Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Mari199900:47:18
bardzo smutny04:14:39
makasiala05:44:37
Julianaempat...07:10:34
Matsmutny08:25:50

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pierwsza MiłośćDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam.Nigdy nie sądzilem,że tutaj sie znajde,ale trzeźwo myśląć przez ta dziewczyne było to nieuniknione.Może nie bylo zdrady,ale nie ma innych portali jakie by mi do glowy przyszly.Prosze o pomoc.Opisze z grubsza sytuacje mojego życia.Obecnie mam 22 lata a moja dziewczyna 19.Wszystko zaczelo sie w 2008r.Ania nie mieszka tu tylko w Niemczech.Przyjechala do babci na wakacje jak co roku.Znałem sie z nią tylko z widzenia.Siedząc ze znajomymi powedzialem do kolegi żeby ją zawołał to porozmawiamy(jest jej kuzynem) przyszla wystarszona,zaciekawiona o co chodzi.Przywitalem się pelny emocji i od pierwszego spojrzenia coś zaiskrzylo między nami,doslownie.Zaczelismy miec ze sobą kontakt,wychodizlismy codziennie ze znajomymi pozniej zostawalismy sami.Bylismy mlodzi,ale zakochalismy sie na zabój.Dni mijaly beztrosko kiedy nagle skoncyzly sie wakacje i musiala wyjechac.Płacz,smutek,cierpienie.Obiceywalismy sobie,że damy rade bo czas szybko minie i sie szybko zobaczymy.Wszystko blyo pieknie.Pisalismy caly czas gdy nagle po krotkim czasie bez niczgeo napisala,że to nie ma sensu i nie wyjdzie bo za duża odleglosc.Taki podala powod.Prosilem,żeby posluchala serca i że damy rade,ale temat już zamknela.Po zerwaniu od razu miala nowego chłopaka.Więc musiala juz coś z nim meic podczas naszgeo zwiazku.Nie moglem tego zniesc,nie dawalem sobie rady.Mijał czas aż w koncu przyjechala.Znów zlapalismy kontakt,rozmowa w 4 oczy,wszystko wrocilo i znow głupio uwierzylem,że coś sie zmieni.Ten sam etap.Wszystko pieknie i po wyjedzie chwila czasu,zerwanie pzrzez to samo i znow nowy chłopak.Zarzekalem sie sam sobie nigdy wiecej bo będę znów cierpial.Myliłem się,oszukiwalem sam siebie.Nie mogłem jej zapomniec.Tak działo sie od wakacji 20008 do 2011 w kazde wakacje i podczas roku też.Pare razy to samo,rozchodzenie sie i wracanie do siebie.Ona miala znów chlopaka.Chcialem zapomniec o niej znalazlem dziewczyne.Była to moja najlepsza przyjaciolka.Kochala sie we mnie od zawsze ale wiedziala,że zawsze bedzie ta druga.Bylismy ze sobą pare miesiecy.Ona mnie kochala ja chcialem zapomniec o Ani,zachowalem jak ****,wykorzystalem jej uczucia.Postanowilem zakonczyc zwiazek bo to nie mialo sensu.Zero uczucia z mojej strony.Po miesiacu byly wakacje 2012.Oboje z Anią bylismy po zkaonczonych zwiazkach w tym samym czasie.Znów zeszlismy sie.Przyciagamy sie jak magnes.Nikt nie wierzyl jak to mozliwe że ciągle do siebie wracamy.Zaczelismy powazny dorosly związek.Wszystko bylo idealnie,żyłem tym szczesciem co chcialem.Skonczyly sie wakacje znów wyjazd.Obecalismy sobie że bedziemy mieli kontakt ze sobą cały czas i nic sie nie zepsuje.Mielismy postanowienie,że nie bedziemy mieli pisania z innymi osobami.Oczywiscie dotrzylem słowa gorzej z moją dziewczyną.Na wakacje nie chciala pokazac telefonu pozniej juz wiedzialem dlaczgeo.Pewnego dnia powiedzialem śmiejąc się jak sie nie boisz podaj haslo na FaceBooka.Podała,weszlem i dostalem szoku.Setki rozmow z goścmi.Zawsze sie zarzekala,ze nic nie ma.Zaszokowlao mnie,Stracilem znów zaufanie ktorego uczylem sie od pierwszgeo zerwania.Byłem nie ufny od poczatku ale zaslepiony miłoscią.Zaczela sie kłotnia.Usunela nasze zdjecia z FB,kompletnie wszytsko,zero sladu po mnie.Mijał czas dalej kłamała ale to samo robila,setki rozmow .Pewnego dnia oświadomila mi że idzie z kolegą do kina.Powiedzialem nawet sobie nie mysl.Kotnia kolejna.Co ja mogłem zrobic wiecej przez rozmowe.Poszła,klotnia koniec zwiazku.Potraktowalem to jak zdrade.Nic nie obchodizlo jej moje zdanie.Po paru dniach pisze,że Przeprasza ze źle zrobila,Ze płacze caly czas i nie moze zyc beze mnie.Przyjechala po dwoch dniach do mnie.Nie chcialem jej widziec,ale poszlem po nią.Zero przywitania z mojej strony,gniew i łzy w oczach naraz