Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzonaDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam.Znalazłam dzisiaj telefon mojego męża,ten ukrywany telefon.I co!I szok!Jesteśmy małżeństwem 7 lat,razem jesteśmy 12 lat.Mój mój mąż jest cichy ,spokojny,z aureolką nad głową.Tak myslałam do dzisiaj.Jezu nie wywaliłam go z domu,nie zrobiłam awantury,tylko spokojnie zapytałam dlaczego to zrobił.Chyba dostałam na głowę.On nas kocha,chce z nami zostać nie chce rozwodu.W niedziele jedzie na szkolenie na 6 tygodni. W tym czasie spakuje go ,wywioze wszystko(jeszcze nie wiem gdzie)wymienię zamki i to będzie koniec .Telefon oczywiście mam ukryty żeby mieć w sądzie dowód zdrady.Nawet nie mogę płakać.Co jest ze mną?Boli jak diabli,mój mąż,tak zapatrzony we mnie,dzieciaki okazał się zwykłym padalcem.
5083
<
#1 | mii dnia 19.10.2013 02:39
Tak mi przykro , ze Cię to spotkało. Pamietam jak ja sie dowiedziałam, czułam to samo...ale widzę ze jesteś mądrą kobietą, zbierasz dowody, nie informuj go o tym , ze to masz. Jeśli jesteś na tyle silna, żeby go wywalić to zrób to.. Może to dobry krok, może sie okazać to dla Was lekarstwem, tzn chęcią ratowania wszystkiego przez niego i szczęśliwym finałem kiedyś... I rownież kolejnym dobrym krokiem.. Tzn znowu lekarstwem, ale tym razem dla Ciebie....pozbyciem sie kogoś kto nie jest Ciebie wart. On wyjeżdża, masz czas.... Przemysł, poszperać, porozmawiaj, postaw warunki... Bo żeby podjąć kolejne kroki, to musisz pozbyć sie emocji i ochłonąć....zdobyć pewność, ze chcesz postąpić tak a nie inaczej. Powiem tylko, ze u mnie trwało bardzo długo zanim podjęłam pewne decyzje.. Wiele przeszłam ja i dzieci.....ale wiem ze podjęłam właściwą drogę i jej nie żałuję... Nie pod wpływem emocji, żadnych osób, dobrych rad, tylko sama. Wiele osób ze mnie drwilło, ze jestem miękka, ze pozwalam na to i tamto... Ale przynajmniej przekonałam sie w 100%czego chce? i Tobie życzę siły , żebyś i Ty postąpiła tak ,żeby nigdy tego nie żałować. Trzymam kciuki za Ciebie.:-)
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 19.10.2013 10:40
Nie chce rozwodu, bo pewnie bzykał się na boku z jakąś mężatką albo jest na tyle przytomny i życiowy, że nie ma żadnych złudzeń odnośnie bab, które włażą w cudze małżeństwa- to po co mu puszczalska? wiadomo, ze będzie trzymał się porządnej kobiety czyli Ciebie. Twoje plany są zdrowe i jeśli faktycznie je zrealizujesz, to ja osobiście pogratuluję Ci mądrości i siły charakteru rasowej i znającej swoją wartość kobiety. Jego odstaw do tej bocznej, niech od tej pory złączą się na wieki, żyją długo i szczęśliwie. Ty ułożysz sobie życie sama albo z kimś, ale nikt nie będzie Cię okłamywał i krzywdził za Twoje starania i dobre serce. Skoro masz możliwość, by załatwić temat z nim szybko i skutecznie, to zrób to i nie matrw się tym, co będzie jutro. skoro on ma inną, to znaczy, że Ciebie nie kocha i nie poważa- nie trzymaj go w domu, bo dalej będzie Cię zdradzał z tą aktualną albo znajdzie sobie inną- tego pełno jest wokół, więc nie będzie miał żadnego problemu ze znalezieniem następnej. Bądź konsekwentna i myśl o sobie.
10230
<
#3 | lilia111 dnia 19.10.2013 12:19
Długa i nie przespana noc za mną,pełna przemyśleń.Wiem od czego zacznę.Jutro MĄŻ wyjeżdża na szkolenie do Koszalina do jednostki(kiedyś znajoma powiedziała mi że w wojsku jest burdel i kur..two)powiedziałam mu żeby nie zjeżdżał na weekendy do domu,w poniedziałek zmienię swój nr tel żeby nie mógł dzwonić do mnie nie chcę mieć żadnego kontaktu z nim.Sześć tygodni pozwoli mi ochłonąć,wypłakać się,przemyśleć.
Czy faceci mają nierówno pod sufitem??? i po wszystkim myślą że będziemy żyć jak dawniej(mój tak uważa,że jestem silna i wybaczę mu zdradę) załadował się wczoraj do łóżka jakby nic się nie stało!!!przecież to nie ma znaczenia ,liczymy się tylko my.Kurde jakie banały,nie wiem śmiać się płakać nad głupotą,, męża''.Dziękuję za komentarze,są pomocne i fajnie się czyta.Nie jestem z tym sama.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 19.10.2013 12:31
lilia przygotuj się jeszcze na inne teksty : to nic nie znaczyło, przecież to już przeszłość i tym podobne dyrdymaly.

mój tak uważa,że jestem silna i wybaczę mu zdradę co jest równoznaczne z tym , że jest to zapowiedź kolejnych wyskoków , zabaw i rozrywek. Skoro jesteś taka silna i raz sobie pozwolisz , to powtórkę z rozrywki masz w banku.

Twój mąż chce wszystko zamieść pod dywan, a kiedyś przy 10 zdradzie którą mu wybaczysz usłyszysz- Ty to mnie musisz kochasz skoro mi tak wybaczasz...

