Zdrada - portal zdradzonych - News: Zostałem Zdradzony przez Narzeczoną

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Pogubiony00:57:05
Kalinka9301:30:05
# poczciwy01:37:06
Koralina02:29:40
Mari199903:46:41

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zostałem Zdradzony przez NarzeczonąDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam. Piszę tą historię tutaj ponieważ chciałbym to z siebie wyrzucić i jednocześnie poznać waszą opinię. Zacznę od końca by później wyjaśnić. Przyszła narzeczona zdradzała mnie ostatni miesiąc związku wielokrotnie (doliczyła się ponad 15 razy) z Żonatym kolegą z pracy. A teraz od początku. Gdy miałem 15 lat ( tak wiem niewiele ) poznałem dziewczynę której rodzina z moją byłą spleciona wspólną pracą naszych ojców. Dlatego znaleźliśmy się na wspólnych wakacjach. Tam ją poznałem i tam zaczęła się nasza historia. Na sam początek by ze mną być ( zakochała się i nie potrafiła powiedzieć,wiecie 15 lat ) Zerwała kontakt z przyjacielem bo wymyśliła że on wysłał jej sms że albo będzie z nim albo on musi wyjechać z kraju. Zadziałałem, zostaliśmy parą. Rok później wyjechaliśmy w to samo miejsce, było jeszcze lepiej. Następne lata mijały różnie, wiecie Kłótnie,wybaczanie w łóżku. No i zacznijmy akcję właściwą. Tworzyliśmy związek w miarę szczęśliwy, jedyne co bardzo nas różniło to chęć spędzania wolnego czasu. Ja wolę filmy w kinie,domu, ciche spotkania ze znajomymi, lekki alkohol na działce,grill, a ona przeciwnie : głośne imprezy,kluby,wielkie koncerty. Dawałem jej całe serce. Byłem wierny,troskliwy,czuły. Jedyne co mi wypomniała gdy ze mną była to brak komplementów ( gdyż powiedzenie że zjawiskowo dziś wygląda jak ubrała krzykliwy ciuch to za mało), oraz to że powinienem zabierać ją do jej rozrywek. Po 3 latach związku oświadczyłem jej się tak nieoficjalnie ( 18 lat to ciężko mieć na wszystko ), ona wiedziała że to związek na poważnie i tego chciała. W tym roku czyli po 2 latach planowaliśmy już oficjalne zaręczyny. Powiedziała jaki chce pierścionek ( gdy zamawiałem go u jubilera ona już z nim spała ) mieliśmy się zaręczyć kiedy wybije nam 5 lat. 25 Lipca byłoby 5 lat , pierwszego lipca mnie zdradziła po raz pierwszy. Do zaręczyn nie doszło bo pierścionek się spóźnił i pogoda była straszna żeby w garniturze siedzieć ( 35* ) więc je przełożyliśmy. No i na koniec. Ona powiedziała że się męczy w związku, że nie jest do końca pewna czy chce zemną być do końca życia. Po zakończeniu związku pojechałem do domu. Pisaliśmy potem przez komunikator. Kocham ją i chciałem nadal z nią być, obiecywałem że się zmienię, że będę ją zabierał w różne miejsca. Napisała że nie chciałbym z nią być jakbym się dowiedział co zrobiła 2 tyg temu ( 2 tydzień sierpnia podczas rozmowy) Wymusiłem przez telefon odpowiedź co zrobiła. Wtedy się dowiedziałem o kilkunastu zdradach. Że to przez to że mieliśmy kryzys,że ona się starała to ratować i że sama nie dała rady i jakoś tak on od pocieszania jej jakoś tak zaczęła go całować i zaczęli regularnie sypiać. Zadzwoniłem do przyjaciela, powiedział że dowiedział się o 1 zdradzie już dawno bo podsłuchał jej rozmowę z przyjaciółką ( na działce ), powiedziała żeby nikomu nie mówił, to milczał. Rozstaliśmy się w nastroju. 5 Lat było świetne ale widocznie tak musiało być. Ja wciąż płacze po nocach i myślę czym sobie zasłużyłem. Co takiego zrobiłem 2 osobie że zasłużyłem na takie cierpienie. P.S. Oboje mamy tyle samo lat (nick) ale z każdą chwilą gdy myślę o tym jak ona mogła spać z nim po pracy a następnie przyjechać do mnie i mówić mi dobranoc kochanie śpiąc obok mnie to łzy i duszności same mnie napadają....
6881
<
#1 | Fenix dnia 22.08.2013 20:46
Salikat
jesteście jeszcze młodzi , czasami tak jest że te miłości zaczynające się w wieku lat 15 przetrwają , ale jest to nie za często
Tęsknisz płaczesz itd , to umiem zrozumiec bo miłośc bo przywiązanie bo lata spędzone razem bo wspomnienia
Niestety chyba nie chcesz zauwazyć jak wiele was rózni
I sposób spędzania wolnego czasu i podejście do sposobu ratowania związku ...
Uważam że cos się wypaliło , że nalezy szukac kogos innego

Zdrada twojej dziewczyny to nie był jednorazowy skok w bok po pijaku tylko regularny romans ..
Czy warto zakladać rodzinę z kimś tak niestałym??

Całe życie przed Tobą , możliwe że znajdziesz dziewczynę dla której nie będziesz musiał się zmieniac
Bo jakikolwiek związek nie ma polegac na zmienianiu siebie w innego człowieka
Ma polegac na znajdowaniu wspólnych punktów , na szacunku i na tym ze nawet siedząc razem na kanapie bez światła mamy o czym rozmawiać lub lubimy razem milczec ...

Dziewczyna zachowała się jak wielu zdradzaczy stąd , poczytaj trochę historii tutaj zobaczysz że można podwójne życie prowadzić bardzo sprytnie przez długi czas

Przemyśl czy warto o nią walczyć
jak napisałam jesteś na początku drogi swojego zycia , może raczej teraz "zainwestuj w siebie"
Poszukaj nowych znajomych odpocznij , pobądź sam ze sobą (bez dziewczyny ) i zastanów się czego chcesz ?
9864
<
#2 | kaz dnia 22.08.2013 21:26
Masz ogromne szczęście, że ujawniła się jej prawdziwa natura. Dziewczyna sypiająca z żonatym kolegą z pracy ma moralność szmaty do podłogi. Poproś ją o namiary na tego gacha i wyślij mu w podziękowaniu skrzynkę piwa.
p.s nie śpiesz się tak do zaręczyn masz jeszcze dużo czasu.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 23.08.2013 00:32
Kaz właśnie to miałam mu napisać oraz to, co powiedziała mądra Feniks. Od siebi edodam tylko, że jesli Ty Salikat nie zapiszesz się pilnie na szybki kurs, jak radzić sobie z latawicami, kochanicami żonatych, to źle skończysz. nie zadawaj sobie dziwnych pytar1; w stylu " za co mnie to spotkalo itd." Zmień w trybie pilnym swoje myślenie. Ta dziewczyna nie jest porządna osobą, będzie Cię zdradzała na prawo i na lewo, innych też będzie zdradzała. Nie zaręczaj się z nią, bo kupując jej pierścionek wywalisz kasę w błoto, jesli masz pieniądze do wyrzucenia, to wyślij je lepiej mnie. Zerwij z tą rozrywkową panienką i skoro marzy Ci się fajny stabilny i dowartościowujący Cię związek, to znajdź sobie inną dziewczynę. nie odkładaj tego na później, bo może skończyć się tak, że będziesz musiał się z nią ożenić i dopiero wtedy urządzisz się na amen. moja rada- zerwij, nie wierz jej, niczego nie wyjaśniaj, po prostu zerwij, ona zakuma dlaczego, już Ty się o to nie martw. Wszystkiego dobrego.
9965
<
#4 | Sakilat19 dnia 23.08.2013 01:37
Fenix , czytałem inne historie o zdradach. Zdrada to dla mnie niewybaczalne i niemoralne zachowanie, nie mógłbym chyba czytać i się nie smucić albo nie skazywać na męki tych którzy to robią ukochanej osobie. Staram się zająć sobą ale 1/4 życia stanowiła ona, ciężko robić coś innego...
kaz Nie wiem czemu ale miałem dziwne przeczucie że coś się między nimi dzieje już wcześniej, smsy co 5 minut i śmianie się do telefonu z jego smsów ? Podejrzane, ale wierzyłem,wierzyłem bo kochałem.
Waka Chcesz to wyślę Ci zdjęcie pierścionka, dla mnie wzór idealny, stoi na biurku na wprost mnie, w ślicznym serduszkowym pudełeczku. Już po fakcie, a związek się skończył już jakiś czas temu. Ale wciąż go przeżywam.

Dziękuję za rady, staram się wstać na nogi ale nawet ogolić się nie mam ochoty, zacytuję piosenkę : " Gdyby nie te parę pompek i brzuszków
Które wytrwale tak robię, co dzień wciąż bym leżał w łóżku
Nie dorwiesz mnie pod telefonem ziom. Cóż - znów
Nie chce mi się zamieniać z kimkolwiek choćby dwóch słów
Mam swój dół. "Smutek
3991
<
#5 | kobieta33 dnia 23.08.2013 02:12
Boli - jeszcze przez jakiś czas będzie bolało :cacy
ale w końcu przestanie.

Większości z nas zdradzonych coś tam nie grało ale zbyt ufaliśmy by podejrzewać a może nie mieliśmy na tyle odwagi by doiść o razu do prawdy :niemoc
Podniesiesz się z dołu, na razie pisz tu, daj sobie pozwolenie na złe samopoczucie - musisz przez to przejść by ruszyć z miejsca.

Pozdrawiam CiÄ™ cieplutko
trzymaj siÄ™
Anka
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 23.08.2013 09:35
Sakilat na razie to dla Ciebie abstrakcja, ale zapewniam Cię, że wszystko to przejdzie Ci- kiedyś słyszałam, że człowiek cierpi po rozstaniu, zwłaszcza po rozstaniu tego typu, jakąś mniej więcej połowę czasu trwania związku. Ja , gdy to usłyszałam, to byłam obezwładniona tą wizją, bo dla mnie oznaczałoby to nawet kilka lat. Niemniej jednak tak się nie stało i męczyłam się znacznie krócej. Ty też wyjdziesz z tego. Zmień tylko myslenie o sobie i spójrz na tę dziewczynę z innej perspektywy- to pomoże, jeśli będziesz umiał to zrobić. Nie patrz na jej wygląd, wiadomo, że ona podoba ci się wizualnie i dlatego jej wygląd będzie dla Ciebie zmyłką. Mów sobie, że ładnych i ładniejszych dziewczyn jest całe mnóstwo, a ona jest tylko jedną z wielu- przecież nie będziesz bawił się w małego księcia, prawda? Ty przeanalizuj sobie tylko jej charakter, i ogrom jej zepsucia. Kiedyś za rok, dwa, no kiedyś ta dziewczyna wyrośnie na jedną z tych kobiet, które włażą w cudze małżeństwa, niec nie będzie jej obrzydzało- to jedna z tych, rozumiesz? Ty, jeśli związałbyś się z nią, to bardzo szybko waliłbyś głową w mur z rozpaczy, ale byłbyś bezradny. Miałbyś tylko większe problemy, bo musiałbyś chodzić po sądach, wydawać kasę na jakieś rozwody, przepychanki z nią- na własne życzenie miałbyś to wszystko. To nie jest materiał na żonę. tu nawet jest taki mężczyzna, który opisał swoją historię, jak jego żona, dosłownie kilka miesięcy po porodzie chodziła do innego. Wyobrażasz sobie? w domu maleńkie dzieci, mąż, roboty zatrzęsienie, a ona zostawiała to wszystko i szła z innym, by wiesz co robić w jego samochodzie. Ta Twoja dziewczyna to właśnie jedna z tych. Dlatego nie żałuj, Bogu dziękuj za to, że uchronił Cię przed tego rodzaju małżeństwem niech inny ją sobie bierze, szybko taki zapłacze. Ty mądrze pokieruj swoim życiem. A pierścionek powinna Ci oddać, nie kosztował 10 zł. Zebyś mógł albo chciał szastać tak pieniędzmi. Nie przejmuj się ta sprawą, nie warto.
6881
<
#7 | Fenix dnia 23.08.2013 12:20
Kochany więc moje propozycje na tą 1/4 bez niej
Biedne dzieci w szpitalu , w domach dziecka , schronisko dla zwierzÄ…t itd itp
Jest tylu ludzi potrzebujących pomocy i tylu ktorym możesz właśnie Ty pomóc
Można robic cos co daje satysfakcję , co daje radość
Czasem pochylenie się nad tragedią innych pomaga zapomnieć o swojej

Pierścionek sprzedaj na allegro albo oddaj do sklepu ( nie noszony troszkę potrącą i już )
Po co Ci on na biurku?
zeby nie trzeba było cebuli obierać?
Aż takim masochista jesteś że postawiłes go sobie aby przypominał Ci jak bardzo teraz cierpisz?
Życie kopnęło Cię 4 litery , ale kiedyś podziękujesz życiu że zrobiło to teraz nie poślubie
Miałeś wiele szczęścia (serio ) że nie polecieliście do ołtarza
Poczytałes historię więc myślę że już sam widzisz , że mozna z tego bólu wyjść
I że czas jest najlepszym lekarzem ....
Będzie dobrze tylko oprócz czasu potrzebne są Twoje starania o to żeby wyjść z tego
7063
<
#8 | ed65 dnia 23.08.2013 12:45
Witaj Sakilat19

Cytat

Do zaręczyn nie doszło bo pierścionek się spóźnił i pogoda była straszna żeby w garniturze siedzieć ( 35* ) więc je przełożyliśmy

Widzisz, to był znakr30;..
Dziękuj opatrzności, że to się stało teraz a nie po ślubie....
A prawdziwy dramat byłby, gdyby były dzieci, kredyty......
Nie wnikaj, dlaczego to zrobiła akurat Tobie.
Nie Ty, to byłby inny.....
Niech się o to martwią Twoi następcy Uśmiech
Nie obwiniaj siebie- Ty nie jesteÅ› winien jej zdradom..
Możesz z czystym sumieniem spojrzeć w lustro i śmiało spojrzeć w lustro.
Zobaczysz tam wartościowego, wspaniałego szanującego siebie facetar30;

Nie obwiniaj tego żonatego łachmytę, z którym się puszczała...
On tylko skorzystał z okazji jaka się nadarzyła- oboje są siebie warci..
Możesz jedynie uświadomić jego żonę, kogo tak naprawdę ma za męża..
Bo ma prawo do prawdy o tym gnoju.

