Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
bardzo smutny | |
Koralina | 01:01:46 |
Julianaempat... | 02:39:57 |
@ hurricane | 03:40:23 |
# poczciwy | 03:40:46 |
Zrobiłas źle ale postaraj sie to naprawić , żeby naprawić muisz wyzdrowieć i za to trzymam kciuki
Cytat
Zaczyna się od czyszczenia własnego sumienia i chęci otrzymania
wybaczenia.
nie rozumiem idei przyznania sie w takim momencie. walka o zdrowie, niepewnosc przyszlosci, strach - i nagle zupelnie nieprawodpodobna mysl, zeby opowiedziec o zdradzie z dosc odleglej przeszlosci. po co?
maz autorki tez nie ma lekko. zmaga sie z choroba ukochanej osoby. na pewno tez zastanawia sie nad przyszloscia. i nagle jak obuchem w leb dowala mu sie jeszcze niewczesne wyrzuty sumienia zony i koniecznosc wybaczenia. przeszlosc okazala sie oszustwem.
powiedz mi, Wybryk, co Cie sklonilo do tych wynurzen? osiem lat zylas bez potrzeby informowania meza, wyrzuty jesli nawet Cie gryzly, to dalas rade je powsciagnac. kiedy sie informuje partnera z wlasnej woli o zdradzie, to chyba po to, zeby mu dac wybor - wybaczy albo odejdzie. mniej wiecej na tym polega uczciwosc w zwiazku. nie bylas uczciwa wczesniej, a teraz nie jestes gotowa, zeby odszedl, bo ciezko zachorowalas. ten powod wiec odpada. impuls? po tylu latach...malo prawdopodobne. chec rozliczenia sie ze swoich grzechow? no ale to na lozu smierci, a Ty przeciez walczysz z choroba.
nic nie rozumiem.
Cytat
Przepraszam Tulia. :rozpacz
Bez wzg na podjętą decyzję zostania lub też poinformowania że temat odsuwamy na czas póxniejszy, nie zostawilabym bez pomocy, chocby takiej podstawowej przy kontaktach z lekarzami czy innych sprawach formalnych, nie odcielabym też od dziecka no chyba że była by to osoba zagrazająca jego zyciu. Są w życiu wazniejsze sprawy i wieksze tragedie niż urazona duma.
Temat pobicia i tresci smsów, brak słów..
Uwazam, podobnie, że teraz najwazniejsze jest zdrowie Agnieszki i na tym powinna się skupić, bo bez zdrowia nic nie zdziała. Bedzie lepiej to wtedy mozna dalej myslec co z tym zrobić i co i dla kogo będzie najlepsze.
Mąz też z czasem moze żałować to co zrobił teraz i znajdą wspolną płaszczyznę.
Proszę tylko,żeby sobie poszukać w necie rokowań w przypadku raka przełyku,a potem zadawać pytania autorce.
Nikt nie jest z drewna,a czasem lepiej ugryzć się w język niż zrobić komuś krzywdę.
Daj znać jak się czujesz.
Trzymamy kciuki!
Wracaj do zdrowia.
"mowa jest srebrem..." niestety ale czasami parcie na szkło jest silniejsze.
Agnieszka jam mam do Ciebie dużo sympatii i w gruncie rzeczy podziwiam Ciebie za odwagę. Powiedziałaś chociaż absolutnie nie musiałaś, miałaś świadomość konsekwencji podjęłaś ryzyko. Dlaczego? Piotr myślisz ze chodziło o rozliczenie z przeszłością? Myślę że raczej chciała zrzucić ciężar błędu popełnionego w młodości który nosiła przez 8 lat.
Aga odezwij się fajna z Ciebie dziewczyna myślę że on to wie czasami tylko źle pojmowana duma potrafi człowieka zaślepić.
Coz twoj maz, czy jest w szoku,czy jest zwyklym ,najzwyklejszym ****kiemn i nie warto sie nim przejmowac.Zdrada boli,bardzo ale smierc bije ja na leb na szyje...Poki zyjesz wszystko jest mozliwe.Musi miec serce z kamienia ,czy Cie w ogole nie kochac ,by w takiej sytuacji moc sie odwrocic od sciebie.
Nie zgadzam sie i absolutnie nie mozesz myslec ,ze nie powinnas sie urodzic i tp.Sa rozni ludzie na tej ziemi i kazdy ma prawo dy zycia.Nie daj nikomu zniszczyc swojej samooceny.
Skup sie na sobie i na dzieciach.Na to co dzieje sie w glowie twego meza nie masz wplywu.
Trzymam za Ciuebie kciuki.Odezwij sie.