachowanie męża wyjaśniają.
On się po prostu nudzi, i taki znalazł sobie sposób na nudę.
Za to możesz się na niego obrazić, i się z nim rozwieść - ale... może to da się jeszcze ogarnąć, by on się przy Tobie nie nudził, by nie był samotny. Dorzucisz mu jeszcze "do pieca" piekło zazdrości - i sam będzie od Ciebie wiał - z reguły tylko wtedy, gdy znajdzie spokojną przystań. Na razie pewnie jej nie ma - bo by się spakował i uciekł - więc jeszcze możesz o Was zawalczyć.
Komentarz doklejony:
Co do pisania z innymi facetami - właśnie zaczełam to robić I wymieniłam się numerami telefonu Poczekam na jego reakcję Niech zobaczy co to za uczucie. Mam nadzieje , że poczuje coś , może zazdrość bo nie wierze że zrozumie , a może ?
Jak facet pisze - że jest wolny - to wtedy oznacza, że nie ma kobiety.
To co robicie - pisanie z obcymi - to doskonały sposób na zabicie nudy.
Wasz problem jest taki, że się ze sobą po prostu nudzicie.
Niestety - taka zabawa doprowadzi Was do katastrofy. Znam taki jeden przypadek - mój kumpel ze szkoły z żoną się w taki sposób rozwiedli. Na początku była to zabawa, nawet wspólnie przy jednym kompie, dla jaj - on ją sam namawiał, bo mieli kredyt na mieszkanie, a jego żona mówiła po niemiecku jak rodowita Niemra - więc obmyślili, by poromansowała sobie z bogatymi obcokrajowcami - wymyślili nawet patent - poderwani frajerzy mieli jej przysyłać euro na bilet, by mogła ich odwiedzić - po czym im znikała - i tak spłacali kredyt za mieszkanie ;-)
On sam również dla zabicia nudy pisał sobie z nudzącymi się paniami. Potem wziął córę, i pojechał z nią na wczasy, by tam spotkać się z jedną.
I tak to, od zabawy dla zabicia nudy - rozwiedli się, bo on ją tam realnie zdradził i poszedł do... bogatej rozwódki - bo miał dosyć klepania biedy i kredytów, właśnie... z nudy.
Robili dokładnie to co Wy - nudzili się sami ze sobą, ale znaleziony sposób na zabicie nudy okazał się pułapką dla związku.
Komentarz doklejony:
Ramirez - mąż w rozmowie z nią napisał , że jest samotny od niedzieli , cytat" od niedzieli, przespała się ze mną i powiedziała że mnie zdradziła więc się z nią rozstałem, więc od paru godzin wolny jestem". Tak dokładnie napisał do niej.
Komentarz doklejony:
nawet jeżeli czujesz że nie masz wyjścia mąż nie musi o tym wiedzieć.Dlaczego nie pracujesz,masz powody?dlaczego nie pomyślisz o psychicznym uniezależnieniu się od męża które daje praca?Jak wygląda sprawa mieszkaniowa,rodzinna?czy twoja chęć wyprowadzenia się oznacza że masz wsparcie rodziny czy że mieszkanie należy do męża?
Komentarz doklejony:
Cały czas zadaję sobie tylko jedno pytanie: czy jest sens żeby mu wierzyć i czy to co mówi to nie są kłamstwa?:niemoc
Komentarz doklejony:
..,,dlaczego to ukrywałeś skoro to nic takiego - bo wiedziałem że byś się zdenerwowała..."a dlaczego niby miałabyś się nie zdenerwować że mąż przedstawia się jako facet do wzięcia???????
Komentarz doklejony:
Zastanowiłam się tym powiększaniem rodziny, nie mamy dzieci, mój mąż od czasu tego zdarzenia chce się często kochać
Cytat
Przeważnie masz pięć opcji:
- zdrada przez przypadek, czyli impreza, alkohol, i hiena polująca na bogatego faceta itd...,
- zdrada, bo przychodzi głupi wiek, że trzeba potwierdzić u innego źródła swoją atrakcyjność, i wybiera się najbardziej niedojrzałą formę, często w stylu: "bo inni tak robią, więc nie będę gorszy/a";
- zdrada, bo gdzieś jest łatwiejszy seks bez wymagań i stawiania warunków.
