Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
makasiala | 00:43:10 |
Roszpunka1988 | 02:19:47 |
Crusoe | 03:43:06 |
bardzo smutny | 04:04:57 |
# poczciwy | 06:19:40 |
Cytat
Sama już znasz odpowiedź i sama to zdiagnozowałaś. Twój chłopak został upolowany w sposób najbardziej klasyczny pod słońcem. Pojawiła się w jego życiu ta inna, on się jej spodobał - więc najłatwiej było się zbliżyć do niego, stając się jego zaufaną przyjaciółką, powiernikiem, a na koniec kochanką.
Masz to szczęście, że rozpad związku jaki doświadczasz, nie obarcza Cię dodatkowymi problemami takimi jak podział majątku, alimenty na dzieci, itd...
Możecie sobie powiedzieć tylko "cześć, fajnie było przez te lata - ale nie możemy już być razem, ty chłopie tak zdecydowałeś."
Boli? Wiem! Ale lepiej teraz - niż kiedyś, z pełnym bagażem życia.
Jak tu potem komuś zaufać
Cytat
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby powodem dotrzymania tej obietnicy była owa koleżanka, baaardzo dobrze nim się teraz opiekująca
oszukana20, zamknij ten rozdział. Bardzo dobrze kombinujesz:
Cytat
Gdyby uznał zdradę za nic nieznaczący jednorazowy wyskok,błagałby na kolanach o wybaczenie i prosił o szansę...a tu co?... nic,cisza z jego strony.Chyba,że się obudzi po kilku tygodniach czy miesiącach,tylko czy warto czekać? ...nie jest łatwo przekreślić 5 lat bycia razem,ale dla niego jak widać, niezbyt trudno,w dodatku w tak paskudny sposób...ból przemija,zostaną wspomnienia,które kiedyś wyblakną.
Zaczniesz studiować,będą nowe znajomości...życie potoczy się dalej bez niego.
Jeśli wybaczysz,będziesz musiała nauczyć się z tym ciężarem trwać,co nie jest miłą perpektywą i nie życzę Ci tego.
Komentarz doklejony:
perspektywą - miało być.