mialem.Chwila rozmowy i głupi wybaczylem.Od tamtej pory idealna dziewczyna.Zero powodów do zazdrosci miałem albo nie ufania.Plany zeby sie wprowadzila do mnie jak skonczy 18 lat.Wszytsko załatwilem,szkołę tutaj żeby na spokojnie dokonczyla,rodzice ucieszyli sie że zamieszkamy razem,zalatwilem kredyt na dom żeby miec już swoje,ale czekalem zebysmy razem poszli zalatwic formalnosci.Zapomnialem dodac,że jestem wrogiem jej rodzicow.Nienawidzą mnie za nic.Nigdy dziewczyna mnie nie bronila bo zawsze byla po ich stronie.Nie pozwalali jej wychodzic i nic z tym nie robila.Ja bym za nią zabil a ona za mnie nic.Przyszedl czas jej urodzin.Nie moglem sie już doczekac bo czekalem na wspolne życie prawie 6 lat.W jednej sekundzie mówi że sie nie wprowadza.Nie wiedzialem co odpowiedziec.Masakryczna kłotnia,nie byłem wtedy na jej 18-stce.Pogodzilismy sie znów.Od tamtej pory czyli od tego grudnia co byly cały czas kłotnie.Żucilem dla niej wszytsko,doslownie.Zero znajomych i wychodzenia.Telefon,praca,dom.Nie potrzebuje niczgeo innego bo ona jest dla mnie calym swiatem.Wczoraj zostawila mnie.Nie umiem bez niej żyć.Od 6 lat nie widze bez niej życia.Nie mam już sensu.Bliscy powtarzali pakujesz sie z nią znów w to samo.Głupi myslałem,ze dorosnie i teraz bedzie inaczej.Teraz jestem bez niczego.Nie daje sobie rady.Od tych kłotni nie moge spać.Placze jak dziecko za nią a ona nic.Wyrzucilem jej przez telefon wszystko co mnie boli a ona nic.Kocham ją ale sie mną bawi przez wszytskie lata.Zawsze wracalem a ona miala zaraz innego.Co sie naprawde dzialo jak nie widzielismy sie moge sie tylko domyslac.Obojetnie co robilem wszystko było źle,zawsze tylko mnnie komentowala i robiła,zeby bylo jak ona chce.Wyszlo tak ,że odciolem sie od swiata a ona sie nim swietnie bawila.Nie moge patrzec w lustro bo widze dno.Nie wiem już jak żyć.Zawsze mowiła że mnie kocha a to była miłosc tylko z mojej strony.Nie wiem na co licze na tym forum.Moze akurat,że to samo co stwierdzialem jak chcialem tak mam.Wiem,ze ludzie tutaj czują to co ja,gorycz,smutek i łzy.Jeśli narusza temat jakis regulamin prosze o usuniecie. P.S nie mialem gdzie wcisnąc bo nie pamietam kiedy to dokladnie było.Podczas jazdy motocyklem przy predkosci 190km/h rzucilo mnie na rów.Polecialem rowem i cale życie przeszlo mi przed oczami.Nie wiem jak,ale nic mi sie nie stalo.Wróciłęm do domu rozzesiony i od razu sie rozplakalem.Powiedzalem jej że bym sie zabił motorem,ona zaczela plakac tez.Teraz tak myśląć może i lepiej by tak było bo już nie mam sensu zycia.Od kąd skonczylem 18 lat chcialem oczywiscie być obok niej.Ale nie moglem bo mnie tam nie chciala.Jestem skryty ze swoimi uczuciami.Nigdy nie rozmawiam o tym z nikim orpocz Niej
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 27.02.2014 05:52
Pytanie czy warto walcyzć o kobietę z którą chce miec przy moim boku do konca mojego życia,czy odpuscic już..
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 27.02.2014 11:50
Bezsilny, wiem że to może nie to co chcesz usłyszeć, ale ja odpowiem - nie warto. To jest walka z wiatrakami. Do miłości trzeba dwojga, wiele osób tutaj powtarza jak mantrę - o miłość się nie błaga. I to prawda. Zakochałeś się jako młodziutki chłopak w jeszcze młodszej dziewczynce, postawiłeś od razu wszystko na jedną kartę, zaplanowałeś wspólne życie. Trochę na wyrost, jak widać. Ona nie chciała z Tobą być. Nie mogę jej się dziwić, rzadko która osoba w takim wieku decyduje się na wspólne życie, na dorosłość... Mam córkę w Twoim wieku, przeszła wiele jako nastolatka w toksycznym związku bo za wcześnie chciała być dorosła, ale już wyszła na prostą, piszę więc z punktu widzenia matki. Nie dziwię się wcale rodzicom Twojej dziewczyny że nie zaakceptowali Twojego podejścia, nikt nie chce źle dla swojego dziecka.
Jeszcze jedno - niestety doświadczenie uczy że związki na odległość jednak nie sprawdzają się. Szczególnie gdy ktoś mieszka za granicą.