- zdrada, bo nie ma się żadnych zasad, a lubi się eksperymenty na ludziach;
- zdrada, bo w związku wieje nudą i szuka się kogoś, kto nas będzie wielbił i niczego prócz seksu nie chce nic w zamian;
Cytat
Cytat
Natalio: co można tu wnioskować - mieszkacie w mieszkaniu rodziców - to dobrze, bo w razie rozstania on zabiera co najwyżej połowę mebli. Nie macie dzieci - rocznik 1976 jak podejrzewam -czy trafił Ci się rozbitek bez zasad, któremu z nieba spadła panna z mieszkaniem i bez zobowiązań? Napisałaś - nie masz pracy, więc jakim cudem nie było obiadów, czy w domu nie było porządku?
Wszyscy staramy się na podstawie Twoich opisów zbudować obraz Waszego związku - bo albo nie znasz zupełnie mężczyzny za którego wyszłaś za mąż i trafiłaś na haremowego - oni tworzą haremy, i uważają, że to normalka, albo on się zwyczajnie w związku nudził, rutyna, więc najłatwiejsza rozrywka to internet, czat, telefon - poznać kogoś, i zaczyna się emocja flirtu - która może źle się zakończyć.
Cytat
Dla mnie to brzmi jako najbardziej idiotyczny flirt erotyczny, na który łapać się może tylko jakaś kretynka. To się zaczyna zazwyczaj niewinnie, a potem idzie jakiś fantastyczny scenariusz w stylu: miał/a długi, była policja i jest zimny trup, jestem więc samotny/sama i jakże nieszczęśliwy/a, albo spakowane walizki i poszła. Tu jest coś najbardziej głupiego - potencjalna kochanka dowiaduje się, że potencjalna zdobycz ją zdradza - że właśnie wkładał żonie - po czym ona mu radośnie oznajmia, że ma kochanka :rozpacz , więc się rozstaje, i jest już wolny jak taryfa, a teraz złotko, twoja kolej... to gdzie dzisiaj wkładamy sobie :szoook
Czy jest tu ktoś, kto dałby się skusić na takiego faceta? :rozpacz
Dalej jednak będę obstawiać, że mąż wskutek znudzenia rutyną małżeńską, znalazł sobie najgłupszą z możliwych rozrywek - flirt erotyczny, z głupoty i z nudów. Bo to coś innego, bo z żywą inteligencją, bo to takie łatwe - choć kretyńskie, że aż boli.
Cytat
Jak trafiłaś na tzw. haremowego, co buduje sobie harem z kretynek - to wiej szybko od takiego.
Jak trafiłaś tylko na chwilowe skretynienie męża bawiącego się w erotyczny flirt z absolutnymi kretynkami - to go kontroluj, by nie zechciał się sprawdzić w realu z jakąś idiotką... :szoook Chciał się bawić - teraz niech naprawia związek i tym udowadnia, że nie jest skończonym idiotą. Może się uda, choć długo będzie męczyć ta utrata zaufania.
Jak pracowałam w korpo to też słyszałam jak faceci mówili że 200 km od domu to nie zdrada :kapitulacja..... Ręce opadają
Komentarz doklejony:
ja zostałem z dzieckiem, bo facet z gry komputerowej wyznawał mojej zonce miłosc wiec sie wyprowadziła zeby spokojnie do ukochanego jeździć 120 km, wiec wiem co piszę , A Tobie jak klapy opadną z oczu to zobaczysz że stoisz na zgliszczach zwiazku, wiec łudź sie dalej ze maz Cie nie okłamuje :niemoc
Dalszy taki układ wyniszczy cie ...będziesz codziennie myślała czy to tylko flirt ..a może się zakocha ...odejdzie ...a jeśli się spotka ...myśli cię zabija ..
nie na tym polega małżeństwo , partnerstwo żeby mąż szukał na boku innych kobiet ....to dla mnie jakieś nieporozumienie ..