Lilia teraz bądź konsekwentna , pokaż mu że jestes silną, niezależna kobietą.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 19.10.2013 12:41
No cóż Lili, jak na razie super wszystko ogarniasz i zachowujesz się oraz myślisz rewelacyjnie, jednak jak postapisz ostatecznie, to czas pokaże. Wróci Twój maż i wyda Ci rozkaz "stój babo na baczność i morda w kubeł" i ciekawe czy dalej będziesz taką bohaterką? Ty przez te tygodnie, gdy będziesz mieszkała sam, dobrze rozejrzyj się w jakiej jesteś sytuacji bytowej, w tym się zabezpiecz , bo nic Ci nie da zmiana numeru telefonu, gdy podskoczysz wojskowemu za wysoko.
10229
<
#6 | jagusia dnia 19.10.2013 17:39
Współczuje Ci, Kochana. Sama miałam identyczna noc, jestem roztrzęsiona, rozżalona - straciłam w jednej chwili jedynego przyjaciela, kochanka, męża, który okazał się mieć druga, mroczna tożsamość.
Moje i dzieci życie było złożone w jego rekach i tak nas opluł, zranił, podeptał.
Zycze Ci dużo siły. I sobie tez.
10230
<
#7 | lilia111 dnia 19.10.2013 19:13
Tekst to nic nie znaczy pojawił się a jakże,ale lepszy był ,,to taki sport''.Jako wojskowy musi być baaardzo,,wysportowany''.Szopke odstawił mi dzisiaj w pracy,przyszedl z bukietem kwiatów.O JAKI SZLACHETNY.Pogoniłam gnojka.Nie chcę płakać przy nim,chcę zeby juz pojechał bo musze dac upust swoim emocją .Wyryczeć się porządnie rozbic pare szklanek i nie wiem co jeszcze.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 19.10.2013 21:21
Na razie czujesz się urażona, zraniona i jesteś też zwyczajnie wściekła, jednak za moment opadną emocje i zaczniesz raczej tylko płakać, będziesz słabiutka i podatna na manipulację i Ty poddasz się wszystkim tanim sztuczkom ze strony tego człowieka- on doskonale o tym wie, troszkę poczeka, weźmie Cię na wstrzymanie i potem będzie Cię miał, Ty zrobisz dla niego wszystko. wiesz dlaczego tak sądzę? Ponieważ wyczytuję to z tego, co piszesz, nie myślisz praktycznie, zero konkretów, tylko jakies wygrażanie się, że zmienisz numer telefonu, Ty zachowujesz się nie jak zbrukana doszczętnie zona, tylko jak jakaś jego panna, z którą on się spotykał. Porzucasz sobie talerzami, zaklniesz siarczyście, wywalisz jakieś jego zdjęcia albo je podrzesz, popłaczesz sobie w kącie i na tym się Twój występ skończy. przypominasz trochę urazoną dziewczynkę, a nie kobietę, która traktuje zdradę męża dojrzale i poważnie- pisałabys całkiem co innego. Owszem to, co piszesz jest zdrową reakcją, gdy nie wiażą Cię z danym facetem żadne zależności (papierek, mieszkanie czy dzieci itd.), bierzesz wtedy swoje zabawki i idziesz do siebie. Ty jesteś jednak żoną w pełnym tego słowa znaczeniu i chyba nie dociera do Ciebie to, że przed Tobą powazna decyzja do podjęcia, może nawet rozwód i w ślad za tym idące wszystkie te konsekwencje związane z podziałem majątku, z alimentami itd. Ty chyba nie rozumiesz tak do końca w jakiej sytuacji się znalazłaś albo rozumiesz doskonale, tylko nie piszesz o tym tu na forum. Lili zdrada męża to poważna sprawa, to nie są jakieś tam przepychanki kłócących się ze soba kochanków, rozumiesz?
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 19.10.2013 22:04
Może być tak, że posiedzisz w domu sama przez te kilka tygodni i do głosu dojdzie taka myśl, że jak to mam go oddać innej? Takiego samca alfa, takie ciacho. On Cię zna , wie że poczaruje Cię , tanie chwyty, ckliwe dla kobietki. Ty jeszcze trochę postrzelasz focha , tak dla zasady.
I bęc ma swoją niunie z powrotem.
A za 4-5 miesięcy powtórka z rozrywki.
Potem latka lecą i pójdziesz do wymiany na inną młodą niunię.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 19.10.2013 22:25
Lila dziś jesteś w takim wieku, że tego typu rozumowanie, jakie przedstawiła Ci Lisbet (chodzi o wymianę na nowszy czyli młodszy model) wydaje Ci się, być może, abstrakcją, jednak ja zapewniam Cię, że czas mija bardzo szybko i zanim się spostrzeżesz będziesz o pięć lat, potem o dziesięć lat starsza. Nagle Twoja wartość, jako kobiety bardzo spadnie. Wyszłaś za mąż za faceta, który lubi pobzykać sobie na boku, Ty nie wiesz czy ten raz był pierwszym, jego zachowanie, buta i pewność siebie świadczą o tym, że ten facet jest wprawiony w tym sporcie, cóż to w ogóle za poglądy i na dodatek mówi Ci on coś takiego prosto w oczy- dla mnie to bezczelny i rozwydrzony typ, nadęty bufon i na dodatek buc. On zapewne uważa, że kobieta