Moja dobra rada- pozbądź się tego pierścionka- sprzedaj go( kasą możesz zrobić to co proponuje Tobie Fenix) a wszystkie rzeczy, pamiątki ją przypominających głęboko schowaj i po nie nawet nie sięgaj...
Tak będzie łatwiej się ogarnąć.....
Zajmij się sobą, zapełnij maksymalnie czas tak, abyś go jak najmniej miał na jakiekolwiek rozmyślania o Was , o niejr30;..
Nie przesiaduj w domu- staraj się jak najwięcej z niego wychodzić do ludzir30;
Pokaż jej fajnego, uśmiechniętego i potrafiącego się bawić chłopaka.
Chłopaka który mimo, że został wdeptany przez nią niemal w podłogę- potrafił się szybko podnieść
To co przechodzisz obecnie- to nic nienormalnegor30;.
Prawie każdy tutaj piszący ma to za sobąr30;..

Cytat

Zadzwoniłem do przyjaciela, powiedział że dowiedział się o 1 zdradzie już dawno bo podsłuchał jej rozmowę z przyjaciółką ( na działce ), powiedziała żeby nikomu nie mówił, to milczał.

Dalej jest Twoim przyjacielem? Nie wiadomo, czy to milczenie nie było wynikiem jej nagrody wypłaconej w naturzer30;r30; Z przymrużeniem oka
Teraz dopiero masz okazję weryfikacji przyjaźnir30;.
Kto okazał się zwykłą szują, a kto okazał się prawdziwym przyjacielem

Sakilat19
Niedługo skończysz dopiero 20 lat! Całe życie jest jeszcze przed Tobą!
Ona była Twoją pierwszą miłością, nie widziałeś świata poza niąr30;

Ale też okazała się Twoją największą nauczycielkąr30;. Odebrałeś bolesną lekcję życia i nie jest tak idealnym jak się nam wydawało do tej poryr30;

Musisz mi uwierzyć, ale otrzymałeś wspaniałą szansę od losu na poznanie wspaniałej, uczciwej i wartościowej dziewczyny, potrafiącej Ciebie pokochać i Twoją miłość odwzajemnićr30;

Będziesz jak każdy z nas Tę młodzieńczą miłość pamiętał- tych wspomnień nikt Tobie nie zabierzer30;
Pamiętaj- to nie jest koniec świata i nie jest to ostatnia kobieta na ziemir30;. Z przymrużeniem oka

Pocierpisz ale wszystko minier30; I zobaczysz, że nastąpi to szybciej niż w tej chwili myślisz..
Tylko nie zamykaj drzwi, a nowa miłość znajdzie drogę do Twojego sercar30;
Trzymaj siÄ™ i nie Å‚am siÄ™ r30;
I niech Tobie do głowy czasami nie przyjdzie aby jej pozwolić na powrótr30;
Nie słuchaj ani swoich rodziców, ani tym bardziej jejr30;.
Tym ostatnim podziękuj za jej wychowanie na qrewnę Uśmiech
9965
<
#9 | Sakilat19 dnia 23.08.2013 14:18
kobieta33
Raczej Aniu ale mniejsza z tym. Dziękuję za budujące słowa i współczucie,nie wiem czemu ale czuję irracjonalną potrzebę by ktoś mi współczuł, to egoistyczne, ale tak mi każe podświadomość.

Waka
Też tak słyszałem, w moim mniemaniu byłoby to mniej więcej 2.5 roku, chyba bym się zabił po 6 miesiącach z braku wizji siebie żyjącego na tym świecie w takim cierpieniu. Ale wierzę że to nastąpi szybciej i staram się tego trzymać.

Fenix
Nie mam siły na nic, ja nie żyję, ja egzystuję. Pierścionek,koszulki,pamiątki,kartki urodzinowe,rocznicowe. Wszystko leży jak zostało walnięte. Nie mam siły i ochoty tego ruszać, gdy to dźwigam jest jak tona gruzu która karze mi się położyć i płakać. A co do pomagania, nawet kota przygarnąłem z ulicy i dałem mu dom. Gorzej że to był kot złapany przez nas...

ed65
Teoretycznie jestem odpowiedzialny za zdrady. Może jakbym się bardziej starał ? Do "przyjaciela" straciłem zaufanie, mam innego lepszego,uczciwszego. Patrzę w lustro i widzę kogoś kto nie jest przystojny,ani nawet zabawny, a o wyglądzie ciała nie wspomnę...
Prawda skończę dopiero 20 lat, ale czuję się jakbym już nie miał szans na prawdziwą miłość. Czy następna będzie tak silna jak ta co była ? Po głowie ciągle kołaczą mi się myśli czy następnej nie będę wciąż porównywał do pierwszej ? Staram się wychodzić, ale wiem że od razu widać że jestem wrakiem. I to mnie demotywuje do wyjść. Zerwałem kontakt z nią z jej rodziną i ze sobą, poza tym to ja chciałem do niej wracać, ale mówiła że nie potrafiła by na mnie patrzeć po tym jak mi to zrobiła. Jej rodzina się nie dowie bo ona tego nie chce. Ja powiedziałem swoim Rodzicom czemu zaręczyny nigdy już nie dojdą do skutku. Jedyne czym potrafię sobie zająć głowę to wirtualny świat, staram się tam odcinać od myślenia i nawet mi to wychodzi. Mam nadzieję że kiedyś spotkam taką dziewczynę ed... Będę tu ciągle zaglądał bo mam chore poczucie potrzeby pocieszania mnie, a kumple raczej tego nie robią inaczej niż przez alkohol. Ja nie lubię alkoholu....
7063
<
#10 | ed65 dnia 23.08.2013 15:00

Cytat

Teoretycznie jestem odpowiedzialny za zdrady. Może jakbym się bardziej starał ?

Uwierz- choćbysz na rzęsach przed nią nago tańczył- nic byś nie zmienił...
Przyjmij zatem do w iadomości: taki okaz jak Twoja była ma to we krwi....
A robiąć to co robiła, miała w pogardzie wszytsko:
Twoje uczucia do niej, szacunek do Ciebie i do wszytskiego,co was łączyło..
Skoro jej coś nie pasowało- to się o tym z partnerem rozmawia...
Co to jasnowidz jakiś jesteś czy cóś?
Jeżeli taką formę komunikacji z Tobą przyjęłą aby poprzez wskakiwanie co najmniej 15 razy obcemu do łóżka - bo jej coś nie pasowało, to wybacz ale .... ma po prostu qrestwo zapisane w genach...

I nie wpędzaj się w sam w kompleksy, pisząc takie bzdury jak to :

Cytat

Patrzę w lustro i widzę kogoś kto nie jest przystojny,ani nawet zabawny, a o wyglądzie ciała nie wspomnę
...
Większych głupot to już dawno nie czytałem...

Cytat

poza tym to ja chciałem do niej wracać

A po jakÄ… cholerkÄ™? Lubisz sporty ekstremalne, potrzebujesz adrenaliny, to zapisz siÄ™ na kurs spadochronowy albo poskacz sobie na bungee ......

Cytat

Jej rodzina siÄ™ nie dowie bo ona tego nie chce.

A co to - ona ma coÅ› w tej sytuacji do powiedzenia...
Wygarnij jej rodzicom, jaką córeczkę mają, że sypia z żonatymi facetami...
I dlaczego zaręczyn nie będzie...
Masz jakieś skrupuły? To się ich pozbądź. Bo ona na pewno tyłek już u mamusi i tatusia Tobie obrabia jaki to jesteś be......
Młody- głowa do góry...:cacy:cacy:cacy:cacy:cacy
Lepsze jutro zaczyna siÄ™ dziÅ›...
I tej wersji siÄ™ trzymaj...

Klamoty i pamiątki po niej zakopać - nie ma, że nie masz sił..
Przepraszam drogie panie, a le jak to mówią bądź facetem z jajajmi ....

Jak z góry zakładasz że nie będziesz miał szansy na miłość to sam tej szansy się pozbywasz...
Nigdy nie ma takiej samej miłości, bo każda jest inna, ale tak samo opętuje i tak samo może zranić...

Komentarz doklejony:
Z tym się zawsze musi każdy liczyć...
Niejako ryzyko wpisane w nasze życie..
Bo nikt nam nie obiecywał w momencie narodzin, że będzie się nam żyło lekko, łatwo, przyjemnie i nic nas nie zaboli... Z przymrużeniem oka, prawda młody? Uśmiech
9965
<
#11 | Sakilat19 dnia 23.08.2013 15:41
Wow ed65 uśmiechnąłem się. Ostatnie zdanie aż mnie podniosło na duchu.
Wiem że swoim Rodzicom powiedziała że po prostu nasze drogi się rozeszły, i woli taką wersję.
Wyrzucałem jej potem że przecież mogła ze mną pogadać że związek coś jej się psuje i żebyśmy razem to naprawili.
Stało się i chyba jakoś muszę sobie z tym poradzić.
Prawda "stary", na razie co najwyżej mogę je schować, o zakopaniu nawet nie myślę bo to jednak jak pogrzeb.
O miłość się po prostu martwię nic więcej...
Co do kompleksów, mam ich chyba nazbyt wiele ale dużo się nie zmieniło nawet jak z nią byłem.
Nikt nie obiecywał prawda, żeby sobie radzić w tych najgorszych chwilach zapuszczam zawsze jeden filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=mgmVOuLgFB0
I staram się wciąż iść dalej....

Komentarz doklejony:
Wow ed65 uśmiechnąłem się. Ostatnie zdanie aż mnie podniosło na duchu.
Wiem że swoim Rodzicom powiedziała że po prostu nasze drogi się rozeszły, i woli taką wersję.
Wyrzucałem jej potem że przecież mogła ze mną pogadać że związek coś jej się psuje i żebyśmy razem to naprawili.
Stało się i chyba jakoś muszę sobie z tym poradzić.
Prawda "stary", na razie co najwyżej mogę je schować, o zakopaniu nawet nie myślę bo to jednak jak pogrzeb.
O miłość się po prostu martwię nic więcej...
Co do kompleksów, mam ich chyba nazbyt wiele ale dużo się nie zmieniło nawet jak z nią byłem.
Nikt nie obiecywał prawda, żeby sobie radzić w tych najgorszych chwilach zapuszczam zawsze jeden filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=mgmVOuLgFB0
I staram się wciąż iść dalej....
7063
<
#12 | ed65 dnia 24.08.2013 11:26
Witaj Sakilat19

Cytat

Ostatnie zdanie aż mnie podniosło na duchu.

Bo tak to jest z naszym życiem...
Są chwile wspaniałe, piękne ale też są bolesne....
A mimo wszystko nasze życie jest piękne i warto żyć...
Prawda "Młody" Szeroki uśmiech

Cytat

Stało się i chyba jakoś muszę sobie z tym poradzić.

Musisz i dasz radę :cacy Nie ma zmiłuj się Uśmiech

Cytat

O miłość się po prostu martwię nic więcej...

Sakilat19
A co Ty się już martwisz na zapas...
Najważniejsze., abyś nie zatrzasnął przed nią drzwi- gdy pozostawisz je otwarte, sama Ciebie znajdzie.....

Cytat


Co do kompleksów, mam ich chyba nazbyt wiele ale dużo się nie zmieniło nawet jak z nią byłem.

Punkt wyjścia dla Ciebie- pokochać i zaakceptować samego siebie takiego jakim jesteś....
A sorki, ale w czym jesteÅ› gorszy od innych...
Masz jak każdy z nas, śmiertelników zarówno jakieś wady ale równie i całą masę zalet.....
Więc(wiem, wiem, nie zaczyna się zdania... Z przymrużeniem oka) zacznij wreszcie szukać swoich plusów, a nie zadręczać się minusami....
To na co masz wpływ- zmieniaj, tego co nie możesz zmienić- zaakceptuj...
Co do jej wersji- pokaż jej, że zasługujesz na szacunek i p[o prostu powiedz jej rodzicom prawdę.....

