Zdrada - portal zdradzonych - News: Zakochał się odszedł . A ja bardzo kocham i czekać chcę

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zakochał się odszedł . A ja bardzo kocham i czekać chcę Drukuj

Zdradzona przez mężaWitam przez przypadek znalazłam ta stronę , szukam odpowiedzi porady Serce pęka w środku ale mam nadzieje i chce ja mieć nadal Mówią ze nadzieje umiera ostania . Moj mąż sie zakochał o nas zostawił mnie i dwójkę dzieci .Jest dobrym człowiekiem , bardzo dobrym tez tata . Dla tego wierze ze to chwilowe zauroczenie , ze nie jest na tyle złym człowiekiem żeby nam to zrobić i nas zastawic . Od listopada mieszka z nią , ale cały czas utrzymuje z nami kontakt . Ja pierwsza sie nie odzywam zawsze to on wyciąga rękę . Boje sie tylko jednego ona jest psychologiem .. Boje sie ze pod wpływem jej on zapomni o nas i skończy się juz wszystko . Zmienił się bo je sie ze pod wpływem jej rozmów .... Kocham go nad życie i będe walczyć o nasza rodzine dla dzieci dla nas . On wie o tym powiedziałam mu ostatnio ze będe czekać ze zawsze ma drzwi u nas otwarte ze mu juz wybaczylam ( chodź to boli ) ze go kochamy nad wszystko to sie popłakał przytulił i mówił ze wie o tym ... I co ja mam teraz o tym myśleć .. Kocham czekam chce wszystko od nowa zacząć zapomnieć o tym złym ( co teraz ) iść dalej nie wracać do tego nawet słowem . Kiedyś nawet by mi do głowy nie przyszło ze bym mogła coś takiego wybaczyć . A jednak człowiek jak staje pod murem robi coś całkiem innego ... Jak go odzyskać jak małymi krokami walczyć . Dzieci tak za nim tęsknią bardzo , tak bardzo im go brakuje ( chodź go widuja ) ale brak im go w domu . On to widzi widać ze mu przykro ... Ale nadal jest tam .. Czasem narzeka widać ze nie jest tam do końca sobą ... Jak żyć jak nie tracić nadzieji . Ze przejrzy na oczy minie to zauroczenie i wróci do nas Ale boje sie ze jak ona jest psychologiem to ma taki wpływ na niego ze juz po nim ... Warto walczyć ????warto czekać ???
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 28.12.2013 19:46
Kasiu,

wybaczenie to cenna rzecz ale żeby je komuś ofiarować to ten ktoś musi go chcieć, pragnąć nad życie. Bo to wielki dar i nie ofiarowuje się komuś kto nawet o nie nie zabiega.
Swoja postawą dajesz swojemu mężowi jasno do zrozumienia, że akceptujesz jego zachowanie i w momencie kiedy on sie wyszumi lub powinie mu sie noga , to Ty bedziesz czekać.
Kasiu ale po co i na kogo Ty chcesz czekać- na faceta który zostawił własne dzieci po to aby iść za inną?
Jakkolwiek to nie zabrzmi to swój honor należy mieć. Mój mąż też poszedł sobie do innej, zostawił mnie i dzieci w takim momencie gdy nawet nie miałam na jedzenie. I dałam radę, wygrzebałam się. W tym miesiącu spłaciłam ostatnią zaległą fakturę. Zostały kredyty z którymi musze się zmagać . I dałam radę i mam satysfakcję kiedy on nadziwić sie nie może , że tak dobrze wyglądam, że nie siedzę i nie płaczę za nim. Bo z perspektywy czasu wiem , że nie chciałabym takiego faceta z powrotem, bo był zaprzeczeniem wszystkiego co cenie i w co wierzę.
Kasiu na dodatek ten facet trzyma Cie w obwodzie na wszelki wypadek.
Mogłabyś z nim być, dotykać go, wierzyć i ufać mu po czymś takim? Zasypiać przy nim nie bojąc się o przyszłość.
A co jeżeli nigdy nie wróci- będziesz tkwić w zawieszeniu do końca życia. Po co, dla kogo?
Masz dzieci- wystap o zabezpieczenie alimentacyjne, zabezpiecz swój i ich byt. Otrząśnij się. Pokaż swoja dumę.
I na koniec dodam , że pani psycholog nie posiada magicznych mocy, nie zaczarowała Twojego męża , który jest istota dorosłą i ma coś takiego między uszami co nazywa się mózg. A że go teraz nie używa to juz inna sprawa...
10611
<
#2 | Kasia80 dnia 28.12.2013 20:22
Wiem daje mu tym pozwolenie ..... Ale tak bardzo kocham
Dla tego chce się usunąć żeby może zobaczył ze nas traci chce go unikać .. Moze coś zrozumie
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 28.12.2013 20:31
Kasia twoje usunięcie się nie uratuje związku.
Zbieraj dowody jego zdrady ponieważ mogą przydać się w razie rozwodu z orzekaniem o jego winie.
Wiem, że to teraz dla Ciebie brzmi niedorzecznie ale zastanowiłaś się za co będziesz zyć za pare miesięcy, co bedzie z Tobą i dziecmi w przyszłości. Ty nie martw się o dobre samopoczucie Twojego męza tylko usiądź i zastanów się czy będziesz miała za co nakarmić dzieci , porobić opłaty. Ureguluj sprawy prawnie, ja po jego wyprowadzce wystąpiłam z wnioskiem o zabezpieczenie alimentacyjne oraz z wnioskiem o rozwód.
Nie baw sie w sentymenty bo zostaniesz z ręką w nocniku. Masz pracę? Jak nie to szukaj. masz jakakolwiek pomoc w rodzinie? Nie wahaj sie i o nią proś. Bo czekać na niego to możesz sobie latami, siedzieć w oknie i go wyglądać, a on w tym czasie będzie się zabawiał ze swoja panią psycholog.
10611
<
#4 | Kasia80 dnia 28.12.2013 20:43
Tak nie myśle jeszcze w ten sposób nie myśle o rozwodzie ..
Za świeże to jeszcze wszystko ... Dowody nie mam juz teraz jak ...wczoraj zadzwoniłam do naszych wspólnych znajomych
Ze ich potrzebuje ze muszę z kimś powiedzieć pogadać .. Zrobiłam
To pierwszy raz od go nie ma od dwóch miesięcy ... Znają go lata tak jak i ja i wszyscy mają nadzieje ze to chwilowe ...
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 28.12.2013 20:55
Kasiu jesteÅ› jeszcze na etapie niedowierzania i szoku.
Serce leczyć będziesz jeszcze długo ale teraz czas pomyśleć o realich i przyziemnych sprawach jak zapewnienie bytu sobie i dzieciom.
Chwilowy to może być katar, a nie romans. I co z tego że kiedyś być może wróci, po takim zamieceniu zdrady pod dywan masz jak w banku że historia się powtórzy. A dlaczego- bo on nie poniósł żadnych konsekwencji, żadnej kary. Poużywa sobie i wróci, no przecież nic złego się nie stało.
Kasia on może w ogóle do was nie wrócić. Zrozum to i zacznij stwarzać swój świat.
A możesz do sądu powołać kochanke jako świadka. Może znajomi pomogą zebrać Ci dowody, porobią zdjęcia. możesz go nagrywać jak do was przychodzi.
Nie opieraj swojego zycia teraz na złudnej nadziei że on kiedyś wróci, bo możesz bardzo się zawiść. Działaj w sprawie alimentów, musisz mieć jakieś pieniądze aby żyć. Mysl o dzieciach. Czy on w ogóle daje Ci pieniadze na dzieci?
9937
<
#6 | Ramirez dnia 29.12.2013 02:23
Nie wiem, czy to Cię pocieszy - ale większość ludzi, którzy decydują się na studia psychologiczne, to ludzie którzy mają gdzieś z tyłu czaszki niezły odjazd - mniejszy lub większy przypadek Hannibala Lectera - dla wyjaśnienia tego co ich pod czachą telepie, idą na psychologię, nie rzadko gdy do niczego innego już się też nie nadają.
Jeśli masz za przeciwnika teraz panią psycholog, co się wzięła za żonatego i dzieciatego faceta - to dla niej nie jest miłość - to eksperyment samej ze sobą, bo to jest klasyczna hiena.