to bezmóżdże, której wystarczy dać kwiatka, powiedzieć byle co, najlepiej coś takiego, by uniknąć tłumaczenia się przed kobietą (to takie niemęskie przecież jest), uklepać goowno równo, żeby miało blask i heja, do następnego razu. Skoro on już teraz robi Ci takie rzeczy, to bądź pewna , ze dalej będzie to robił, a kiedyś, jak on uzna, że jesteś dla niego za stara, to on zostawi Cię dla młodszej i też powie Ci na pożegnanie jakieś byle goowno. Powiedziałam Ci wcześniej na co masz przeznaczyć te kilka tygodni bez niego. I jeszcze jedno- czy uważasz, że zdrowy facet wytrzyma bez seksu kilka tygodni? I w imię czego właściwie miałby żyć w celibacie? Bo niby Ciebie miałby się tak przestraszyć? Ty nie będziesz szczęśliwa z tym człowiekiem, on na pewno nie kocha Cię i nie szanuje skoro chodzi do innych, a nawet jeśli jesteś dla niego niby tą najważniejszą, to i tak nie zmienia to faktu, że nigdy nie będziesz tą jedyną. Usiądź i spokojnie zastanów się co masz robić dalej- zmarnować sobie życie jest bardzo łatwo, a ja powtarzam Ci- porządny i odpowiedzialny oraz kochający i szanujący swoją kobietę mężczyzna nigdy jej nie zdradza, nie ma po prostu takiej potrzeby.
10230
<
#11 | lilia111 dnia 20.10.2013 08:14
Macie rację,chyba nie do końca dotarło do mnie co się stało.Sprawy finansowe są jasne,mamy rozdzielność majątkową.Muszę tylko wywalczyć jak najwyższe alimenty i oczywiście rozwód musi być z jego winy.Tylko czy smsy są wystarczającyn dowodem?Porobiłam jeszcze zdjecia mega,,odzywek''które moj mąz stosuje przed treningami na siłowni.Zabrałam też fiolke ze sterydami anabolicznym które żarł.Co jeszcze może mi sie przydac.3 lata temu był w afganistanie po powrocie dostaał zaświadczenie ze potrzebował porad psychologa.wszyscy to dostawali ale może mi sie orzydać.Boze podpowiedzcie co jeszcze może mi się przydac?Myślałam rownież otym zeby spodkac się z jego dowódcą i pokazac mu co jego zolnierze robią w pracy(ona jest zolnierką)tel który znalazłam jest jej sa tam jakies stare jej zdjęcia.Nadszarpnęło by to troche jego reputacje supar zołnierza bez skazy.I jeszcze jest sprawa z dziećmi.Syn poszedł do 1kl.Jak to zrobić ,żeby jak najmniej odczuł cała tą sytuację.Moi rodzice nie żyją już ale mam dwie siostry w kórych wiem że mam oparcie.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 20.10.2013 11:09
A po co Ty masz chodzić do jego dowódcy i skarżyć się? myslisz, że ten jego dowódca to taki nieposzlakowany człowiek jest, weźmie Twoją stronę, chwyci Twojego męża za chabet, potrząśnie nim, a potem z rozpędu pójdzie z Tobą do sądu i pomoże załatwić ci wysokie alimenty? Dziewczyno- nie łudź się, poza siostrami nie pomoże Ci nikt, jedynie adwokat, jesli dobrze mu zapłacisz. Ty pójdziesz do dowódcy po wsparcie, a narazisz sie tylko na to, że Twój( niewątpliwie jest zaburzony i to mocno- wynika to jasno z tego, co o nim piszesz) złośliwie będzie Ci rzucał kłody pod nogi. Jesli faktycznie chcesz od niego odejść( ja na pewno tak bym zrobiła), to udawaj głupiutką i naiwną, łechtaj jego ego, niech on myśli, ze wielkie z niego panisko, schowaj ciężka artylerię do szafki pod zlewozmywakiem i powolutku, metodycznie nabij go w butelkę. dopiero wtedy, gdy faktycznie dostaniesz to, czego chcesz, dopiero wtedy pokaż mu, że nie taka głupia jesteś, jak mu się wydawało, bo potem Ty będziesz miała go gdzieś, ponieważ on będzie Ci mógł co najwyżej naskoczyć. Tą żołnierką w ogole się nie zajmuj, bo co ona ciebie obchodzi? Dziś jest ona, jutro będzie inna- ruch w interesie musi być dla takiego mena, jakim jest Twój maż. Ty mysl tylko o tym, że uciekasz z miejsca, które okrada cię z prawa do szczęśliwego, rodzinnego zycia, Ty daj sobie realną szansę na dobre i fajne życie, na tym się koncentruj, a nie rozmyślasz o głupotach czyli o jakiejś tam doopie- boczniaczce. z dzieckiem też dasz sobie radę, zabezpiecz mu w razie czego psychologa, otocz ciepłem i milością, nie pokazuj swoich łez, bo masz być silna i zdecydowana. Walczysz teraz o swoją przyszłość, a w tym małżeństwie Twój los byłby opłakany. Ty dla nikogo się nie poświęcaj. Mąż ma byc dla Ciebie partnerem do zycia, a nie Twoim dowódca i kimś, kto funduje Ci boczniaczki- Ty nie potrzebujesz takich atrakcji do życia. Głowa do góry- wyjdziesz z tego.
6881
<
#13 | Fenix dnia 20.10.2013 15:18
Dokladnie , do dowódcy nie idź
Wyrobisz sobie opinie wariatki