Nie oglądaj się za siebie, nie szukaj minusów tylko optymistycznie patrz do przodu, uśmiechaj się do siebie i do innych.
Jesteś fajnym, wartościowym chłopakiem i na 100% spotkasz bratnią sobie duszę, która Ciebie pokocha, zaakceptuje takim jakim jesteś i odwzajemni Twoje uczucie...
Odebrałeś bolesną lekcję życia, ale wiem, że potrafisz wyciągać z niej pozytywne wnioski...
Głowa do góry :tak_trzymaj
9965
<
#13 | Sakilat19 dnia 24.08.2013 12:07
ed65

Przyjemnie się z Tobą pisze. Nie umiałbym o tym powiedzieć, zresztą chciałbym zapomnieć co mi zrobiła. Nie chce mówić jej rodzicom,niech żyją w świadomości że córka nie jest jak jej siostra. Niech tak zostanie.
DziÅ› siÄ™ pierwszy raz ogolÄ™ od ponad 2 tyg....
W nocy znowu miałem atak, płacz,duszności,uczucie przytłoczenia.
Nadal źle sypiam. W dzień jest łatwo, noc to tortura...

Postaram się nie zamykać na ludzi ale nadal mam ich dość, mam światłowstręt i brak empatii.
Brakuje mi kogoś bliskiego a jednocześnie nie mam ochoty nikogo widzieć, sam już nie wiem czego chce....
7063
<
#14 | ed65 dnia 24.08.2013 16:48

Cytat

DziÅ› siÄ™ pierwszy raz ogolÄ™ od ponad 2 tyg....

Wreszcie zaczynasz stawać na właściwe tory....
Nie pokazuj jej, jak zostałeś przez nią skopany....
Odwrotnie - masz jej pokazać, że żyjesz... Potrafisz się bawić i cieszyć się życiem....
Niech widzi, że straciła bezpowrotnie fajnego, wesołego i szanującego się chłopaka....
Co do Twojego stanu zdrowia - nie lekceważ tego stanu. Idź do lekarza. Coś Tobie przepisze abyś mógł w miarę się wysypiać...
Spróbuj Validolu- nie otumania i jest bez recepty....
Nie od razu zadziała ale to zioła a nie chemia...
Trzymaj siÄ™...
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 24.08.2013 17:15
Salikat, masz szczęście, że Ed się Tobą zainteresował, wyjdziesz z tego szybciej niz myslisz. nie masz po kim płakać. wyobraż sobie taka scenkę- oboje jesteście małżeństwem, ona ma właśnie romans z jakimś zonatym, Ty już o tym wiesz, ale ona dalej ma cię za łosia i wręcz na Twoich oczach stoi przed lustrem i się pindrzy, bo idzie na randkę z żonatym, Ty na to patrzysz, ona wychodzi i tak wygląda Twoje życie. Potem ona dostaje jakieś sms-y od żonatego, wiesz o kachanicę trzeba troszkę zadbać, to czasem i trzeba do niej coś napisać na dobranoc albo na dzień dobry, Ty cały czas widzisz to wszystko i serce Ci pęka, nie wiesz co robić, masz opuszczone ręce, aż do podłogi. Ona dostaje te sms-y, czyta je, zerka ukradkiem na ciebie,a potem śmieje sie głupio, bo z jednej strony tryska ze szczęścia, że żonaty tak ją kocha, a z drugiej strony w tobie iwidzi błazna, tak ja ten widok rozbawia, że aż pęka ze śmiechu. Salikat czy opisany przeze mnie obrazek nie jest prawdopodobny? Przecież sam opisywałeś, że właśnie w taki sposób zachowywała się ta zabawna panienka, gdy dostawała sms-y od żonatego kochanka. Ed z tymi genami coś jest na rzeczy, bo skoro jej siostra taka....itd, itd. Salikat wyjdź ze swojej norki.
9965
<
#16 | Sakilat19 dnia 26.08.2013 22:39
Ogoliłem się,wyszedłem do ludzi, dziś znowu miałem atak, prawie się rozpłakałem na środku ulicy. Boję się że ją spotkam, że znowu będę musiał pamiętać. Ciągle mnie to męczy,kumpel znalazł nową dziewczynę. Smsuje z nią przy mnie. Mam wtedy ochotę się rozryczeć bo pamiętam jak ona smsowała z tamtym. Coś we mnie pękło, wciąż nie potrafię żyć normalnie...
7063
<
#17 | ed65 dnia 27.08.2013 18:22
Sakilat19
No nie wariuj, wrzuć na luzik.... Przecież ona nie gryzie Uśmiech
Ty siÄ™ jej boisz?
Wiesz, ja wiem, że strach się bać... strachu...
Gdy to zrozumiesz, będzie dobrze Szeroki uśmiech
Dobrze, że zacząłeś dbać o wygląd, weź się w garść i zacznij się wreszcie uśmiechać, żartować.....
Rób co tylko lubisz, rower, siłownia, basen, hobby- nie siedź niczym osaczona mysz w swojej norce
Już nie rozpamiętuj tego co było- jak to mówią co było a nie jest nie pisze się w rejestr ......

Pamiętaj - uśmiech czyni cuda... Szeroki uśmiech
Nie bez podstaw mówi się, że śmiech to zdrowie
Ani mi się waż beczeć przy niej!
Nie dowartościowuj osoby bezwartościowej!

Masz być uśmiechniętym, zadowolonym z siebie i dumnym facetem...
Ciesz się życiem, rób to co lubisz i przebywaj wśród ludzi..
Jesteś jeszcze młody- baw się i korzystaj rozsądnie z życia...
Zrozumiano?
Skoro kumpel znalazł nową dziewczynę to niby czemu Ty nie znajdziesz.
do not panic...( nie panikuj)
Świeża rana zawsze boli ale jednak się goi, prawda młody?
Tak jest i z zawodem miłosny.
Cierpliwości......
Byłeś u lekarza?
Masz wsparcie u rodziców?
Trzymaj siÄ™ :tak_trzymaj
9965
<
#18 | Sakilat19 dnia 27.08.2013 21:44
Zawsze zaczynam odpisywanie od końca więc i teraz zacznę. Wsparcie od rodziców powiedzmy mam, dziwne relacje. U lekarza nie byłem, i raczej nie pójdę. Cierpliwy jestem, potrafię również siedzieć nic nie robiąc cały dzień w 1 miejscu.

Jeśli chodzi o żarty, staram się, dzwoniła do mnie ostatnio poinformować mnie o czymś. Usłyszeć obojętność w jej głosie było jak sztylet prosto w serce. Przyjaciele mi pomagają się podnieść podobnie jak ty ed65.

Don't panic, easy to say if you dont have my mind and my thoughts.

Jeszcze rok temu twierdziłem że to w sumie proste odkochać się. Że to nic wielkiego znaleźć sobie inny cel w życiu, myliłem się, jest ciężko. Posłucham Cię "stary" po raz kolejny i postaram się wziąć swoje życie w garść na kolejny okres czasu.

Co do spotkania jej, po prostu będę miał stuprocentową ochotę wyjść i na nią nie patrzeć. Ale boję się spotkania, bo to w jednym momencie przywraca myśli i ból jak ona mogła to z nim robić...

Trzymajcie się ciepło, napiszę jeśli coś się zmieni na lepsze, lub na gorsze, do "usłyszenia"...
7063
<
#19 | ed65 dnia 28.08.2013 13:07
Witaj Sakilat19

Cytat

Don't panic, easy to say if you dont have my mind and my thoughts.

Wiem, wiem, że łatwo się mówi, a w Twojej głowie jest kocioł.....
Tysiące pytań na sekundę....
Ale ja te uczucia doskonale znam i rozumiem-
przecież każdy przeżył swoją pierwszą miłość, jak i...
pierwsze rozczarowania.
Wydawałoby się, że to jedna, jedyna, wymarzona, na całe życie- a tu zonk..
Gdy spadły różowe okulary- ten nasz chodzący ideał, ideałem wcale nie był..

Pewnie, że bolało, ale nic nie trwa wiecznie...
Również ten ból minie- tak jak rana potrzebuje czasu, aby się zagoić, tak i po zawodzie miłosnym jest potrzebny czas...

Cytat

dzwoniła do mnie ostatnio poinformować mnie o czymś.
Usłyszeć obojętność w jej głosie było jak sztylet prosto w serce.

Mam nadzieję, że podczas rozmowy z nią nie pękłeś i również rozmawiałeś z nią bez emocji.
Miałeś okazję jej pokazać, że pomimo tego co zrobiła, masz humor i potrafisz żartować..

Sakilat19
Im więcej zajęć, tym masz mniej czasu na rozpamiętywanie....
Maksymalnie wypełniaj czas, siłownia,basen,
Biegaj, jeździj na rowerze- to wszystko na pewno Tobie nie zaszkodzi Uśmiech,
Raz, że jest korzystne dla zdrowia i korzystnie odbije się na Twoim samopoczuciu
a dwa- zmęczenie wysiłkiem zrobi swoje.....
Dlatego pisałem, abyś nie przesiadywał w czterech ścianach.
Na dworze jest piękna pogoda- korzystaj maksymalnie z tego...
Jezioro, spacer, rower- wszystko sprzyja relaksowi..

Ogarniesz się szybciej, jak myślisz Szeroki uśmiech
Uśmiechnięty, wysportowany chłopak z zasadami,atrakcyjne "ciacho" Pokazuje język
Nie ma takiej opcji, abyś taki facet długo był samotnym...
Głowa do góry...
Młody Szeroki uśmiech

Jeżeli nadal masz problemy ze snem, idź jednak do lekarza, nie ma co się wstydzić.
On naprawdę nie gryzie Uśmiech

A co chodzi z tym wsparciem i dziwnymi relacjami z rodzicami?
Pozdrawiam Ed
9965
<
#20 | Sakilat19 dnia 28.08.2013 21:15
Witaj ed65

Stosunki z rodzicami mam tak jakby normalne. Oni nie chcą ingerować w moje związki, rozmawiamy, ale nie na tematy bezpośrednio dotyczące tylko mnie, rozumiesz pewnie.

Podczas rozmowy powiedziałem jej że usunąłem ją ze wszystkiego i jej numery również, bo nie mogłem na nie patrzeć. Słysząc to powiedziała że może i lepiej, skoro to pozwoli mi lepiej to znieść.

Dzisiaj byłem zobaczyć czy jubiler odkupi nigdy nie noszony pierścionek, pamiętał mnie bo spędził nad tym pierścionkiem całą noc żeby był idealny, spytał się dlaczego. Pękłem i opowiedziałem co i jak, powiedział że wyrachowana, ale że lepiej przed ślubem i zaręczynami niż po ślubie.

Pogadaliśmy ciepło, powiedział żeby go nie sprzedawać bo jest jedyny w swoim rodzaju i drugiego takiego wzoru nie ma, w końcu na zamówienie.

Dodał że jeśli znajdę wybrankę z większymi dłońmi to on bezpłatnie go powiększy albo zmniejszy. Rzecz w tym że nie wiem czy chcę by przyszła wybranka go miała. Tutaj mam dylemat i na razie siedzi w barku u rodziców. W tym tygodniu muszę znaleźć pracę, by zająć sobie głowę, oraz by mieć na hobby.

Wciągnę się w końcu w to o czym marzyłem od dawna, a nie miałem pieniędzy bo wydawałem wszystko na nią.

Do lekarza postaram się przejść jak do końca tygodnia nie zasnę niczym człowiek.

Wysportowany to dość sarkastyczny komplement w moim kierunku. Uśmiechnięty i z zasadami, tu się zgodzę.

Dziękuję Ci ed65 za poświęcenie mi tyle uwagi, mało kto to dla mnie zrobił.
Również Waka,Fenix,kobieta33 i kaz za samą uwagę...

Zobaczymy się jak poczuję przypływ emocji i odpiszę.
7063
<
#21 | ed65 dnia 29.08.2013 12:55
Hej Młody Uśmiech
Co do pierścionka- jubiler ma rację..
Skoro jest taki wyjątkowy- warto go zachować dla osoby, która zasłuży na jego noszenie..
Ale to Ty decydujesz..

Cytat

Wysportowany to dość sarkastyczny komplement w moim kierunku


Nie było zamiarem Ciebie urazić.
Ale co do czynnego uprawiania sportu w formie jaka Tobie odpowiada- zdanie podtrzymujÄ™..
No może z wyjątkiem brydża i szachów.
One co prawda rozwijają intelekt ale są to dyscypliny statyczne i nie mogą wypełniać całego czasu, skoro jest taka piękna pogoda..

Podziękujesz jak weźmiesz rady do siebie i zamiast żyć wspomnieniami, zaczniesz układać swoje życie na nowo..

Głowa do góry- ważne, że masz poczucie humoru i lubisz się uśmiechać.
No i że masz zasady..
Pozdrawiam Stary Szeroki uśmiech
8155
<
#22 | Kik dnia 29.08.2013 16:20

Cytat

Słysząc to powiedziała że może i lepiej, skoro to pozwoli mi lepiej to znieść.

wyczuwam tu cynizm czy mi się wydaje... po co pokazujesz jej że cierpisz? a ona dumna i blada jako to porządana i rozchwytywana gwiazda...
nie jest nic warta, a Ty jak odbolejesz swoje będziesz skakał z radosci że juz jej nie ma w Twoim zyciu,że juz Cię nie narazi na kilejne cierpienie.
Ona siÄ™ nie zmieni.
to taka panna nikt, do pobawienia się jedynie nadaje. Wczoraj miałes Ty, dziś ma kolega z pracy a jutro niewiadomo kto..
7063
<
#23 | ed65 dnia 29.08.2013 16:32
To taki Puchar Przechodni.... Szeroki uśmiech
Będzie przechodził z rąk do rąk aż się zniszczy lub ktoś go zgarnie na własność.. Szeroki uśmiech
Oj jak temu farciarzowi trzeba będzie współczuć ....
To musi być miłośnik sportów ekstremalnych Pokazuje język
Ona by idealnie pasowała na partnerkę męża ideogamii Z przymrużeniem oka
Ten sam charakter, tylko nie wiadomo, czy lubi tą samą dyscyplinę sportową Szeroki uśmiech
9965
<
#24 | Sakilat19 dnia 31.08.2013 00:43
Do dziś było wszystko coraz lepiej. Normalne dni, normalne noce. Jedyne co mi przeszkadzało to koszmary w nocy ale to da się znieść.