Komentarz doklejony:
Rozmawiałam z nim również o tym niby zauroczeniu koleżanką z pracy. Przyznał mi że nie powinno się to wydarzyć i teraz jest nawet skłonny twierdzić, że zauroczenie to nawet za duże słowo. Przyznał mi także że ma takie podejrzenia że ta koleżanka mimo że mówi, że zrozumiała że nic z tego nie będzie, coś nadal do niego czuje. Myśli tak dlatego, że jaka kobieta jest w stanie ryzykować swoje małżeństwo w którym jest dziecko dla innego faceta?. Ja też tak uważam. Przeglądałam jej profil na facebooku i są tam teksty w stylu" świat wywrócił się do góry nogami" oraz "najpiekniejsze chwile to takie o których nie można nikomu powiedzieć". Albo popadam w paranoję albo to się tyczy tego co się stało. Nie wiem czy ona to pisze bo wie że mój mąż to zobaczy i chce mu dać coś do zrozumienia.
Komentarz doklejony:
Dodam jeszcze że nie znam tej koleżanki ale już niedługo będę ją musiała widywać codziennie przez 4 miesiące, ponieważ dostałam pracę i zaczynam w czerwcu a po pracy będę szła do męża do pracy i tam czekała pół godziny aż on skończy i razem do domu pojedziemy. Boję się, że jak ją zobaczę to wybuchnę ale mam nadzieję, że się powstrzymam. Od mojego męża dowiedziałam się jeszcze jednego. Kiedy po tej sparawie z nią sms pisałam to ona, żebym uwieżyła że nic się nie stało i pisała to po pijaku chciała do mnie zadzwonić i chciała żebym porozmawiała z jej mężem i żebym uwierzyła że nic się nie stało i on wie o wszystkim. Wtedy jej mąż nie wiedział nic. Powiedziała mu dopiero za dwa dni o sytuacji. Czyli co? Jednak się bała. Boję się że ona coś kombinuje bo mój mąż mówił, że prosił ją żeby do niego nie pisała jak on jest w domu bo ja zobaczę i się wścieknę. Ona to robiła i pisała często i gęsto. Przyznał mi że go to strasznie denerwowało. Wierzę, że z jego strony jest to skończone ale co jeśli z jej nie?
Komentarz doklejony:
,,,On nie szuka na boku innych kobiet..."-nie wiesz czego on szuka ,wiesz tylko co ci mówi.Dlaczego skoro nie szuka kobiet wchodzi na portale,dlaczego nie pójdzie z kolegą na ryby albo na siłownie-by pogadać?Nie ma w pracy kolegów?????i dlatego zauroczył się koleżanką???Ja ci Natalia życzę powodzenia i samodzielności w życiu i by klapki z oczu spadły ci szybciej niż weźmiesz z mężem kredyt w banku i zanim dorobicie się gromadki dzieci.Może jak klapki opadną znajdziesz kogoś kto przemówi mężowi do rozumu i wytłumaczy mu na czym polega małżeństwo.Wzięliście ślub kościelny?może macie zaprzyjaźnionego księdza?
Komentarz doklejony:
W tej chwili jest między nami można powiedzieć dobrze. Wracamy do normalności, nie rozmawiamy o tym bo ja już nie chcę . Możliwe że mu wierzę, ale nie do końca. Jestem czujna i powiedziałam mu , że jeszcze jedna taka sytuacja i odchodzę bez słuchania tłumaczeń. Złożył obietnicę, że nie dopuści więcej do powstania takiej sytuacji. Mimo, że pozwoliłam mu na kontakty internetowe to stwierdził, że nie ma zamiaru tego robić bo widzi że mnie tym krzywdzi. Mam nadzieję, że nam się uda. Boję się tylko tego czerwcowego spotkania z nią. A do niego dojdzie napewno. Nie chcę wybuchnąć. Co do tego, że myślę, że ona coś kombinuje - chodziło mi o to, że zanim się dowiedziałam o wszystkim, mąż jej powiedział że jak on jest w domu to ma nie pisać bo ja się wścieknę (miała rację). Ona to robiła mimo, że jej zabronił i dlatego się dowiedziałam co jest grane. Więc albo jest głupia albo specjalnie to zrobiła, żebym ja się dowiedziała i zepsuć moje relacje małżeńskie. Myślę, że ta kobieta prędzej czy później zacznie się mieszać do mojego związku.