Owszem, to że uwiodła męża - są kobiety, które w ten sposób budują swój świat wartości.
Owszem, że się jej udało uwieść - to oznacza, że mogła mu zaoferować coś, co akurat mu zabrakło w waszym związku - ale nikt nie jest idealny. Żony nie lubią słuchać, a ten zawód uczy słuchania...

Nie możesz trwać w zawieszeniu, że może wróci. On wróci w podskokach, gdy go ta psychologiczna hienka wykopie. A wykopie, gdy okaże się, że mu pensji nie wystarczy na życie, jak po rozwodzie z orzeczeniem o winie dostanie alimenty - średnio ponad 500zł na dziecko. Jeśli nie pracujesz, masz prawo również do świadczenia alimentacyjnego.
Teraz tylko pytanie, na ile ten wypływ kasy zmniejszy jego atrakcyjność sponsora dla tej hienki.

Jeśli zostanie mu na waciki - to może się okazać, że wróci szybciej na kolanach jak myślisz, ale... hiena musi go wykopać, a wykopie, jak będzie musiała go utrzymywać. Jako psycholog, do klasy średniej zarobkowej w Polsce nie należy, więc czas biednego romansu może chwilkę potrwać - ale rokowania będą na nie.

Twoje zadanie - ogarnąć się, założyć mężowi sprawę z orzeczeniem o winie, plus o zabezpieczenie alimentacyjne dla siebie i dzieci.
Uporządkujesz mu finanse - może zmądrzeje, o ile jeszcze będziesz go chciała.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 29.12.2013 10:03
Kasia80, paradoksalnie, im gorzej potraktujesz teraz jakże pogubionego męża, tym lepiej.
Błędem jest myślenie, że jak grzecznie poczekasz, pan mąż zrozumie to, co powinien, doceni, wróci i już nigdy więcej nie popłynie.
Żeby zrozumiał naprawdę, musi stracić wszystko, musi się przestraszyć, czego stał się sprawcą, musi zobaczyć, że jesteś warta szacunku, a do tego sama siebie musisz zacząć szanować.
Poczytaj historie innych, zobaczysz, że jeśli cokolwiek zadziała to tylko kubeł zimnej głowy na ochłodzenie rozpalonego tego i owego Fajne zdradzacza.
W/w kubełek to:
- kroki prawne: sÄ…downe alimenty, separacja, wniosek rozwodowy z orzeczeniem o winie
- jasne postawienie sprawy: "nie zamierzam tolerować, czekać, wybrałeś...ponieś konsekwencje..."
- przynajmniej jakiś czas nie ma w ogóle dyskusji o daniu szansy - on powinien zrozumieć, że o szansę musi powalczyć, nie dostaje się jej z automatu i bezwarunkowo
- dobrze robi pokazanie, że od dziś Twoje życie jest dla Ciebie najważniejsze i niekoniecznie musi w nim być miejsce dla niego

Oczywiście nigdy nie ma gwarancji, ale jest szansa...Pozostaje pytanie na potem: czy będziesz potrafiła po wszystkim z nim żyć...

Kasia80, przerobiłam na własnej skórze chyba wszystko od separacji i wyrzucenia z domu, po rozwód z orzeczeniem o winie, nawet zemstę. Dziś jestem ze swoim wiaro(u)łomnym.
10444
<
#8 | zawiedzionyfac dnia 29.12.2013 13:59
Kasiu nie walcz o związek jeśli widzisz że jemu nie zależy nie warto, zadbaj o dzieci, to najważniejsze, tak jak ktoś wcześniej zauważył trzyma Cię w odwodzie gdyby mu nie wyszło, niestety w brew temu co czujesz musisz postawić twarde warunki bez względu na skutki tu pośredniego rozwiązania nie ma, bo albo się wraca albo odchodzi, czekać? cierpisz tylko a on się bawi. ja tez jeszcze zonę kocham i co z tego? ona ma to gdzieś Pokazuje język od ponad pół roku nie mieszkamy razem, a ja zacząłem być szczęśliwy Uśmiech postawiłem na dziecko Uśmiech a ono zostało ze mną, wybaczyć? nie masz co wybaczać jeśli jemu nie zależy, wykorzystuje tylko Twoja naiwność i depcze miłość, przemyśl to. Trzymaj się
10611
<
#9 | Kasia80 dnia 29.12.2013 15:05
Dziękuje bardzo za te słowa bardzo mi sa teraz potrzebne .. Bardzo mi na nim zależy bardzo go kocham pomimo tego co teraz . Chce wierzyć ze to minie bo wiem ze to bardzo duży wpływ jej ... Widać to po jego zachowaniu
Wiem moze go i bronię ale to idzie ze mnie ze środka chce dam mu nauczę i odsunąć sie żeby widział ze stracił nas na razie liczy sie tylko ona .
Napisze do niego smsa on od razu oddzwania bo jak tego nie zrobi to ona jest zła , dzieci z zajęć tez nie odbierze bo po 18 ona wraca z pracy i on musi być w domu ... Znam bo tyle lat wiem ze przejrzy na oczy w końcu ale mogę sie ze nie będzie juz nas ...
2862
<
#10 | niezapominajka dnia 29.12.2013 15:17
Kasiu - to ma być TWOJA decyzja. Jeżeli nie jesteś gotowa podjąć żadnej - po prostu poczekaj. Nie rób czegoś wbrew sobie. To TWOJE życie i TWOJE decyzje.
10611
<
#11 | Kasia80 dnia 29.12.2013 17:56
Ramirez proszę bardzo mądrze napisałeś o psychologach itd proszę napisz coś wiecej jak wiesz na ten temat jest to dla mnie bardzo ważne ... Bo po miesiącu pisania z nią ... Odszedł od rodziny . A tak bardzo ja kocha ...
Byłam u psychologa był w szoku ze taka osoba jak ona zrobiła rodzine w której sa dzieci . A tym ona zajmuje sie właśnie na codzień .., to co to za Pani psycholog ...

