Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe00:06:24
# poczciwy00:16:54
bardzo smutny00:18:33
A-dam00:50:47
Koralina01:52:11

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Moja mama zdradza mojego tatę. Drukuj

mama/tata zdradza - okiem dzieckaWitam. Mam 15 lat i jak dotąd myślałam, że moi rodzice są szczęśliwym małżeństwem. Jednak to tylko pozory. Kilka miesięcy temu miałam dziwne przeczucia czytając jej smsy (wiem, nie powinnam), że mama szuka jakby pocieszenia czy wsparcia u jednego kolegi z pracy. Mój tata lubi się napić w weekend, nie jest alkoholikiem, po prostu lubi usiąść przy piwku z kolegami. Moją mamę już od dłuższego czasu doprowadza to do szału i właśnie konwersowała z pewnym mężczyzną, którego znam, ponieważ był kilka razy na imprezach w naszym domu (zaznaczam) ze swoją żoną. Kilka dni temu mama płakała pod prysznicem, w ukryciu. Myślałam, że chodzi o sprawę związaną z moim bratem, który wyjechał do Anglii. Jednak to nie było to. Postanowiłam sprawdzić jej facebooka. Ma bardzo banalne hasło, więc nie trudno mi było przy jej tępie pisania wywnioskować jakie ma hasło. To, co przeczytałam wywołało u mnie wstrząs. Mama pisze z tym samym mężczyzną, z którym rozmawiała jak z kolegą. Jednak rozmowy od 1.5 miesiąca zamieniły się w coś większego. Wyznawanie sobie miłości, mówienie obleśnych rzeczy, wspominanie wspólnego seksu, umawianie się i wymyślanie różnych pretekstów aby się spotkać. Nie mogłam w to uwierzyć, nie chciałam jej znać. Nadal nie chcę. Czuję do niej obrzydzenie. Nigdy nie sądziłam, że to dotknie mojej rodziny - zdrada. Napisałam do mojego 20letniego brata do UK o całej sytuacji. Wraca on do Polski za 2 tygodnie, ale ja nie wiedziałam kogo się poradzić. Przedstawiłam mu całą prawdę i doszliśmy do wniosku, że nie chcemy rozwalać naszej rodziny, bo gdyby tata się dowiedział pewnie tak to by się skończyło. Postanowiliśmy po powrocie brata pojechać do tego mężczyzny i zaszantażować go, że jeżeli nie zostawi naszej mamy w spokoju o wszystkim dowie się jego żona (z którą jest po ślubie pół roku) i nasz tata. Nie wiem czy to dobry plan. Czuję się naprawdę zdesperowana pisząc tu. Ale nie mam z kim o tym porozmawiać. Mam nadzieję, że pomożecie mi i może podrzucicie jakieś pomysły? Przepraszam, za szyk i niespójność mojego pisma, ale jestem roztrzęsiona i piszę to, co ślina na język przyniesie. Z góry dziękuję.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 17.01.2014 01:06
Małżeństwo Waszych rodziców niestety jest w poważnym kryzysie. Do tego doszła zdrada Waszej mamy. Wasz tata ma prawo wiedzieć co się dzieje. Powiedzenie kochankowi mamy tak naprawdę nie naprawi relacji między waszymi rodzicami .
Na spokojnie poczytaj co inni portalowicze napiszą na ten temat. wtedy podejmij decyzję.
Prykro mi, że zostaliście wciągnięci w brudne sprawy dorosłych
6881
<
#2 | Fenix dnia 17.01.2014 07:03
Niestety życie doświadcza takie dzieci jak Ty ...
problem w Waszej rodzinie jest złożony , to sobotnie piwko Taty ...
Mama ma prawo sie denerwować , nie ma prawa zdradzać
Wybrała najgorszą z możliwych dróg -oszustwo
Faktycznie rozmowa z tym mężczyzną może przynieść dobry skutek , ale musisz mieć świadomość że może też wywołać awanturę ...
Przemyślcie to z bratem jak to zalatwić ..

I druga sprawa , że ukrywanie prawdy nie jest komfortowe , utrzymywanie rodziny ( małżeństwa) rodziców w sztuczny sposób może się nie udać
Tak naprawdę Kochanie Wasza rodzina jest już rozbita
Ty nie lubisz Mamy , Ona nie rozumie się z Tatą i tak koło sie zamyka

Trudno jest doradzić w takiej sytuacji
Zawsze mamy tutaj problem co doradzić takim młodym ludziom jak Wy , jak pomóc Wam wyjść z impasu i z jak najmniejszymi krzywdami
Nie powinniście być w to wciągnięci a jesteście jakby osobami "decyzyjnymi" , ponieważ to Ty odkryłas prawdę

Przeczekaj , aż wróci brat , wytrzymaj jakoś ten czas...

Doradzę jeszcze zrzucenie treści rozmów Mamy z tym człowiekiem , jeżeli dojdzie do rozmowy żebyście mieli coś na dowód , gdyby wypierał się romansu


Nadal zastanawiam się czy rozmowa z nim to dobry pomysł , ponieważ ludzie złapani na zdradzie ( czy ogólnie na oszustwie ) potrafią byc agresywni
I jeżeli Twój Brat , jest młodym niepokornym człowiekiem może byc problem ..

Trzymaj się Kochana :cacy:cacy:cacy
8155
<
#3 | Kik dnia 17.01.2014 10:12
A może zamiast przepychać się z "panem" to zrobić screen rozmów i dostarczyć zonie tego jegomościa, skoro wiecie kto to jest. Niech ona przypilnuje i zrobi porzadek ze swoim męzem. Mozecie zrobic to anonimowo wysyłajac jej maila czy na FB.
9767
<
#4 | milord dnia 17.01.2014 13:29
To bardzo dobry pomysł Kik. Nie wszczynać awantury w domu tylko poinformować najpierw tamtą kobietę. Jest dorosła i na 100% będzie po waszej stronie Ręcewekrwi. Mało tego > mozesz to zrobić natychmiast bez czekania na brata. Trochę niepotrzbnie mu mówiłaś już teraz jak on nie może zrobić niczego poza telefonem i pewnie się miota. Tamta kobieta już będzie wiedziała jak usadzić mężusia i być może poinformuje też Twojego tatę jak ją o to poprosisz. Całość powinna się rozegrać poza Tobą i Twoim bratem. Skutki Was nie ominą. Przygotuj się na sceny widziane do tej pory wyłącznie na filmach > ale od czegoś trzeba zacząć.
9561
<
#5 | Woland dnia 17.01.2014 16:22
Fenix

Cytat

problem w Waszej rodzinie jest złożony , to sobotnie piwko Taty

A to jest twoim zdaniem problem? Jeśli nie ma nałogu, awantur itp.? Kobiety chodzą na plotki, mężczyźni na piwo. Każdy ma prawo do odpoczynku, do czasu tylko dla siebie. Jeśli kobieta nie potrafi tego ogarnąć, to raczej ona ma problem, bo jest zaborcza.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 17.01.2014 16:47
Woland, oczywiście że każdy ma prawo do odpoczynku, ale to co dziewczyna nazywa "sobotnim piwkiem taty" to może być zaledwie czubek góry lodowej i prawdopodobnie jest. Mój tata też lubił się napić z kolegami piwka w niedzielę, a efekt tego cała rodzina odczuwa do dzisiaj choć nie był alkoholikiem.
Dziewczyna nie ma pojęcia co się dzieje za ścianami sypialni rodziców. Ma bardzo subiektywny obraz wydarzeń, spotęgowany chwilową nienawiścią do matki. To jej minie, a szkody jakich może sama narobić próbując wyręczyć dorosłych, mogą jej się odbijać czkawką do końca życia. To co milord pisze ja tez uważam za dobry pomysł. A dzieci niech lepiej nie stają po stronie żadnego z rodziców, przynajmniej na razie. To juz nie są małe dzieci i łatwiej im zrozumieć, choć 15 lat to rzeczywiście trudny wiek.
Tak jak napisała lisbet, to małżeństwo przechodzi poważny kryzys i ani postawienie mamy przed pręgierzem, ani szantaż na tamtym panu nic nie zmienią w relacjach między rodzicami. Uważam że ojciec powinien się jakoś dowiedzieć, ale dzieci lepiej się od tego trzymaja z dystansem.
8155
<
#7 | Kik dnia 17.01.2014 16:50
Woland nie jest problemem sobotnie piwo, tez je lubię i nie stronię Z przymrużeniem oka ale jeżeli po za tym sobotnim piwkiem nie ma nic, wspolnych wyjsc, wycieczek czy tez tematów, a w niedziele jest kac i tez suma sumarum cała zrypana. No i widok co weekend podpitego/pijanego meza, nastepnie skacowanego to zadna przyjemnosć ani atrakcja . Jest takie pojecie jak weekendowi alkoholicy. Niby nie alkoholik w ogólnym pojecięciu a jedak..- to taka "gorsza" opcja sobotniego piwka, bo tak naprawde mamy za mało informacji.
9561
<
#8 | Woland dnia 17.01.2014 16:54
barbaraF
Nikt z nas nie wie jaka jest skala "piwkowania", więc doszukiwanie się tu zaraz problemu rzeczywistego (jak to zrobiła Fenix), a nie wymyślonego przez zaborczą kobietę, jest nie na miejscu. Podobnie zresztą jak w drugą stronę.