Apogeum przyszło przed momentem. Przeczytałem jej posta na Facebooku, że gratuluje mojemu koledze zdania egzaminu. Znowu poczułem wewnętrzny ból, strach i przytłoczenie światem. Znowu poczułem się jak wyrzutek społeczeństwa.

Wciąż powtarzam sobie że to nie moja wina że Ona mnie zdradziła, że robiła by to nawet jakbym "skakał nago na rzęsach" (ciekawe zdanie). Tylko dręczy mnie jedna myśl i nie potrafię jej przezwyciężyć.

Czy wy kobiety, gdy jesteście "zaniedbywane" w związku, potrafiłybyście usprawiedliwić zdradę ? Przez zaniedbywanie mówię tu o nie widzeniu się codziennie bo zmęczony, o braku tych samych rozrywek (on nie zabiera mnie na "..." ) ? Co miesiąc kupywałem kwiaty, ciągle powtarzałem że ją kocham, że jest moją boginią. Nie wymyślałem co prawda żadnych nowych komplementów bo sam wiem że nie potrafię.

Czy to możliwe że przez takie zachowanie, można usprawiedliwić że wolała pocieszyć się w ramionach tego który potrafi ją komplementować ?

Boję się że jednak większość kobiet powie że owszem. Facet który rzadko mówi mi jaka ładna jestem (na różne techniki) będzie mówiło że facet ją zaniedbuje, gdy przyjeżdża 4 razy w tyg. pracy do niej do domu to za rzadko.

Nie mogę przemóc się teraz do twierdzenia że spotkam dziewczynę którą będę kochał i będzie mi się podobała. Tak jestem hipokrytą. Mówię że sam jestem brzydki a ubolewam bo nie spotkam ładnej, kochającej dziewczyny, której mógłbym zaufać i nie bać się że mnie nie skrzywdzi.

Serce łomocze niczym tłok przy 5 tysiącach obrotów....
7375
<
#25 | B40 dnia 31.08.2013 05:04
Sakilat tak nawet wtedy by to zrobiła czemu nie wiem niektórzy mają pokręcony charakter. Nie jesteś brzydki coś co jest ładne dla jednego jest brzydkie dla innego. Np mój "konkurent" facet z nadwagą 100% - 0, ja wysportowany zadbany itp (może mało obiektywneSzeroki uśmiech ), to inny przykład znam Numlocka z forum jak powiedziała moja zona "ona zdradziła tego faceta z kimś takim - chodziło o "konkurenta) Numlock mam nadzieje że się nie obraziszSzeroki uśmiech. Nie wytrzymałem i powiedziałem a Twój to niby co Banderas?? Młody zacznij mysleć o sobie wiem co mówię sport siłownia basen cokolwiek. jak bedziesz skonany sen sam przyjdzie. A pierścionek jest unikalny zostaw go dla kogoś wyjątkowego :cacy
9767
<
#26 | milord dnia 31.08.2013 09:03
A mnie się Młody wydaje, że jedynym wyjściem jakie teraz masz > to wyleczyć to uczucie za pomocą innegoZ przymrużeniem oka Nie miną trzy tygodnie i będziesz się śmiał z jej głupoty. A co do tego pierścionka to zamiast go trzymać lub dawać innej > rzuć na tacę w kościele. Bo pomomo, że jest ładny i wyjątkowy > to jednak wywołuje wspomnienia. A to jest akurat zbędne. Ta nowa dziewczyna może zasługiiwać na ładniejszy, a skoro ten jest taki wyjątkowy > to jego następca będzie musiał być jeszcze lepszy. Aaaaa.... I jeszcze jedno. Następnym razem kochaj jednak mądrzej. Podkładanie się w związku tłumacząc to ślepą miłością jest bezcelowe.
9683
<
#27 | AdrianD dnia 31.08.2013 19:02
Gruby zajdzie grubą, niska znajdzie wysokiego, niski znajdzie niższą, brzydki znajdzie brzydką i nic na to nie posiadasz.
No chyba że chcesz taką co leci na mamonę jeśli oczywiście tą mamonę posiadasz.
Tu widzę twój problem.
7063
<
#28 | ed65 dnia 02.09.2013 13:34
Witaj Sakilat
A co Ciebie obchodzi gdzie i do kogo ona pisze, komu gratuluje a komu nie.
Jej już w Twoim życiu nie ma....
Przestań tym swoim "ideałem" się przejmować!!!
Nie szukaj też odpowiedzi na pytania, na które i tak nie uzyskasz odpowiedzi...
Tylko ona wie, dlaczego postąpiła tak a nie inaczej....
Tak jak pisałem - bo tego chciała i taki ma charakter(aż się prosi o dosadniejsze określenie jej charakteru)...
Skup się wyłącznie na sobie a nie na niej......
Zajmij się sobą i swoją przyszłością.
Tego co było już nie ma- więc patrz przed siebie.

Przestań wreszcie użalać się nad sobą i wyszukiwać wszelkich swoich braków w urodzie.
Szukaj swoich pozytywów i to na nich się skup.
Na co masz wpływ - zmiejaj,
Na co nie masz- zaakceptuj.
Uroda, czy ktoś jest przystojmy czy nie; czy dziewczyna jest ładna czy nie- to wszystko jest względne niczym teoria Einsteina.
Dla Ciebie to Twoje bóstwo jest piękne, a dla kogoś innego nawet nie warte spojrzenia... W dodatku pełne wad, których Ty jeszcze zaślepiony nie dostrzegasz.

Najpierw uwierz w siebie, polub takiego jakim jesteś, zacznij robić to co lubisz a wtedy nowe uczucie samo do Ciebie przyjdzie.
Tylko jak będziesz wiecznie siedział zamknięty w swojej norce, to na pewno na własne życzenie się szansy pozbawiasz....

Wiesz jakie błędy popełniłeś- wyciągnij z nich wnioski.
Kochaj mądrze, nie czyń nigdy z nikogo bóstwa a wtedy będziesz umiał dostrzec w partnerce człowieka, który ma podobnie jak Ty i zalety, a przede wszystkim również wady.
Bo mądra miłość to wzajemność- wzajemna akceptacja takimi jakimi jesteśmy.
I nie pozwala na wszystko tym, których kochamy i wymaga stanowczosci i konsekwencji.
Pozdrawiam.

Komentarz doklejony:
A co do pierścionka...
Milord- na tacę to chyba jako wotum dziekczynne za ocalenie Sakilata Szeroki uśmiech
9965
<
#29 | Sakilat19 dnia 09.09.2013 10:03
Hej wróciłem by napisać co się zmieniło.

Pierścionek najprawdopodobniej kupi koleżanka. Ciesze się że ktoś będzie miał z niego radość.

Czuję się coraz lepiej, ale męczy mnie to że nie mam tyle czułości co wcześniej. Brakuje mi kogoś do pogadania i przytulenia...

Śpię już normalnie,mam zajęcie w dzień. Jedyny problem to taki że jestem typem który nosi komórkę zawsze przy sobie "jakby co". Ostatnio często mam ochotę napisać do niej smsa bo zawsze to robiłem.

Rozmawiałem z wieloma ludźmi, lubię mieć styczność ze społeczeństwem. Wszyscy mi mówili że jestem jeszcze młody i znajdę na pewno kogoś wartościowego. Wmawiam to sobie codziennie, że są lepsze od niej. Choć ciężko mi z tym uwierzyć.

Dzięki za pomoc i rady w wyjściu tego pierwszego stanu. Teraz borykam się z nowymi problemami. Zajrzę tu jeszcze, bez obaw.
8155
<
#30 | Kik dnia 09.09.2013 10:19

Cytat

Wszyscy mi mówili że jestem jeszcze młody i znajdę na pewno kogoś wartościowego.


Bo tak będzie, tylko się juz nie łam. Dziewczyny nie lubią smutasów Z przymrużeniem oka
Powodzenia :tak_trzymaj
9965
<
#31 | Sakilat19 dnia 14.09.2013 20:00
Wczoraj od wspólnej koleżanki, jakoś tak mimowolnie, dowiedziałem się że znowu jest szczęśliwa, że znowu jest wszystko ok. Usunęła wszystkie nasze wspólne zdjęcia na FB ( szybko jej to poszło ). Ja się podnoszę z ziemi a ona już na nowo szczęśliwa.

Czy to ze mną jest coś nie tak że nie potrafię po miłości pozbierać się i już żyć jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło....

Czuję się jakiś inny, za bardzo uczuciowy, miękki, wszyscy powtarzają zapomnij a ja czuję się jak wypruty ze szczęścia i radości życiem.

Czy serio tylko ja mam taki umysł że, jednak coś we mnie pękło ?...

Czuję się wrakiem, choć już nauczyłem się udawać że wszystko gra...
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 14.09.2013 21:09
Salikat a lepiej byś się czuł, gdybyś wiedział, ze ona też przeżywa to wszystko? Niech sobie będzie szczęśliwa i niech układa jej się jak najlepiej.Ty nie myśl o niej, mysl tylko o sobie. Dlaczego robisz wywiady na jej temat, śledzisz jej poczynania na fb, co to Ciebie obchodzi? Myślisz, że nie docierają do niej sygnały o Twoim wielkim zainteresowaniu? Czy uważasz, że w ten sposób poruszysz jej serce i nagle do Ciebie zadzwoni z wyznaniem, jak to za Tobą tęskni, ze wszystko już zrozumiała i liczysz się tylko Ty? Nic podobnego się nie stanie- jedyne, co osiągasz w taki sposób to coraz większe zapętlanie się samego siebie w pojęczynie, którą tkasz sam, pompujesz jej ego i wzbudzasz u niej litość i jeszcze większe lekceważenie. Odwróć się d=od tego, co było i ciesz się życiem, człowieku. Ty bedziesz chodził i dumał w nieskończoność, a ona przez ten czas obróci kilku żonatych, pochodzi sobie z jednym chłopakiem, potem z drugim, az w końcu trafi na jakiegoś twardego zawodnika, który obróci ją w perzynę w pieć minut, dostanie porządnie po doopie i dopiero wtedy coś do niej dotrze.A Ty co? Bedziesz tak czekał na nią, aż zmądrzeje, będziesz tak czekał do usranej śmierci. Salikat ta dziewczyna Cię nie kochała i nigdy nie pokocha- ty jawisz się jej jako przewidywalny i sentymentalny nudziarz. Ona potrzebuje żonatych, bo tam ma adrenalinkę, te doznania, które ją kręcą. To nie jest dobry materiał na fajną dziewczynę, z którą mógłbyś snuć plany na przyszłość, budować normalny i zdrowy związek- przyjmij to wreszcie do wiadomości i odpusć sobie tę rozkoszną panienkę. Zrób to teraz, natychmiast, nie łudź się, że cokolwiek między Wami się ułoży, Ty jej nie pociągasz, bo jesteś delikatny i wrażliwy, ona lubi tych z gatunku maczo. Nie zachowuj się, jak pierdoła saska, bo jestes młodym chłopakiem i takich, jak ona możesz mieć na pęczki, tylko uwierz w siebie wreszcie. Powodzenia.
8155
<
#33 | Kik dnia 15.09.2013 13:14
Chłpaku, daj sobie z nia wreszcie spokuj. Widzisz ile dla niej znaczy zwiazek.. jak z taka dziewczyna zbudować szczęście?
Idź gdzies na imprezę, umawiaj się ze znajomymi. Zorganizuj jakiś wypad w góry z paroma znajomymi. Odżyj!

Mój syn była z dziewczyna z cięzkim charakterem, strasznie go stłamsiła. Sam w końcu zerwał choć był zakochany. Wypychalam go do ludzi ile się da. Na poczatku tesknił, łamał się. ja mu tłumaczyłam cały czas rób kalkulacje za i przeciw. teraz po kilku mieisacach to nie ten sam chłopak. dziewczyny obecnie nie ma ale jest wesoly, pełen energii, wyluzowany, ciagle gdzieś wychodzi. podobno jego znajomi tez zauwazyli, ze mu to na dobre wyszło. Czasem ją wspomina ale juz by być z nią nie chcial.

Trzymaj siÄ™ i nie stoj w miejscu.
9965
<
#34 | Sakilat19 dnia 16.09.2013 12:25
Dzisiaj miałem urodziny, dostałem smsa z nieznajomego numeru. Wszystkie najlepszego, życzenia, " Narzeczona i Nowy chłopak " (<<tutaj imiona).

Napisałem tylko:" Nie pisz do mnie więcej. " Niby nic, ale znowu cała normalność jaką udało mi się wypracować legła w gruzach. Czuję się tak mocno zraniony.