Komentarz doklejony:
Czyy są jakieś sposoby żeby go jeszcxe odzyskać żeby zobaczyła ze dla niego rodzina jest najważniejsza i mówi ze zawszsze nam pomoże w każdej sytuacji
To mnie jeszcze jakość trzyma w tej nadzieji ze moze zauważy jej wady i wróci do swojej kochajacej go rodziny . Zawsze bardzo liczyła sie dla niego rodzina .. A teraz po kilku rozmowach z nią nas porzucił
Dodam ze łóżku było nam bardzo dobrze i to nie powinno chodzić o to ...
Pozdrawiam czekam na pomoc od was moze ktoÅ› tez coÅ› podobnego przedzedl jak ja teraz. ;(((

Komentarz doklejony:
Widać ze mu zależy codziennie pod byle pretekstem przychodzi do moje biura , kilka rady w tygodniu proponuje razem obiad ..
Jak mnie nie ma biurze dzwoni kiedy będe widać ze mu nadal zalerzy
Widać czasem ze mu cieżko z tamta ( moze to powoli dostrzega ze to nie to
A boi sie jej powiedzieć .. Nie wiem znam bo bardzo dobrze wiem kiedy mu zle a czasem to widać bardzo ... I tu jest ta mała nadzieja
Wróci do osób które go rzczerze z całego serca kochaja ..
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 29.12.2013 21:44
Jestem przerażona gdy to czytam. Bardzo, aż nie wiem co powiedzieć.
Może tylko tyle...
Chcesz Kasiu walczyć? Masz takie prawo. Może zwróć się jeszcze o pomoc do jego rodziców, rodzeństwa .... o ile są.
10115
<
#13 | Jowwita dnia 29.12.2013 22:10
Kasiu bardzo Ci współczuję ,że znalazłaś się w takiej sytuacji, Widzę ,że strasznie się miotasz ,cierpisz i wciąż liczysz na powrót męża.Za bardzo Ci na tym zależy.Miłość w małżeństwie nie może być jednostronna i nie powinnaś z góry wybaczać mężowi zdrady.Jeżeli jemu naprawdę na Tobie i dzieciach zależy to on powinien o Ciebie zawalczyć abyś mu wybaczyła. Powinien sprawić abyś znów mu zaufała ,a nie myślała czy znów zostałaś zdradzona czy nie.Zastanów się czy warto tak się starać dla takiego zera. Pomyśl jak by wyglądało Twoje życie bez męża ,napisz na kartce wszystkie za i przeciw i bez pośpiechu podejmij decyzję.Postaraj się nie być taka uzależniona od męża Życzę powodzenia .
10611
<
#14 | Kasia80 dnia 29.12.2013 22:53
Rodzicom nic na razie nie kazał mówić niektórzy nasi znajomi wiedza
Znają go bardzo dobrze mówią ze długo tam nie wytrzyma i wróci do nas .
Ja sie tylko boje ze jak ,, tamta go tak usidli a ma swoje sposoby .. To będzie po nim ...
8155
<
#15 | Kik dnia 29.12.2013 22:54
Kasiu to nie tylko jej wpływ, to przede wszystkim jego decyzje. W takich sytuacjach objawia nam się prawdziwe oblicze partnera, często takie w które nie możemy uwierzyć, ktorego wczesniej nie dostrzegalismy.

Moim zdaniem on Cię trochę omamia, daje Ci ukrytą nadzieję dobrym słowem. On buduje nowy zwiazek, Ty tkwisz w samotności i póki tak zostanie będzie mial koło ratunkowe i oto mu chodzi. Tylko pamiętaj, Ty zabierasz sobie ten czas i nigdy go juz nie odzyskasz.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 29.12.2013 23:00
Zgadzam się z Kik - to już jest budowanie nowego związku. Nie jakiś romansik na boku z jakąś dziunią. To jest poważna sprawa.
Cały czas traktujesz swojego męża jak niedorozwiniętego umysłowo, przecież on doskonale wie co robi.
On może wrócić jak ona go wykopie i wtedy będziesz leczyć jego rany , a on myślami będzie przy tamtej.
Albo znudzi się nią i wróci , a mając Twoje przyzwolenie na tego typu zachowania będzie Cię zdradzał wiele razy.
Tylko radykalne kroki mogą nim wstrząsnąć.
Czekając bezczynie doczekasz się pozwu rozwodowego- złożonego przez niego. I wtedy będzie płacz.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 29.12.2013 23:02
Kasiu...niestety...Twoje życie już nigdy nie będzie takie, jak przed...
Na tę chwilę nie jesteś w stanie zrobić nic. Chociaż bardzo chcesz...
Musisz to przetrzymać. On całkiem zidiociał i musisz czekać, aż mu przejdzie. A to, że się kontaktuje z Tobą, to jedynie przyzwyczajenie...
Nikt nie jest w stanie przekonać Cię, byś odpuściła. Zbyt jesteś uzależniona emocjonalnie. Moja znajoma już dwa lata czeka na powrót męża. Właśnie się dowiedziała, że kochanka jest w ciąży... I nadal czeka...Smutek
Czas, czas i jeszcze raz czas... Jego amok może trwać kilka miesięcy, ale też kilka lat... Czy nie szkoda Ci życia? Żebyś chociaż była wściekła na niego. To by dodało Ci odwagi i wyzwoliło chęć działania. Działania skierowanego na Ciebie, nie na niego. O nim nie myśl. Na razie nie jesteś w stanie nic zrobić. Myśl o sobie. Tak, jakby już nigdy miał nie wrócić. Przerażające, prawda? To normalne, że tak czujesz... Przetrwasz...Jak każdy z nas... Emocje się wyciszą... Bardzo ważne, byś wyzwoliła się z poczucia krzywdy i roli ofiary... To też przyjdzie z czasem... Będziesz wtedy inną kobietą, może nie od razu szczęśliwszą, ale na pewno silniejszą... No, cóż, dobre i to...Z przymrużeniem oka
Życie, po jego, ewentualnym, powrocie, już i tak nie będzie takie, jak
kiedyś... Cień zdrady pozostanie na zawsze... A życie bez niego...może stać
się fascynującą przygodą... Tak spójrz na Swoje dzisiaj; jak na szansę...na początek, a nie koniec...
Do niczego nie namawiam. Wiem, jak bardzo pragniesz tego, co sprawdzone i, wydawałoby się, bezpieczne. Każdy z nas boi się nowego... Ale na dzień dzisiejszy, nie masz wyjścia. Nie proś, nie płacz, nie myśl o nim. Nie wart jest Ciebie. Pokaż dumę. Pokaż siłę. Pokaż klasę. Z podniesioną głową. Twoje szczęście nie zależy od niego. Zależy tylko od Ciebie.
:cacy
8155
<
#18 | Kik dnia 29.12.2013 23:04
ta pani nie przywiązała go do krzesła, zakneblowała i nie natłukła do głowy..