Właściwie nic nie wiemy z tej historii. Bo co np. mówi zwrot "matkę to doprowadza do szału"? Od szału zaczęła (jak to kobiety lubią) czy może szał był, bo rozmowy były nieskuteczne? I czy te rozmowy powinny być skuteczne, bo rzeczywiście jest problem, czy może to ona ma problem z zaborczością, zapędami dyktatorskimi?

W każdym razie na pewno zdrada to nie jest metoda rozwiązywania problemów.

Komentarz doklejony:
barbaraF

Cytat

Mój tata

Jak ja lubię (irronia) rozmawiać z ludźmi, którzy wszędzie muszą wetknąć swój przypadek nijak mający się do tematu. Od razu wydaje mi się, że mam do czynienia z człowiekiem o indiańskim imieniu Pępek Świata.

Kik

Cytat

ale jeżeli po za tym sobotnim piwkiem nie ma nic, wspolnych wyjsc, wycieczek czy tez tematów

1. Tego nie wiesz.
2. Do wspólnych tematów to trzeba dwojga.
8155
<
#9 | Kik dnia 17.01.2014 17:01
Barbara, dzieci nastoletnie się chroni i nie powinno się ich stawiac po zadnej stronie. Jednak syn jest juz na tyle dorosły że ma prawo się w tej kwestii wypowiedziec czy to aprobuje czy nie, a wręcz powinien co nie znaczy że ma zostac obrońcą ojca czy matki. Dlaczego? własnie dlatego że nie jest dzieckim i potrafi ocenić sytuację. Jego biernośc moze być odebrana jako poczucie przyzwolenia " bo nam się nie ukladało" to mogłam. Nie dam sobie reki uciac ale piszę to z wlasnych obserwacji, odczuciu i reakcji mojego M.
7236
<
#10 | Nick dnia 17.01.2014 17:02

Cytat

Tak jak napisała lisbet, to małżeństwo przechodzi poważny kryzys i ani postawienie mamy przed pręgierzem, ani szantaż na tamtym panu nic nie zmienią w relacjach między rodzicami. Uważam że ojciec powinien się jakoś dowiedzieć, ale dzieci lepiej się od tego trzymaja z dystansem.

z całym szacunkiem barbaraF,
dziewczyna nie pyta w jaki sposób uzdrowić małzeństwo rodziców.
Szuka sposobu, by pozbyć się tego który przyplątał i zaburza "pole widzenia" matki.
Odciąga ją od małzeństwa.

to o czym rozmaiwacie "sobotnie piwko taty", może byc ufemizmen skrywającym duzym problem, udrękę dla mamy.
Może, ale niekoniecznie.
Może to być np. problem wywołany przez matkę, jako przeciwwaga dla jej romansu.
Nie nam to osądzać, powinni to mama i tata.
Sami.
A najlpeiej w obecności dobrego terapeuty.
Którego obydwoje zaakceptują, z którego rad obydwoje jednocześnie skorzystają.

recewekrwi chce się pozbyć "terapety" mamy.
Którego jednostronnie wybrała i z którego życzliwości jednostronnie korzysta.

Wg mnie jego zona powinna się dowiedzieć kogo trzyma pod wspólnym dachem. To nie był przypadkowy skok w bok, ale z premedytacją rozwijany romans.
Długotrwałe zakłamanie, oszustwo z bombą zegarową w tle.
Powinna mieć szansę i się dowiedzieć.
8155
<
#11 | Kik dnia 17.01.2014 17:04
Woland - dlatego też napisałam:

Cytat

- to taka "gorsza" opcja sobotniego piwka, bo tak naprawde mamy za mało informacji.
9561
<
#12 | Woland dnia 17.01.2014 17:08
Otóż to Nick. I nie zgadzam się z Kik, że dzieci nie powinny stawać po żadnej stronie. Właśnie powinny - okazać matce, że nie aprobują jej romansu i okazać ojcu, że ma ich wsparcie. To nie są przedszkolaki, tylko nastolatka i dorosły mężczyzna. Brak zajęcia przez nich stanowiska, to jak przyzwolenie dla matki.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 17.01.2014 18:00
Nick, dziewczyna faktycznie nie pyta jak uzdrowić małżeństwo rodziców, ona chce z bratem uratować rodzinę. I uważa naiwnie że jak pozbędzie się pocieszyciela to wszystko wróci do normy.
Wiesz że nie wróci. To nie tędy droga. Dzieci nic za rodziców niestety nie załatwią. A na pewno nie w taki sposób, że pozbędą się gada.
Zaczynam się zastanawiać czy jednak nie byłoby lepszym pomysłem porozmawiać z matką. Wiem, dziewczyna nie chce żeby rodzina się rozwaliła, a uważa że tak będzie. Jak wiecie sami, nie zawsze tak jest. No ale ona lepiej zna swojego ojca...
7236
<
#14 | Nick dnia 17.01.2014 18:54

Cytat

I uważa naiwnie że jak pozbędzie się pocieszyciela to wszystko wróci do normy.
Wiesz że nie wróci. To nie tędy droga

barbaraF, tak.
Samo pozbycie się "przyjaciela" nie spowoduje, że wszystko wróci do normy.
Ale..to wlasnie tedy prowdzi droga.
Bez pozbycia się "przyjaciela" nie ma sznas na naprawę.
Po pozbyciu, jest sznasa, pod warunkiem ze obydwoje rodzice rozpoczną prace nad naprawą związku.
Suma - pozbycie sie "przyjaciela" jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym...
957
<
#15 | mikolaj29 dnia 17.01.2014 19:23
Barbaro ale co rozmowa z matką zmieni? ta powie że to jej sprawa i dzieciak ma się nie mieszać (oczywiście pojawi się groźba że jak powie ojcu to rozwali rodzinę), albo powie że coś źle zrozumiała bo ona tylko żartowała (standard jak wiemy na tym forum, gdzie gorące maile są przecież tylko żartami z kolegami), ewentualnie powie że ok tam wszystko zerwie a w rzeczywistości nie zrobi nic, poza tym że będzie chowała telefon przed córką.