Serce bije mi jak szalone, ciężko mi się oddycha, niedobrze mi, czemu k**wa muszę to przeżywać.

Tak bardzo chciałbym o tym zapomnieć,nie przejmować się. Nie potrafię....
7063
<
#35 | ed65 dnia 17.09.2013 17:45
Hej Młody Uśmiech
Wszystkiego najlepszego - urodzinkowe sto lat Szeroki uśmiech
emotikona.pl/emotikony/pic/0dj.gif
Spóźnione ale serdeczne
Skup się wyłącznie na sobie, ona już nie istnieje!
Co Ciebie obchodzi, czy jest na FB czy jej nie ma...
Usuń ją ze swoich znajomych, zablokuj i zamieść swoje zdjęcie z jakąś fajną laską Szeroki uśmiech

Zablokuj jej całkowicie numer w fonie, anonimowe również i pozbędziesz się kłopotu..
Pewnie, że boli..
I jeszcze trochę to musi potrwać..
Ale im szybciej skupisz się wyłącznie na sobie, a nie na niej, tym szybciej się poskładasz...
Masz jedną zaletę- jesteś fajnym młodym chłopakiem(masz dopiero dwadzieścia lat!), który ma całe życie przed sobą..
Nie masz kredytów, dzieci- to są dopiero problemy!
A pierwsza nieszczęśliwa miłość?
No cóż, nasze życie nie jest usłane wyłącznie różami..
Czasami nas boleśnie ukole, ale przecież żyjemy dalej..

Sakilat
Przestań się mazgaić, zacznij się uśmiechać, tak jak pisałem- skup się wyłącznie na sobie, wypełniaj maksymalnie swój wolny czas. Pisałeś, że chciałeś coś zrobić ale wydawałeś kasę na qrewnę.
No to do it do cholerki..

Daj po prostu czasowi czas...
Spotkasz na pewno wartościową dziewczynę, ale jak dalej będziesz się smutasił, zaprzepaszczasz na to szanse..

Trzymaj siÄ™, patrz do przodu- nie oglÄ…daj siÄ™ za siebie ....
Przed sobÄ… masz wyzwania i ...
nową miłość...

Sam się niedługo będziesz z siebie śmiał, że tak się dołowałeś..
A ona- to już nie Twój problem tylko jej nowego nabytku...Szeroki uśmiech
Niech siÄ™ on teraz zamartwia....
Bo sam nie wie, w co się wpakował...
Trzymaj siÄ™
9965
<
#36 | Sakilat19 dnia 19.09.2013 19:40
ed65
Miło Cię widzieć z powrotem. Dziękuję za życzenia.
Skupiam się na sobie, jednocześnie ciężko robić wszystko samemu gdy ktoś od długiego czasu przynajmniej przy tym był.

Jedno mnie zastanawia, po czym wnosisz że jestem fajnym chłopakiem. Młodym, mogę się zgodzić, ale fajnym ?

Rodzice trochę porozmawiali ze mną i zrozumieli co mnie dręczy. Oczywiście mówią to co ty że przecież Tato to nie pierwszy partner Mamy a Mama to któraś z kolei u Ojca.

Samoocena nigdy nie była jakoś znacząco wysoka, ale teraz zbieram ją z ziemi.

Staram się wychodzić z domu ile mogę. Znajomi siłą mnie wyciągają bo wiedzą że nie powinienem siedzieć sam. 6 godzin na rowerze to dla mnie za dużo.

Traktuję ten temat na coś w stylu pamiętnika, chętnie tu zostanę na dłużej i jak uda mi się wyjść z tego stanu jaki mam. Postaram się dawać rady i poglądy innym w potrzebie.
7063
<
#37 | ed65 dnia 20.09.2013 10:38
Witaj.
Po czym wnoszę, że jesteś fajnym chłopakiem?
Po tym, co o sobie napisałeś. Jesteś uczciwy, masz wyznaczony świat wartości.
Sam napisałeś:

Cytat

Uśmiechnięty i z zasadami, tu się zgodzę.

Samo to dla mnie wystarczy...
Młody- tak jak wcześniej Tobie pisałem- zacznij od zaakceptowania i polubienia siebie takim jakim jesteś.
Bo nikt nie jest chodzącym ideałem - każdy ma jakieś wady.
To co możesz u siebie zmienić- zmieniaj,
tego czego nie możesz, na co sam nie masz wpływu - zaakceptuj.
Pokochaj po prostu siebie takim jakim jesteÅ›.

Gdy tego dokonasz- wszystko okaże się prostsze niż sobie teraz myślisz.

Cytat

Staram się wychodzić z domu ile mogę. Znajomi siłą mnie wyciągają bo wiedzą że nie powinienem siedzieć sam. 6 godzin na rowerze to dla mnie za dużo.

Ciesz się, że masz takich znajomych. Że nie odcięli się od Ciebie i nie zostawiają Ciebie sam na sam z Twoimi myślami.
Bo najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.

Słuchaj swoich rodziców- mają rację.
Naprawdę bardzo rzadko się zdarza, aby pierwsza miłość była tą jedyna na całe życie...

Sakilat
Głowa do góry, nie oglądaj się na to co było tylko patrz optymistycznie w przyszłość.
Masz całe życie przed sobą, a gdy naprawdę polubisz siebie takim jakim jesteś - zupełnie inaczej potoczy się Twoje życie.

Powtórzę jeszcze raz:
To, na co masz wpływ u siebie- zmieniaj.
Tego czego zmienić nie możesz- po prostu zaakceptuj!
Wyjdziesz z tego stanu, to masz pewne jak w banku.
Ale wszystko jest wyłącznie w Twoich rękach i w Twojej głowie.

Tyle ale i aż tyle.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
8155
<
#38 | Kik dnia 20.09.2013 11:06
a ja dołączam się do opinii Eda o Tobie.
Pamietaj. Ed, zawsze dobrze prawi i radzi Z przymrużeniem oka

Trzymaj się młodzieńcze :tak_trzymaj
8885
<
#39 | meg5 dnia 20.09.2013 13:39
Sakilat,
Ed wkłada Ci do głowy i wkłada, żebyś polubił siebie... A Ty słuchasz, słuchasz, niby rozumiesz, walczysz, ale....

Wygląda mi na to, że masz kompleksy. I nie mam pojęcia dlaczego Uśmiech
Zastrzeżenia do wyglądu, zewnętrzności? Ja nie muszę Cię widzieć, żeby wyrobić sobie o Tobie opinię Uśmiech Wrażliwy, uczuciowy, szczery chłopak, który pamięta, żeby kupić swojej kobiecie kwiaty (!) przynajmniej raz w miesiącu. Czyli towar deficytowy w dzisiejszych czasach Uśmiech Uśmiech Uśmiech
To sÄ… Twoim zdaniem wady?
Chyba zwariowałeś Uśmiech

To ja coÅ› Ci powiem, tak z innej beczki, jako kobieta.
Dzieli nas przepaść Uśmiech lat, całe pokolenie. Ale uwierz mi, z perspektywy czasu mogę z całą pewnością powiedzieć (za siebie i parę znanych mi kobiet), że niejedna z nas chciałaby mieć takiego życiowego partnera. Ale kobieta też musi być wartościowa, żeby to zrozumieć i docenić. Mieć poukładane w głowie i wiedzieć, czego chce.
Jesteś jeszcze baaaardzo młody, ..... ale i na Ciebie przyjdzie czas, żeby znaleźć tę jedyną,.... że tak to ujmę po kobiecemu i romantycznie Uśmiech Musisz okrzepnąć w życiu, stać się świadomym swojej wartości, ale masz na to na szczęście czas. Na historię, którą tu opisałeś, spojrzyj jak na etap w życiu. Straszliwie bolesna nauczkę.
I kurcze, nie szukaj jej na fejsie.

trzymam kciuki Uśmiech

p.s.
co do sportu, o którym już Ed raczył wspomnieć, to polecam jogging. Bardzo ekonomiczna dyscyplina, dobre i względnie szybkie efekty. Pozwala się wyciszyć, zabija czas, jeśli ktoś ma nadmiar. Idealna dla Ciebie, jeśli uważasz, że ciało musisz poprawić.
Niech ci tutejsze dziewczyny powiedzą, ile która zrzuciła w wyniku takiej "diety'. To Uśmiech jeden z niewielu plusów zdrady Uśmiech
9965
<
#40 | Sakilat19 dnia 21.09.2013 01:23
Hej pamiętniczku to znowu ja. ed65 Kik meg5 Pozdrawiam i Witam.

Oraz dziękuję, naprawdę pomagacie mi tym co piszecie. Zaczynam drugą klasę w zaocznej dla pracujących.

Z niezdaniem szkoły wiąże się całkiem ciekawa historia. Otóż siedziałem przy niej w szpitalu tyle ile byłem w stanie (olewałem szkołę) bo miała zagrożenie życia. Oceny upadły szkołą wydalenie a ona wyzdrowiała.

Wiecie, całe życie jej podporządkowywałem. Moje rozrywki zamieniały się w jej rozrywki (nasze). Robiłem to czego nienawidziłem, ale cieszyłem się że ona spędza czas dobrze się bawiąc gdy dzielę z nią rozrywki.

Jestem z natury Introwertykiem i mam podejście prokastrynata. Tyle razy zabierałem się do ćwiczeń i nic.

Jeśli chodzi o długotrwały wysiłek fizyczny to przeszkadza mi tylko mała usterka płuc zwana Astmą oskrzelową. Po długotrwałym wysiłku troszkę mi płuca przestają funkcjonować co prowadzi to niedotlenienia i innych z boku śmiesznie wyglądających sytuacji.

Dlatego nie biegam, a staram się jeździć i chodzić. O naszym dniu zawsze pamiętałem, po 5 latach jeden dzień w miesiącu był zawsze nasz, zawsze róże, herbaciane albo czerwone. Zawsze staraliśmy się być razem.

ed65

Już nawet nie wiem gdzie to napisałem. Miło że jednak nie jestem skończonym ****kiem. Zawsze miałem podejście, że przecież kobieta nie zdradza jeśli w związku niczego jej nie brakuje. W moim chyba jednak czegoś brakowało. Ciągle męczy mnie wizja, jakby wyglądał nasz związek bez tego co się stało.

Czy byłoby lepiej ? Czy może schodzilibyśmy równą pochyłą ? Jak już pisałem Introwertyk, lubię gry komputerowe, i wszystko co się z nimi wiąże lecz staram się nie wyglądać na kogoś pokroju maniaka. Bardzo ją wkurzało że gram. Nie wiedziała jak komputer może sprawiać tyle radości.

Mam w gronie przyjaciół parę, obserwuję ich bacznie i stwierdzam że ich związek jest lepszy od tego który miałem. Mój był toksyczny (gdzieś tutaj to wyczytałem,w innej historii), oczywiście tylko z obserwacji.

Zawsze jak tu wchodzę mam ochotę napisać o jednej sprawie a nigdy nie miałem odwagi. Czy to normalne że dla mnie seks to nie rozrywka ? Dla mnie to wyjątkowe połączenie dwojga ludzi szczerze czujących coś do siebie.

Wciąż słyszę od kolegów,jeszcze nie jedną zaliczysz. To takie prostackie, czy tylko ja mam podejście że ciało to świątynia ? A kobiece to już w ogóle ? Jednocześnie się boję, to przecież była moja pierwsza partnerka we wszystkim. W miłości, w kłamstwie, w uniesieniach i w kłótniach.

Nie potrafię sobie wyobrazić Siebie z inną dziewczyną, a o Jej przygodach staram się nie myśleć. Czuję się wtedy jak małe dziecko co słyszy rodziców przy produkcji brata... strach połączony z niewyjaśnionym poczuciem zagrożenia.

Dlatego od jej życia uciąłem się jak mogę. Swoje zaś prowadzę jak tylko umiem.

meg5

Mam kompleksy, w stosunku do ciała i do zachowań raczej staromodnych niż new age. Brakuje mi pewności Siebie. Szukam wsparcia i wiem że wielu mi je daje to wciąż odczuwam jego brak. Brak tego szczególnego wsparcia.

Jestem spod znaku Panny może dlatego mam takie skłonności do romantyzmu i idealizowania. Koleżanka poradziła by pójść na studia. Podobno tam się poznaje dużo ludzi. Prawda jest taka że Jeśli pójdę to mam szansę tylko na zaoczne, a oczywiście jest tam mniej niż na dziennych ludzi w równym wieku.

Zacząłem już patrzeć na dziewczyny, nie wiem czemu ale szukam JEJ w tłumie. Mózg mi mówi że szukamy JEJ. Choć wcale nie chcę, więc na razie nie patrzę na ludzi. Wiem to odbiera mi sporą część szans, ale nie potrafię patrzeć i nie szukać jej.

P.S. Na bieżąco śledzę te wpisy. To ja wyrabiam gdzieś 100 wejść dziennie na tą historię. Po prostu brakuje mi kogoś do pogadania, a znajomi starają się w ogóle nie słuchać jak mam coś do powiedzenia o niej...
8885
<
#41 | meg5 dnia 21.09.2013 08:54
Saki,
ochłonięcie będzie trwało długo. Tyle samo będzie trwało poszukiwanie JEJ w tłumie. Niczego nie da się przyspieszyć, szczególnie przy Twojej wrażliwości. Takie życie Uśmiech

Nie idź na studia tylko dlatego, że tam poznasz dużo ludzi, musisz mieć chyba głębszą motywację Uśmiech na siłę nie da rady nikogo poznać, to przychodzi znienacka, najczęściej, ale oczywiście nie zamykaj się w domu.

