Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
bardzo smutny | 02:44:58 |
makasiala | 04:14:56 |
Julianaempat... | 05:40:53 |
Matsmutny | 06:56:09 |
Przegrana | 08:24:31 |
Może jeszcze będzie lepiej.
Zemsta nie zawsze jest słodka.
Jesli dałeś szansę a ona jej nie wykorzystała,pozostaje ci to:
Cytat
...dla swojego dziecka.
Dalismy sobie druga szanse(bo ja po jej wyczynach tez nawywijalem).
Teraz ona znowu kogos ma.
Takie sytuacje sie zdarzaja wiem.
Ale co mnie martwi to to co sie ze mna stalo.
Pomimo tego wszystkiego chce z nia byc,i wiem ze to nie milosc,tylko jakies uzaleznienia.
To byla moja pierwsza prawdziwa milosc.
Totalna nienawisc do siebie,chec zakonczenia zycia.
Juz nie potrafie kochac kobiety,kobieta stala sie dla mnie tylko i wylacznie obiektem uzycia sexualnego.
Stalem sie tak perwersyjny w swoich wyobrazeniach ze az sam siebie przerazam.
Nie sądzisz,że zamiast " odgrywać " się,powinieneś rok temu puścić ją wolno do kochasi ? ... zamiast tego zamieniłeś się w jej lustrzane odbicie i w imię czego ?
...potrafię zrozumieć jednak,że pałałeś chęcią zemsty.
Jak tego nie przerwiesz teraz,będzie trwało bez końca ...
Otrząśnij się,masz dziecko tak ?
Każde uzależnienie można zwalczyć siłą własnej woli z pomocą życzliwych ludzi,to co przeżywasz jest rodzajem jakiejś manii prześladowczej...potrzebujesz fachowej pomocy i wsparcia.
Daleko tak nie zajedziesz... i nie szukaj ucieczki od życia,to nie jest rozwiązanie.
Biore mocne psychotropy,bo bym nie wyrobil,psychiatra powiedzial mi ze na jakiejs tam skali badan mam 37,a ciezka depresja zaczyna sie od 26.
Jakos narazie daje rade,wiem ze postepuje nie logicznie.
Chce to przerwac ale musze miec niezbite dowody na jej wine.
Chociaz pewnie tak bedzie rozwod za porozumieniem stron(znajac mnie)
Tak sie nasluchalem jacy to inni sa zaradni,zarabiaja duze pieniadze,itp.
A ja oferma sobie nie umiem poradzic.
Jeszcze teraz zdrady,czyli co w lozku tez jestem do ****.
Moze ona ma racje,ktora kobieta by chciala taka oferme.
dosc gledzenia jak ciota,teraz wstaje strzelam sobie liscia na obudzenie sie,i biore sie do zycia.
Z ta obojetnoscia to juz nie wypali,ona zlapala wiatr w zagle,i powiedziala ze znajdzie sobie bogatego faceta,jak cos sie sp...li.
Nie moge opisac tutej calej sytuacji,bo wciaz prowadze moje sledztwo,a to ze ona tu wpadnie poczytac jest prawdopodobne.
Ale jak sie to skonczy to pokaze wam wszystkie emaile,i materialy,oczywiscie tak zeby nie zdradzic jej danych personalnych.
Komentarz doklejony:
Btw dzieki za wasze rady i wsparcie.
Cytat
A ja oferma sobie nie umiem poradzic.
Jeszcze teraz zdrady,czyli co w lozku tez jestem do ****.
Moze ona ma racje,ktora kobieta by chciala taka oferme.
Sorki,że tak obcesowo napiszę : ale nie słuchaj takiego durnego pier....nia.Ona w ten sposób usprawiedliwia puszczanie się.Robi wszystko żeby zaniżyć Twoje poczucie wartości,a to pewnie dlatego,że Twoje emocje są widoczne jak na dłoni. Okazujesz jej to co w danym momencie czujesz,a ona ma satysfakcję i przede wszystkim ...przewagę nad Tobą.
Nie pokazuj jej swoich słabości bo ona najwyraźniej tego nie trawi. Będzie Ciebie pogrążać jeszcze mocniej.
Jakieś światło w tunelu jest :zbierasz dowody jej winy,lekarz, myślenie o dziecku - nie jest z Tobą tak źle. Trzymaj się tego i nie odpuszczaj. Ona jest zimna jak epoka lodowcowa,dawno popłynęła na Grenlandię i niech tam sobie szuka kolejnych pingwinów
Szkoda,że nie trzymałeś się swojego postanowienia poprzednio,żeby zacząć układać życie bez niej. No ale jeszcze nic straconego,wszystko przed Tobą,tylko już nie wymiękaj
Jeszcze jedno,jak już kogoś spotkasz na swojej drodze,to niech to nie będzie coś w rodzaju " plaster na rany " ,a raczej święte przekonanie o prawdziwości i szczerości uczuć, inaczej skrzywdzisz i tę osobę i siebie.
Cytat
Ona jak ona,ale ja sie za te slabosci nienawidze.
Cytat
Wiem,juz tak raz zrobilem,i skrzywdzilem wspaniala dziewczyne.
Juz tego nie zrobie
Cytat
Tak mysle ze tak,chociaz czasem przychodzi mi mysl przez glowe ze moze sie zmieni.
Jednak jak juz mam konczyc,to chce to zrobic jaknajszybciej.
Jak najszybciej musze posprzatac ten balagan.