Skup się na celu
Wychodzi mi że działasz zadaniowo , jak będziesz tego sie trzymać uda się

Wszelkie dowody jakie masz zabezpiecz , ale nie w domu może jakaś skrytka , pomysl gdzie to możesz ukryć
Może uda Ci się komputer sprawdzic , może cos tam znajdziesz
W mojej ocenie to że mąz był na misji i korzystal z pomocy psychologa nie powinno działac na jego niekorzyśc
Więc miej te materiały , ale zobaczysz co prawnik powie
anaboliki i inne takie , zbierz zabezpiecz ale nie mow o tym męzowi
Jezeli je bierze w czasie rozwodu może się to przydać


I teraz rzecz najważniejsza
Dopadną Cię emocje , doły
nie unikniesz ich , chyba że masz to wielkie szczęście i uda Ci się

WYkorzystaj teraz to że jestes wściekła , poczytaj co robić jak dopada dół bo kryzys zaskakuje
Więc lepiej się przygotować

I jeżeli będziesz tak konsekwentna jak na dzisiaj będzie dobrze
Powiem nawet bardzo dobrze:cacy:cacy
9127
<
#14 | Pilatus dnia 20.10.2013 15:26
Lili, nie chodż do dowódcy, bo on taki sam. Panowie wojskowi to taki specjalny gatunek. Jestem jeszcze żoną żołnierz zaw.(obecnie emeryt). Mieszkałam i żyłam w tym środowisku , oj napatrzyłam się i sama też dobrze zostałam w kość. Widzisz zawód wojskowego, to zawód mordercy, cały czas na wojnie.. Ludzie ci w większości pozbawieni są kręgosłupa moralnego, ich nic nie obowiązuje oprócz regulaminu. Znalazł sobie żołnierkę, to niech sobie z nią żyje. W tym środowisku pojęcie zdrady żony nie istnieje, żona to nie rodzina, przecież wiesz ,że najbliżsi to: rodzice, dzieci, rodzeństwo. Jego wymówki, to standard. Oczywiście z tą wojowniczką nie będzie, bo połowa koszar z nią spałaUśmiech
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 20.10.2013 17:37
Wojskowi w przeważającej większości to bardzo specyficzni ludzie, a ci którzy wysyłani są do walki z bronią w ręku, to już w ogóle przypadki ekstremalne- zresztą sama wiesz o tym najlepiej, bo opisałaś na co się napatrzyłaś i czego się nasłuchałaś w Waszym prywatnym domu, więc wyobraź sobie, co dzieje się tam, w tym ich właściwym miejscu. pewnie , ze są rozni ludzie w różnych środowiskach, ale wojsko jest środowiskiem szczególnym, ci faceci mają bardzo charakterystyczne podejście do kobiet, a na żony wybierają najczęściej te, które dają się łatwo ułożyć pod ich potrzeby, potrafią zapewnić rodzinie byt, ale armosfera w domu jest silnie toksyczna dla członków rodziny, żony zapadają na cięzkie choroby, głównie neurologiczne, płacą też dzieci. dla twojego męża Ty jesteś najwazniejszą osobą na ziemi, a wasz dom to jego terytorium, on będzie zwasze wiedział o Tobie wszystko, będzie miał kontrolę nad każdym Twoim krokiem, jednak w druga stronę tak to nie działa i nigdy nie zadziała- Ty nic z tym nie zrobisz. zostając z tym człowiekiem na zawsze skażesz samą siebie na samotne życie nie z mężem, lecz zawsze obok niego, zawsze będą jakies żołnierki i nie wiadomo jeszcze jakie inne baby. Za jaks czas dla ciebie będzie to normalne, będziesz przymykała oczy na to wszystko, będziesz udawała przed nim i przed innymi ludźmi, że niczego nie widzisz, bardzo szybko się zestarzejesz wiodac takie zycie, na Twojej twarzy nie będzie widać promiennego uśmiechu szczęśliwej kobiety, tylko jakiś grymas uśmiechopodobny charakterystyczny dla kobiet żyjących w psychicznej udręce, psychicznie będziesz czuła się jak staruszka, zawsze będziesz nerwowo przygladała się innym kobietom, będziesz porównywała się do nich i zastanawiała, czego to tobie brakuje, skoro twój mąż chodzi do tych innych. Czeka cię kochana Lilusiu bardzo nieszczęśliwe zycie- Ty masz teraz dobry moment nato i doskonały pretekst, by uciec z tego malżeństwa. Niech bierze go sobie ta żołnierka, ty nią się nie przejmuj, ona da sobie radę. Ty soba się zajmij i dzieckiem.
10230
<
#16 | lilia111 dnia 20.10.2013 17:49
Wiem że nie myśle racjonalnie.Dlatego co mi wejdzie do tego mojego otępiałego łba to piszę tutaj,żeby ktoś mi doradził bo nie moge sobie pozwolić na głupstwo. Nr tel chcę zmienić bo dopiero co wyjechał a już zaczął wypisywać.Nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z nim,nie jestem na to gotowa bo zmięknę.,,odżywki''mam tylko na zdjęciu,ale macie racje muszę też je wynieść z domu(to są puszeczki po 2 kg proszku)Jezuu z kim ja mieszkam
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 20.10.2013 18:03
lili nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak działają anaboliki na sferę seksualna mężczyzny. Anaboliki powodują wzrost libido , co może również w pewnym stopniu tłumaczyć seksualny apetyt twojego męża . Ale prawdziwa niespodzianka następuje gdy długotrwale mężczyzna stosuje anaboliki- jego gospodarka hormonalna tak się rozleniwia, że nie jest w stanie osiagnąć gotowości seksualnej. Także po nagłym odstawieniu organizm reaguje podobnie. Twój mąż nie wie z czym igra- zaburzenia gospodarki hormonalnej brzmią niegroźnie ale pociągają za sobą naprawdę poważne skutki zdrowotne. A i jeszcze zmiany nastroju, agresja i depresja... Żołnierzyk na wspomagaczach- nie zazdroszczę
6881
<
#18 | Fenix dnia 20.10.2013 18:19
Spokojnie lilia
Dasz radę , zmiana nr może być ok
ale jeżeli ten nr jest w urzędach itd nie zapomnij tego pozmieniać
Dowody zabezpiecz za nim on wróci
Jeżeli myslisz o rozwodzie , to wyrzucenie męza z domu będzie potraktowane jako zachowanie nielojalne wobec niego
Nie drzęc się na mnie zaraz inni , ale tak właśnie mój Sędzia potraktował takie zachowanie żony przy innym rozwodzie
Sprawdź wszystko do czego masz dostęp , zabezpiecz i czekaj

Muszą opaść emocje
Mąz będzie naciskał , przekonywał prosił
Jak to nie zadziała przejdzie do ataku
I na taki atak zbieraj siły
Musisz zabezpieczyć się finansowo , nowe konto dla Twojej wyplaty
On każdym sposobem będzie chciał Cię zatrzymać
Każdym , więc i kasa i znajomi i rodzina
Wszystkich będzie chciał przekonać że on nic nie zrobil , że biedny żuczek jest

Znasz go lepiej od nas , pomyśl co on może zrobić
Musisz byc krok przed nim

Niestety jak on sobie uświadomi że nie żartujesz rozpęta się piekło

To będzie wojna

Nie piszę tego żeby Cie straszyć , lub odwieść od powzietej decyzji
Pisze to po żebyś zdążyła sie przygotwać psychicznie i materialnie
Na wojnie ważna jest strategia i spryt


Poza tym możesz z mężem pisac sms, głównie na temat zdrady i anabolików
wyciągnąć ile sie da z niego a potem oddac to prawnikowi

Za nim mąż się polapie sam dostarczy Ci dowód zdrady

Wykorzystaj to że on chce Was ratować
Ale nie idź z nim do łóżka , nie gotuj mu nie pierz
Bo to będzie traktowane jako dalsze trwanie małżeństwa przez Sąd