Minął prawie miesiąc od tamtych wydarzeń. Razem z mężem po jego zdradzie emocjonalnej ( warto dodać że tylko JA nie ON nazywa to zdradą) postanowiliśmy ratować związek. Nie rozmawiamy już o tym. Problem polega na tym, że ze mną jest coraz gorzej. Niewiedza i podejrzenia zżerają mnie od środa. Udaję, że jest dobrze ale jest tragicznie. Mam wrażenie, że mąż zamiast udowadniać mi że z tą kobietą nic go nie łączy jest wręcz odwotnie. Gdy idziemy ulicą mówi coś co ewidentnie wskazuje na jego koleżankę z pracy. Wystarczy że rozmawiamy o obejrzanym filmie i pojawi się w nim imię jego przyjaciółeczki i już patrzy na mnie w sposób który daje mi do zrozumienia że pomyślał o niej. Ostatnio pisałam z nim sms jak był w pracy i w pewnym momencie napisał do mnie chodź tam i tam to się poprzytulamy. A za chwilę nowy sms że do 20 zdążę (do tej godziny pracuje). Napisałam że chyba numery pomylił to mi powiedział że specjalnie to napisał żeby sprawdzić czy ja mu wierze że to skończył. A poza tym, że nie byłby taki głupi żeby się pomylić i wysłać to do mnie. Jego telefonu nie mogę dotykać, jeśli to robię jest awantura. Nie mogę bo "przez moje grzebanie w jego telefonie są same problemy i to jest jego telefon a ja mam swój". Dodam jeszcze, że gdy "bawi" się swoim telefonem to często czyt. za każdym razem, pojawia się albo jej zdjęcie z komunikatora, albo jej imię i nazwisko . A ja? Ja jestem przewrażliwiona. Parę dni temu miałam dość i wykrzyczałam mu że wiem że nadal z nią pisze. Byłam tak wściekła i konsekwentna że zauważyłam w jego oczach strach. Powiedziałam udowodnij że się mylę i wejdź w komunikator i pokaż mi że to że zobaczyłam akurat jej zdjęcie wynika z faktu że wśród znajomych tylko ona zdjęcie. Zgodził. Podeszłam do niego i w tym momencie powiedział że mi pokaże ale nie mam patrzec jak włącza komunikator , jak włączy to mi pokaże. Powiedziałam że nie, będę tu stała i chcę widzieć. Wtedy powiedział, że w takim razie nic mi nie pokaże. Nie mam już siły , wszystko mi mówi, że to nie koniec ale nie wierze że można aż tak kłamać. Gdy ja ze łzami w oczach proszę o prawdę to jest mi ciężko uwierzyć w to że mógłby kłamać. Nie wiem co dalej robić czy może nic nie robić?
Dopinam do pierwszego wątku, jako, że minął od niego krótki czas
JW
Uspokój się - wiem, że to trudne. Nie krzycz, nie żądaj, nie płacz przy nim. Jesteś w takim momencie, że łzy i krzyki nic nie pomogą. To strata czasu i zdrowia. Bądź mądra i po cichu szukaj dowodów. Może się mylisz, a może nie. Ogarnij się Natalia .... Zawalcz o siebie... Są sposoby, by znaleźć odpowiedzi na Twoje pytania. Sam Ci nic nie powie i po co ta szrpanina?
Bądź mądra i sprawdzaj mądrze. Wystarczy poczytać to forum - tona rad jak to zrobić.
Pozdrawiam.
Komentarz doklejony:
Chcąc nie chcąc w końcu powiedziałam o całej sprawie rodzinie. Każdy uważa że to nie ze mna i moją zazdrością jest problem. Przeprowadzona była rozmowa z moim mężem. Obiecał że już nigdy nie będzie takiej sytuacji oraz że już nigdy nie będzie pisywał na portalach randkowych. Teraz jesteśmy na etapie naprawy naszego związku i oboje wyraziliśmy chęć bycia razem. Zobaczę jak to dalej się potoczy. Teraz staramy się wrócić do normalności.