A widzisz.. nie chce żeby rodzice wiedzieli no bo jak by to bylo? zrobi się harmider i okaze się że Twój pan wcale nie taki krystaliczny. czyli on doskonale zdaje sobie sprawę że robi źle, że Was krzywdzi. Ma odwagę by pukac się z ta panią to niech nie tchórzy i wexmie odpowiedzialność za swoje czyny. Krytyka jest dla pana zbyt bolesna?
Jak się rozmysli to wroci do Ciebie i wszystko pozamiata pod dywan i może kiedys to powtorzy bo cóz go zlego może spotkaz za to że sobie pomieszka troszke z inną, odstersuje się od rodziny.
A jak nie wróci to powie że rozstaliscie się polubownie bo to juz tyle trwa, oboje to przerobiliscie i dokładnie przemyślane. I znow bedzie czysty.

nawet nie wiesz jak zdradzaczy stawia do pionu gdy takie wiesci docierają do rodziców i rodzeństwa. Przemysl to.
I dlaczego Ty wszystko robisz tak jak on chce? czy Ty nie masz wlasnego zdania, własnego zycia?

Komentarz doklejony:
a jak Ci powie żebyś mu oddala dzieci to pomieszkają razem i się zobaczy, to oddasz?

Kasia, Ty nie walczysz - Ty siÄ™ poddajesz
10611
<
#19 | Kasia80 dnia 30.12.2013 00:15
Nie chcec narazie mówić rodzicom bo nie wie ile to potrwa czy warto martwić ich jak sie okaże Ona pomykłą . Spędził z nami Święta ( nie chciał z nią ) Sylwester tez jesteśmy razem ,
Jak mu powiedziałam że chcę żeby te święta były wyjątkowe i cudowne
Bo to nasze ostanie wspólne Święta to odpowiedział , że to nie muszą być nasze razem ostanie Z przymrużeniem oka i co o tym myśleć ? Jest nadzieja ze coś zrozumie

Komentarz doklejony:
To nie jest uzależnienie ... Od dwóch miesięcy nawet sobie radzę rano zaworze dzieci do szkoły pózniej praca po 16 je odbieram zaworze na Zajecia i dni lecą czas dobrze organizuje bez niego on to widzi
Da sie żyć bez niego . Ale bardzo kocham i nie pozwolę jakiejś larwie zniszczyć życie moim dzieciom !!!!
Dla tego chce walczyć tylko tak aby on nie wiedział o tym
Chodź niewiem jeszcze jak ....
8155
<
#20 | Kik dnia 30.12.2013 00:46
Sorry Kasia ale jesteÅ› naiwna jak cholera.
A to że Ciebie "martwi" to go nie obchodzi? Poprostu chce sobie wic cichcem i w komfortowych warunkach gniazdko. by nikt mu kolków na głowie nie ciosał, po co mu zbedne nerwy, i tyle.
czyli jak? on nie wie z kim się chce związać? tak sobie skoczył pobzykać? to może zaproponuj mu, jak jesteś taka dobroduszna i ugodowa, ze raz w tygodniu zafundujesz mu panienkę do domu.. też sobie pouzywa a Ty będziesz go mieć przysobie. pasuje Ci taki układ? w sumie to chyba bardziej korzystny bo Ty masz go w domu a nie u jakiejś pindy, a on ma bzykanko. .. A moze dogadaj się z ta panią i tydzien będzie z Tobą a tydzień z nią.. tez jakieś wyjście..
Zrozum!!! że on nie zamierza wracać do Ciebie, on wróci jak mu się noga podwinie lub nie będzie miał co z sobą zrobić.
jak Ty sobie to wyobrazasz? czekaj na niego 5-10 lat az się zestarzejesz w samotnosci. Może Cię jeszcze zechce a może dojdzie do wniosku, że jednak woli inną.

Kasia zastanów się nad sobą, jesteś nijaka a on najwyraxniej potrzebuje kobiety z charyzmą , takiej która potrafi mu postawić warunki i oczekiwania. Dlatego własnie być może jest z nią a nie z Tobą. Ty mu dzieci odchowasz.

Przepraszam Cię ze tak brutalnie i przykro napisałam ale weź się wreszcie w garść. Przestań żyć marzeniami. Masz dzieci. Mysl o sobie i o nich! Jak on zostanie z nią lub znajdzie sobie inną i dojdzie do rozwodu to dopiero zobaczysz. Zacznie się podzial majatku, alimenty i takie tam.. Kochanki sa w pozycji "na dorobku" i ich celem jest wyrwac jak najwięcej forsy wraz z pozyskanym facetem. A jesli wierzysz w to że ona nim manipuluje, to masz to jak w banku. Zostanie Ci placz nad swoim i dzieci losem.
i nie licz na to że ta kobieta będzie miała litosc dla Was. nie ma jej teraz wiec tym bardziej nie będzie miała jak zacznie budowac swoją rodzinę!

Komentarz doklejony:

Cytat

To nie jest uzależnienie ... Od dwóch miesięcy nawet sobie radzę rano zaworze dzieci do szkoły pózniej praca po 16 je odbieram zaworze na Zajecia i dni lecą czas dobrze organizuje bez niego on to widzi


i super, jeszcze jemu zawieź kanapki do pracy, moze to zauwazyZłość a może by tak szanowny rozrywkowicz zawoził lub odbierał dzieciaki ze szkoly? alez nie, domyslam się ze ma duzo pracy , no i jest kochanka ktorą musi się teraz zajmować.. CZY TY WIDZISZ CO TY ROBISZ??? sama mu udogadniasz ulozenie sobie zycia z tą larwą

Cytat

Ale bardzo kocham i nie pozwolę jakiejś larwie zniszczyć życie moim dzieciom !!!!

alez pozwalasz, a nawet bym powiedziała pomagasz.

Cytat

Dla tego chce walczyć tylko tak aby on nie wiedział o tym

Nie, Kasiu Ty się podkładasz a oni robią z Toba co chcą i jak im wygodnie.

Proponuję Ci skorzystać z porady dobrego psychologa, może wtedy podejmiesz jakąs walkę i zacznie się rozgrywka na Twoich warunkach.

Komentarz doklejony:
Gdybys go ubarała w obowiązki dzieci to by musiał wsać wczesnie rano, lub wracał póxno do swojej pani. W końcu on chcial się wyprowadzic to niech teraz zorganizuje sobie tak czas by się wyrobić. Jak by dostał wycisk byłby tak zmeczony, że nie miał b y juz ochoty na harce, mało czasu dla nowej miłosci i sielanka by się skończyła. I tak mysl i tak działaj jak go chcesz odzyskać.