Hhmmmmm....co do seksu...to mogę Ci tylko powiedzieć, że jest bardzo ważną częścią życia. Nie jesteś pewnie jedyny, który podchodzi do niego tak poważnie. Ale seks to też radość, rozrywka, to przyjemność, którą dajemy drugiej osobie, bo ją kochamy, chcemy czuć jej bliskość. Noo,...tak po prostu jest...Dobrze, że do kobiecego ciała podchodzisz z szacunkiem, ale ono jest jednak ciałem, które ma swoje potrzeby.
Uświęcanie tego aktu....ponad miarę.....może .....hmmm........zniechęcić partnerkę. I nie ma to nic wspólnego z new age, tak jest po prostu z przyjemnością Uśmiech
Tyle z doświadczeń pani starszej o pokolenie Uśmiech

Co do znaku Panny, to nie jest łatwy znak w wydaniu męskim. Idealizm i romantyzm - tak, ale oprócz tego rozkapryszenie i zmienność nastrojów. Nie wiem, jak tam u Ciebie.

trzymaj siÄ™
pisz
a ten portal naprawdę uzależniaUśmiech
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 21.09.2013 10:48
Salikat to bardzo chwalebne, ze ciało kobiety Ty traktujesz, jako świątynię podczas seksu, jednak ja jako kobieta powiem Ci wprost- jak świątynie trzeba traktować kobietę, jako taką, szanować ją, dostrzegać potrzeby i spełniać je, jednak podczas seksu, to już zupełnie inna kwestia. Są oczywiście i tu momenty bardzo wzniosłe, romantyczne, ale generalnie w łóżku kobietę czasem trzeba traktować, jak "szmatę", im więcej tak, tym lepiej. Nie chodzi mi o jakieś chamstwo albo brutalność, jednak w łóżku robi się z kobietą wszystko to, o czym marzysz sobie skrycie, gdy fantazjujesz. Seks jest bardzo ważny, bo zbliża do siebie ludzi, wpływa na ich bliskosć i przede wszystkim służy Tobie. Do czego? Zapamiętaj sobie- jeśli nie potrafisz odstresować się w łóżku, naprawdę być sobą, to nie ma innej dziedziny zycia, żebyś mógł odpoczać po trudach dnia tak skutecznie, jak w czasie seksu. Seks ma być dla ciebie zródłem ABSOLUTNEGO relaksu, jesli tam nie potrafisz, to nie potrafisz nigdzie.Za namiętność mozliwa i sensowna jest tylko ocena celująca, inne stopnie są nudne. Bądź bardziej wyluzowany w życiu, czy naprawdę musisz być taki poukładany i przewidywalny na każdym kroku? Pewnie, ze nie zmienisz swojej natury, ale bądź przynajmniej świadomy przyczyn niektórych Twoich niepowodzeń. Ty nie masz problemów z tamtą dziewczyną, Ty masz problemy sam ze sobą, bo widzisz róznice między sobą a innymi facetami- tu Cię boli drogi Salikacie.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 21.09.2013 11:23
Salikat, napisałeś, że przez 5 lat jeden dzień w miesiącu były róże, że robiłeś rzeczy których nienawidziłeś aby jej było dobrze. Byłeś dla niej dobry, szanowałeś ją i dbałeś o nią. Ale niestety stałeś się dla niej do bólu przewidywalny, nudny. Jej dalsze zachowanie- ten przesłany sms świadczą o ty , że zwyczajnie Cię nie szanowała. Mimo, że jesteś dobrym człowiekiem. Ty nie masz wpojonego myślenia o sobie- nie chodzi i o takie skrajnie egoistyczne ale o danie sobie samemu własnej przestrzeni. super spędza się czas z kimś kogo kochasz ale trzeba mieć swoja przestrzeń- wyjść z kolegami czy samemu- i nie chodzi tu o jakieś sporty ekstremalne ale np kino czy zwyczajne pobycie samemu z sobą- czas na przemyślenia i polubienie siebie.
Co do sexu to jakiekolwiek schematy są zabójcze- wiesz typu o 20.00 rozsypie płati róż, potem pocałuję jej lewe uszko potem prawe itd. Przewidywalność zabija namiętnoć. Właśnie to w sexie jest fajne, że nawet po kilku latach można odkryć coś nowego w partnerze, jakieś inne reakcje, ba można je odkryć w samym sobie. bo to jest taka nieprzewidywalna sfera życia. Jest bardzo różnorodna i można uzyskać nieziemską frajdę na tysiące różnych sposobów. Nie jest sztuką zaliczać panienki, sztuką jest osiągnąć taki stan z partnerem aby nie wstydzić się przed nim , być otwartym na swoje i jego potrzeby. Sex to radość. I otwartość - w tej sferze nie może być zakłamania i niedomówień. Będąc z następną partnerką nie myśl o tym jak wyglądasz, jakie masz mankamenty itd, wyluzuj się czerp radość- stara mądrość mówi Nie różdźka jest ważna tylko czarodziejZ przymrużeniem oka
8155
<
#44 | Kik dnia 21.09.2013 11:49

Cytat

... stwierdzam że ich związek jest lepszy od tego który miałem. Mój był toksyczny...

duzy krok do przodu :tak_trzymaj

Cytat

Wciąż słyszę od kolegów,jeszcze nie jedną zaliczysz. To takie prostackie, czy tylko ja mam podejście że ciało to świątynia ? A kobiece to już w ogóle ? Jednocześnie się boję, to przecież była moja pierwsza partnerka we wszystkim. W miłości, w kłamstwie, w uniesieniach i w kłótniach.


tak to bywa jednych przez życie prowadzi mózg a innych maja w zsobach tylko wskaźnik naprowadzajcy Z przymrużeniem oka
Ciesz się że jesteś w tej pierwszej grupie Uśmiech. Oni dorosną Uśmiech
A tak na powaznie. Nie ma nic złego w tym że próbuje się z jedna , drugą czy trzecia dzewczyną ale zaliczania dla samego zaliczania chyba niewiele wnosi. Kolegami się nie przejmuj, i olej to co mowią. Nie rób nic co by bylo niezgodne z Twoją osobowością bo to Ty bedziesz potem się z tym czul źle, nie koledzy.

Cytat

Nie potrafię sobie wyobrazić Siebie z inną dziewczyną,

a kiedyś, zanim ją poznalaęś wyobrazałeś sobie że będziesz z ex. samo przyszło..

Cytat

Mam kompleksy, w stosunku do ciała i do zachowań raczej staromodnych niż new age. Brakuje mi pewności Siebie.

Rozejrzyj się wokoło. Czy wszyscy ludzie (bez podziału wiekowego) są ładni? Czy są tacy o których mozna by powiedziec wręcz "mało trakcyjni"? myslisz że oni nie mają szans na zwiazek, założenie rodzin? alez oni mają rodziny a ich szczęście nie jest gorsze.. nieżadko są szczęsliwsi od tych "pieknych ludzi"

Cytat

Czy to normalne że dla mnie seks to nie rozrywka ? Dla mnie to wyjątkowe połączenie dwojga ludzi szczerze czujących coś do siebie.

Tak, jak najbardziej i nie zmieniaj tego. Nie tylko dla Ciebie... ale w dzisiejszych czasach, zwłaszcza wsród mlodych ludzi jak sam widzisz ...
Czytasz to forum, zobacz do czego doprowadzili swoich bliskich i czasem samych siebie, Ci dla ktorych sex to była tylko rozrywka czy odskocznia. To tylko pozorne, złudne i chwilowe szczęscie.
W zwiazku należy a wręcz trzeba się sznować i dbać o siebie wzajemnie i to jest przyjemne.. że możesz sprawic by kotos się dzięki Tobie usmiechnał. Bo ktoś sprawia że Ty się usmiechasz.

Co by Ci tu mogło dodać pewnosci? hmm..
Może jakies hobby w ktorym mógłbys się realizować, wykazać? fotografia (wcale nie tzreba mieć super sprzętu), modelarstwo?
Chodzi mi o coś takiego co mógłbys tworzyć nie tylko podnosic sobie poprzeczkę.

Lisbet
nie każdy potrzebuje tej swojej przestrzeni więc szukać na siłe jej nie potrzeba.

Myslę że Sakilat jest jak najbardziej normalnym i fajnie poukładanym chłopakiem. Nic mu nie brakuje. Niektore przezycia opisuje trochę z punktu widzenia romantyka i to moze sprawiać że za malo robi dla siebie.
A czy jest nudny? dla rozrywkowej dziewczyny napewno ale on raczej takiej tez nie potrzebuje.
Dla domatorki - dobry matriał na męza.
Jeżeli jamu jest tak dobrze ze sobą to niech i tak zostanie.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 21.09.2013 12:02
nie każdy potrzebuje tej swojej przestrzeni więc szukać na siłe jej nie potrzeba.
każdy człowiek potrzebuje swojej przestrzeni, bo żyjąc życiem innych i uwieszając sie na nich staje się jemiołą. Trzeba dać oddech również partnerowi. Często tragedie po rozstaniu i słowa- on/ona byli całym moim życiem.

Komentarz doklejony:
fotografia (wcale nie tzreba mieć super sprzętu), modelarstwo? a to co proponujesz Kik nie jest własna przestrzenią?
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 21.09.2013 12:08
Kik oczywiście, ze niechodzi o to, by salikat nagle zaczął się zmieniać, to nawet nie jest mozliwe, bo zając ma naturę zajęczą, a wilk wilczą. Chodzi tylko o to, by on zaczał wreszcie mysleć tylko o sobie i w niczym nie koliduje to z tym, ze ma dbać o swoją kobietę. w seksie tylko powinien zmienic pewne rzeczy, bo nie da się w łózku postepować zgodnie z instrukcją ( wietnie opisała to Lisbet) ani pod linijke. Seks ma go zrelaksować na maksa i nie ma tam miejsca na rozmyślania co ma ładne a co nie takie, jakby chciał, on musi zaakceptować swoją fizycznosć i musi zrozumiec, że seks to tez rozrywka i sposób na to, by nie zwariować od codziennych kłopotów. a porządnym niech będzie dalej- tylko nalezy tego sobie zyczyć, bo łajz i tak jest za dużo.
9965
<
#47 | Sakilat19 dnia 21.09.2013 13:49
Widzę że tym aspektem intymności rozpętałem ciekawą dyskusję, ale to dobrze. Nie żebym był jakimś super nie wiadomo jaki, pojawiały się prezenciki, kwiatki i inne rzeczy niespodziewanie. Rzadko, ale starałem się być spontaniczny.

Jeśli chodzi o seks... Nigdy nie starałem się być przewidywalny, nawet miejsca były różne bo całe mieszkanie zwiedziliśmy pod tym aspektem.
Wnioskuję że wzięłyście mnie za kościelnego co tylko misjonarzem się posługuje.

Nic z tych rzeczy, ciągnięcie za włosy, klapsy. To przecież nic złego, ale chyba nie potrafiłbym przy pierwszym spotkaniu na imprezie już z kimś to robić. Prawda nie jestem jakimś wielkim podróżnikiem i poczytałem że pasuję do opisu domatora.

Nie oznacza to że nie lubię wyjechać nad morze, do ciepłych krajów. Tylko czas wolny całkowicie dla mnie, wolę spędzać w domu w spokoju.

Jak jest się w związku to seks spełnia wiele ról. Ale nigdy bym nie pomyślał w sposób : "o dziś piątek dziś wieczorem będzie na podłodze, a jutro w sobotę znowu na stole". To ty było niepoważne. Sądzę że akurat w łóżku nigdy nie brakowało mi werwy. A kompleksy, rzeczywiście znikały, nie było żadnych zahamowań, czysta przyjemność.

Ciało kobiety to dla mnie świątynia nie tylko podczas seksu, szanuję każdą napotkaną kobietę, lub dziewczynę jak kto woli. Tylko czy można nazwać świątynią kobietę która każdemu który postawi jej drinka, oddaje się cała ?

Brakuje mi poczucia że ktoś jest przy mnie, że w razie problemu mam do kogo się zwrócić.

Po tym co przeczytałem z waszych opisów. Wychodzi na to że jednak to moja wina że mnie zdradziła i jest z innym. Może jakbym był mniej przewidywalny, bardziej spontaniczny to nadal by ze mną była ? Może za mało się starałem ?

Już sam nie wiem co myśleć.... Spędzałem też czas sam, dawałem jej mnóstwo okazji by poszła z koleżankami na zakupy, wspólny wieczór z koleżanką na grillu ? Co za problem ja posiedzę w domu i pogram. Zawsze dawałem jej przestrzeń, ona mi też dawała taką możliwość, korzystaliśmy jak potrzebowaliśmy.

Nie wykluczam seksu ze swojego życia, ale wciąż nie potrafię wyobrazić sobie tego aktu z inną. W seksie musisz ufać drugiej osobie, przecież oddaje się własne ciało. Poznać kogoś, spotykać się a po jakimś czasie wylądować w intymnej sytuacji to przecież nic złego. Ale po tygodniu znajomości to dla mnie abstrakcja.

Zmienności nastrojów raczej nie mam. Opanowany, zimny w kalkulacjach spokojny, nie dający się zdenerwować nawet w urzędach.