Bezsilny, przykro mi to mówić bo mi Cię naprawdę żal, ale zagubiłeś się w swoich uczuciach. Musisz odpuścić, a to że czas leczy rany to jest najprawdziwsza prawda. Jesteś jeszcze bardzo młody, zajmij się sobą, swoją edukacją, pracą, rozwijaniem pasji. Nie szukaj miłości na siłę.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 27.02.2014 12:50
Uplastycznia Cię w sprawnych rączkach, lepi na kształt, który jej akurat pasuje, od czasu do czasu odstawiając na boczny tor, żeby zaraz kontynuować dzieło zniszczenia...IMO jeśli nie manipulantka, to na pewno osoba, która nie wie, czego chce, poszukująca, testująca...
Odpowiadając na pytanie...Walka skazana na niepowodzenie, dopóki nie zaczniesz zwyczajnie siebie szanować i wymagać tego samego od innych. Konsekwentnie.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 27.02.2014 14:04
Jeśli chodzi o jej rodziców oni nic nie wiedzieli o naszych planach.Ona nic nie mówiła im.W sekunde odwalilo im jak jej.Nie moglem przyjezdzac do niej,musialem o wszystko walczyc.W jedna mysl zbieralem sie i jechalem prawie 1000 kilometrow autem.Zakazy widzenia ze mną,byłem tam nienawidzony za nic.Uprzedzony byłem do jej ojca od zawsze bo zostawil pierwszą żone z małymi dziecmi,ale nie okazywalem mej złosci i pogardy.Jak widzialem sie z nimi to zero slowa i mijalem ich jak duch za to.Historia sie powtarzala caly czas.Z moimi rodzicami miala idealna kontakt.Sama mówiła,że zamieszkamy razem jak skonczy 18 lat,wszystko sama wymyslila.Chciala dziecko chyba na zlosc rodzicom nie zgodizlem sie bo to nie mialo sensu.Teraz wiem,ze to była najwazniejsza decyzja mojego życia.Nie mamy ślubu ani dzieci nic nas nie trzyma.Na końcu wyszło tak,że mnie zostawila a jaz zostalem bez niczego.Nie mam nikogo już.6 lat byłem w nią wpatrzony jak obrazek,walczylem o nas z calych sil,wszystko robilem dla nas.Z pracy chcieli mnie zwolnic pare razy za telefon bo tylko skype i skype.Zrójnowała mnie osoba ktora kocham i nie umiem bez niej żyć.
10859
<
#5 | olaff dnia 27.02.2014 18:05
Młody zapamiętaj, że związek ma sens tylko wtedy jak obu połówką zależy. Jak dla mnie Twoja sytuacja jest dosyć klasyczna: Twoja dziewczyna (jak większość) nie ma odwagi, żeby Cię zostawić dlatego robi te wszystkie problemy i kłótni, żebyś Ty nie wytrzymał i w końcu dał jej spokój! Wiem, że to brzmi brutalnie ale jak dla mnie to tak wygląda. Nie słuchaj tego co mówi ale patrz na to co robi. Im szybciej dasz sobie spokój tym lepiej dla Ciebie. Ona Cię po prostu już nie chce i nic tego nie zmieni na dłużej. Możesz wybłagać jakiś paro dniowy/tygodniowy powrót ale potem będzie to sami, a chyba nie o to Ci chodzi. Wiem, że to banał ale "czas leczy rany". Powie Ci każdy, kto przeżył rozstanie po pierwszej miłości, kiedy myślał, że nie ma już po co żyć itd. Wiem, że myślisz że to jedyna miłość i nigdy się nie powtórzy ale prawda jest taka, że jest wyjątkowa jak każda inna. Z czasem przejdzie Ci, tak jak przeszło każdemu innemu. Musisz zaakceptować, że to koniec, pocierpieć a potem wziąć się za siebie.
Na koniec pamiętaj:
LEPIEJ ZMARNOWAĆ 6 LAT NIŻ CAŁE ŻYCIE!!
Powodzenia!
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 28.02.2014 00:33
Dziękuję za komentarze,spelnil sie mój czrany scenariusz.Nie daję sobie rady.Problemy w pracy,teraz z miłością mojego zycia.Nie mam z kim porozmawiac,wszytsko we mnie buzuje.W głebi serca czekam aż do mnie wróci,ze bedzie idealnie,ale wiem że sam siebie oklamuje.Znam już finał tej miłosic bo przerabiałem to wielokrtonie.Tyle mam pytan i żadnych odpowiedzi.Co zrobilem źle?Oddałem sie jej cały.Czemu układała ze mną przyszlosc jak nie chce mnie w ogole?Czemu przeciagała do ostatniej chwili,zamiast od razu powiedziec jak jest.Nie moge sie pozbierac.Muszę iść do glowy po rozum i odpuscic bo naprawde nie warto.Za dużo już sie wycierpialem.Poczekam aż znajdzie nowego chłopaka,zeby sie dowiedziec kto to.Daje jej góra miesiąc.Usune wtedy z FB i odeśle jej wszytskie rzeczy jakie dostalem i jakie ma swoje u mnie.Smutne,ale prawdziwe.Modle się żebnym sie odnalazl bez niej.Pozdrawiam
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 28.02.2014 00:49