b
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 30.12.2013 01:35
Kasiu nie chcesz powiedzieć rodzicom w jakiej znalazłaś się sytuacji, bo ciągle masz nadzieję, że twój maż wróci. wolisz więc przecierpiec wszystko w samotności i świecić za niego oczami ,bo potem będzie ci wstyd za niego, a ty chciałabys zachować jego dobre imię w oczach rodziny.
Twoje rozumowanie jest zrozumiałe i logiczne, sporo w tym nawet mądrości, ale niestety zupełnie nieadekwatne do całej tej sytuacji. Ty nie ukrywasz bowiem jednorazowego złajdaczenia się tego człowieka, bo zgłupiał na chwilę, ale teraz nosi cię na rękach i robi wszystko, bys zapomniała o jego błędzie.
Ty masz do czynienia z regularna zdradą, nawet przed toba jest ujawniona ta inna kobieta. Ten chłop ma więc poważne wobec tej psycholożki zamiary, skoro tak postępuje- inaczej ukrywałby ja przed toba. Najprawdopodobniej ona czymś mu imponuje i z jakiegos powodu temu chłopu wydaje się, że trafił na lepszą partię- ty zeszłaś na drugi plan i jesteś postrzegana przez niego, jako ta gorsza- nie wiem tylko pod jakim względem, ale tak mi to wygląda na podstawie tego, co napisałaś.
nie licz na to, że tamta go wykopie, że stanie się coś takiego, bo może będziesz czekać na tę cudowną chwilę jeszcze bardzo długo, może nie doczekasz się tego nigdy. A nawet jesli wróci on do ciebie, bo tamta go przegoni, to kogo zyskasz? Przecież będzie ten człowiek chodził zdołowany, smutny i spięty- w ten swoj nowy związek on zaangażował się tez uczuciowo, więc co ty myslisz?
Przyjmij do wiadomości, że twój mąż przestał cię kochać i juz zaczaął układać sobie życie z inną. wybij sobie z głowy takie mysli, żę on jest biedny, omotany przez sprytną pania psycholog- to dorosły facet, patrzy na ciebie i patrzy na tę druga i potrafi chyba ocenic która z was pociąga go bardziej.
Nie żyj marzeniami i nie łudź się, bo przedłużasz w swojej głowie agonię waszego małżeństwa- to droga donikąd, niepotrzebnie dokładasz sobie zmartwień i cierpisz przez to podwójnie.
On utrzymuje z toba kontakt, spędził święta i będzie z tobą na sylwestra nie dlatego że się waha albo woli ciebie- on chce zachować jakies pozory wobec otoczenia i rodziny (to człowiek zakłamany i dwulicowy), może być też tak, że on i jego kochanka razem ustalili, że na ten moment tak będzie najlepiej, głównie dla dzieci- tu nie chodzi o ciebie. Nnie rób sobie żadnych nadziei na tego typu podstawach- on chce rozstać się z tobą po dobroci, z pewnością będzie ci pomagał, będzie cię wspierał, ale tylko jako kobietę która jest matka jego dzieci.
To co było między wami już się skończyło i nigdy nie wróci- dowodzi tego fakt, że on nie ściemnia ci że mieszka z kolegą albo w jakimś hotelu, on jasno mówi ci, że mieszka u kochanki.
Nie walcz o to małżeństwo, bo i tak nie wygrasz. Im bardziej będziesz się starała, tym większą jego niechęć i chęć ucieczki będziesz budziła. Ten człowiek chce sypiać z tą drugą, to ja chce mieć rano przy sobie, gdy się budzi ze snu, to do niej chce wracać i ją przytulać przed zaśnięciem- nic z tym nie zrobisz.
Porozmawiaj z rodzicami, naradź się z nimi co masz dalej zrobić, zabezpiecz siebie i dzieci, bo życie potrafi być bardzo brutalne.Nie duś w sobie tej sprawy i nie wstydź się tego co cię spotkało- to nie ty odeszłaś od rodziny, to nie ty zamieszkałaś z jakimś gachem.
Bądź dalej miła i uprzejma dla niego, ale za jego plecami chodź koło swoich spraw, pytaj, czytaj i rób wszystko z głową na karku, bo potem będziesz żałowała, że zaniechałaś pewnych rzeczy. Po śmierci kochanej osoby człowiek też płacze, ale niestety musi znaleźć w sobie siłę by pójść tu i tam w celu załatwienia godziwego pochówku- są rzeczy których nikt za nas nie załatwi. Teraz ty jesteś głową swojej rodziny, więc musisz stanąć na wysokości zadania i zadbać o interesy swoich bliskich, swoje i dzieci.
Ból minie- głowa do góry.
7063
<
#22 | ed65 dnia 30.12.2013 10:35
Dzień dobry wszystkim,
Witaj Kasia

Kasiu
Może się w tej chwili Tobie to co napiszę wydawać jakimś science fiction, ale punktem wyjścia jest dopuszczenie do siebie myśli, że męża już straciłaś.

Nie mamy wpływu na wybory decyzje osób które tak bardzo kochamy, lecz mamy wpływ na to czy w nim pozostaną.


W tej chwili, w tym momencie wydaje się Tobie, że Twoje życie straciło sens.
Miałaś swój świat wartości który jednak został brutalnie zniszczony.
Miałaś w swoim życiu kogoś, kogo obdarzyłaś uczuciem i zaufaniem.
I wydawało się, że nic nie jest w stanie tego zniszczyć.
A jednak- stało się. Czasu już nie cofniesz.
On dokonał wyboru- Ty na jego decyzję kompletnie nie miałaś wpływu!
Nie obwiniaj się za to co się wydarzyło.
Nie analizuj tego i nie roztrzÄ…saj.
Niczego sobie nie zarzucaj.
To już nic nie zmieni, a jeszcze bardziej będzie wykańczać Twoją psychikę.
Nie szukaj również odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?
Bo TY będziesz znajdować tysiące odpowiedzi, będziesz się za to co się stało obwiniać samą siebie a odpowiedź na nie jest banalnie prosta.
Bo tego chciał, bo na to pozwolił Bo tego chciał, bo na to pozwolił Bo tego chciał, bo na to pozwolił r30;.. I tak można w nieskończoność.

Kasiu
Bo za to co robi Twój pożal się Boże jeszcze póki co mąż, Ty nie ponosisz żadnej winy.
To była wyłącznie jego decyzja i jego wybór.
To nie jest istota pozbawiona mózgu, z ilorazem inteligencji równym zero, prawda?
Również kosmici mu mózgu nie wycięli

Często życie nas zmusza, że trzeba podjąć taką decyzję, która niesie ze sobą ból i cierpienie.
Musimy jednak pamiętać że ten ból kiedyś minie.
A my w wyniku tego później możemy stać się szczęśliwi.
Choć to w tym momencie wydaje się czymś abstrakcyjnym- tak jest.
Tylko nie wolno zatrzasnąć drzwi dla miłości.
Gdy je pozostawimy uchylone- znajdzie nas sama

W Twojej sytuacji najważniejszym jest nie to czego on chce lecz pytanie
czego ja chcę i czego oczekuję od swojego dalszego życia?

Jak się człowiek dowiaduje co zrobiła najbliższa "niby"
osoba to chce się zniknąć, zapaść się pod ziemię.
Walnąć gdzieś w koncie i wyć.
Nie je się, nie śpi, czepia się wszystkiego co tylko daje jakąś namiastkę normalności związku.
Miota siÄ™ straszliwie.
Czujemy się zwyczajnie straszliwie bezsilnymi w całej tej sprawie.
Chciałoby się aby wróciło to co było.
Lecz najzwyczajniej w świecie tego już nie ma.
Bo wszytko, co było poszło w p**u
Nie zdajemy sobie sprawy, że to uczucie i emocje kierują nami w tej chwili.
Nie ma innej opcji jak to po prostu przeczekać.

Musisz pamiętać, że czasu przeszłego nic nam nie wróci bez względu na to,
czy w naszym życiu dzieje się coś pozytywnego, czy negatywnego.
To już historia.
Podobnie, jak Twój poprzedni oddech.
Przed oczami stają nam wydarzenia, których byłaś uczestnikiem.
Żal tego co było.
Przyznasz mi jednak zapewne rację, że żałowanie rzeczy przeszłych jest irracjonalne.
One już się stały, a my nie mamy na nie żadnego wpływu.