Swoją przestrzeń wypełniam komputerem i grami. To jest moje hobby, nawet poprzeczkę tam podnoszę. Kiedyś rozrywkowo a potem udało mi się dostać i wygrać 1000zł w lidze światowej. Więc z podnoszeniem sobie celów najgorzej w hobby nie jest.

Teraz mam 2 priorytety Szkoła i Praca. Pierwsze mam drugiego szukam.

Zburzyłyście mój pogląd że to była jej wina o zdradzie, możliwe że to moja wina bo byłem zbyt mało spontaniczny... idę przetrwać dzień. Za jakiś czas zajrzę...
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 21.09.2013 15:24
Salikat jaka Twoja wina, co Ty sobie wkręcasz?
Panna nie była Ciebie warta, a sms który Ci przesłała świadczy tylko o poziomie jaki reprezentuje. Ta kobieta to był zły wybór
Rozumie Twój szacunek do kobiet ale skończ z tą świątynią- w świątyni składa się ofiarę albo modli.
To ona zdradziła i ponosi za zdradę całkowitą odpowiedzialność.
8155
<
#49 | Kik dnia 21.09.2013 18:26
Nic złego nie zrobiłeś.
Dla mnie, dla Meg jesteś jak najbardziej OK, dla Lisbet, Waki byc może jesteś troche nudny. Dlatego że wszyscy róznimy się od siebie i czegoś innego oczekujemy od naszej drugiej połówki.
popatrz, mój M nie mówi czułych słówek, nie powtarza mi tego co krok i ja to akceptuję bo zawsze taki był a wręcz mi to pasuje bo słodzenia nie lubię.
Inna kobieta by rece załamywała że czuje się niedopieszczona , że brak jej czułych słów bo ona tego potrzebuje i przy moim męzu czegos było by jej brak, Ot, taka międzyludzka różnica

Twojej ex jezeli nie pasował taki zwiazek powinna załatwić to uczciwie a nie pukac sie na boku , resztę dopisała Lisbet..

Nie mysl że gdybys był inny to było by OK. Nie mozna dla kogos stać sie kimś innym, ew stać się takim by spełnic jego oczekiwania bo poprostu długo bys tak nie wytrzymał sam ze sobą.
Ja nie chciałabym być z kim kto jest tylko sztucznym tworem poczetym na moje potrzeby. Chcę kogoś kto jest sobą a odpowiada moim oczekiwaniom i taką dziewczyne musisz sobie znaleźć, która pokocha Cię takim jakim jesteś.

Lisbet, chodziło mi o to, ze nie którym ta rozdzielczośc gdy są np. w pracy zupełnie wystarcza, nie potrzebują dodatkowego czasu wyłacznie dla siebie.
Hobby jest oczywiscie moje nie znaczy że realizując je mam potrzebę być sama bo hobby moza łaczyć z przyjemnoscia drugiej osoby, bo swoje hobby mozna łaczyć z hobby drugiej osoby.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 21.09.2013 18:39
Salikat nie jest dla mnie nudny- on być może był nudny i przewidywalny dla swojej dziewczyny. I ja o tej dziewczynie nie mam dobrego zdania. A własne zainteresowania to powinno się mieć w końcu to buduje osobowość.
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 22.09.2013 08:58
Salikat i nareszcie myslisz prawidłowo- widzisz czasem trzeba kogoś zażyć ( znasz to określenie, prawda? na zasadzie a widzisz jak cię zażyłem?), zeby od razu ktoś zaczął myślec odpowiednio. Cały czas wypisywałeś o tym, jaki to Ty czujesz się winy, jak mało warty itd. , to było bardzo irytujące dla czytelnika i może rzeczywiście troszke odebraliśmy Cię, jako kościelnego. Teraz jednak wreszcie piszesz do rzeczy- to nie jest Twoja wina, to co się stało świadczy bardzo źle o tej dziewczynie, to ona jest beznadziejna, a nie Ty. Miała w ręku skarb, ale w jej pustych łapach złoto zmieniło się w błoto, którym Cię obrzuciła i do tej pory nie możesz się jeszcze porządnie domyć. Stać Cię chłopaku na porządną pannę, a nie na taką, która chodzi do łóżka z żonatymi i jest pustym latawcem. Piszesz, że Twoje hobby to gry komputerowe, to prawie cały Twój świat- dla mnie to troszkę niepokojące. Czy jesteś tzw. nerdem? Czy nie zamykasz się troszkę w tym swoim wirtualnym świecie? Może to sobie przemyśl, jak to naprawdę wygląda. Czy przypadkiem Twoje życie nie toczy się troszkę obok tego realnego? Czy nie powinieneś zejść na ziemię? W przeciwnym wypadku znowu możesz wpaść w jakiś kanał. Jak to z Tobą jest pod tym względem? A latawicę zostaw, niech inny męczy się z taką.
9965
<
#52 | Sakilat19 dnia 23.09.2013 18:43
Waka
Lubię czas prywatny spędzać przed komputerem. Choć zauważam że trochę z tego wyrastam. Nie staram się odcinać od ludzi, bo nawet siedząc w wirtualnym świecie utrzymuję kontakt głosowy z ludźmi. Żyję w świecie realnym z tego co wiem. Mogę się mylić ale raczej wszystkie smutki, i radosne chwile przeżywam w świecie realnym a nie wirtualnym. Lubię internet i gry bo mogę być kim chcę i nikt mnie nie ocenia po tym co się dzieje poza internetem.

Komputer to część rozrywki tak jak np. fotografia kwiatków.

Wychodzę na miasto, musiałem coś załatwić. Ciągle się rozglądam i widzę jej podobizny, kopie. Tak bardzo robi mi się przykro jak wyobraźnia funduje mi widok jej szczęśliwej u boku innego. Jednocześnie wiem że potraktowała mnie niewybaczalnie i że nie do końca pasowaliśmy do Siebie. Ale ten upośledzony mózg nie daje mi zapomnieć o tym dramacie.

Zrobiłem kurs na wózki widłowe. Staram się rozwijać.Brnąć dalej choć nie mam ochoty wstawać i patrzeć w lustro...
8885
<
#53 | meg5 dnia 23.09.2013 18:59
Chłopie, to masz fantazję...
Te wózki widłowe - ekstra.
Jesteś uratowany Uśmiech Uśmiech Uśmiech tylko trochę musisz poczekać jeszcze Uśmiech na unormowanie emocji.

A my tu matczyne rady...
9965
<
#54 | Sakilat19 dnia 24.09.2013 01:05
meg5

Czemu fantazjÄ™ ?
Wózki widłowe, wiem musiałem znaleźć jakiegoś asa by znowu mnie nie zwolnili bo jestem zbyt mało wszechstronny.

Nie wiem czy jestem uratowany. Nadal zdarza mi się płakać w nocy, idę ulicą i boję się ujrzeć ją w ramionach innego.

Była moim aniołem, czemu musiała zrobić coś tak złego...
8885
<
#55 | meg5 dnia 24.09.2013 11:24
Saki,
proszę Cię, podejdź do tego wszystkiego z odrobiną humoru chociaż.
Takie rozterki Młodego Wertera i nagle...wózek widłowy Uśmiech I fajnie.
Gdyby nie poczucie humoru, wiele osób z obecnych na tym portalu już dawno trafiło by do czubkówUśmiech

Anioły upadają, niestety, ale to ich problem. Nie można nad tym boleć całe życie. I koniec Uśmiech
9965
<
#56 | Sakilat19 dnia 25.09.2013 17:47
Nie potrafię jeszcze podejść do tego z odrobiną humoru,przepraszam meg5.

Ciągle głos głęboko we mnie mówi że to moja wina że ona wolała innego. Że za mało się starałem, za mało czasu jej poświęcałem.

Nadal mnie to dręczy po nocach... piję herbatę przed snem więc jakoś lepiej zasypiam ale koszmary nadal mam.
8885
<
#57 | meg5 dnia 26.09.2013 12:55
Uparciuch
9965
<
#58 | Sakilat19 dnia 07.10.2013 00:31
Po tak długim czasie znowu naszła mnie refleksja i ją tu teraz opiszę.
Większość przypadków zdrad odbywa się wg jakiegoś określonego wzoru. Kolega, miło nam się rozmawia, przyjaciel zaczynam spędzać z nim więcej czasu, niewinny flirt, romans. Można to doczepić do przynajmniej 80% zdrad jakie wyczytałem na tym forum.

U mnie było to samo. Ten sam wzór jaki podałem. Ale jest coś jeszcze, osoba zdradzająca zazwyczaj chce przebaczenia bo zbłądziła, ale chce poprawy. Nie wiem dlaczego, ale patrząc z perspektywy czasu. Teraz byłbym w stanie nawet wybaczyć tę zdradę. Nie zapomniałbym ale po 3 miesiącach byłbym w stanie wybaczyć.

Jedyny problem to taki że przeżyłem zdradę i porzucenie w jednym momencie. Chciałbym tu przekazać tyle informacji, a nie potrafię ubrać tego w słowa.

O Zdradzie dowiedziałem się PO zakończeniu związku gdy przekonywałem ją że jedna głupia kłótnia nie może zakończyć od tak 5 letniego związku. Przecież musiał istnieć konsensus w sprawach dotyczących kłótni. Dowiedziałem się przez komunikator i telefon jednocześnie. Popłakałem się i powiedziałem słowa które dźwięczą mi do dziś w głowie " przestałaś być moim aniołem ". Wtedy pewne było że związek się zakończył i nie będzie dalszych moich prób ratowania go.

Spędziłem z nią ostatni dzień znajomości jak dobrzy znajomi, oddaliśmy sobie rzeczy, przytulaliśmy się, powiedzieliśmy co nam na sercu leżało. Nie trzymaliśmy się za ręce jak to bywało. Powiedziała że nie chce próbować naszego związku zaczynać od początku z paru względów.
"Ona się męczyła w tym związku bo nie miała z niego stu procentowej satysfakcji." Ona widzi że znalazła kopię swojego Taty, żartowniś, sympatyczny, kochany. Ale nie dawało jej spać że nigdzie mamy nie zabierał. Żadne kino, żadne wycieczki, a mama przecież lubiła wycieczki. To był argument w postaci, nie chcę żyć jak moja mama. Kolejnym argumentem było że wie o tym że mnie skrzywdziła, wie że jest zimną "samicą psa" i nie mogłaby na mnie patrzeć jak cierpię myśląc o tym co zrobiła. Oraz ostatni argument, kiedyś twierdziła że bóg zsyła całość podzieloną na 2 części. My byliśmy tymi 2 częściami 1 połówki przez prawie 5 lat. Po tym co zrobiła powiedziała że myliła się. Bóg zsyła parę części jednej całości, niektóre lepiej pasują niektóre gorzej, no i musimy znaleźć lepsze części.

Na pożegnanie spytała czy nie mógłbym jej ostatni raz pocałować. Pocałowałem, tak namiętnie jak tylko potrafiłem, docisnąłem ją lekko do ściany swoim ciałem i pocałowałem.

Po tym rozmawialiśmy tylko przez telefon parę razy, no i smsy bo bała się czy jest w ciąży a nie było pewności czy to moje.

Zrozumiałem wczoraj że cierpię z powodu zdrady i porzucenia. Miłość mojego dotychczasowego istnienia nie dość że oszukała mnie w tak brutalny sposób to na dodatek nie kocha mnie na tyle mocno by dalej ze mną być. To nadal wywołuje u mnie szok.

Najgorsze jest to że nadal wszystko mi ją przypomina. Filmy w TV ( Zakochana narzeczona, Zaręczeni, Młoda para w tarapatach ) i inne przykłady. Chodzę po ulicach a tam wszędzie pary za rękę. Wyję w środku jak to widzę ale staram się nie zwracać na to szczególnej uwagi.
Brakuje mi kogoś tak bliskiego że mógłbym mu zaufać i opowiedzieć co mi na sercu leży. Chciałbym mieć jakąś podporę w sprawach jakie teraz mnie prześladują.

Staram się zapomnieć o tym że ten związek kończy się tragicznie. Powoli zaczynam rozumieć że nawet jak poznam jakąś nową dziewczynę to zawsze choć w małym stopniu, będę pamiętał te wszystkie wydarzenia i nie wiem jak to wpłynie na nową znajomość.
Boję się tego co nastąpi, nie znając przyszłości lub tego co mnie czeka lękam się o Siebie.

Do napisania za niedługo " pamiętniczku z wirtualnymi pomocnikami w tych trudnych chwilach ".
5808
<
#59 | Nox dnia 07.10.2013 00:56
...osoba zdradzająca zazwyczaj chce przebaczenia bo zbłądziła, ale chce poprawy....-najczęściej nie chce tylko mówi że chce ,dla mydlenia oczu,Potrafiłbyś wybaczyć dziewczynie że zdradziła że oszukiwała po 3 miesiącach samotności a nie potrafiłbyś spróbować w innym związku zaufać komuś kto nic złego ci nie zrobił.Tak i ta nowa dziewczyna nawet jak bardzo cię pokocha to będzie zmuszona walczyć z twoimi demonami i wspomnieniami dziewczyny o.....której wspominać nie warto.,,...nie dość że oszukała mnie w tak brutalny sposób to na dodatek nie kocha mnie na tyle mocno by dalej ze mną być....."-nie nauczyłeś się jeszcze że jak człowiek kocha to nie zdradza?
9965
<
#60 | Sakilat19 dnia 12.10.2013 17:14
Nie chciałem jej widywać, spotykać więc unikałem miejsc gdzie mogłaby być. Chociażby jej dzielnicę oddaloną o 10 przystanków autobusowych.