lepszym wyjściem jest poinformować żonę tamtego (zastraszanie nic nie da, bo kto uwierzy piętnastolatce?) przesyłając jej jakieś zrzuty wiadomości do jej męża. a dopiero później gdy tam wszystko wyjdzie na jaw powiedzieć matce prawdę i pogadać z ojcem (nie mówiąc mu o całej sprawie z kochasiem).
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 17.01.2014 20:38
recewekrwi
Piszę wprost do Ciebie, bo wywiązana polemika zrobiła Ci pewnie niezły mętlik w głowie.
Kilka razy wypowiadałam się tutaj w podobnym do Twojego problemie, więc chcę Ci pomóc go rozwiązać.
Niespełna rok temu, moja 15-letnia córka odkryła romans jej taty.
Ja w tym czasie byłam od kilku tygodni poza domem(wyjazd).
Starszy brat( 19 lat) stanowczo odradził jej, by powiedziała o tym ojcu.
To była bardzo mądra i dojrzała decyzja, gdyż ojciec z pewnością zmanipulowałby dzieci i uśpił ich czujność.
Więc, gdy wróciłam, od razu mi powiedziała. Bała się bardzo, nie wiedziała, jakie będą tego konsekwencje, ale wg mnie zrobiła najlepszą rzecz, jaką mogła.
Nie, biegać po kochankach, mężach, żonach... Nie cudować, nie robić podchodów... Teraz do "mądrze" radzących: to jest, jednak, mała dziewczynka. Nie może występować w roli adwokata, rozjemcy, terapeuty, straszaka, detektywa. To nie jej sprawa. Pech chciał, że została obciążona tą ohydną prawdą.
Recewekrwi
Powiedz prawdę tacie. Nie próbuj załatwić czegoś na własną rękę. Bo możesz doznać od dorosłych wielu upokorzeń, a nic nie wskórasz. Powiedz tacie i resztę pozostaw dorosłym. Jeśli im na sobie zależy, wyjdą z kryzysu zwycięsko. Jeśli ich związek to fikcja, to żadne zabiegi nie pomogą go ocalić i miej świadomość, że prędzej czy później się rozpadnie. Lub będziesz tkwić
w teatrze marionetek, gdzie każde z rodziców odgrywa żałosne role.
Co się u mnie stało?
Związek się rozpadł. Ale, wiedz, kochanie, że to nie koniec świata.
Nawet przez moment nie żałowałam, że córka powiedziała mi prawdę.
Było ciężko, widziałam, jak cierpiała... Musisz być tego świadoma.
Boję się na Ciebie naciskać. Opowiedziałam Ci tylko, jak było u mnie.
Bądź silna, skarbie; prawda ponad wszystko.
:cacy
10713
<
#17 | recewekrwi dnia 17.01.2014 21:52
Dziękuję wszystkim serdecznie za pomoc.
Chciałabym uniknąć mówienia o sprawie tacie. Wiem, że to może się wydawać dziecinne, ale po rozmowie z bratem dowiedziałam się, że kilkanaście lat temu doszło do podobnej sytuacji, w której mama "poszła w tany". Brat nie pamięta szczegółów, bo był dzieckiem, a ja niemowlakiem. Zaznaczę, że nie jesteśmy patologiczną rodziną o niczego z dóbr materialnych nam z pewnością nie brakuje. Boję się, że drugi raz mój tata może tego mamie nie wybaczyć. Nie wiem jaka była sytuacja tamtym razem więc niewiele mogę powiedzieć.
Mój tata po alkoholu nie staje się agresywny, wręcz przeciwnie - jest potulny jak baranek, do rany przyłóż. Faktycznie traci wątek w rozmowach, ale to jak chyba każdy jak jest podpity. Jednak pomimo wszystko mama zawsze jest zdenerwowana w takiej sytuacji i często dochodzi do sprzeczek z jej inicjatywy.
Co do powiedzenia żonie kochanka... Znam dobrze jego żonę, jest młoda, wybuchowa i do tego strasznie niemądra (żeby nie powiedzieć pusta). Wiadomo jakby zareagowała po dostaniu takich informacji - wszystko wszyscy wiedzą.
Mam zrobione screenshoty i kopie rozmów więc w razie czego mamy dowody.
Naprawdę nie wiem co robić. Brat twierdzi, że trzeba porozmawiać z mamą, że wiemy i jak się z tym czuje. Jednak ja sądzę, że to nie jest najlepszy pomysł, bo tak jak większość z państwa tutaj mówi - zacznie się bardziej kryć i nic to nie zmieni. Tak jak wspomniałam ojcu też nie chcę nic mówić, za bardzo go kocham, żeby się z nim rozstać, bo pewnie taki byłby finał sprawy w przypadku powiedzenia mu o wszystkim. Ja nadal trzymam się pomysłu o uświadomieniu kochanka o naszej wiedzy o romansie, pokazaniu mu dowodów i otworzyć oczy, że rozbija (albo już rozbił) kochającą się rodzinę. Dopiero po rozmowie z NIM pogadamy z mamą.
:niemoc
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 17.01.2014 23:03
recewekrwi
Twój nick, dziewczynko, mrozi krew w żyłach...
Rozumiem, że kochasz rodziców i chcesz, by rodzina ocalała...
Boisz się... A podjęcie jakiejkolwiek decyzji szalenie trudne.
Bo, jeśli się rozstaną, dopadnie Cię poczucie winy. Tak było z moją córką.
Obyś się w tym wszystkim nie zaplątała...
Nie wiem, co może wyniknąć z Twoich i brata planów, bądźcie ostrożni, bo dorośli to mistrzowie manipulacji... Będą żerować na Waszej naiwności.
Czy myślisz, że uda się wszystko ukryć przed tatą?
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 17.01.2014 23:25
recewekrwi - znaleźliście się w bardzo trudnej sytuacji. Takie tajemnice dla dzieci (obojętny wiek), które kochają rodziców, pragną normalnego domu, są niewyobrażalnym bólem.
Przemyślcie wspólnie z bratem czy ojcu nie należy się prawda. Czy nie należy mu się prawo wyboru będąc z rogami, które przygniatają go do ziemi a o których jeszcze nie ma pojęcia.
Tak to już w życiu jest, że oliwa na wierzch wypływa i tu kiedyś też wypłynie.
Przemyślcie jak będzie czuł się ojciec w sytuacji, w której odkryje prawdę, że dzieci też go oszukały? Czy da radę wtedy to udźwignąć po trzykroć skopany? Skopany przez najbliższych ... przez tych których najbardziej kochał?
Ciężko gdy rodzice się rozchodzą, ale jeszcze ciężej żyć ze świadomością tak okrutnej tajemnicy wymierzonej przeciwko ojcu, któremu nie dane podjąć decyzji.
Mama już raz to zrobiła. Nie uszanowała ani rodziny, ani wybaczenia. Jaką macie pewność że jak nie ten to następny i następny i.....
Przepraszam za te słowa, ale cóż mam napisać jak mama to najzwyklejsza egoistka i myśli tylko o sobie. Nie pamięta że ma dzieci i męża. Nie dba o wasze uczucia.
Cokolwiek się stanie, nie macie prawa obarczać siebie. Nie macie... nie wy rzucacie kłody w waszym gnieździe.
Macie też prawo a nawet powinniście pokazać mamie jak dalece i mocno potępiacie to co wam wszystkim robi.
10713
<
#20 | recewekrwi dnia 17.01.2014 23:51
Mój nick to przypadkowa, wymyślona nazwa pod wpływem emocji, przepraszam jeśli kogoś przestraszyłam (nie okaleczam się Z przymrużeniem oka.
Doskonale wiem, że to byłoby nie fair w stosunku do taty, gdybyśmy mu nie powiedzieli.. Ale oni nadal się kochają... Widzę to, może to nie jest to uczucie sprzed kilkunastu lat, kiedy nie widzieli świata poza sobą. Ale to uczucie gdzieś tam jest, może trzeba je tylko rozgrzać, pobudzić? Już wczoraj kupiłam bilety do kina na środę, na romantyczny film. Nie stawiali oporów, mama tym bardziej. Może potrzeba mamie ciepła? Może tata za mało przykuwa do niej uwagi? Nie wiem. Mam nadzieję, że ta sprawa będzie miała jakiś pozytywny finał dla rodziny. Rozumiem przez to wyrzucenie na out kochanka, a powrócenia do gry taty. Nie wybaczyłabym sobie tego nigdy, gdyby się rozstali.. Czekam tylko teraz na środę i brata. Dziękuję wszystkim za pomoc i słowa otuchy. Napiszę w środę wieczorem jak to wypadło Z przymrużeniem oka
957
<
#21 | mikolaj29 dnia 18.01.2014 00:22
no to wszystko układa się w pewną całość, matka przed laty zdradziła, ojciec pewnie się dowiedział, nie doszedł do siebie i czasem sobie popija gdy łapie doła, żona zapomniała i ma mężowi za złe że ten dalej źle się z tym czuje podczas gdy ona już nic nie pamięta, więc teraz zdradza znowu.

więc tu chyba zostaje tylko powiedzieć ojcu i poinformować tamtą kobietę, lub poinformować tamtą i pogrozić matce że wyjawisz prawdę, tu trzeba postąpić ostro i nie, matka raczej ojca nie kocha, gdyby kochała to drugi raz go by nie zdradziła.
8155
<
#22 | Kik dnia 18.01.2014 00:46
Jeżeli powiedzie się Wasz plan, pokaż mamie to forum, nich czyta, może cos do niej dotrze, może..
9850
<
#23 | lagos dnia 18.01.2014 09:12
Recewekrwi
Uswiadomienie kochanka bedzie mialo taki sam skutek, jak rozmow z mama, po prostu lepiej to ukryja. Twoj brat juz jest poza domem, Ty za chwile zaczniesz intesywnie przezywac wlasne zycie, nikt z was nie bedzie policjantem waszej mamy, ztym wszystkim zostanie wasz ojciec. Ich problemy moga byc glebsze niz na zewnatrz wyglada, wyjscie do kina czy kolacje raczej tego nie rozwiaza. Oprocz myslenia o rodzinie jako calosci, pomysl o tacie jako czlowieku. Niedlugo sama bedziesz tworzyc zwiazki, z wiara w milosc, wiernosc i uczciwosc. Chcialabys sie wtedy znalezc w sytuacji jak Twoj ojciec, by ktos za Ciebie decydowal, poswiecajac Cie dla "dobra" rodziny? Osobiscie jako ojciec bybym wdzieczny za tka wiedze od dzieci, bylaby to dla mnie oznaka ich szacunku dla mnie, gdybym dowiedzial sie ze ukrywali to przede mna mialbym do nich zal, choc oczywiscie staralbym sie ich zrozumiec. Pomysl o radzie Avenious, ona byla na miejscu Twojego ojca...
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 18.01.2014 09:13
Obawiam się, Kik, że ten typ kobiety ma wyraźne braki emocjonalno-moralne i czytanie, czym jest zdrada naprawdę, na nic się zda, dopóki nie dozna jakiegoś szoku vel kubła zimnej wody na rozgorączkowaną głowę...