Ważniejszym.
Dużo ważniejszym jest to, co przed nami.
Bo tylko to znajduje się to w zakresie naszego oddziaływania.
Bo My mamy na to wpływ.


Kasiu

Niestety, bardzo znikoma ilość ludzi wierzy i stosuje się do rad napisanych na portalu.
Większość mając świadomość, do czego to może doprowadzić i tak podąża swoją ścieżką.
Bo do pewnych decyzji musimy dojrzeć a nasza wiara jest przeogromna.
Popełniamy mnóstwo dziwacznych błędów.
Rozum krzyczy jednak NIE ale serce i tak ściska.

Dopiero po pewnym czasie, kiedy stajemy się cieniem samego siebie, wypruci z emocji, dociera do nas prawdziwy obraz tego, co się stało .
Dobrze kiedy będzie to parę miesięcy i jest jeszcze odrobina siły i silnej woli aby odejść,
gorzej kiedy przyzwyczajamy się do sytuacji, pogrążamy się coraz bardziej i trwa to latami.
Wtedy zmiany w naszej psychice zachodzą na tyle ogromne, że jest później mało realna szansa na normalne życie.

Bo 90 procent ludzi i tak chce pożywić się jeszcze tą odrobiną nadziei.
Nigdy nie wiem co jest gorsze, czy przebywanie z takÄ… osobÄ…,
czy życie w niewiedzy i kołaczących się myśli, co teraz moja "ukochana/y" robi.
Ale jedno jest pewne- trzeba wszelkimi sposobami się starać oddzielić serce od rozumu. Porównywać, co mówi a co robi Twój mąż/żona.

Pewnie zdarzyło się Wam nieraz,
że tłumaczyliście ją/jego wybielałeś, myślałeś, że jest inna/y,
bo obojętnie co się stało, to wiąże was przecież jeszcze miłość.
A tak naprawdę podświadomie wiedziałaś/eś, że to jest czysty absurd,
bo to co robi nie pokrywa siÄ™ w faktach.

Jednak serce, ta odrobina nadziei wmawiają nam że jest inaczej.
Po prostu chcemy w to wierzyć że jest inaczej,
więc oszukujemy samych siebie.
To, że Twój związek to fikcja i nic z tego nie będzie to fakt oczywisty.
A ci co twierdzÄ… inaczej, sÄ… niepoprawnymi optymistami albo masochistami.

Więc albo pogodzisz się z tym, co się stało, będziesz żyła w układzie na zasadzie każdy sobie rzepkę skrobie i układasz sobie życie równolegle z kimś innym,
bo łączą was rybki, dom, wspólna firma itp.
albo odchodzisz i układasz sobie życie z dala od męża

Innej alternatywy po prostu niestety nie ma.
Gdy dasz mu szansę na rozpoczęcie budowy nowego związku, to TY dyktujesz warunki.
Nie on.
Musisz mieć świadomość jednego.
Niestety, już nigdy nie będzie tak jak kiedyś.
Coś najcenniejszego, wspaniałego, to co było między wami przed zdradą, zostało zniszczone bezpowrotnie.


W momencie zdrady zniknęło słowo MY, jako jedno ciało. Mąż, żona i dziecko.
Zostałaś wyłącznie Ty i dziecko. Małżeństwa nie ma.
To co zostaje to wyłącznie jego substytut.

Dla Ciebie od tej chwili, od tego momentu najważniejszym słowem nie jest już słowo MY.
Od momentu zdrady najważniejszym słowem stało się JA!
Ja- to znaczy mam poczucie swojej wartości,
Ja- to znaczy szanujÄ™ siebie samÄ…
Ja- to znaczy jestem dumną kobietą, zasługującą na szacunek innych, łącznie z moim jm
Ja- to znaczy, że liczą się wyłącznie moje potrzeby,potrzeby mojego dziecka
Ja- to znaczy że mam swoją dumę i honor.
Ja to znaczy, że nigdy nie pozwolę nikomu, aby moja duma, poczucie mojej wartości zostało zdeptane przez zdrajcę

Ochładzanie relacji przez mężczyznę niestety nie wróży nic dobrego.

O ile jeszcze jesteś zainteresowana ratowanie, a właściwie budowaniem waszego małżeństwa na nowo, to musisz zastosować kurację wstrząsową.
Bo póki co to Twój mężuś czuje się pewnie i bezpiecznie.
W razie, gdyby mu tam nie wyszło- ma Ciebie.
Zakochaną, zaślepioną miłością żonę, gotową mu wybaczyć każdą podłość, każdą krzywdę i każde łajdactwo byleby tylko zechciał wrócić.
Żebrzącą i skamlającą o miłość.
A o nią się przecież ani nie prosi, ani nie błaga, prawda?
Wstrząs musi być tak potężny, że zachwieje jego poczuciem bezpieczeństwa, które mu Ty usilnie starasz się zapewnić.

Bo twój małżonek musi doznać szoku, aby się obudzić.
Złóż pozew o rozwód z wnioskiem orzeczenie jego winy, zdejmij obrączkę i powiedz mu dlaczego ją zdjęłaś.

Jeśli to go nie ruszy, to będziesz przynajmniej wiedziała, na czym stoisz!
Innego sposobu nie ma!

Kasiu

Chcesz walczyć?
To walcz ale wyłącznie o siebie, o odbudowanie poczucia swojej wartości
i dumy.
Żaden, powtórzą: żaden zdrajca nie zasługuje ani na Twój szacunek, ani na miłość
ani na walkÄ™ o niego.
Nie jest wart ani jednej kropli łez płynących z Twoich oczu.
Nigdy nie czyń priorytetu z osób, które pokazały, że stałaś się dla nich wyłącznie opcją.

Mądra miłość wymaga konsekwencji, stanowczości i zdecydowania. I nie pozwala na wszystko tym, których kochamy.
Musisz pokazać swoje zdecydowanie, konsekwencję i siłę.
I albo zacznie walczyć o odzyskanie Ciebie, albo poniesie pełne konsekwencje swojego czynu.
Bezpowrotnie zniknie z Twojego życia.

Ty już nic nie musisz, jedynie możesz.

Kasiu
Musisz sobie uświadomić, że jesteś na wojnie.
Wojnie wypowiedzianej Tobie, dzieciom, rodzinie przez Twojego ****oplÄ…ta i jego larwÄ™.
Ciebie nie obowiązują żadne zasady ani sentymenty. Zapomnij o uczuciach do niego.
Masz działać zdecydowanie i konsekwentnie.
A efektem Twojego działania ma być TWOJA wygrana.
Jaka ona będzie- TY decydujesz.
Czy będzie nią danie mu szansy na walkę o odzyskanie Ciebie, czy też nią będzie wyatutowanie go ze swojego życia z orzeczeniem o jego winie.