Jak pewnie wiecie, chodzę do szkoły zaocznej co 2-gi weekend. Wiedziałem już wcześniej że nie zdała ostatniego roku technikum ale nie spodziewałem się że będę musiał na nią patrzeć jeszcze przez ponad pół roku ze względu na to że chodzi do mojej szkoły i będzie tam kończyć ostatni rok. Odcinałem się od niej na wszystkie sposoby a będę zmuszony ją widywać i mijać praktycznie co 2 weekend przez najbliższy czas.

To jakaś kara ? Czemu ciągle los musi mi przypominać co się stało. W szkole miałem atak paniki. Głębokie oddechy pomogły ale i tak nie mogłem skupić się na lekcji, wciąż myślałem o tym że jest 2 ściany obok.

Wyglądała jakby to co się z nami stało nic dla niej nie znaczyło. Taki przejściowy epizodzik w życiu o którym nie trzeba wspominać. Ja się załamuję i zaczynam zamykać się coraz bardziej przez to że nie potrafię sobie z tym poradzić.....
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 12.10.2013 17:22
Złapałeś więc nerwicę- no to pięknie się urządziłeś. salikat Ty nie możesz w taki sposób reagować na życiowe porażki, bo stoisz dopiero na progu dorosłego życia, przed Toba całe mnóstwo rożnych niepowodzeń i co masz zamiar z tym zrobić? Będziesz przeżywał aż tak każde niepowodzenie? Ja myslę, że ta dziewczyna to tylko taki pretekst- problem, który masz z sobą sięga znacznie głębiej. Nie chcę diagnozować Cię na odległosć, daleko mi do tego, ale posłuchaj mojej rady i weź ją sobie na powazne- idź do dobrego psychologa, tylko tyle mogę Ci powiedzieć.Inaczej wykończysz się człowieku- Ty potrzebujesz fachowej pomocy- uwierz mi.
9965
<
#62 | Sakilat19 dnia 12.10.2013 18:10
Nie reaguję tak na porażki. Nie zdałem 2 szkół a bardzo mi zależało, nie załamałem się tak jak teraz nigdy wcześniej. Ten stan który mam teraz jest nowy i bolesny. Nigdy nie miałem takich odczuć jak po tym co się stało.

Do psychologa pójdę, ale mogę to zrobić dopiero w poniedziałek, nie zmienia to faktu że jutro muszę być w szkole i znowu ją widzieć.
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 12.10.2013 18:36
Salikat no daj Boże, żeby tak było, że tylko ta sytuacja tak strasznie podcięła Ci skrzydła, bo naprawdę widzę, że przeżywasz to wszystko ponad miarę. A może chodzi tu o to, że tak alergicznie reagujesz na zdradę? Mężczyźni generalnie cięzko znoszą coś takiego, jak zdrada, ale sa tacy, którzy naprawdę nie wyrabiają i długie lata noszą w sercu urazę. musisz unikać takich kobiet, jak ognia. Gdy tylko dowiesz się, że dziewczyna kogoś zdradziła, to Ty od razu uciekaj od takiej- no już nie wiem, co Ci poradzić. Do psychologa idź, bo jestes rozchwiany wewnętrznie i przyda Ci się wsparcie. Nie przejmuj sie tym, że jutro ją zobaczysz- wielkie mi mecyje, jest tylko jedną z wielu na tym świecie, a Ty nie jestes Małym Księciem, przynajmniej dla niej nie jesteś. glowa do góry.
9965
<
#64 | Sakilat19 dnia 12.10.2013 18:51
Waka

Uwierz mi z całego serca i rozumu się staram. Kieruję się w życiu raczej zasadą zimnej percepcji i logicznego myślenia. Tylko problem w tym że ja na prawdę kochałem z całego swojego serca. To był dla mnie szok że ją tam zobaczyłem, najgorsze że ona też mnie widziała. Pełna uśmiechu i radości z życia poszła sobie na papieroska z nową koleżanką. Mnie skręcało a ona już żyje jak chce i robi co chce. Nic jej nie dotknęło że związek prawie 5 letni prysnął jak bańka mydlana. Jak o tym myślę uświadamiam sobie że ona mnie chyba nie kochała. Ja ją tak ale ona mnie nie. No bo niby jak gdy się kogoś szczerze kocha można tak po prostu o nim zapomnieć i żyć dalej. Staram się nie zamykać ale to samo przychodzi. Nie mam okazji poznawać nowych ludzi a jeśli już mam to raczej jestem nieśmiały. Brakuje mi tej radości z życia którą miałem rok temu....
10131
<
#65 | Eda69 dnia 12.10.2013 19:44
Otworz szeroko oczy I dziekuj,ze ta kobieta zdradzila Cie teraz a nie na przyklad po slubie. Ona jest jak recznik w publicznej toalecie. Jestes mlodym czlowiekiem i zycie pewnie nie bedzie caly czas glaskalo Cie po glowie. Postaraj sie znalezc pozytywne aspekty tego co sie stalo. Jestes bardzo wrazliwym czlowiekiem a takim ludziom jest znacznie trudnie pozbierac sie do kupu. Przed Toba cale zycie i pomysl sobie,ze gdzies jest ta Twoja kobieta,ktora doceni to co jej dasz. A z tamta daj sobie spokoj,bo jak nie zamkniesz tego rozdzialu swojego zycia, to nigdy nie przejdziesz do nastepnego. Zepsujesz sobie zycie i innym ludziom napotkanym na swojej drodze. Uwierz mi mie warto zyc wspomnieniami...
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 12.10.2013 19:58
a czy Wy witacie się jakoś? Czy rozmawiacie ze sobą, czy też oboje udajecie, że się nie znacie?Może należałoby podejść do kogoś, jak normalny i wyluzowany człowiek i zagadać o czymś? Robicie tak? Czasem takie zwykłe rozmowy o niczym bardzo rozładowują sytuację i spada napięcie. Poszła wesoła z koleżanką na papieroska- a co miała robić? Miała paść z wrażenia na Twój widok? Ona reaguje zwyczajnie, coś się skończyło i żyje dziewczyna dalej- to, co się dzieje żyje w Twojej głowie, a nie w realnym świecie. A cóż to tak cię uraziło, że ona przeszła nad wszystkim do porządku dziennego, że pięć lat i nic? Salikat ludzie potrafią żyć ze sobą latami, mają wspólny dorobek, dzieci i przychodzi taki moment, dy stanie się coś takiego, ze wszystko pryska w jednej sekundzie. Myślisz, że ktoś będzie się katował bez końca? Każdy chce mieć spokój, a nie dokładać sobie do pieca. Ty ją kochałeś i co? Myślisz, że jesteś jedyną osoba na świecie, która zaangażowała się bardziej w jakiś związek? następnym razem może to Ty zaangażujesz się mniej, a jakaś dziewczyna zakocha się w Tobie na zabój- i co wtedy zrobisz? Bedziesz czuł się winny? Trzeba było nie zakochiwać się aż tak bardzo, to dzisiaj niczemu byś się nie dziwił- ludzie są różni i rożnie przeżywają pewne sytuacje. myslisz,ze do bycia z kimś wystarczy tylko to, że jesteś w tej osobie zakochany, choćby i z wzajemnością? Ja Ciebie zapewniam, że nie tylko miłosć potrzebna jest, by ludzie byli ze sobą szczęśliwi, czasem mimo iż kogoś kochasz, to musisz podjąć decyzję o rozstaniu, bo z daną osoba nie da się po prostu żyć i tyle. I co wtedy masz z robić? Będziesz tak się zadręczał? Podejmij w końcu męską decyzję, głównie w swoim sercu i zobaczysz, jak szybko pogodzisz się z tą sytuacją, też pojdziesz sobie wyluzowany na papieroska z kolega lub z koleżanką, o ile palisz, rzecz jasna. to nie była TA dziewczyna- dlatego nic z tego nie wyszlo i ciesz się z tego, bo potrzebny Ci żonaty gach na karku? Pożyjesz trochę na tym świecie, to wiele razy przekonasz się jeszcze ile dziwnych rzeczy zobaczysz po drodze, z czasem będziesz coraz mniej się dziwił- samo życie. Mówię Ci- odpuść sobie i nie przejmuj się tym wszystkim. Malo masz innych kłopotów?
9965
<
#67 | Sakilat19 dnia 12.10.2013 20:11
Nie witamy się, jakbyśmy się nie znali. Wymieniamy tylko spojrzenia i ona idzie dalej. Niby jak jej nie widzę to wszystko jest ok ale ciągle mam smutne myśli patrząc na to co się stało.

Nie umiem ot tak sobie zapomnieć jak ona. Wiem że muszę by być szczęśliwym z kimś innym, ale na prawdę ciężko mi to osiągnąć. Starałem się przecież z całych sił by ten związek był dobry i udany.

Jej jest łatwiej znaleźć sobie kogoś. Ma figurę, jest ładna, wielu za nią latało i pewnie nadal lata.
Najgorsze że chciałbym na nią patrzeć i nie pamiętać tego bólu. Patrzeć jak na osobę którą znam ale nie specjalnie mnie to obchodzi. Ale gdy tylko mnie mija duży ciężar nie pozwala mi oddychać i się duszę.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 12.10.2013 20:12
A poza tym ona pali- nie wiem czy Ty też, ale kurczę całować się z palącą kobietą, to tak jakbyś zlizywał popielniczkę- masakra. w domu wiecznie unosiłaby się chmura dymu, przesiąknięte smrodem papierosów meble, firany, zasłony,jej ubrania i Twoje przy okazji, otworzyłbyś szafę, a z niej zamiast miłego zapachu świeżości buchnąłby na ciebie odór nikotyny, a gdyby było dziecko, to co byś zrobił z takim fantem? A jeśli paliłaby będąc w ciąży z Twoim dzieckiem, to przecież zatruwałaby Ci dziecko- Salikat papierosy i sklonność do zonatych, to nie najlepsza mieszanka, sam byś od niej uciekał, gdzie pieprz rośnie. Będzie dobrze.

Komentarz doklejony:
A widzisz tu Cię boli- jednak facet, to zawsze będzie facetem. Ona dalej ci się podoba i skręca Cię na myśl, że straciłeś takie cudo. A ja powiem Ci tak- czy Ty słyszałeś o tym, żeby ktoś najadł się tylko dlatego, że zjadł z ładnej miski? Mówisz, że latają za nią faceci- no proszę. Rozsądny mężczyzna raczej nie snuje życiowych planów z kobietą, skoro widzi, że ona lubi mieć powodzenie, na kobietę do życia( głównie haremowi tak robią, bo są cwani) wybiera się kobietę mądrą, dobrą i skromną i zapewniam cię- to nie są przedpotopowe poglądy. Albo chcesz mieć kobietę TYLKO dla siebie, albo chcesz dzielić się nią z innymi, szczególnie, gdy ona sama nie ma nic przeciwko temu. też znalazłeś sobie powód do żałowania takiego związku, nie myśl w sposob infantylny, bądź rozwazny w doborze partnerek do życia.
4498
<
#69 | rekonstrukcja dnia 12.10.2013 20:50
Oj, Waka. Tu dużo osób pali , więc się nie narażaj Szeroki uśmiech.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 12.10.2013 21:09
Może ktoś przy okazji rzuci palenie- Rekonstrukcjo, gdybyś widziała mnie piszącą o tym paleniu, to zobaczyłabyś, jak sama się z tego śmieję. Ja napisałam tak specjalnie, po to, by rozśmieszyć Salikata, bo on taki poważny i przejęty jest, że aż strach.
9965
<
#71 | Sakilat19 dnia 12.10.2013 21:18
Znowu wyciągnęłyście mnie z dołka. Do psychologa i tak pójdę, może powie coś ciekawego. Jutro przyjdę do szkoły i nie będę wychodził z sali. To będzie chyba najprostsze rozwiązanie by jej nie spotkać.
4498
<
#72 | rekonstrukcja dnia 12.10.2013 21:20
Mnie się udało Waka w te wakacje. Ale nie dzięki Tobie , tylko dzięki sobie. Póki co , jest ok. Nie mam najmniejszego zamiaru znowu się truć. Inna sprawa , nie chcę robić z siebie słabiaka i głupola przed synemi ( oczywiście nigdy w domu nie paliłam i nie pozwalałam innym palić , zwłaszcza, że nie lubię zapachu dymu papierosowego ). Poza tym wiem , że jak rzucę i wrócę, to będę tak sobie do us..markanej śmierci rzucać i wracać. Wiesz, ja z tych, co jak rzucają , to bez prawa powrotuZ przymrużeniem oka.
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 12.10.2013 21:38
Ja też kiedyś paliłam, ale facet (ten dla mnie toksyczny) nie znosił palących kobiet, ja chciałam udowodnić mu swoją doskonałość i chociaż z wielkimi bolami, to jednak jakoś udało mi się rzucić palenie. I proszę bardzo- wyszło na to, że toksyki wcale nie są takie złe, ale że też musialaś podkreślić, że rzuciłaś palenie dzięki sobie, a nie dzięki mnie- czy Ty wiesz, jak takie słowa moga zakłuć narcyza prosto w serce?
Salikat kobieta to puch marny i wietrzna istota ( oczywiście są wyjątki), więc wyluzuj.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?