Po pierwszym razie kedy daliście sobie szanse (no bo Ty też nie pozostałeś jej dłuzny), nie wyrobiłeś w sobie takiego poczucia, że to czas próby, a jej wynik może być rózny? Naprawde nastawiłeś, ze teraz juz na pewno bedzie ok. ? Po takim numerze jaki odwaliła Ci zona, dziwie sie że w ogóle chciałeś coś jeszcze ratować ( 6-8 facetów to nie jakiś romans to regularne ku...). Nie obwiniaj sie, nie doszukuj w sobie wad, bo to nie o Ciebie chodzi. Przeciez zaden z tych facetów jej nie wystarczał, bo szukała następnych. I bedzie tak szukała nadal, bo jest po prostu nienasycona. Kompletnie nie nadaje sie do stałego związku i pewnie jaki by to zaje.... gosciu nie był i tak by go zdradzała, bo dla niej liczy sie ilość, a nie jakość. Tak więc stary zostaw żale, smutki, ciesz sie że wyrywasz z tego chorego układu, masz szcżęście ze to tylko rok, a nie dłuzej. Powodzenia
To jak zachowuje się żona typowe zachowanie zdradzacza kiedyś wyjaśnił mi to Tezeusz - DEPRECJONOWANIE PARTNERA.
Przypisuje wady kochanka tobie stara się umniejszyć Twojej wartości to taki ich standard. Myślisz że ktoś z nas był idealny? Co ja piszę czy był hmmm. znośny? Zacytuję moją gwiazdę: jak można być z kimś kto się nawet nie podoba. Innych cytatów szkoda. Stara śpiewka. Tłumaczy swoje k..stwo Tylko tyle. Zadbaj o siebie zajmij się czymś i cóż raczej rozwód. Szanse macie nikłe.
Swoją drogą mam pytanie jak podszedłeś z 1 razem - podejrzewam że na miękko.
Trzymaj się stary. I nie wierz w nic co o tobie mówi. Nie wiem czemu ale zdrajca żeruje na poniżaniu swojego partnera, karmi się tym. Jak hiena. Zbierz dowody i jeżeli miałbym doradzić - ROZWÓD. Dla recydywistów nie mam litości.
Nie chce tej **** juz na oczy widziec,nie chce jej spotykac.
Mamy dziecko,ale wszelkie informacje bedzie mi przekazywala jej mama.
Jest odemnie zalezna finansowo w pewnym sensie,splacam kredyt za mieszkanie .
Jak radzicie pokazac wszystko jej rodzicom?
Tzn wszystkie dowody,emaile,zdjecia.
Czy tylko powiedziec o wszystkim,wiem ze to zniszczy jej stosunki rodzinne,juz nie spedzi swiat z rodzina itp.
Zostanie sama,z dzieckiem.
Jeszcze musze znalezc zone tego frajera z ktorym ma romans,powiem jej o wszystkim.
Jesli bedzie kumata to sie zorganizujemy spotkanie w restauracji
Ze niby znajoma mnie zaprosila na obiad,ja wezme zone ona meza,ciekawe jakie beda mieli miny.
Dobra ja juz stanolem troche na nogi(miedzy innymi dzieki wam), mam pewne plany na przyszlosc.
Teraz musze wymyslic slodki dow**** na koniec dla niej i kochanka-)
Mialem mu polamac nogi,ale nie warto scierwem sie brudzic.
Wiem ze pisze chaotycznie,ale czlowiek tak dziala w takich sytuacjach(przynajmniej ja to widze po sobie)
proszę zbierac dowody, to co już pan ma, wyglada na to, że wystarczy...
może pan spróbować wywalczyć opikę nad dzieckiem...ono nie jest winne temu kim a raczej czym jest mamusia... zważywszy na ilość...ma pan spore szanse na opiekę nad dzieckiem... nie słuchać tego co mówi ona... jak chce bogatego...droga wolna...nie wdawać się w dyskusje bo to do niczego nie prowadzi a tylko pogorszy sytuację, pokerowa twarz, zbieranie dowodów, walka o dziecko...potem zawieść to cóś do najbliższego burdelu...oberwała pan zdrowo ale to nie powód do tego, żeby myślał pan o sobie "nienormalny"
jest pan człowiekiem którego skrzywdzono jako mężczyznę i jako człowieka, skrzywdzono dużo mocniej jak inne osoby...wolno panu czuć tą krzywdę ale nie wolno poddawać się szaleństwu... to ona jest potworem... zębatą waginą która usiłuje pana wpędzić w szaleństwo, proszę się nie dać...
Niestety conocne koszmary wciaz trwaja(ostatnio mialem sen wchodze do knajpy,a ja tam rrznie 10 facetow),ale moge przynajmniej pospac te 5-6 godzin.
Dziecka jej nie mam szans odebrac,bo wbrew pozorom opiekuje sie nim dobrze.
Wiem zeby dojsc do siebie to dluga droga,a zeby jeszcze znalezc sobie partnerke to juz chyba nie mozliwe.
Ale ja jestem jebniety,wciaz bym do niej wrocil.
Ide sie leczyc bo moja glupota jest nieskonczona.
A ona tutej moze wejsc,i bylo by to jak przyznanie sie do winy.
W kazdym razie bylo grubo
Ale od razu mi ulzylo
Komentarz doklejony:
Jednak leki psychotropowe stawiaja na nogi.Nie wiem jak bym sobie bez nich poradzil,pewnie by mnie juz nie bylo.
Postanowilem wykopac z mojego zycia moja ex calkowicie.