Zabezpiecz dowody jakie posiadasz i uderzaj z całą bezwzględnością.
Zerwij mu przed rodzinÄ… maskÄ™, za jakÄ… go chronisz..
Pokaż im jego prawdziwe oblicze.
Niech zobaczÄ…, jak wyglÄ…da jego prawdziwe oblicze.
Oblicze sqrwy**na i zdrajcy.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 30.12.2013 11:43
Hej, Kasiu,
Ed napisał samą prawdę, podał Ci cenne wskazówki, co robić, nawet, jak żyć!
Wszystko dla Twojego dobra, dla Twojego ocalenia!
Tylko, coś czuję, że całkiem się rozminiecie w myśleniu i decyzjach...
Przeszkadzają emocje i, niestety, podkreślę to jeszcze raz, uzależnienie...
Co z tego, że sobie radzisz, jak wszystkie myśli i życiowa energia są skierowane na niego?
A gnojek postępuje wyjątkowo perfidnie! To zwykła manipulacja, nie mająca nic wspólnego ze zdrowym uczuciem! Cholerny egoista! Tchórz i drań!
To jest normalne?! To, co on wyprawia?! A, może, zamieszkajcie razem?! Słodki trójkącik! Bo, przecież, on taki biedny! A Ty taka litościwa!
Przejrzyj, Kasiu! On ocknie się jedynie wtedy, gdy zaczniesz stawiać warunki! Na razie fundujesz mu jedynie komfort życia! Nie bój się, że przystanie na rozwód. A, jeśli tak, wtedy zrozumiesz, że nie jest nic wart. Nie bój się, że pęknie Ci serce! Właśnie lęk, to teraz Twój największy wróg! Musisz całkiem zmienić taktykę. Masz przestać być biedną, dobrą Kasią; masz być stanowczą Katarzyną! Tu chodzi o Twoje szczęście! Inaczej, stłamsi się i, nawet, w razie ewentualnego zejścia, będziesz tkwiła w pozornym szczęściu z pozycji "na kolanach"... Ale, być może, taka rola Ci odpowiada...
Pewnie pozwu o rozwód nie złożysz. To chociaż porozmawiaj z nim.
Powiedz mu, że dziękujesz za wszystkie lata. Że, faktycznie, wasze uczucie miało prawo wygasnąć, że chcesz ułożyć sobie życie na nowo...
Że chcesz kogoś pokochać i czuć się kochaną! Zmień taktykę!
Nie miaucz, nie obiecuj, że będziesz czekać wiecznie! Zobaczysz, jak to zadziała! A, kiedy wróci, nie odchodź z tego portalu, bo wtedy może będziesz potrzebować porady bardziej, niż teraz.
Na dzień dzisiejszy musisz stać się inną kobietą! Przecież właśnie stąd biorą się zdrady! Zdradzacze szukają inności, odmiany, urozmaicenia!
To, do licha!, zafunduj mu to! Niech całkiem zgłupieje!
I powstań z kolan! Czas najwyższy!
5592
<
#24 | Wica dnia 30.12.2013 13:45
Kasiu80,
ja krótko. Twój mąż to z tych "co nawet w trąbę puszczają uroczo"Uśmiech
Odczytuję Cię jako osobę bardzo ciepłą, spolegliwą, ufną i dobrą. To nie wada broń Boże. Wręcz przeciwnie. sama do nich należę. Ale, ale.... jeśli spotykasz na swojej drodze człowieka, który zwyczajnie wykorzystuje to - wówczas należy się zastanowić.
Może to dobry moment, aby pomyśleć o sobie i o dzieciach. Wiesz, to działa. Może kiedy odsuniesz się od niego na tyle daleko, że zatęskni. A pani psycholog nie bój się. Może i dysponuje odpowiednimi narzędziami ułatwiającymi manipulację - z racji przyuczonego zawodu i zdobytej wiedzy na studiach, jednak z moich doświadczeń wynika, że w konfrontacji z życiem takie osoby mają sporo swoich problemów, z którymi zwyczajnie nie radzą sobie i idą do kolegów po fachu po poradęUśmiech
5808
<
#25 | Nox dnia 30.12.2013 14:16
Kasiu napisałaś że mąż z dnia na dzień zostawił rodzinę dla kochanki.Jak to się ma do bycia wspaniałym człowiekiem?Jak długo trwał romans ,jak długo oszukiwał ciebie i kradł swój czas dzieciom ?Ktoś poradził ci byś powiadomiła rodzinę -troszkę tej jego cudowności rąbnęłoby na glebę.Ale ty słuchasz co mówi mąż.Ważne jest dla ciebie czego on chce.Dla niego jest ważne czego chce kochanka.Pytałaś dlaczego kobiety-kobietom,, to robią"-bo są egoistkami,ludzie bywają egoistami tak jak twój cudowny,wspaniały mąż i ojciec.Ale dlaczego ty Kasiu robisz sobie krzywdę?Piszesz że mężowi zależy,codziennie cię odwiedza.Na czym mu zależy????na tobie ,rodzinie?TAK i dlatego ma kochankę. Dlatego po upojnej nocy między jej udami wpada do ciebie na kawę by zobaczyć oddanie w twoich oczach.By upewnić się że nikomu nie powiesz jaki jest,by dzieci nie dowiedziały się gdzie spędza noce,byś nie wpadła w depresję -bo dziećmi ktoś się musi zająć .A jak upłynie trochę czasu i pani psycholog zapragnie obrączki albo zostanie mamusią ty grzecznie nie wyciągając brudów zgodzisz się na rozwód bez orzekania o winie.Bo on dobry człowiek jest .Kochaj go ale nie poniżaj się w imię miłości.
6755
<
#26 | Yorik dnia 30.12.2013 14:19
To, że osobie zdradzającej miesza się nieźle w głowie, to jest jakieś oczywiste. Ale gdy zdradzanej, to strasznie przykro się na to patrzy.

Co do pani psycholog to chyba jednak jest nieprzeciętna, bo Kasia80 myśli dokładnie i robi wszystko tak jak ona chce.
No, może być to jeszcze przypadek, że Kasia poprostu nie miała kiedy dojrzeć i zachowuje się jak strasznie naiwne dziecko;

Kasiu80, jak sobie coś pomyślisz, to pomyśl, że jest zupełnie odwrotnie, a jak będziesz chciała coś zrobić, zrób coś całkowicie przeciwnego. Wtedy może wszystko Ci się naprostuje ?


Kasiu80, życzę Ci abyś doznała jakiegoś wstrząsu i w końcu zrozumiała co ludzie do ciebie piszą.
Strasznie kurczowo trzymasz siÄ™ tej swojej fikcji;
Im dłużej tym będzie dużo gorzej, no i zajdą nieodwracalne zmiany.
Przegapisz wszystko i już nic nie będzie zależeć od Ciebie.
Sprubój się choć trochę wysilić i to zrozumieć.
7063
<
#27 | ed65 dnia 30.12.2013 14:54
Kasiu,jakoÅ› strasznie demonizujesz rolÄ™ tej larwy.
To przecież taka sama kobieta jak Ty.
Ba non stop sama siebie wpędzasz w kompleksy.
Bo idąc Twoim tokiem rozumowania, ona to jakaś wręcz bogini.
A Ty przy niej to jakaÅ› brzydula.

Zapominasz o jednej podstawowej rzeczy.
Ona nawet jakby nago na rzęsach przed nim tańczyła, nie zdołała by go omotać, gdyby on naprawdę Ciebie kochał.

Życie złudzeniami jest fajowe.
Bo złudzenia potrafią nas unieść nawet bardzo wysoko ale ...
Do pewnego momentu.

