Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
makasiala | 00:18:31 |
Roszpunka1988 | 01:55:08 |
Crusoe | 03:18:27 |
bardzo smutny | 03:40:18 |
# poczciwy | 05:55:01 |
Na testy w Ośrodku trzeba czekać miesiąc, a na nieanonimowe nie chce iść. I mnie się pyta co on ma zrobić?
Ogólnie to on się zachowuje trochę jakby się nic nie stało. Niby mowi że mu zależy, ale jednak po tym co robi za bardzo tego nie widać.
No i wyrzuty sumienia- mówi że ich nie ma.
Facet zaburzony, jak nic. A, brak poczucia winy, dyskwalifikuje go,
jako życiowego partnera. Smutne to, ale, niestety, prawdziwe.
A wyjście z takiego problemu nierealne.
Bardziej martwisz mnie Ty sama. Bo Twoje poczucie wartości jest w rozsypce. Musisz zawalczyć o siebie. Boję się, że, skupiając się na jego problemie, i tak niewiele mu pomożesz, a bardziej zaszkodzisz sobie.
W jego oczach już jesteś nikim, nie pozwól, by to uczucie zawładnęło Tobą.
Możesz pomóc tylko sobie. Poradź się specjalistów: psycholog, adwokat.
I rób wszystko, by ten popapraniec, stał się dla Ciebie przeszłością.
Komentarz doklejony:
Aha, dodam, że przez wiele lat żyłam z osobą uzależnioną.
Wiele lat terapii. I mojej walki. Na darmo.
Finał: kolejna kochanka, nasze rozstanie, waląca się firma i jego zatracenie w alkoholu w mega wydaniu...
Wnioski dla siebie wyciÄ…gnij sama...
Nie dawaj żadnej szansy temu człowiekowi i wybij sobie z głowy jakiekolwiek nadzieje na normalne i godne życie z kimś takim.
Domyślam się, że ten "facet" ma jakieś 30+, prawda? Jest to więc ukształtowana już osobowość i charakter. Może istnieją jakieś uwarunkowania genetyczne do łajdactwa, a może jest ten człowiek wytworem naszych czasów, gdy króluje bezhołowie i dziadostwo, może naoglądał się za dużo filmów, za dużo głupot nasłuchał i wszystko to, razem wzięte wyprało mózg tego chłystka?
Nie wiadomo dlaczego on taki jest, jednak ty nie zajmuj się analizowaniem złożoności jego wielce skomplikowanej psychiki, bo to nie twoja wina, że ktoś lubi się łajdaczyć i dla ciebie żaden to powód do usprawiedliwienia czynów tego chłopka.
Ty problemów z prowadzeniem się na poziomie nie masz- niech więc ten facet sam rozwiązuje swoje problemy. Nie pozwól na to, by byle kto ciągał cię po gabinetach dla czubków, robił ci wodę z mózgu, a z ciebie parawan i zasłonę dymną.
Nie pomoże żadna terapia( zapewniam cię), próżne twoje nadzieje i żale.
Ten facet lubi bzykać i gonić króliczka. Na necie łatwo jest poznać różne cichodajki, a ten chłopek wie doskonale, jak i gdzie szukać.On zakosztował takiego stylu życia, łajdactwo weszło mu w krew i ja zapewniam cię, że on z tych miodów nie zrezygnuje na rzecz nudnego, stabilnego i uporządkowanego małżeńskiego i rodzinnego życia.
Skoro odkryłaś taką prawdę na temat swojego męża, to potraktuj sprawę bardzo poważnie i zakończ ten dziadowski związek jak najszybciej- zrób to dla własnego dobra i dla dobra dziecka.
Ten człowiek jest zaburzeńcem,zwykłą męską k..u..r..w..ą (są tacy, a ponieważ dziś kobiety idą do wyrka szybko i ochoczo, więc tacy z głodu nigdy nie zdechną- wprost przeciwnie, zaprzaństwo będzie rosło w siłę i w potęgę). Odejdź od tego, bo nic na to wszystko nie poradzisz- siła wyższa, nie pomoże terapia, nie pomoże nic, tylko ciężka śmiertelna choroba mogłaby powstrzymać wacka tego faceta.