Teraz masz sprawę prostą , bo on jest na szkoleniu

więc może nie zmieniaj nr tel? Tylko wydobądź od męża jak najwięcej na temat tej kobiety jak długo itd
Możesz dawać mu do zrozumienia że jak powie Ci całą prawdę to może ...
Tylko nie pisz i nie mów mu tego żeby w razie czego nie oskarżył Cie że kłamałaś

Działaj
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 20.10.2013 18:23
Lila on nie pozwoli ci odejść, tak ot po prosty, tylko dlatego, że ty tego chcesz- wybij to sobie z głowy i to natychmiast. Ty należysz do niego, jego syn też jest jego własnością, tak jak i wasze mieszkanie i wszystko, co posiadacie- on nikomu ciebie nie odda i w zyciu nie rozwiedziesz się z nim tak normalnie. Zrozum to wreszcie. ty jestes w jego życiu bardzo ważna, ale Ty nie masz nic do gadania, bo pełnisz w jego życiu taką a nie inna funkcję- zaznaczam przy tym jasno- to nie ma nic wspolnego z miłością, to kwestia jego posiadania i mienia- nic więcej. Żołnierka też nie znaczy dla niego nic- jest tylko doopą na boku, na pewno nie jest pierwsza i na pewno nie jest też ostatnia, on w zyciu nie zostawi Cię dla zdziry, która się z nim puszcza- rozumiesz? To zupełnie inna mentalność i Ty musisz nauczyć się myśleć jego "językiem", wtedy zdołasz się z tego wyrwać, inaczej on Ciebie tak udoopi, że nawet nie będziesz wiedziała, jak się nazywasz. Ty nawet nie wiesz na co się porywasz idąc z tym człowiekiem na "noże". Czy Ty naprawdę musisz rozwodzić się z orzeczeniem o jego winie? Czy nie dasz sobie rady bez alimentów na siebie? bo alimenty na dziecko dostaniesz tak czy siak. Czy masz dość siły na to i umiejętności, żeby stawić mu czoła? a co będzie, jeśli on zmiażdży cię jak robaka? Ty zostaniesz z nim i jaka będzie Twoja pozycja w tym małżeństwie? Ty nie boisz się tego wszystkiego? Zmiana numery telefonu nic Ci nie da, to tylko niepotrzebnie wywalone pieniądze( wydasz chyba stówę albo prawie), po co Ci to? Kup sobie bluzeczkę za te pieniądze, a nie wywalasz grosz w błoto- czemu ma służyć ta zmiana numeru? Ty rozmawiaj z nim normalnie, nie rób mu żadnych awantrur, bo wyjdziesz na histeryczkę, będzie lekceważył Cię jeszcze bardziej- po co Ci to? Czy będziesz miała z tego jakies konkretne korzyści? ja jakoś nie widzę w czym to niby miałoby Ci pomóc- on też tego nie zobaczy. Ty jedyne co zrób przez te kilka tygodni, to ustwa się psychicznie do rozstania z tym człowiekiem, zrób sobie w głowie porządny magiel, wysil wyobraźnie i pomyśl, jak będzie wyglądało Twoje życie za np. pięć lat, idź do dobrego prawnika, dowiedz się co robić, porozmawiaj ze swoimi siostrami, na pewno Ci pomogą, zabezpiecz się na rózne sposoby, żeby Cię nie udoopił, żebyś broń Boże nie szła z nim potem do łóżka, bo zaciążysz i co wtedy? Ty podejmij konkretną decyzję i naprawdę ja doradzałabym Ci łagodne od niego odejście na zasadzie "mądry ustępuje głupiemu" i raczej nie porywałabym się na walkę z tym człowiekiem, czasem bowiem w niektórych ludziach lepiej nie mieć wrogów. Przemyśl sobie to wszystko.
10230
<
#20 | lilia111 dnia 20.10.2013 20:41
Wiem że spokój spokój i jeszcze raz spokój musze zachowac.ja taka rozdarta baba.juz szłam mu powiedziec zeby wypieprzał ale coś mnie powstrzymało.Chętnie wystawiłabym mu walizki(niech zabiera wszystkie mundury bo na wymioty mi sie zbiera jak na nie patrzę)ale wiem że nie mogę.Mieszkanie w którym mieszkamy jest moją własnścią ale mamy jeszcze drugie mieszkanie które kupiliśmy za wspólne pieniądze ale mieszkanie zapisane jest na niego.więc w razie rozwodu mi sie nic nie należy.ZACMIE MIEŁAM ROZUM MI ODEBRAŁO.nigdy pieniądze nie stanowiły powodu do kłótni.razem zarabiamy ja rządziłam .Jeżeli pojde z nim na noże to mieszkanie przejdzie mi koło nosa. a jezeli polubownie to może mnie spłaci .Adwokat dobry mi potrzebny!!!!!!
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 20.10.2013 21:08
Czasu teraz nie cofniesz- wiadomo. fakt sfrajerowałaś się bardzo, bo dawałaś swoją kasę na czyjeś mieszkanie, żebyś chociaż swoje udziały z tego mieszkania zdołała przepisać na dziecko, to juz byłoby super- musisz pójść do prawnika- o widzisz ? Lepiej wydaj tę kasę na prawnika niż na zmianę numeru- jego nie będzie kilka tygodni, a co zrobisz, jeśli będziesz potrzebowała pilnie się z nim skontaktować?Pójdziesz do koleżanki i będziesz dzwoniła do niego z jej telefonu? Ty wykonuj tylko takie ruchy, które mają sens i sa na Twoją korzyść, a nie takie jakbyś była urażoną panną. Na całe życie zapamiętaj sobie, że miłosć miłością, ale sprawy finansowe, to całkowicie inna sprawa, dzis chłop jest, a jutro zawinie ogon i pójdzie do innej. Kobieta zawsze powinna mysleć praktycznie i nigdy nie powinna uzalezniać się od żadnego chłopa, dopóki ma wlasną głowę na karku i pracowite ręce, to niech pracuje, ale nie na cudzy rachunek, lecz na swój i dziecka. Pewnie, że pieniądze nie były dla Was problemem, oboje pracowaliście, Ty rządziłaś tym, co ma być w garnku albo w lodówce- normalny układ. wszystko mogloby dalej fajnie się układać, ale na skutek takich czy innych przyczyn Twój mąż ma problemy z własnym libido, do tego ma taki a nie inny charakter. Musi mieć boczniaczkę. lili masz dwie drogi. Pierwsza to zostanie z nim, gwarancja pełnej rodziny dla dziecka, pełna lodówka, pełna miska i zawsze jakaś boczniaczka na karku- czy da się tak żyć? No coż- wszystko jest sprawą indywidualnego wyboru, niektóre kobiety decydują się na coś takiego, przyzwyczajają i jakoś mija im to życie. Druga to odejść od niego i zacząć nowe życie bez względu na trudności i na niepewność jutra, zarówno w sferze osobistej, jak i bytowej. Ty musisz o tym zdecydować. Mundurów jego nie ruszaj, bo dodatkowe problemy do niczego nie są Ci potrzebne. Ty i tak masz czym się zamartwiać, bez tych mundurów na dokładkę.
10230
<
#22 | lilia111 dnia 21.10.2013 15:12
Dopadł mnie dziwny stan dzisiaj.Nie wiem o co chodzi.Czy to normalne że czuję coś co mozna nazwać ulgą.Jestem dziwnie spokojna.Mąż pisze ale nie są to smsy które świadczyłyby o chęci ratowania małżeństwa czy wyrażanie skruchy.Zwykłe smsy jakby nic się nie stało.Jakbym miała chwilowego focha.Chyba tak mysli ,że poszczelam focha a pózniej przeproszę ze pchnęłam go w ramiona innej.