Gdy z tej wysokości spadniemy na własną doopę.
Oj wtedy bardzo mocno zaboli.

Powiadają, że nadzieja umiera ostatnia.
Ja dodajÄ™:
Albo poczekamy, aż sama umrze.
Wtedy to co się stanie i to co i tak nie uniknione będzie nas jeszcze bardzo długo bolało.
Albo weźmiemy sprawy w swoje ręce i ją sami ukatrupimy.
Też będzie bolało ale znacznie krócej.
Wtedy jednak szybciej siÄ™ z tej traumy podniesiemy.

Decyzja jest jednak w naszych rękach
5808
<
#28 | Nox dnia 30.12.2013 15:17
Kasiu Jak długo trwał romans zanim mąź się wyprowadził i od jak dawna ty wiesz?
7680
<
#29 | ewa7407 dnia 30.12.2013 18:56
Kasiu czekasz i marzysz aby wrócił,to wyobraź sobie taki scenariusz:
Wraca bo panienka go pogoniła lub z innych względów. Snuje się po domu tęskni za inną. A Ty co dalej zabiegasz o jego miłość? To on zdradził on nie kocha on skrzywdził Ciebie i dzieci. Ale to on łaskawie rzuca ochłapami zainteresowania a ty łapiesz je w locie. Dziewczyno jak długo ? Będziesz się z nim kochała i zastanawiała czy zamyka oczy i wyobraża sobie że jest z nią?
Odbudowa związku ma sens jeśli obie strony tego chcą a ta zdradzająca powinna się starać nawet bardziej aby naprawić to co zniszczyła. Wybacz dokładnie wiem co czujesz ponad rok temu byłam w podobnej sytuacji i wiem jak było a czasem jeszcze jest mi ciężko z tym żyć, a mój wiaroułomny naprawdę się stara paradoksalnie jest teraz lepszym mężem niż był kiedykolwiek.
Nie pozwól się tak traktować bo oboje Cie zniszczą.
Trzymam za Ciebie kciuki - otrząśnij się, zacznij planować życie bez niego. Dałaś mu przyzwolenie na dręczenie Cię,czas mu je odebrać.
Powiedz DOŚĆ tu i teraz już nie czekaj, zacznij żyć swoim życiem.
10611
<
#30 | Kasia80 dnia 31.12.2013 00:17
1234554321
Za nim sie wyprowadził trwało to tylko miesiąc ...pazdziernik rozmow .. nie mieszka od listopada a w grudniu dowiedziałam sie ze od początku poszedł do niej bo mu zaproponowała ....

Komentarz doklejony:
Ed65 dziękuje bardzo dużo mi pomogłaś .. tym co piszesz ...
Mam nadzieje ,ze miłość do niego się wypali skończy .. Tak bardzo go kocham
Pomimo tego co robi ...
Miłość do niego narazie jest silniejsza i tu jest właśnie problem ...
5808
<
#31 | Nox dnia 31.12.2013 14:36
Kasiu kochaj ale do serca dołóż rozum.Nie sądzę byś była w stanie odciąć się od niego/zmienić zamki w drzwiach,gdy rozmowa schodzi na inne tematy niż dzieci odkładać słuchawkę,zabronić mu przychodzić do pracy/ale próbuj.Jesteś pewna że wystarczył miesiąc by to co ty nazywasz szczęściem rodzinnym olać i się wyprowadzić?To chyba rekord czasu na tym portalu.Należysz do tych którzy czekają -nie szukają.Może postarasz się ,masz hasła do jego poczty,może jego tel jest na twoją firmę i możesz sprawdzić bilingi z przed października.Możesz z dowodami nic nie robić ale je miej.Może ktoś ze znajomych zrobi im fotki.Jesteś na początku bólu i bardzo ci współczuję ale z czasem będzie boleć mniej.
1449
<
#32 | ona_83 dnia 01.01.2014 20:10
dajesz mu pozwolenie na bycie z nia mowiac ze wybaczylas ze ma drzwi zawsze otwarte.Ja robilam tak samo dzis gdybym mogla cofnac czas poszlabym do sadu zlozyla o rozwod bo wiem ze to byloby najlepsze bo by sie poprostu przestraszyl.Czekanie na to ze on sie wyszumi niszczy cie juz lepiej jest zamknac ten rozdzial zycia i isc dalej niz tkwic i czekac ze on wroci.... nawet jak wroci nigdy nie zapomnisz
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 02.01.2014 21:09

Cytat

Kasia80
Rodzicom nic na razie nie kazał mówić niektórzy nasi znajomi wiedza

Co za wyrachowany egoista.
Kasiu a może czas abyś Ty pokochała siebie i dzieci? tak.... siebie i dzieci.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 03.01.2014 00:29
Co to znaczy: nie kazał mówić? Jakie kazał? Mniej trochę szacunku dla siebie samej? Co Ty możesz możesz mu kazać? Nic? Ależ się dałaś stłamsić.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 03.01.2014 00:42
"Mam nadzieje ,ze miłość do niego się wypali skończy .. Tak bardzo go kocham
Pomimo tego co robi ...
Miłość do niego narazie jest silniejsza i tu jest właśnie problem ..."

Kasiu, problem jest taki, że Ty ciągle dokarmiasz tą milosć w swoim sercu i pozwalasz aby byla od Ciebie silniejsza. Ty to robisz, uczucia, emocje które pielęgnujesz nigdzie sobie same nie pójdą!!!
Skończ to wreście, nie masz sily, idź do psychologa, powiedz co się z Tobą dzieje rodzinie i przyjaciolom. Na litość Boską co Ty wyprawiasz dziewczyno?! Masz dzieci a dążysz do autodestrukcji.
10729
<
#36 | WielkaSercem dnia 20.01.2014 19:57
Może trochę o sobie. Mój mąż ma na imię Grzegorz ja jestem Anna i jesteśmy z sobą od ponad 20 lat. Mamy super córeczkę Maję (6,6 lat), którą bardzo obydwoje kochamy. Od pewnego czasu między nami jest coraz gorzej i gorzej, kłótnie i awantury, chłód ze strony męża, spotęgowane ostatnio bardzo od 8 grudnia ub. roku faktem, że mąż najpierw nocował z teściową bo została sama i bała się spać...., później pilnował mieszkania i palił w piecu a ostatnio po awanturze stwierdził, że teraz będzie nocował nadal u matki a przychodził na dzień do mnie i córki, bo ze mną już nie może wytrzymać. Ja Go nadal bardzo kocham i tęsknie za Nim, proszę o powrót ale jest nieporuszony, przebąkuje coś o ewentualnym rozwodzie i podziale opieki nad córką. Próbowałam rozmawiać na ten temat z teściową , żeby po prostu odmówiła mu noclegu ale, Ona jako matka stwierdziła, że nie może tego zrobić swojemu dziecku. Poza tym stwierdziła, że jesteśmy bardzo, bardzo dorośli i powinniśmy się sami dogadać. Niestety nie możemy się jednak dogadać.Poprosiłam o urok miłosny Lilith Black Moon z www.okulta.com.pl . Po 13 dniach jest jakaś poprawa wrócił do domu i chce ze mną iść na terapię dla związku w kryzysie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?