Cytat

Poczekam aż znajdzie nowego chłopaka,zeby sie dowiedziec kto to.Daje jej góra miesiąc.Usune wtedy z FB i odeśle jej wszytskie rzeczy jakie dostalem i jakie ma swoje u mnie.

Nadzieja umiera ostatnia?
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 28.02.2014 00:53
W głowie mam tylko powrót,to nie dziw mi sie.Muszę ochlonąć i przemyslec wszystko
6959
<
#9 | zgryzolowaty dnia 28.02.2014 01:38
panie kolego, mnie kiedyś też się wydawało, że nie przeżyję widoku mojej wybranki z innym facetem...i stało się, zobaczyłem ją z innym... zacząłem sie tak smiać, ze koleś który był ze mną, troche się zdziwił... przeżyłem... ;-)... mało tego, tego gościa pogoniła...potem ja miałem.. swoją szansę ale... byłem zmęczony...może zniechęcony...może zabrakło tej iskry... nie wiem...
tego kwiatu jest pół światu... a mówiąc jak Szwejk... jak tam było tak tam było ale nigdy tak jeszcze nie było, żeby jakoś nie było... chłopie, młody jesteś... przestań się użalać nad sobą i swoimi planami... tylko zapomnij o niej
7194
<
#10 | Suchy64 dnia 28.02.2014 10:00

Cytat

Co zrobilem źle?

Zapewne nic.
19/22; 6 lat znajomości daje nam 13/16 lat przy poznaniu. Wtedy można się jedynie zabujać, ale nie zakochać. Z tego zabujania może powstać głębsze uczucie, ale nie musi. Nie wiem czy Ty już do niego dojrzałeś, ale Twoja dziewczyna na pewno jeszcze nie. Wygląda jak by się podświadomie bała podjąć ostatecznych decyzji. Może jeszcze chce się "wyszaleć" i nie widzi się jeszcze w roli żony, matki i sprzątaczki?

Cytat

W głowie mam tylko powrót, ...