recewekrwi, byłam młodsza niż Ty, kiedy wygarnęłam, co myślę na temat całego brudu w moim domu. Kiedy matka po raz pierwszy powiedziała, że ma dosyć, spakowałyśmy się w jedną walizkę i odeszłyśmy. Kolejne chyba dwa lata były bardzo spokojne, mimo, że brakowało pieniędzy, że z dala od rodzinnego domu, że zmiana szkoły etc. Potem mama postanowiła dać jeszcze jedną (kolejną zresztą) szansę...i niestety wróciło wszystko: zdrady, łzy, poniżenia, beznadzieja...Dopiero drugie odejście było definitywnym.
Nie namawiam, żebyś siliła się na odwagę i rozmawiała z ojcem i matką, ponieważ rzeczywiście jest to trudne. Obawiam się, że Twój plan by przybliżyć tych obydwoje do siebie nie przyniesie oczekiwanych skutków, dopóki mama czuje się bezkarna w tym, co robi. A będzie się tak czuła, dopóki ojciec nic nie wie.
Nie chcę burzyć Twoje wizji szczęśliwej rodziny. Sama wkrótce zrozumiesz, jak bardzo się mylisz. Szkoda mi Cię...naprawdę...Razy z dzieciństwa ogromnie rzutują na dorosłej już przyszłości...
5808
<
#25 | Nox dnia 18.01.2014 12:13
ja tylko poprę słowa Avenious i Jakich Wiele" ty masz 15 lat zaraz będzie LO,studia a ojciec zostanie w domu.Już nic nie będzie musiała mama udawać przed tobą,starać się.Jeżeli rodzice mają się porozumieć ina nowo rozpalić iskrę to nie ma co rozciągać tego w czasie.Jeżeli matka jest bardziej zaangażowana w tamten związek to twój ojciec ma prawo o tym wiedzieć i zdecydować jak chce układać sobie życie.Twoja rodzina jest już jest rozwalana okłamywana,oszukiwana .Brat ma swój świat,ty pewnie też masz koleżanki,chłopaka,mama ma kochanka a co z twoim tatą?Jak będzie się czuł wiedząc że stanęliście po str mamy/nie mówiąc mu prawdy?Twoja rodzina nie będzie szczęśliwa tylko dlatego że zamieciecie z bratem śmieci mamy pod dywan.Jest was czworo -teraz troje z was będzie żyło z kłamstwem .Oszukiwała tylko mama teraz będziecie ojca oszukiwać we troje.A on -nie ma nic do gadania.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 18.01.2014 12:29
Mam do ciebie pytanie- z kim ty zostałabyś w razie czego? Czy mieszkałabyś z ojcem, czy z mamą?
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 18.01.2014 13:02
Myślę,że ojciec czuje gdzieś tam podświadomie że coś się niedobrego dzieje,tym bardziej że to nie pierwszy raz.
Gdyby usłyszał prawdę,przypuszczalnie potwierdziłoby to tylko jego domysły...być może bije się z myślami,odsuwa je od siebie bojąc się potencjalnych zmian. Może kocha mamę a może zwyczajnie cierpi dla Was,nie chcąc podobnie jak Ty rozpadu rodziny,woli znosić ból popijając z kolegami.Ludzie często uciekają w alkohol aby zatopić w nim smutki,wiadomo żę nie jest to najlepsze rozwiązanie, raczej droga na skróty prowadząca do nikąd.

Ojciec powinien wiedzieć to raz, a dwa że mogłabyś mając dowody,przedstawić je mamie i zapytać co ma zamiar z tym zrobić.
Mama powinna wiedzieć,że znacie prawdę.Niech spróbuje sama rozwiązać to co namotała...niech przyzna się ojcu do wszystkiego.
Posunęłabym się na Twoim miejscu nawet do szantażu emocjonalnego czyli:" jeśli jeszcze kochasz tatę,powiedz mu albo ojciec dowie się o wszystkim od nas".

Trudne jest tak brutalne wchodzenie w dorosłość,ale niestety czasem trzeba nauczyć się już dość szybko radzić sobie z życiem.
Rozumiem co czujesz i współczuję dziewczyno.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 18.01.2014 13:25
"Zaznaczę, że nie jesteśmy patologiczną rodziną o niczego z dóbr materialnych nam z pewnością nie brakuje."

Patologia a bieda to dwie różne kwestie. I jeśli w najbliższej rodzinie, takiej jak Wasza, mamy do czynienia z klamstwem, tajemnicami, i sprzątaniem gnoju jaki narobila mama przez dzieci to już ma znamiona patologiczne.

Po pierwsze to rozmowa 20 latka z kochankiem matki to najgorszy pomysl pod słońcem Ten facet to chodzące dziadostwo, on wie że rozwala Wam rodzinę i Wy mu niczego nie uświadomicie. Twój brat się zdenerwuje, nie daj Boże dojdzie do rękoczynów i nieszczęście gotowe.

Ja bym zostawila to dziadostwo w spokoju. To Wasza rodzina ma problem i od Tego bym zaczęla. Powiedz wszystko rodzicom. Pokaż ojcu zrzut z fb. To oni muszą tą sprawę zalatwić.
Jeśli będziecie trzymać to z bratem w tajemnicy, to po pierwsze ojciec i tak się dowie, a potem będzie mial do Was żal.
Po drugie mama będzie żyla w blogiej nieświadomości i myślala że wszystko jest ok i kto wie kiedy następnego dziada napotka na swojej drodze. To tylko kwestia czasu. Ona się użala nad sobą i zapomniala o rodzinie. Musi widzieć co zrobila najlepszego , nie tylko Waszemu tacie ale również wlasnym dzieciom aby skończyć definitywnie ze zdradami.
Po trzecie już teraz czujesz obrzydzenie do mamy, czy chcesz aby tak wyglądaly relacje z nią?

I jeszcze zastanów się, czy Ty będąc na miejscu ojca nie chcialabyś aby Twoje dzieci byly z Tobą szczere?

Nie sztuką jest zrobić coś co jest najwygodnieszym wyjście, sztuką jest zrobić to co wlaściwe.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 18.01.2014 13:55
Po pierwsze to rozmowa 20 latka z kochankiem matki to najgorszy pomysl pod słońcem Ten facet to chodzące dziadostwo, on wie że rozwala Wam rodzinę i Wy mu niczego nie uświadomicie. Twój brat się zdenerwuje, nie daj Boże dojdzie do rękoczynów i nieszczęście gotowe.
Po drugie mama będzie żyla w blogiej nieświadomości i myślala że wszystko jest ok i kto wie kiedy następnego dziada napotka na swojej drodze. To tylko kwestia czasu.

podpisuję się pod tym bez żadnych wątpliwości
7375
<
#30 | B40 dnia 19.01.2014 01:51
A ja przedstawię kilka opcji:
1. Informujecie kmiota że wiecie - kończy się bęckami i zastraszeniem.
2. Informujecie mamę ze wiecie - oba powyższe kończą się głębokim kamuflażem.
3. Informujecie ojca - facet po pierwszym razie wpada w totalny dół i piwko nie jest już co weekend, plus dochodzi wątek mamy którą w jej mniemaniu zdradziliście.
4. Informujecie żonę kochanka robi dym pepla na prawo i lewo - efekt ojciec się dowie i bedzie miał pretensje do was że nic mu nie powiedzieliście.
5. Najsensowniejszy -informujecie mamę i dajecie jej czas na przyznanie się tacie ale max 3 dni. I info że macie dowody.

Co zrobi jej sprawa. Rodzice nie zastawiają się często jak ich wyskoki wpływają na dzieci Twój brat był dzieckiem a pamięta??
Wy jako dzieci nie możecie brać odpowiedzialności za jej czyny to jej decyzja i jej konsekwencje.
Co w tym wszystkim dobre - widzisz że to jest złe. Uwierz wiem o czym mówię moja żona powieliła wzór teściowej więc super że widzisz jakie to bagno.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 19.01.2014 08:20
Mamę zdradzą? A, co ona zrobiła? Czy liczy się z uczuciami dzieci? Zdrada dotyczy całej rodziny. A ojciec, to chyba nie duupa wołowa i ma jaja!
7375
<
#32 | B40 dnia 19.01.2014 11:52
Avenious,
przepraszam ale wydaje mi się ze nie doczytałaś napisałem:

Cytat


3. Informujecie ojca - facet po pierwszym razie wpada w totalny dół i piwko nie jest już co weekend, plus dochodzi wątek mamy którą w jej mniemaniu zdradziliście.


Chyba wszyscy widzimy że zdradzający jest ostatnią osobą w rodzinie która przyzna że jest winna całej sytuacji. Nieraz gdy nawet zdrada wychodzi na jaw mamy tysiące wyjaśnień, usprawiedliwień i doszukiwania winy we wszystkich dookoła co pchnęło ich do zdrady.

Mama nie będzie wdzięczna że powiedzieli ojcu. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I na pewno nie odbierze tego jako walkę o ich rodzinę. Dla niej będzie to zdrada jej osoby.

Nie raz na forum były opisy dwóch standardów myślenia zdradzaczy i postrzegania postawy otoczenia wobec nich i nich samych wobec otoczenia. (Taka mała dygresja Z przymrużeniem oka )
10713
<
#33 | recewekrwi dnia 19.01.2014 17:50
Mono - nie wiem z kim bym chciała mieszkać. Nie chcę nawet myśleć o takiej sytuacji, gdzie musiałabym wybierać między rodzicami..
Nie chcę okłamywać taty, macie wszyscy racje z tym jakby on się poczuł. Chcę najpierw skończyć sprawę między moją mamą, a kochankiem. Widzę, że między nimi jest uczucie. Wiem, że zaraz to zdementujecie i powiecie, że moja mama może udawać albo mnie się tylko wydaje. Mój tata się o tym dowie, ale dopiero wtedy kiedy moja mama zamknie rozdział.
Wszyscy piszecie, że nie powinnam się mieszać, ale jednak sama się uświadomiłam o tej zdradzie i teraz czuję, że związek rodziców jest też w moich rękach.