Babcia to najlepsza instytucja na świecie!Tylko że moja teściowa zapomniała odebrać dziecko ze szkoły,była na basenie i nie zdążyła.Dziecko odebrałam ze świetlicy.Wszystko byłoby w porządku gdyby zadzwoniła że nie może go odebrać.jako pierwszaczek jest jeszcze zagubiony.Nigdy nie mogłam polegać na rodzinie męża.Nie wiem jak oni go nastawią do rozwodu(żołnierz ma milczeć i wykonywać)on musi mieć kogoś kto mu będzie mówił co ma robić sam nie umiał podjąć najprostszych decyzji.Ale podwójne życie prowadzić to umiał.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 21.10.2013 17:19
Poczułaś ulgę, bo troszkę się uspokoiłaś. Wczoraj przestraszyłas się tego, ze będziesz musiała latać po prawnikach, po sądach i pchac cały ten korowód. Dziś mąż dzwoni jak gdyby nigdy nic, więc nic się wlaściwie nie stało, on nie zostawi Cię jednak dla boczniaczki, a przynajmniej nie dla tej. Strach miał wielkie oczy- dalej będziecie sobie malżeństwem, Ty będziesz dbała o dziecko, o męża i o dom, on będzie pracował sobie w wojsku, na ogół będzie niezłym mężem, tylko raz na jakiś czas bzyknie się z jakąś boczniaczką. W taki wlaśnie sposób żyje w naszym kralu bardzo wiele kobiet i mnóstwo powodów składa się na to, że wybierają one taki, a nie inny sposób na życie. Musisz uodpornić się tylko na inne w jego życiu, cała reszta na pewno Ci zagra, tak jak i do tej pory. Wszystkiego dobrego. Bardzo szybko zmamusiejesz i zestarzejesz się, ale może się mylę? Ludzie bywają różni.
9683
<
#24 | AdrianD dnia 21.10.2013 19:22
To gratuluję Szeroki uśmiech :tak_trzymaj:brawo:
320
<
#25 | Pawcom dnia 21.10.2013 19:53
A później czytamy w gazetach nagłówki ".... 80 letnia staruszka ugodziła we śnie swojego męża nożem prosto w serce ... " , lub na odwrót jak kto woli.
Dziwić się :niemoc
Najbardziej w życiu żałuje się rzeczy których się nie zrobiło Z przymrużeniem oka
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 21.10.2013 20:26
Lili, jesli faktycznie zdecydujesz się na dalsze życie z tym człowiekiem, to dam Ci jedną dobrą radę. Otóż nawet, jesli namierzysz kolejną boczniaczkę ( z czasem będziesz już tak dobrze wprawiona tym śledzeniu go, że na bieżąco będziesz wiedziała, jak aktualnie wygląda jego życie osobiste, na razie jestes uczennicą w tej dziedzinie, potem się wycwanisz), to nigdy nie dawaj mu po sobie poznać tego, że Ty znowu wiesz o jakiejś innej, rób dobrą minę do złej gry, udawaj że niczego nie widzisz, bądź sobie dalej wzorową panią domu, żona i matką, tak jakby nie było wokół ciebie żadnej innej rzeczywistości. Za nic w świecie nie przyznawaj się przed nim, że wiesz. Chcesz wiedzieć dlaczego wyjdziesz lepiej na takiej postawie?Ponieważ on będzie Cię miał wprawdzie za głupiutką żonkę , taka słodką dzicinkę i dobrą duszkę, malutką kobietkę ktoórą trzeba prowadzić za rączkę, ale zachowa dla Ciebie przynajmniej jakieś minimum szacunku( nie mam w tej chwili innego okreslenia) i pewnie z własnej wygody raczej Cię nie zostawi, chyba że się zestarzejesz, wtedy jest takie ryzyko. no w każdym razie jakoś tam będziecie sobie żyli powolutku, raz lepiej, raz gorzej- ot zwyczajne życie, dom, rodzina i boczniaczki (Józie, Franie Henie itd.). Jesli nato miast ty za każdym razem będziesz podnosiła wielkie larum na wiesć o jakiejś nowej, a mimo to dalej z nim będziesz i on będzie wiedział, że Ty wiesz, a jednak ciągle z nim zostajesz, to Lili wtedy masz przegwizdane, będzie cię lekceważył i będzie Tobą pomiatał na każdym kroku. Są kobiety, które wiedzą o tym doskonale i choćby miały skonać na mękach, to w życiu nie przyznają się do tego, szczególnie przed mężem, że wiedzą o kochankach- zapewniam Cię, one postępują dość sprytnie, jak na ich ogólną beznadziejną sytuację. Za rok, za dwa nie będziesz już kochała tego człowieka, ale tak juz skapcaniejesz, że zostaniesz w tym dziadostwie i jeszcze przetłumaczysz sobie, że właściwie to nie jest Ci wcale tak źle. Powiedziałam Ci- Ty nie będziesz szczęśliwa z tym facetem, ale zrobisz, co zechcesz, bo to Twoje życie.
10230
<
#27 | lilia111 dnia 21.10.2013 21:16
Waka ja decyzję podjęłam ODCHODZĘ od niego i nie ma odwrotu od tej decyzji.po prostu poczułam się dobrze bez niego u boku.stania na baczność.Bo te nieprzespane noce ciągłe móżdzenie uświadomiło mi w czym tkwilam.Wiesz kiedyś dawno temu byłam z facetem który traktował mnie jak worek treningowy mam z tym człowiekiem córkę ma prawie 18 lat.6lat tkwiłam u jego boku bo się go bałam.Odeszłam z malenkim dzieckiem do niego,nie mieliśmy ślubu.Tutaj mamy ślub ale dam rade bo mam Was mam siostry i córkę która powiedziała mi MAMO DAMY SOBIE RADE CAŁE ZYCIE PRZED TOBĄ.JAsne że boję się sądu prania brudów ale nie boję się stawić temu czoła.Pieprze tego dziada i juz.Nie bedzie we mnie buciorów wycierał.Koniec łez na ten czas .Nie jestem do niego uzależniona zbyt czesto jako żona żoł byłam sama,wszystko robiłam sama.nie było go przy mnie nigdy kiedy był mi potrzebny.To po co mi on,prac mu gacieee.Nie juz nie
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 21.10.2013 21:53
Lili najwazniejsza sprawą jest po pierwsze podjąć ostateczną decyzję, po drugie podjąć tę samą ostateczną decyzję, a potem wprowadzić ja w życie bez względu na to, co będzie działo się dalej i jak wielkie kłody rzucane przez kogos pod nogi trzeba będzie usunąć. dobrze, ze tak myślisz- ja wyobrażałam sobie Ciebie, jako taka troszkę dziewuszkę, która daje się ustawiać po kątach, nie sądziłam, że masz 18-letnią córkę (moja jest niewiele starsza od Twojej)i takie bolesne doświadczenia za sobą. nie bój się sądu, bo dasz sobie z tym radę, dobrze że masz wsparcie dorosłej córki, że masz dobre siostry, masz też nas( zawsze to coś, czasem bardzo pomocne), ogarniesz to wszystko. gorzej będzie Ci rozprawić się z tym chłopem, bo ja uważam, że on nie odpuści sobie Ciebie tak łatwo, on ma chyba bardzo silnie rozwinięte poczucie własności( sprawa z tym drugim mieszkaniem, jak za Twoje pieniądze i jego też, rzecz jasna, tak gładko wszystko przepisał na siebie- dla mnie to świństwo), będziesz użerała się znim, bo do tej pory miał wygodny układ, dom, rodzinę, przychodził kiedy chcial, robił co chciał i na boku miewał boczniaczki. Inaczej Twoje życie Lili dalej by nie wyglądało- on obraca się w takim a nie innym środowisku, lecących na żonatych facetów bab jest pełno wokół, on lubi kobitki, to wiadomo, ze Ty w życiu nie wytępiłabyś tego dziadostwa. Sporo już, jak czytam, przeżyłaś, wyglądasz na silną osobę, więc chyba faktycznie wyplączesz się z tego. wartość kobiety nie zależzy od tego czy ma ona przy sobie chłopa, czy nie ma. Samotność w związku jest najgorsza, bo człowiek niby kogos ma, ale jak przyjdzie co do czego, to siedzi w domu sam, jak kołek i sam boryka się z problemami. trzymaj się.
6755
<
#29 | Yorik dnia 21.10.2013 22:05
lilia111,