O miłość się nie prosi. Tym bardziej nie żebrze. Miłość się dostaje, czasem nawet niezasłużenie.
5808
<
#11 | Nox dnia 28.02.2014 11:27
twój związek ,,na życie"zacząłeś gdy miałeś 16 lat z dziewczynką 14 letnią.Byłeś jej wakacyjną miłością ,później wracała do szarówki na wiele miesięcy by w kolejne wakacje znów cię pokochać.Lato ,przyroda,przygoda,motylki w kwiatach i motylki w brzuchu.Na siłę starałeś się zrobić z tego miłość do końca życia.A dziewczyna błądziła,uczyła się nie tylko matematyki ale też życia.A kiedy nabroiła w żywe oczy kłamała -tak jak to robią dzieciaki.To nie jej wina że nie dorosła to twojej wizji dziewczyny,kochanki ....,,na całe życie"swoim zachowaniem,kłamstwami dawała ci to do zrozumienia już dawno.Nie musiała się nawet starać ,jak byłeś twardy wystarczyły jej dziecięce łzy ,jak byłęś miękki mogła strzelać focha.Jak zdrowy 22 latek pisze że jego życie nie ma sensu to mnie trafia.Ludzie chorzy ,niepełnosprawni,rodzice borykający się umierającymi dziećmi itd mają sens.A ty poproś ojca żeby ci złoił ****sko,weź się za naukę ,pracę,sport-wyznacz sobie cele i do nich dąż.To twoje cele ,plany, marzenia.Ktoś może je podzielać lub nie.Tyle jesteś wart ile zrobisz w życiu dobrego-również dla siebie.Nikt nie jest wyznacznikiem naszego szczęścia prócz nas.Ludzie pojawiają się w naszym życiu,czasem na chwilę zagoszczą/zostawią coś dobrego lub nie/ i mają prawo odejść do swojego życia.A ty masz zadbać o siebie i swoją przyszłość.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 05.03.2014 02:57
Minol dokladnie tydzien od kad nie jestesmy razem.Wczoraj rano mama cos spytala o nią i zaczolem plakac na matki ramieniu ze ona mnie juz nie chce.Na drugi dzien po zakonczeniu zwiazku pisala do mojego brata zeby ze mna porozmawial bo nie wiesz co ma robic.Tak bylo codziennie od tamtej pory.Napisala dzisiaj ze mnie kocha i nie moze beze mnie zyc.napisalem ze wszystko zepsula i jak sie obudzi i dorosnie to zrozumie co zro ila.Przyszedl wieczor napisała ze chce porozmawiac i czy moze zadzownoc.Zadzownila nie umiala zaczac rozmpey nic zero przepraszania.Wygarnolem jej ze mnie nie kochala i wszystkim pisala ze ich kocha a ja glupi czekalem.Rozlaczyla sie.zadzownilem i chcialem zeby dokonczyla co chciala mowic rozlaczyla sie znow.Po raz 3 dzwoniac powiedziala ze chciala sie pogodzic ale ze mna nie idzie i ze mnie kocha o nie ma zycie beze mnie znow powiedzialem ze tylko klamod, rozlaczyla się. Po rozlaczeniu pd razu napisala do dwoch gosciu(mam haslo na fb jej) zadzwoniłem nie odbierała, napisałem, prosiłem ze tylko jedno chce wiedziec.odebrala za ktoryms razem spytam dlaczego mi to zrobilas? Zaczolem plakac.rozlaczyla sie.Od razu zmieniła haslp na fb, napisala ze specjalnie napisala.do nich bo wie ze wchodze na jej fb.plakalem na polu co chwile wychodze z pracy i placze.nie daje rady.za to ze bylem dobry spotkalo mnie takie cos.dlaczego mi to zrobila mimo ze mnie nie chce? Pisala.dalej ze mnie kocha i nie moge tego tak zakonczyc.Temat zamkniety, od jutra mam urlop nie moge wytrzymac.placze jak dziecko.Na konciec cytac z piosenko Rozbojnika "Chlopak sie nie wylogowal, rzucil sie na line "
7216
<
#13 | averoy dnia 05.03.2014 11:05
Bezsilny,czytaj co ludzie do ciebie pisza,jestes meszczyzna czy mazgajem.Placzem i prosbami niczego nie osiagniesz,wrecz przeciwnie,jeszcze bardziej ja przekonasz ze mozna ciebie lepic jak plastelinowa zabawke.Milosci nie kupisz ani dobrocia ani zloscia.
Nie dzwon.nie pisz,nie wchodz na jej fb. Pomysl o sobie, pociag juz odjechal,ale napewno przyjedzie nastepny
9767
<
#14 | milord dnia 05.03.2014 12:02
Bezsilny. To co masz teraz przerobiłem dokładnie kilka razy w dokładnie 24h podkładając ładunki wybuchowe pod kilka mostów i odpalając lonty z dziką rozkoszą. Trochę powyłem i po krzyku. Nawet nie staraj się jej odzyskać. Szkoda energiiZ przymrużeniem oka Sorry za ten półuśmieszek > ale piszę to z perspektywy przewagi wieku.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 05.03.2014 19:53
Temat z nią zamknołem od razu.Usunolem z fb i nk.Dla mnie juz zamkniety rozdzial życia

Komentarz doklejony:
G.owno koniec tematu.Dreczy mnie to i chce uslyszec zdanie ludzi ktorzy znaja historie moja i patrza na to z boku.Wiem, ze mnie kocha naprawde, jak jest przy mnie tylko ja sie licze, widze to w jej oczach.Tydzien prosila mojego brata żeby ze mna porozmawial bo chce się pogodzić ale ja nie chce i co ma robic.Doszlo do naszej rozmowy i napisala do gości. Powiedzcie mi o co chodzi.Jestem glupi bo nie rozumiem.Co chciala tym osiągnąć? Strasznie duzo zaczolem czytać o zdradach i ludzie sobie wybaczaja wieksze problemy.Czemu moja sytuacja jest beznadziejna bo tak wszyscy odpisali zebym przestał walczyc juz z tym.Oswiedcie mnie bo wariuje. Prawie 2 lata bylismy razem bez rozstan.Nie moze to sie tak zakończyć.Wiem ze pewnego dnia sie ona obudzi i bedzie źalowac wszystkiego bo ja jestem jej jedynym.