Komentarz doklejony:
Mam ogólnie straszny mętlik w głowie po tym, co każdy pisze. Muszę poczekać na brata, który pewnie znajdzie jakieś racjonalne rozwiązanie i posłucham się jego.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 19.01.2014 19:01
Betrayed40
Doczytałam, doczytałamZ przymrużeniem oka Wszystko pod kontrolą.
Recewekrwi
Zrób, jak myślisz: poczekaj na brata. My jesteśmy nieznanymi Ci osobami, w dodatku każdy ma odmienne zdanie. Do brata masz zaufanie. Jest Ci chyba w tej chwili najbliższą osobą. Wyobrażam sobie, jak Cię to wszystko męczy. Moja córka, zanim mi mogła powiedzieć, czekała na mój powrót dwa, trzy tygodnie... Nie wyobrażam sobie, by tak ważną dla mnie sprawę miała załatwiać za moimi plecami. Mam nadzieję, że z bratem znajdziecie najlepsze z możliwych wyjście. Kontaktuj się z nami. :cacy
7375
<
#35 | B40 dnia 20.01.2014 14:12
Ręce we krwi dobra decyzja.
Pokaż bratu naszą stronę niech oceni. Nic pochopnie nie róbcie. Ale wyjaśnię jak to widzę czy to uczucie zamieszczę cytat (jeden z moich ulubionych):

Cytat


Miłość nie polega na uzależnieniu. miłość to zaufanie i szczerość. Nie trzeba zawsze i wszystko razem. Miłość to danie sobie ogromnej swobody im dalej, tym bliżej. Realizowanie własnych marzeń. Posiadanie wsparcia i bycie wsparciem. Życzliwe obserwowanie siebie nawzajem, to wiara w możliwości kochanej osoby, jej wyjątkowość. To szacunek i przyjaźń. Miłość ma niewiele wspólnego z tym, co nasi zdrajcy robią z tym, na kogo nas wymienili. To tylko namiętność, chwile uniesienia, jak opadna, nie zostaje nic. A my cóż? Warto czekać na te miłość, moze tym razem prawdziwą.
Tulia


To co widzisz to złudzenie. I tak, dementuję to. Ich związek nie ma nic wspólnego z miłością i uczuciem.
9767
<
#36 | milord dnia 20.01.2014 17:46
Piszesz bardzo dojrzale jak na piętnastolatkę. Zceduj te problemy na dorosłych. I tak załatwią to jak potrafią i na miarę swoich uczuć. Nie jesteś w stanie tego naprawić Przy pomocy brata lub też bez. Wiem, że to ciężkie. Poinformuj tamtą kobietę lub ojca. Jasne, ze to jakby wywołać lawinę. Ale jak nic nie zrobisz > to nic się nie zmieni. A o to Ci przecież chodzi.
10713
<
#37 | recewekrwi dnia 20.01.2014 21:58
betrayed40 - Skąd możesz wiedzieć co jest między nimi? Wiedzą to tylko oni, a my możemy się tylko domyślać. W sumie tylko osoby ich otaczające, bo wszyscy tutaj jesteście obcy i nie wiecie jak to wszystko wygląda. Widzę, co widzę. Wczoraj nocowała u mnie przyjaciółka, która wie o sytuacji i sama stwierdziła, że nigdy w życiu by nie powiedziała, że moja mama zdradza. Przytulają się, żartują, całują się. Proszę Cię nie mów, że ich związek nie ma nic wspólnego z miłością i uczuciem..
Po regularnym czytaniu rozmów między mamą, a kochankiem coraz bardziej dochodzę do wniosku, że moja mama jest nimfomanką. Nie naoglądałam się za dużo filmów - piszę swoje obserwacje. Pisze kochankowi, że podobał jej się dzisiejszy seks, ale idzie się jeszcze zaspokoić do taty. Wchodzi na jakieś dziwne fora dla nimfomanek. Wypisuje do niego tylko obleśne rzeczy, nic nie opiera się na uczuciu, tak jak na początku zakładałam. Może to nie chodzi o wygaśnięcie miłości między rodzicami, a o chorobę mamy? Może ona potrzebuje porady specjalisty? To wszystko jest takie zawiłe.. Chcę jak najszybciej z nią porozmawiać, bo dłużej tego nie zniosę.
7063
<
#38 | ed65 dnia 20.01.2014 22:17
Recewekrwi, spokojnie.
Najgorsze decyzje to decyzje podejmowane pod wpływem emocji.
I tych się najbardziej żałuje.
Poczekaj na brata, ufasz mu, razem zadecydujecie, co z tym zrobić.
Widzisz sama, ze nawet pośród dorosłych, doświadczonych ludzi nie ma jednomyślności.
Ja jak ma być szczery to naprawdę nie wiem, co zrobić.
Każda opcja jest obarczona wadami.
Nie ma idealnego rozwiązania.

Nie powiesz- to Ciebie zadręczy i wykończy psychicznie.
Powiesz, będziesz się czuła współodpowiedzialną za to co się stanie.
Jednym słowem i tak źle, i tak niedobrze.
Dlatego jednak z krokami, jakie chcesz podjąć wstrzymaj się do czasu przyjazdu brata.
Choć ja się skłaniam ku sugestii Milorda, aby poinformować tamtą kobietę.
9767
<
#39 | milord dnia 21.01.2014 14:43
Ja bym te kroki podjął już teraz. Dziewczyna wygląda na wystarczająco silną. Czekanie na brata to strata czasu. I tak bałagan będzie jak w WTC. Im wcześniej się to zacznie tym może szybciej skończy. Mam jeszcze domysły co do temperamentów > ale nie ma co gdybać.
7375
<
#40 | B40 dnia 21.01.2014 14:59
recewekrwi - przepraszam jeżeli źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi o związek mamy i kochanka. Z twojego opisu cyt:

Cytat


Chcę najpierw skończyć sprawę między moją mamą, a kochankiem. Widzę, że między nimi jest uczucie. Wiem, że zaraz to zdementujecie i powiecie, że moja mama może udawać albo mnie się tylko wydaje


Odniosłem wrażenie że piszesz o nowym związku mamy. gdybyś ujęła to m/w : Widzę, że między rodzicami jest uczucie było by jasne.
Ale rozumiem wzburzenie.

Odnosząc się do tej tezy miłości rodziców możliwe, ale tego nie wiemy. Między mamą i kochankiem jak napisałem wcześniej żadnego. To tylko uniesienia, ciekawość nowe wrażenia.
7236
<
#41 | Nick dnia 21.01.2014 16:05
blef do matki :
- "w szkole dzieci się ze mnie wyśmiewają, mówią że moja mama jest nimfomanką, że ma kochanka i że dlatego ja też na pewno jestem k****.... chyba z tym pójdę do taty, żeby poszedł do nauczycielki..."
- które dzieci - dziewczyna z innej klasy, nie znasz jej wszyscy w klasie to podchwycili.

Ale to bardzo mocne zagranie - może, niestety, pokazać co lub kto dla matki jest ważniejsze.
Czy wzbudzi w niej poczucie winy ?
6881
<
#42 | Fenix dnia 21.01.2014 20:45
Kochana nie denerwuj się na nas
Posiadamy tylko takie informacje jakie nam podajesz
Być może mama jest nimfomanką , może jest chora i może można jej pomóc a zarazem Wam
Jednak kochanie małżeństwo Twoich rodziców nie jest takie jakie widzisz lub chcesz widzieć
Gdyby było ok gdyby było szczerze , nie byłoby tych portali forum itd
Mama porozmawiałaby z tatą i zaradziliby temu co się dzieje
Obecnie istnieje oszustwo , które dyskwalifikuje małżeństwo jako kochające się

I uwierz na zewnątrz można wiele udawać i pokazać , jestem w tym specjalistką , moje dzieci też

Ludzie zobaczą to co chcemy żeby widzieli , nie to co istnieje

Mamie zależy na pozorach więc zrobi wszystko , aby je utrzymać

Przyjmuj rady stąd pomyśl co zrobić żeby rozwiązać ten węzeł


I pomyśl czy ktoś kto kocha , kto chce szczęścia rodziny robi to co mama?