Cytat

Nie jestem do niego uzależniona zbyt czesto jako żona żoł byłam sama,wszystko robiłam sama.nie było go przy mnie nigdy kiedy był mi potrzebny.

Cytat

..po prostu poczułam się dobrze bez niego u boku.stania na baczność.


Jak się wychodzi za żołnierza czy marynarza, trzeba mieć świadomość z czym się to może wiązać.
Mało której to pasuje, ale za mundurem panny sznurem.
10230
<
#30 | lilia111 dnia 27.10.2013 11:09
Mąż zdrajca miał wrócić do domu za 6 tyg. a zjechał na weekend bo poczuł że grunt usuwa mu się pod nogami.Jak przewidziałyście nie chce nas opuścić bo my jesteśmy jego rodziną,własnością a tamta to nie materiał na żonę.Romansik jego trwa od grudnia.Dał namówić się na rozmowę(nagrywałam to na dyktafon)ale nic nie udało mi się nagrać konkretnego pieprzył tylko o miłości do nas.Może następnym razem.Teraz on jest na etapie ,,RATOWANIA"małżeństwa.Tzn ugładzić mnie udobruchać i dalej robić swoje.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 27.10.2013 11:29
czyli ten romans trwa niemal rok.
Zakładając że postanowicie ratować małżeństwo. On będzie miał kontakt z nią w jednostce cały czas, wspólne wyjazdy na szkolenia, manewry. A Ty w domu. Sprawdzane, zadręczanie się. Jaka tortura, jaka strata czasu.
A kobiet na świecie miliony, nie wybijesz wszystkich. zawsze znajdzie się jakaś chętna.
czy rozmawiałaś z nim na temat rozwodu, jak na to zareagował?