Komentarz doklejony:
Koniec tematu.Zdrada dziewczyny.NIe ma juz nas ani powrotu
9598
<
#16 | j dnia 09.03.2014 23:05
bezsilny moge wiedziec z jakiego miasta jestes? wspomniales ze nie masz znajomych jesli mialbym blisko mozna sie ustawic pogadac bo zapewne takiego wsparcia ci brakuje. A najlepsze to zacznij robic cos ze soba silownia, treningi zabij jakos czas a wyjdzie Ci to na lepsze
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 09.06.2014 09:20
Witam.Jest to mój temat zaloźony nie dawno a jednak czuje sie jakby to byl pare lat temu.To co sie wydarzylo przez ten czas przeszlo moje zle mysli i wszystko co bym sobie nie wymyslil.Z forum większość mnie kojarzy jako Bezsilny i znają moją historie.Pomogli mi we wszystkim,podziekowalem za to i zaczolem nowe zycie na nową z nią.Bylo tak,źe rozeszlismy ale blagala i nie dawala mi spokoju ze nie mkze beze mnie zyc.Wyjasnilismy sobie wszystko,wiedzialem ze cos zataila,dopytywalem ale twardo stala przy swoim.Obiecywala ze bedzie walczyla o mnie z jej rodzicami ktorzy mnie nie nawidza,trzymalem za slowo.Pierwszy dzien po pogodzeniu rozmawiamy wieczorem przez skype,wpada jej matka i wielka awantura o mnie,nie odezwala ona sie nic.Poklocilismy sie w pierwszy dzien az nie wierze.Źalowalem później i przeprosilem.Pozniej kolejne klotnie bo nie miala na mnie czasu,kompletnie sie zmienila calkiem inna dziewczyna niz pamietam .Tak wyszlo ze.po 3 dniach sie rozeszlismy.Po jakims czasie pojechala ba wycieczke szkolna do Rzymu i przed wyjazdem chciala sie pozegnac,pozeganilisny sie i bylismy ze soba.Kolezanki ją zostawily i miala pieklo,dzwonilem,pisałem pomagalem jej jak moglem zeby wytrzyma.Dala rade.Wrocila i znow zero czasu na mnie,wszystko wazne nie ja.Solarium,basen i wszystko inne,tak wychodzilo ze miala czas na mnie godzine dziennie.Znow kolejna klotnia,wygarnolem jej wszystko.Zaczela sie bawic,instagram,facebook znow setki nowych ludzi i najlepsze wszyscy z Rzymu gdzie wielce umierala,wiedzialem ze cos nie gra.Napisala ze mnie kocha ale chce zapomniec mnie i wymazac z jej zycia.Chciala mieszkac razem gdzie naprawde mnie nie chciala,bawila sie w najlepsze ja czekalem az wroci do mnie.Prosilem,blagalem,pisalem,dzownilem bez skutku.Nie odezwala sie ani razu.Po dwoch latach gdziez dla niej przestałem pic tak teraz przez nią piję.Jedyna moja droga ucieczki.Dzisiaj dodala zdjecie z nowym chlopakiem,zobaczylem przed pracą,pęklo mi serce.Rodzina jest przy mnie i wspieraja mnie,pomagaja.Tylko przrz nich sie nie wieszam.Wiem zeby nie dali rady bo za bardzo mnie kochaja.Wysylaja mnie do psychologa bo widza ze sam nie dam rady.Zartowalem ostatnio do brata ze ostatnie moje dni.Z tego wszystkiego wychodzi tak ze nie warto dawac komus kolejnych szans.Ze jak nie wyszlo raz nie wyjdzie kolejny.Wszyscy pisali zebym odpuscil,nie odpuscilem i dslem z siebie wszystko w zamian nie dostalem nic.W wieku 22 lat stracilem wszystko,nie mam nic,nie mam chęci do zycia i jedyne co mnie uspokaja to alkohol

Komentarz doklejony:
Pękło mi serce.Mowilem,źe jak zobaczę ją z innym bedzie mi lźej.To coco dzieję mi sie w glowir jest nie do opisania.Kiedy ja pije przez nią ona sie pie.rdoli z gosciem.Taka idealna dziewczyna

Komentarz doklejony:
to ze chciala ze mna dziecka i planowalismy przyszłość,to ze wszystko zepsula.Wychowana byla w zdradzie i w klamstwie przez rodzicow swoich i to samo zrobila mi ze zwiazku.Przepraszam za nielad ale nie moge pozbierac mysli
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 09.06.2014 09:44
Przestan- pijesz bo chcesz, bo tak Ci łatwiej., wygodniej. Zastanawiasz się czasem jakie piekło robisz najbliższym. Pewnie nie bo Ty jesteś pepek świata. Ogarnij się , idź do psychologa, piciem niczego nie rozwiazesz.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 09.06.2014 20:51
Jakie pieklo im robię?Że sam sie zadreczam?Nikogo o to nie obwiniam tylko siebie,To,że wybaczylem,że znow wpadlem w to gowno z finalem,że ja sie uzalalem a ta sie pier.dolila z innym.Tak wyszlo.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 09.06.2014 21:07
Robisz piekło innym np. swoim rodzicom, bo pijesz i zatruwasz im życie.
Wróciłeś do tej dziewczyny, chociaż wiedziałeś na co się porywasz. Masz nauczkę na całe życie, by nigdy nie dawać żadnej szansy komuś, kto cię zdradził, okłamał i skrzywdził. Sam też nikogo nie zdradzaj, bo na własnej skórze przekonałeś się, jakie to świństwo.
Teraz pijesz- głupota totalna.
Dojrzałość drogi dzieciaku polega między innymi i na tym, że trzeba umieć przyznać się do błędu i ponieść konsekwencje złych wyborów. A ty piciem załatwiasz swoje problemy i na dodatek dostarczasz trosk ludziom, którym na tobie zależy.
Opanuj się i nie wracaj już do tej dziewczyny.
5808
<
#21 | Nox dnia 09.06.2014 21:11
robisz krzywdę bliskim bo patrzą na to jak marnujesz życie które ci dali,jak zalewasz je alkoholem z powodu nieudanego związku,straszysz ich samobójstwem.Przez dziewczynę przestałeś pić ,przez dziewczynę zacząłeś.Może dla niej powinieneś jeszcze założyć spódnicę albo zostać kucharzem.Masz 22 lata i wydaje ci się że spotkała cię największa tragedia na świecie ale człowieku jesteś zdrowy,masz rodzinę,możliwości jakich nie mieli twoi rodzice.Możesz wyjechać,możesz zostać,poznawać świat,uczyć się ,poznawać ludzi.Zamiast pić możesz zacząć trenować,przełożyć ból na siłę.... ja czekalem az wroci do mnie.Prosilem,blagalem,pisalem,dzownilem bez skutku...."-a gdyby do ciebie dzwoniła dziewczyna którą nie jesteś zainteresowany ,pisała,błagała....to odniosłaby jakiś skutek.Ogarnij się przyjdzie czas że spotkasz dziewczynę której o nic nie będziesz musiał błagać wWidocznie ta nie była ci pisana mimo bólu jaki czujesz.