pewnie oburzysz się jak na betrayeda , ale zgadzam się z jego opinią , to co jest u Twoich rodziców nie można nazwać miłością niestety
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 21.01.2014 23:01
Ręcewekrwi wiem, że jest Ci ciężko, dlatego najważniejsze żebyś sobie uświadomila że Ty nie ponosisz odpowiedzialności za to co wyprawia Twoja mama. Obecnie doszukujesz się powodów, analizujesz, chcesz caly problem zalatwić sama. To nie takie proste i niemożliwe, bo tak na dobrą sprawę nie masz żadnego wplywu na zachowanie Twoich rodziców. Ostatecznie oni zrobią co będą chcieli.
Dzieci często przejmują odpowiedzialność za rozpad związku swoich rodziców, pomimo że jest to irracjonalne i nielogiczne. Taka psychika dziecka.
To co zrobisz z sekretem Twojej mamy to decyzja Twoja i brata. Pamiętaj tylko że takie sekrety zżerają od środka naszą psychikę, mam nadzieję, że Ty i brat nie zmarnujecie sobie w konsekwencji swojego życia.
Nawiasem mówiąc Twoja mama chyba już jest zżerana skoro poplakuje po kątach... Czy ukrywanie wszystkiego i udawanie szczęśliwej rodzinki jest najlepszym wyjściem?
10734
<
#44 | dominiq dnia 22.01.2014 00:34
witam...jeszcze nie opowiedziałam tutaj swojej historii,to moje pierwsze kroki,póki co czytam i nabieram sił...jeśli mogę wtrącić,zostałam zdradzona przez ukochanego(choć nie mam dowodów zdrady fizycznej,to tylko podejrzenia, ale w kazdy inny możliwy sposób co oznacza dla mnie rzecz jeszcze gorszą)ale ja nie o tym...chciałam napisać ,że byłam oszukiwana przez większe grono osób mi "bliskich"a raczej nie wtajemniczona i to właśnie to sprawiło że juz prawie rok po wszystkim ja nadal nie mogę odzyskać równowagi!jeśli potrafisz recewekrwi bądź szczera...zwłaszcza z najbliższymi...efekt braku lojalności wśród tak bliskich sobie osob oraz w związku z tak powaznymi sprawami może być różny...oszukany traci wszystkich w kim mógłby miec wsparcie w tej trudnej sytuacji!powodzenia!
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 22.01.2014 12:57
Recewekrwi.... mam córkę w Twoim wieku ,i takze zlapala mame na zdradzie .Ona bardzo cierpi jak Ty .dopiero gdy sie otworzyla ulzylo jej .Wiem ze bedzie ci ciezko ale pogataj z ojcem ,prosze cie Pawel...
FENIX i INNI zastanowcie sie ONA ma 15 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie jest partnerem do takich wywodow jakie punkty jakie rady - ludzie!!!!!!
moje dziecko wyladowalo u psychologa i psychiatra niedlugo ... wiec po co te dziwne gadki???
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 22.01.2014 14:53
mechanik
Pod tym, co piszesz, podpisuję się obiema rękoma. Nasze córki znalazły się w tej sytuacji, co recewekrwi. I zrobiły najlepszą rzecz, jaką mogły:
powiedziały NAM. Są za młode, by bawić się w dorosłych. To jest dla nich straszne obciążenie.
U córki, również, była pomoc psychologa. A o jej stanie dowiedziałam się z pamiętnika. Ukrywała swój stan, by mnie nie martwić. Dała radę.
Jest silna i wiem, po kim Z przymrużeniem oka
mechanik- będzie dobrze
recewekrwi- mocno Cię przytulam...
10713
<
#47 | recewekrwi dnia 23.01.2014 00:42
betrayed400 - faktycznie źle to ujęłam, przepraszam za.
Dzisiaj rodzice byli w kinie, na kolacji. Wrócili szczęśliwi i uśmiechnięci. Patrząc na to jako osoba trzecia założę się, że nikt by nie powiedział, że matka zdradza.. Jestem przekonana, że ona szukała po prostu "czegoś nowego". Wiem, że to jej nie tłumaczy, ale powoli dochodzę do tego, co nią kieruje. Za 3 dni wraca brat, wtedy zacznie się piekło w porównaniu z tym co teraz przeżywam. Boję się tej rozmowy, ale chcę mieć ją już za sobą.
milord - rozwiń swoją myśl o temperamentach.

Komentarz doklejony:
Fenix - biorę wasze rady do serca i je analizuję, ale muszę brać też na nie poprawkę, bo nie znacie moich rodziców i w tym jest właśnie rzecz.
Dorotka 123 - nie chcę niczego załatwiać sama dlatego też czekam na brata i dopiero wtedy przeprowadzimy rozmowę z mamą.

Komentarz doklejony:
I dziękuję, za wszelkie przytulaski i słowa otuchy. Z przymrużeniem oka
9767
<
#48 | milord dnia 23.01.2014 09:49
Z tymi temperamentami to jest tak jak z oczekiwaniami. Nie wiem czy nie jestes za młoda by to jakoś opisać w taki sposób by nie palnąć czegoś ponad to co powinienem.
Ale zaryzykuję.
Pisałaś, że w weekend ojciec lubi sobie palnąć piwko. No O.K> Ale jak przekroczy swoje możliwości to pożytku z niego nijakiego. Niczego to nie usprawiedliwia a szczególnie Twojej mamy. Wybrała najgorszy ze sposobów rozwiązania swoich oczekiwań. Jednak jej oczekiwania co do późnych wieczorów z Twoim tatą mogły się mocno nadwyrężyć. Nie załatwili tego pogaduchą do rana. Rozjechali się w dwóch różnych kierunkach. Chcesz czy nie chcesz to mama zrobiła co zrobiła i decyzja należy teraz do ojca. Twoją rolą jest by informacja dotarła w taki sposób by nie było na Ciebie i brata. Dlatego pisałem o tamtej kobiecie. By ocalić tą rodzinę to ktoś musi ukręcić tamtemu klejnoty a Twoi rodzice muszą się opamiętać. I co najważniejsze > zacząć spędzać ze sobą więcej czasu. Tak by nie musieli szukac niczego poza ich małżeństwem.
Już bardziej rozwinąć to się chyba nie daZ przymrużeniem oka
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 23.01.2014 10:52
Wypowiedziałam się w tym temacie tylko raz,ale dopiszę coś jeszcze.
Dziewczyna wie już co ma robić,czeka na brata i razem postarają się rozwiązać problem.Dostała mnóstwo rad,podziękowała za nie i nie ma sensu dokładać jej kolejnych teorii, bo już ma wystarczający mętlik w głowie.

Życzę Ci siły.
Przykre jest to,że z beztroskiej nastolatki ,musiałaś przemienić się w "wymiar sprawiedliwości" ; mediatorkę,psychologa i co tam jeszcze... dorośli powinni załatwiać takie sprawy między sobą.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 24.01.2014 00:51
Ok. Poczytałam, podumałam. Na codzień mam do czynienia z nastolatkami. Rozumiem problem, ale gdzieś tam pod czaszką tkwi mi jedno pytanie w głowie. Posty pietnastolatki? Jeśli tak - bardzo dojrzała piętnastolatka. Analizuję styl wypowiedzi i pod pręgierz dam się zaciągnąć i odszczekam pod stołem, ale ....

Na: hau, hau jestem gotowa... Zbyt dorosłe te wypowiedzi i analizy na piętnaście lat.

Mogę się mylić, ale piszę to, co czuję...
10713
<
#51 | recewekrwi dnia 26.01.2014 22:47
werbena - Sugerujesz, że nie mam 15 lat? Może wrzucić skan karty zdrowia czy legitymacji? 98 rocznik, gimnazjum, 2 miesiące temu pisałam próbne. Może nie utożsamiam się z przeciętną gimbusiarą, ale może to dobrze?
Brat wrócił, ale jak na razie nie było okazji porozmawiać z mamą. Przedyskutowaliśmy sprawę i doszliśmy do wniosku, że po prostu uświadomimy mamę, że wiemy o romansie i czy zachowuje się fair co do taty. Damy jej czas na przemyślenie i rozmowę z tatą. Mam nadzieje, że sprawa będzie miała pozytywny finał. Będę informowała o wszystkim na bieżąco Uśmiech
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 27.01.2014 01:09
Zastanawiam się nad Twoimi postami. Gimbusiary przeciętne znam i te odbiegające od nich - też. Wymykasz mi się z obu kategorii. Skanów nie potrzebuję.
10713
<
#53 | recewekrwi dnia 30.01.2014 01:37
Byłam poza domem kiedy dostałam telefon od mamy, że mam jak najszybciej wracać do domu, bo brat z nią rozmawiał. Pojechałam do domu, brat pojechał do dziewczyny więc byłyśmy same. Ja i ona. Spytałam jej przez łzy jak może robić takie rzeczy. Powiedziała, żebym usiadła obok niej i ona mi powie wszystko na spokojnie. Zadawałam pytania; Skoro się nie kocha drugiej osoby to po co się z nią jest i się ją zdradza? Ona na to, że kocha mojego tatę i mam tak nie mówić nigdy więcej. Cały sęk tkwił w tym, że moja mama czuła się mało kochana i mało potrzebna. Mówiła, że ktoś w końcu po tylu latach się nią zainteresował. Moja mama zaszła wcześnie z moim tatą w ciążę (17 lat) i tata był jej pierwszym i jedynym. Mówiła, że denerwuje ją zachowanie po alkoholu; dowiedziałam się, że tata pod wpływem poszarpuje mamę. Mówiłam, że takich spraw się nie rozwiązuje zdradą tylko są inne sposoby chociażby tak zwane "zaszycie". Ona mówiła, ze wie i cały czas powtarzała ściskając mnie za rękę, ze nie wie co nią kierowało. Powiedziała mi wszystko, co chciałam wiedzieć. Płakałyśmy oby dwie. Powiedziała, że zakończyła ten romans już 3 dni temu, bo on za wiele chciał. W to jej wierzę, ponieważ widziałam jej ostatnią rozmowę, która wskazywała na to, ze to koniec. Nie uprawiali seksu regularnie tylko spotykali się na kawie, która raz przerodziła się w coś grubszego. Mówiła, że musiała się komuś wygadać, a ON był jedynym jej przyjacielem, bratnią duszą. Ona zwierzała się ze swoich problemów, on ze swoich. Postanowiłam jej wybaczyć, nie wiem czy to słuszne. Przysięgała mi, że nigdy więcej tego nie zrobi, bo to wszystko nie jest tego warte. Nigdy nie miała w planach burzenia naszej rodziny. Nienawidzi siebie i widzę to. Próbuje odbudować moje zaufanie do niej - więcej ze mną rozmawia, wykupiła dzisiaj wspólne wakacje, byliśmy razem na obiedzie. Wiem, że to strasznie nie fair w stosunku do taty, ale myślę, że to jest jedyne racjonalne wyjście z sytuacji bez rozbijania naszej rodziny. Wiem, że teraz poleci mnóstwo słów krytyki w moją stronę, ale nikomu nie życzę aby uczestniczył w "procesie zdrady". Dziękuję wszystkim serdecznie za ogromną pomoc. Życzę wszystkim szczęścia, radości, nie róbcie głupstw w życiu, żyjcie jak Bóg przykazuje! :tak_trzymaj
320
<
#54 | Pawcom dnia 30.01.2014 02:22
Czytałem, siedziałem cicho ale się odezwę !!!!