Ty uciekaj od popaprańca i nie wydawaj kasy na terapie. Wdepnęłaś w straszny syf i wzięłaś sobie na męża zwykłego zepsutego czubka. Pomyśl o chorobach, które on może przywlec ci do domu od różnych wywłok. Pomyśl też i o tym, co on robi z tymi babami- niech jego widok wywołuje u ciebie odruch wymiotny.
Jeśli uda ci sie spojrzeć na tego chłopa oczami szanującej się i znającej swoją wartość kobiety, to bardzo szybko wygaśnie w tobie fizyczny i psychiczny pociąg do tego człowieka- nie będziesz widziała w nim pełnowartościowego mężczyzny, tylko zwykłą męską wywłokę. Ty pierwsza będziesz brzydziła się ojca swojego dziecka- kiedyś wspomnisz moje słowa.
Tylko z takim nastawieniem psychicznym wygrasz swoje życie.
Oddaj tego penisa jakiejś innej, najlepiej oddaj go amatorce cudzych mężów, jego aktualnej kochance- potem, za jakiś czas, sama i na własne oczy przekonasz się, jakie cudo wzięła sobie ta druga i jak bardzo będzie ona pluła sobie w brodę.
Wrzuć kamyk do jego ogródka i do ogródka tych kobiet, które rozkładają się przed żonatym i dzieciatym- ty odwróć się od badziewia.
Nie dawaj żadnej szansy- ten związek jest przegrany i nie jest to twoją winą,
Od siebie tylko dodam, że marnie widzę szansę na zmianę u Twojego męża, przykro mi.
jestem w gorszej sytuacji, ponieważ ja dałam szansę takiemu człowiekowi, nie zgodził się na terapię, ale ja dałam mu szansę ze względu na dzieci, które są zakochane w tacie po uszy. Radziłam się specjalistów-psychologów i zrobiłam własną terapię. uwierz mi to nie działa, jest coraz gorzej, ponieważ już niegdy takiemu człowiekowi nie zaufasz, zawsze będziesz patrzła na niego z podejrzliwością, w łóżku z pewnością złe wspomnienia nie dadzą Ci zapomnieć - choćbyś nie wiem jak twardą sztuką była - zwyczajnie nie da się z tym żyć. Od zdrady, którą odkryłam minęło 2 lata i mój hrabia ma się całkiem nieźle, natomiast ja jestem w rozsypce emocjonalnej. Najgorsze jest to, że chcesz dobrze dla dzieci a one podskórnie czują że coś nie gra naprawdę sprawdza sie powiedzenie szczęśliwa mama - szczęśliwe dzieci.
ja mogę powtórzyć prawie to samo co Avenious napisała w komentarzu doklejonym.
Po kilku latach się rozstalismy. Wracał, wychodził z nałogu, wpadał w inny i tak w kółko.
W końcu wrócił do starych nawyków co tylko potwierdza ze nałógu się nie wyzbył a skrzętnie go ukrywał.
Decyzję podejmij poza jego słowami. Teraz usłyszysz wszytko bylebyś odpuściła.
Poczytaj o sexoholikach a będziesz wiedziała dlaczego on nie ma wyrzutów i co z jego uczuciami do Ciebie - nie daje Ci to do myslenia że obiecując poprawę jednocześnie ma gdzieś Twoje nerwy, stan napięcia, zdrowie- nawiązuję tu do badań.
I jeszcze jedno, nie ma szansy, nawet minimalnej by się zmienił jezeli nie widzi nic złego w tym co robił. I ta informację sobie zakoduj bo ona jest rzeczywista.To co usłyszysz póxniej będzie wyłacznie potrzebą ratowania własnego tyłka.
Może co najwyżej się na chwile uspokoić by uśpić Twoja czujność.