Komentarz doklejony:
Naprawdę stać nas kobiety na bycie z kimś dla kogo będziemy partnerem, nie traćmy czasu na towar tzw " drugiej świeżości"
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 27.10.2013 13:10
No widzisz jaki on mądry? Pewnie, że tylko durny chłop brałby na powazne babę, która wiedząc, że on żonaty i dzieciaty ona puszcza się z nim. Ja gdybym była facetem i miała skłonności do łajdactwa, to co najwyżej traktowałabym taką boczniaczkę, jako zbiornik na swoje wydzieliny, a nie snuła wobec takiej jakies plany. Właśnie dlatego mężowie w podbramkowej sytuacji w 99% wracają do swoich żon. Jestem jednak kobietą, ale ta zasada obowiązuje, moim zdaniem, także w drugą stronę. W życiu nie wzięłabym sobie faceta, który chciałby zostawić dla mnie żonę, dzieci, partnerkę albo takiego, o którym wiedziałabym, że zdradził jakąś wcześniejszą swoją towarzyszkę życia. Dla mnie to jest tak logiczne i proste, że w ogóle nie mogę zrozumieć ludzi, których pociągają zdrajcy. Lili zrobisz, co zechcesz, ale skoro do niego wrócisz, to wszystko złe, co spotka Cię jeszcze w życiu ze strony tego faceta, będziesz miała na własne życzenie. Oczywiście, że on tak łatwo się nie podda, Ty będziesz miała z nim jeszcze wielkie przeboje- zobaczysz? Trzymaj się i bądź mądrą kobietą. Niech on idzie do tej swojej i niech ona cieszy się z tego, jaki to skarb jej się trafił. Ale cwany chłop- wiedziałam, że tak będzie.
7764
<
#33 | jolek_monolek dnia 27.10.2013 14:02
Jezu jaka w Tobie tkwi sila,stanowczosc,jestes bardzo madra kobieta!!gratulacje.takie nic co ma romans tyle miesiecy,taki klamca,zdrajca, nigdy sie nie zmieni.zycie u boku takiego ZŁEGO czlowieka to męka,ból,brak zaufania zabija najwieksza miłosc.jestem z Tobą,cierpisz bardzo ale po tym wszystkim bedziesz spokojną szczesliwa kobieta. a on niech zaluje do konca zycia!!!podziw dla Ciebie za wszystkie decyzje
10230
<
#34 | lilia111 dnia 27.10.2013 17:56
lisbet powiedziałam mu że chcę się rozwieść,ryknął na mnie że gówno mam do ustalania i że jesteśmy małżeństwem a rodzina jest najważniejsza.Hipokryta pieprzony!!!Nie jestem masochistką i zwariowałabym gdybym z nim została.Ich wspólne poligony itp dobiły by mnie.Nie szaleje i nie wariuje przy nim jestem spokojna opanowana i stanowcza dlatego on szaleje bo nie wie co sie dzieje.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 27.10.2013 18:20
Dobrze by było, żeby udało Ci się zapisać swoje udziały z tego drugiego mieszkania na waszego synka( synka, chyba dobrze zapamiętałam), on nie da ci odejść po dobroci, potem będzie robił Ci świństwa, gdy zorientuje się, że Ty naprawdę chcesz od niego odejsć- to WŁAŚCICIEL, nie ma to nic wspólnego z miłością do Ciebie. Ty nie jesteś dla niego kobietą, tylko zoną, tamta żołnierka jest dla niego kobietą, ale nie jest dobrym materiałem na żonę- widzisz to rozumowanie, prawda?Dlatego miał Was dwie w tym samym czasie. To bezczelny i zadufany w sobie chlop.
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 27.10.2013 18:52
Ryknął na Ciebie? Orzesz, co za palant. Rozkazy to on może sobie wydawać w tych swoich koszarach. Zabezpiecz dowody, mam nadzieję , ze wiesz jak nazywa się tamta kobieta . możesz ja powołać na świadka. Szukaj świadków którzy potwierdzą romans. teraz to jest wojna. Musisz mieć za sobą rodzinę , przyjaciół, bo już widę to oczami wyobraźni jak będzie z ciebie robił flejtucha który nie dbał o niego, o rodzinę jak to o dom nie dbałaś i tym podobne brednie które maja udowodnić twoja winę. Lili nie daj się nie znoszę takich typów macho .
10230
<
#37 | lilia111 dnia 27.10.2013 19:17
Wiem co to za panna na dodatek jej partner pracuje z nimi jest oficerem więc zdradzacze mają dużo do stracenia w pracy jeżeli tamten sie dowie jak poczyta sobie co na wypisywała jego lafirynda do gupka.
Jeszcze spróbuję tak poprowadzic rozmowę z nim żeby się przyznał i nagrać to.Na razie nie mam więcej pomysłów.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 27.10.2013 19:34
A więc on i tego się boi- smród w pracy, afera i ogólne podśmie****ki, potem granda z tym zdradzanym, reputacja lafiryndy- Twój mąż będzie Cię teraz na przemian zastraszał albo załagadzał, tak żeby skołować Cię do reszty, będzie łamał Ci charakter, żeby osiągnąć cel. On rzeczywiście ma dużo do stracenia. Miał się za spryciarza i nie docenił Ciebie- teraz będzie główkował, jak cię podejść i będzie chciał wyciągnąć od Ciebie jak najwięcej informacji- pali mu się pod doopą.
10230
<
#39 | lilia111 dnia 27.10.2013 19:43
On nie będzie mnie zastraszał to nie jest typ awanturnika,on będzie mnie raczej zagłaskiwał i układał sobie wszystko w tym zrytym łbie.A potem wypali z grubej rury wiem o tym .
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 27.10.2013 19:53
Pisząc zastraszał miałam na myśli raczej to, że będzie wymuszał na tobie różne rzeczy, nawet rycząc na Ciebie- nie chodziło mi o jakies zastraszanie Ciebie poprzez szantaż czy cos w tym rodzaju- niezbyt precyzyjnie się wyraziłam.
10291
<
#41 | Zlosnica dnia 29.10.2013 07:03
Jestem pelna podziwu. Nie moglas tego lepiej rozegrac.
10470
<
#42 | ania84 dnia 29.11.2013 17:21
Widzę że twój mąż myśli tak samo jak mój, tylko ja nie jestem taka silna jak ty.Nie dam rady go spakować i wystawić za drzwi.Dla mnie rodzina jest najważniejsza i dobro mojej córki.Jeżeli kiedyś mu wybaczę to zrobię to tylko dla niej.Ale tak na wszelki wypadek pozew o rozwód już wypisałam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?