Cytat

Nie uprawiali seksu regularnie tylko spotykali się na kawie, która raz przerodziła się w coś grubszego. Mówiła, że musiała się komuś wygadać, a ON był jedynym jej przyjacielem, bratnią duszą.


No i wszystko się wyjaśniło. Dzieci wysłuchały bajkę na dobranoc, mama się "wytłumaczyła" i wszystko będzie jak dawniej.
Tata będzie nadal sączył browarki w fotelu, mama zejdzie do głębszego podziemia, aż kiedyś Tata odkryje prawdę która wcześniej czy później wyjdzie na jaw.

Ps. Dziękujemy za życzenia, tylko jak tu żyć jak Bóg przykazał gdy trafia się na takich partnerów jak Twoja mama ? :rozpacz
10713
<
#55 | recewekrwi dnia 30.01.2014 02:57
Pawcom - WSZYSCY POPEŁNIAMY BŁĘDY. Wszystko zmierza ku mojemu celowi. Sprzęt taty do wytworu alkoholu na własny użytek zniszczony - myślę, że dobry początek "nowego życia"; i jakim cudem tata ma się dowiedzieć?
9659
<
#56 | Sheridan dnia 30.01.2014 07:19
Nie zdziwie się jak za pare lat okazą się że ten romans wcale nie był zakończony tylko mamusia zeszła do podziemia i zaczęła się lepiej ukrywać.
Dzieci dostały nagrode na przekupienie w postaci wycieczki i wszyscy szczęśliwi.
No może po za tata który ciagle będzie rysował sufit swymi rogami i n cóż... będzie żył w nieświadomości oszukiwany przez swoją rodzinę (żonę i dzieci). to rzeczywiście dla dobra rodziny...bo to jak nic obraz szczęśliwej i idealnej rodziny.
Ręcewekrwi nie zdziw się jak i tak się to kiedyś wyda.
Znam ze swego życia przypadek zdrady który wyszedł na jaw przypadkiem po ponad 30 latach i... zakończył się wielką draką i rozwodem.
Nie zdziwie się jak tu będzie podobnie. A wtedy ojciec będzie miał żal nie tylko do żony ale i do Ciebie, że również przez Ciebie był oszukiwany i zdradzony.

3189
<
#57 | bazyl61 dnia 30.01.2014 09:17
Chciałbym pogratulować twojemu ojcu takiej córki. Nawet jak w przyszłości dowie się o romansie mamy nie może mieć pretensji do Ciebie. Ty zrobiłaś wszystko aby zakończyć romans mamy i uratować ich związek.

Będę Cię traktował jak osobę dorosłą. Dziecku (a tym jeszcze jesteś) nie mógłbym udzielać takich rad. Nie mogę mówić, że jego matka może kłamać.

Tak więc podchodź do tego co powiedziała matka z pewnym dystansem. Radziłbym dalej ją obserwować nie informując jej o tym. Gdyby to był pierwszy romans mamy to byłaby inna sprawa. Ale Ona po raz kolejny zdradza tatę. To co teraz mówi uważam za bajki dla Ciebie. Ona was kocha, Ciebie i brata. Chce dalej być dla was autorytetem. Wybiela się więc i część odpowiedzialności zrzuca na tatę. Sama pisałaś, że tata po alkoholu jest spokojny. A może to jego sobotnie picie jest spowodowane poprzednimi wyskokami mamy. Z doświadczenia r11; na jeden wykryty romans przypada 3-4 niewykryte. Radziłbym w kolejnej rozmowie z mamą poruszyć te tematy. Świadomość utraty szacunku dzieci i rodziny może podziałać na nią otrzeźwiająco.
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 30.01.2014 10:33
Och recewekrwi i wyszło ostatecznie na to że tata to ten zły bo pije i niemalże bije a mama to przeciesz musiała sobie pluszaczka do miętolenia znaleźć bo taka nieszczęśliwa. W nagrodę jeszcze zacieśni więzi matka-córka. Wystarczyło super wakacje wykupić i zwrócić odrobinę uwagi aby wszystko zamieść pod dywan. Ale cóż wszak dzieckiem jesteś więc tak to musiało się skończyć. Ale niestety przejełaś rolę osoby dorosłej, rodzice zachowują się jak dzieci i tylko patrzeć jak Ty będziesz również zdradzała swojego męża lub on Ciebie. Bo w życiu jest tak że zawsze trzeba ponieść konsekwencje czynów swoich... lub rodziców.

Gdyby Twoja mama była dobrą matką i dobrą osobą to by zadbała o Twój spokój i Twoją psychikę i sama by powiedziała tacie co się stało. Ale wolała zadbać o to co zwykle czyli o własny tyłek.
9850
<
#59 | lagos dnia 30.01.2014 11:54
recewekrwi
tak pisałaś wczesniej...

Cytat

Wczoraj nocowała u mnie przyjaciółka, która wie o sytuacji i sama stwierdziła, że nigdy w życiu by nie powiedziała, że moja mama zdradza. Przytulają się, żartują, całują się. Proszę Cię nie mów, że ich związek nie ma nic wspólnego z miłością i uczuciem..


a teraz tłumaczenia Twojej mamy...

Cytat

Cały sęk tkwił w tym, że moja mama czuła się mało kochana i mało potrzebna. Mówiła, że ktoś w końcu po tylu latach się nią zainteresował.


I jak sie ma jedno do drugiego? Kwestia jest czy oczy Cię mylą i żle oceniłas relacje twoich rodziców, czy moze Twoja mama jest taka kłamczuszką, która nieźle ściemnia nie tylko Twojego ojca, ale i Ciebie. Nie masz pewnosci czy dobrze oceniłas intencje Twojej mamy, a jednocześnie bierzesz na siebie odpowiedzialność za los Twojego ojca. Wiem że chcesz dobrze, ale jak to mówia " dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane".

Cytat

Mówiła, że ktoś w końcu po tylu latach się nią zainteresował.


W końcu? Rozumiem, ze czekała na to z utęsknieniem. Od slubu? A może od wcześniejszej akcji, o której mówił Ci Twój brat.
To jest naprawde sprawa między Twoimi rodzicami i oni powinni ja załatwic miedzy sobą. Skłoń mamę by powiedziała ojcu, jesli jest między nimi uczucie, a ona bardzo bedzie sie starała, moze wasza rodzina sie nie rozpadnie, w przeciwnym wypadku nastapi to predzej czy później, a skutki dla Ciebie moga byc o wiele gorsze. Na kłamstwie nie da sie niczego zbudować.
10713
<
#60 | recewekrwi dnia 30.01.2014 22:39
Słowa mamy tratuję z dystansem i pilnuję jej. Wydawało mi się, ze tata jest spokojny po alkoholu, ale brat potwierdził słowa mamy i mówił o kilku szarpaninach. Poprzedni wyskok mamy o którym mówił brat nie polegał na zdradzie tylko na kompletnie czymś innym, wątpie żeby tata przez to popijał.
Dorotka123 - dzięki takim osobom jak ty żałuję, że cokolwiek tutaj napisałam. Widzisz tylko moją rodzinę dzięki moim komentarzom tutaj, a nie znasz nas na co dzień. I nie mów mi proszę, że będę zdradzać, bo to jest cios poniżej pasa. Pomysł z zabukowaniem biletów wyszedł od strony taty więc nie możemy tutaj mówić o odwracaniu uwagi i nagrodach. Proszę cię opuść mój post, bo wcale mi nie pomagasz, a tylko psujesz mi nerwy.
lagos - To nie było tłumaczenie mamy tylko pisałam to, co zaobserwowałam. Chodziło bardziej o to, że mama przestaje czuć się kochana kiedy dochodzi do weekendowych kłótni.
Oni niczego nowego nie budują od postaw. Wybudowali już 20 lat temu, a zdrada tylko poniszczyła ich uczucie.
Żegnam.