Komentarz doklejony:
robisz krzywdę bliskim bo patrzą na to jak marnujesz życie które ci dali,jak zalewasz je alkoholem z powodu nieudanego związku,straszysz ich samobójstwem.Przez dziewczynę przestałeś pić ,przez dziewczynę zacząłeś.Może dla niej powinieneś jeszcze założyć spódnicę albo zostać kucharzem.Masz 22 lata i wydaje ci się że spotkała cię największa tragedia na świecie ale człowieku jesteś zdrowy,masz rodzinę,możliwości jakich nie mieli twoi rodzice.Możesz wyjechać,możesz zostać,poznawać świat,uczyć się ,poznawać ludzi.Zamiast pić możesz zacząć trenować,przełożyć ból na siłę.... ja czekalem az wroci do mnie.Prosilem,blagalem,pisalem,dzownilem bez skutku...."-a gdyby do ciebie dzwoniła dziewczyna którą nie jesteś zainteresowany ,pisała,błagała....to odniosłaby jakiś skutek.Ogarnij się przyjdzie czas że spotkasz dziewczynę której o nic nie będziesz musiał błagać Widocznie ta nie była ci pisana mimo bólu jaki czujesz.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 09.06.2014 21:17
pije tylko na weekendy,w tygodn iunie moge bo praca.pzrez to mysli mnie zabijają.Dzwonilem do psychologa,musze tylko ugadac sie na termin.Musi mi cos dac na uspokojenie.Kazdy zasluguje nawet na najgorsza prawde,ale prawde.Mogla powiedziec że to koniec i ma innego a nie klamiac że mnie kocha ale musi zapomniec.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 09.06.2014 21:25
Musisz uświadomić sobie, że są na świecie ludzie i dodam do tego jescze, że mają się oni całkiem dobrze( ja nie zauważyłam, żeby ktoś, kto kłamie jakoś szczególne cierpiał z tego powodu, gdy uda mu sie kogoś oszwabić) i nawet, jesli będziesz dziwił się tym ludziom od rana do wieczora i od poniedziałku do soboty( w niedzielę zrobisz sobie wolne od tego zadziwiania się), albo od stycznia do grudnia, to ja zapewniam cię, że i tak nie zrozumiez takich ludzi, dlaczego kłamią, a dlaczego ty nie kłamisz. Nie ogarniesz tego żadnym sposobem- ty nie zajmuj sie po prostu takimi ludźmi, unikaj ich jak ognia i nie otaczaj sie takimi.
Daj sobie spokój a tą dziwczyną. Okłamała ciebie, innego też okłamie- bądź o to spokojny.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 18.06.2014 02:44
Mija dni, czas płynie nie ublaganie i jest coraz gorzej.Dla mnie to jest taka porazka ktora nie moge udzwignać.Moje zycie teraz sklada sie z picia i narkotyków.Doszla kokaina czego wczesniej nie zarzywalem.Nie moge sie pogodzic z tym ze oddalem sie jej caly, a ona poszla i ma innego.W zwiazku nic nie bralem ani nie pilem.Jest z gosciem z ktorym kiedyś poszla do kina i byl jej najlepszym kolega.Od 3 dni nie biore ani nie pije bo chodze do pracy na noc i nie dalbym rady pracowac.Pograrzam sie kazdego dnia.Codziennie jest coraz gorzej.Rodzice myslą ze.pije ale widza ze to daje mi spokuj.Odswiezylem wszystkie zle kontakty. Wrocili znajomi cpuny i alkobolicy, dostep mam do wszystkich narkotyków czego wczesniej nie miałem.Narkotyki daja mi ukojenie, zapomnienie co się stalo i jak mnie to boli, wszystko wraca gdy przestają dzialac.Uzaleznilem sie bo inaczej juz nie moge.Mysli mnie zabijaja.Nie piszczie ze ma mi ktos pomoc bo to chodzi o mnie i nikt mi nie pomorze.8 dni po wyplacie a dzisiaj mam na ostatni towar.Nie widze swojej przyszłości. Zmieniam sie, staje aue obojetny na wszystko.Nie jestem jak kiedys, zmienila mnie na gorsze.Nie nawidze kobiet.Mam duzo kontaktow z kolezankami, spotykamy sie ale chodzi mi o zabawe nic wiecej.Przerasta mnie samotmosc, to.ze.widze sam.siebie kiedys tam jak dotrwam.Po narkotykach nie napisalbym tego bo wtedy sie jest twardym i ma sie wszystko w du.pie a na sucho jak teraz bol zabija.Wolalbym byc rozwiedzony i zyc dla dziecka bo tak nie mam dla kogo.Poszedlbym do psychologa ale nawet kasý juz nie mam,w tym ze nie dlugo zacznie sie juz pozyczanie na narkotyki.Bedzie co ma być. Nie chce rad.Napisalem bez powodu, moze pokazac.jak latwo mozna stracic wszystko i stracic sens zycia.Trzymajcie sie
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 18.06.2014 07:50
Cóż to za cudo musiało być z tej kobiety, że aż tak się z jej powodu wyniszczasz.
Ja uważam, że tak naprawdę, to ubodło cię głównie to, że ona poszła z innym, twoje wielkie ego choruje- to nie jest rozpacz z powodu utraty kochanki. Jesteś słabeuszem i mięczakiem-stanowisz doskonały przykład na to, jak kończą ludzie, którym wydaje się, że są pępkiem świata. Dla takich osób wystarczy byle co, niech no tylko zawieje jakiś wietrzyk, a oni uż chwieją się, łamią i padają na ziemię. Masz poważny problem i to sam ze sobą. W życiu spotka cię jeszcze wiele złych rzeczy i jeśli za każdym razem ty tak będziesz reagował na porażkę, to daleko ty nie zajdziesz. skończysz, jako pijus i zwykły ćpun. Ta dziewczyna odeszła od ciebie, bo może widziała, jaki jesteś słaby. Nie wierzę w to, że wcześniej ty nie przejawiałeś takich skłonności, a najlepszym dowodem na to, że musiało być coś za jej czasów na rzeczy jest to, że dzisiaj tak się zachowujesz. Jesteś głupcem i niedojrzałym gnojkiem, skoro tak postępujesz. Mecz się więc dalej, a dziewczyna niech cieszy się zyciem spotykając się, mam nadzieję, że tak jest, z fajnym i zrównoważonym mężczyzną. Powodzenia.
7375
<
#26 | B40 dnia 18.06.2014 09:15
22 lata najlepszy przykład jak nie zachowywać się po zdradzie. 22 lata i staczasz się po równi pochyłej. Będzie coraz gorzej. Prochy coraz mocniejsze. Kumple coraz większe dno. Często człowieka poznaje się po tym jakimi ludźmi się otacza. Wiesz wydaje mi się że najbardziej cierpi to Twoje Ego.
Mono święte słowa:

Cytat

Jesteś słabeuszem i mięczakiem-stanowisz doskonały przykład na to, jak kończą ludzie, którym wydaje się, że są pępkiem świata. Dla takich osób wystarczy byle co, niech no tylko zawieje jakiś wietrzyk, a oni uż chwieją się, łamią i padają na ziemię. Masz poważny problem i to sam ze sobą.

Nie prochy ale psychiatra i to szybko. 22 i strata jakiegoś śmiecia a żal jak byś stracił w wypadku całą rodzinę. 6 dzieci (omnibusów) i żonę połączenie Salmy Hayek z gosposią sprzątaczką kucharką umiejętnościami przewyższającymi Gordona Ramsay'a.
A co w sumie straciłeś - NIC jakąś tam łajzę. I troszkę ego.

Cytat


Ta dziewczyna odeszła od ciebie, bo może widziała, jaki jesteś słaby

I tu też dużo prawdy. Kobieta szuka wsparcia (mówię o tych mądrych) a nie rozchwianego emocjonalnie dzieciaka. Ludzie tutaj tracili rodziny, żony, mężów i dzieci. Rozumiem alkohol. Ale tydzień no max dwa. Ale prochy. Co będzie następne. Kanał?

Odstaw prochy i zajmij się sobą. Będziesz zmęczony nie będziesz potrzebował prochów. Poznałem tu osoby które "po" zmieniły swoje życie o 180 stopni. Kobiety startujące w maratonach. Facetów którzy bez poczucia wstydu mogą rozebrać się na plaży bo w wieku 40 wyglądają lepiej niż niejeden 20 latek. To się nazywa przekucie porażki w sukces. To co Ty robisz to tylko utwierdzanie w przekonaniu że panienka miała rację. Powodzenia mimo wszystko życzę - bedzie Tobie potrzebne. :niemoc

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?