Komentarz doklejony:
I nigdzie tutaj nie napisałam, że tata jest ten zły i wszystkiemu winien, bo to mama zdradziła, ale najwidoczniej tata się też do tego przyczynił. Tamten mężczyzna wie o tym, że ja z bratem wiemy i się boi, że wyjdzie dlatego wszystko jest skończone. Poza tym jego żona zaszła w ciążę. Uśmiech Mama do tego nie wróci, mam ją cały czas na oku.
9659
<
#61 | Sheridan dnia 30.01.2014 23:08
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie...:brawo

Ale życie to nie bajka.

recewekrwi kiedyś to zrozumiesz, ale widać, że jeszcze nie teraz.
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 30.01.2014 23:34
recewekrwi - jesteś jeszcze młodziutka, pragniesz normalnego domu, kochasz oboje rodziców i ciężko pogodzić się z faktem, że ten dom ... ten rodzinny dom może runąć. Wcale się nie dziwię. Wcale Smutek
Tak bardzo rozumie każde twoje słowo, każde choć niektórym brak spójności. Szkoda że tak szybko musiałaś dorosnąć a raczej przejąć role dorosłych i to w tak trudnej sytuacji.
Czego Ci mogę życzyć? Oby spełniły się twoje marzenia, oby twój dom funkcjonował przez długie lata, aby rodzice razem się zestarzeli i wspólnie z dziećmi i wnukami zasiadali przy świątecznym stole. Może i czasem lepiej jak się o czymś nie wie (myślę o ojcu) ... może... choć życie bywa przewrotne i w najmniej spodziewanym momencie tajemnice przestają być tajemnicami...kłamstwo ma krótkie nogi.... może mama wreszcie zrozumie jak rani własne dzieci, męża ... może.....
może to wszystko ma jeszcze jakiś sens .... ale to tylko jak widzisz może.
Kiedyś przyjdzie zmierzyć Ci się z własnym życiem. Przez przypadek jesteś osobą doświadczoną. Jesteś mądrą i wrażliwą osobą. Trzymam za Ciebie kciuki.

Kochani- nie zapominajcie że ona ma 15 lat. Taka niby już kobietka, ale to jeszcze dziecko, dziecko które chce mieć mamę, tatę i dom ...rodzinny dom. Boi się go stracić. Tu tak "ładnie" widać jak dorośli w najokrutniejszy sposób krzywdzą dzieci Smutek własne dzieci poprzez własną niedojrzałość.

dokleiłam
JW
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 30.01.2014 23:43
Kochanie, głupio mi...
Za osoby, które ostatnio Ci odpisały...
Uważam, że jesteś niesamowita, stanęłaś twarzą w twarz z nie lada problemem, rozdarta między miłością do rodziców, a prawdą...
Ból i niemoc, które w ogóle nie powinny były się pojawić w Twoim życiu...
Zrobiłaś, co uważałaś za słuszne.,Ty najlepiej znasz swoją rodzinę...
Oby wszystko się ułożyło...
Widzę tutaj, jak wielu z nas jest nieufnych, zgorzkniałych, nawet złośliwych...
Pytam: dlaczego pozbawiacie recewekrwi nadziei?!
Czy Wy zdajecie sobie sprawę, co robicie?!
Dziewczyna dzieliła się tu swoimi odczuciami, obawami, w końcu napisała,
co zrobiła i , co? Oberwało jej się!
Jakie to ma teraz znaczenie, że się wymądrzycie? Czego od niej teraz oczekujecie? Jakiej roli od 15-latki?! Zrobiła, co mogła.
Jak trudne musiały być dla niej ostatnie dni...
Recewekrwi, zajmij się już swoim życiem, swoimi radościami...
A, jestem pewna, że, gdy "coś" zauważysz, zadziałasz odpowiednio...
Jesteś bardzo silna i poradzisz sobie w życiu. I jesteś bardzo dobra.
Szczęściarz, który Cię będzie miał za żonę...
:tak_trzymaj
9824
<
#64 | BT92 dnia 30.01.2014 23:57
recewekrwi

Czytam czytam i nie mogę odnieść wrażenia, że masz jednak te 15 lat.
Wiesz wiem, że na forum nie widzimy twojej rodziny ale przez pryzmat tego co napisałaś widać uważnie, że twoja mama uprawiała seks i obojętnie jaki ci kit wciska dalej kontynuować będzie ten związek a że ty wiesz z bratem hmm... gdyby zależało ci na rodzinie powiedziałabyś ojcu o romansie mamy. Wówczas ona wiedziałaby o że grunt zapali się jej pod nogami. Z drugiej strony wyobraź sobie jak czuć się musi żona kochanka twojej mamy? Wiesz każda zdrada ma drugie dno o której zdradzony w tym przypadku TY się nie dowidział do końca. Życzę żeby zakończyło się tak jak sobie to wyobrażasz ale każdy kij ma dwa końce i oby twoja rodzina nim nie oberwała po latach.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 31.01.2014 00:04
Z jednej strony, macie rację, Una i Avenious: to jeszcze dziecko i trudno wymagać od niej, żeby była tak podejrzliwa, jak my, tak nieufna i wietrząca kłamstwa.
Z drugiej, może w delikatniejszy sposób, ale jednak trzeba tej już sporej dziewczynie pokazywać, że prawda leży nie w słowach i deklaracjach, ale w czynach.

recewekrwi, cokolwiek się stanie, nigdy nie czuj się odpowiedzialna na wybory swoich rodziców. Miej swój świat dążeń, zasad, pragnień i planów. Zachowaj w sobie wiarę, że warto być uczciwym, a szacunek który mamy do innych zostanie odwzajemniony. Tylko tak da się kiedyś stworzyć własną szczęśliwą rodzinę z kimś wyjątkowym.
Trzymam kciuki.

btw, nie miej za złe słów krytyki. Wszyscy tutaj sporo przeszliśmy, a to zawsze determinuje postrzeganie rzeczywistości...
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 31.01.2014 00:15

Cytat

Z drugiej, może w delikatniejszy sposób, ale jednak trzeba tej już sporej dziewczynie pokazywać, że prawda leży nie w słowach i deklaracjach, ale w czynach.

Tak, masz rację JakichWiele ale tak trudno jeśli chodzi o relacje dziecko/rodzice.
Zamyśliłam się na dłuższą chwilę gdy pisałam bo....bo ja już widziałam tak bardzo przestraszone oczy dziecka nieco starszego i wyraz twarz Smutek ...brak mi dalszych słów.....brak....

ps. proszę zmień tam uśmiechniętą buźkę na smutną bo strzeliłam przysłowiowego babola.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 31.01.2014 00:22
Wiem, Una, wiem...Pamiętam siebie (tego nie sposób zapomnieć) z dawnych lat...Gniew, rozpacz, ufność, że już zaraz będzie lepiej, bunt, zagubienie i jakieś poczucie odpowiedzialności za tych, za których odpowiedzialna być nie mogłam, zazdrość, że inni mają szczęśliwe domy i naiwność, mimo wszystko...
Nam starym Z przymrużeniem oka ciężko się pogodzić ze zdradą, a co dopiero 15-latce...
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 31.01.2014 00:32

Cytat

Nam starym smiley ciężko się pogodzić ze zdradą, a co dopiero 15-latce...

Dokładnie Smutek
Oj jakoś smutno mi się zrobiło i mam w oczach obraz, tak żywy obraz.

...............życie................
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 31.01.2014 01:06
Pietnaście lat i taki bagaż, a może garb, bo za ciężko to nieść, a w tle troje ludzi - tata, który w błogiej nieświadomości raz szarpie mamcię po piwku, raz całuje,przytula, chadza do kina, bukuje wakacje,(ponoć zlikwidował produkcję domowych procentów - a co to za aparatura?), żona kochanka w ciąży, kochanek mamci w strachu, że romans się wyda, bo córka i brat mamci wiedzą, co na rzeczy. A skąd łony kochanek to wie?

Sory - pogubiłam się.... Podskórnie czuje drugie dno... Poplatane z pomieszanym...

Komentarz doklejony:
korekta: córka i syn mamci
7236
<
#70 | Nick dnia 31.01.2014 09:58
werbena zwróciła uwagę na ważną kwetię - przływ informacji pomiedzy mamą a jej kochankiem, kiedy wszystko miało być "skończone".
Wygląda, na to ze doszli do wniosku, że sytuacja ich zmusiła do przerwania romansu, a nie z decyzji mamy. Z jej przekonania że robiła źle.
Jej łzy przed Tobą... wiesz jak potrafiła grać przed tatą. Wyjścia do kina, śmiechy, przytulania, pocałunki, a potem do kochanka.

Jesteś nad wyraz dojrzała jak na 15 lat.
Słownictwo, przemyślenia, formułowanie zdań, asertywność.
Aż trudno uwierzyć....

Komentarz doklejony:
P.S mialo być "Nie z jej przekonania że zrobiła źle"

Podobnie jak werbena, czuję drugie dno, może teraz a może za parę miesięcy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?