Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Miałam romans. Trwał ponad 4 lata. Bywało różnie, raz lepiej , raz gorzej.To była moja miłość z lat młodzieńczych. Spotkaliśmy się po latach.On po rozwodzie w nowym związku, jak twierdził, z kobietą, która mu nie "do końca pasuje"mówił" bycie z kimś na siłę". Ja , w sumie szczęśliwa mężatka.Dobrze wykształcony mąż, ze swoim biznesem, dobrze zarabiający. Mamy wspaniałą córkę.On pojawił się nagle.A ja się zakochałam i kocham do dzisiaj. To co mi dał w łóżku, było najpiekniejsze, to z nim osiągnęłam niebo.Znam jego wady, wiem też nie zagwrantowałby mi tego co mąż ale serce i ciało wyje i tęskni za nim.Mąż dowiedział się o wszystkim i zaczęło się piekło w moim życiu.Chciałam odejść od męża. Wiedziałąm ,że na kochanka nie mam co liczyć.Zresztą zostawił mnie.Wysłał mi dwa smsy z informacją o tym.Zostawił mnie pół roku po tym jak mój romans wykrył mąż.A ja ........no cóż tęsknie za nim, chodzę i płaczę po kontach. Ciągle o nim myślę, tęsknie ogromnie.Olał mnie, skrzywdził, a ja.....mąż jest ok, pozwolił mi zostać, dba o mnie , rozpieszcza, a ja kocham innego. Tego, co mnie nie chce, tego, który mnie porzucił w taki okropny sposób
Jestem przerażona, dałaś sie wykorzystywać przez tego padalca przez 4 lata. Spotykaliście sie w wiadomym celu:
"To co mi dał w łóżku, było najpiekniejsze, to z nim osiągnęłam niebo"
Rozstał sie wysyłając sms a Ty go kochasz!!!!!
Idealnie pasujesz do opisu tzw. kobiet, które kochają za bardzo.
Jest taka fajna książka, łatwa i przystepna:
Norwood_Robin-Kobiety, które kochają za bardzo.
Można ściągnąć pdf z netu.
"Doskonały poradnik dla kobiet zaangażowanych w destrukcyjne uczucia do niedojrzałych emocjonalnie mężczyzn"
Kochana idź do dobrego psychologa, acha i musi to być kobieta. Sama nie dasz sobie rady.
mąż jest ok, pozwolił mi zostać, dba o mnie , rozpieszcza,- nawet nie wiesz jaki masz skarb w domu- doceń to. Nie możesz być z tym którego kochasz, kochaj tego z którym jesteś. Zanim będzie za późno.
a ja kocham innego. Tego, co mnie nie chce, tego, który mnie porzucił w taki okropny sposób
- nigdy ciebie nie porzucił, bo nigdy nie był twój. Był z inną kobietą i przy niej został. Ciebie miał tylko na "boku". Było OK, dopóki ty nie zechciałać porzucić męża. W okrutny sposób.
Wtedy on nie porzucił swojej kobiety... po prostu.
A że Ty go kochasz... chyba nie wiesz co to miłość.
Mylisz miłość z pociągiem seksualnym, fascynacją seksualną. Możesz ją odzyskać w wielu innych mężczyznach, po prostu zajmij się zawodem który będzie zgodny z twoim charakterem....
Przestać krzywdzić męża, dośc już go naoszukiwałaś, dosyc wycierpiał przez ciebie. Daj mu szansę na życie z kimś uczciwym.
Komentarz doklejony:
Cytat
Mąż dowiedział się o wszystkim i zaczęło się piekło w moim życiu
Nie, zaczęło się piekło w życiu męża, w twoim zyciu piekło było od dawna.
Piekło to sama sobie stworzyłaś.Zal czytać takich wypocin.Ty nie wiesz co to znaczy kochać ....prawdziwe uczucie dla ciebie to abstrakcja.Twój mąż to skarb , to człowiek ,który związał się z nieodpowiednią kiedyś kobietą i mam nadzieję ,że w końcu zrozumie kim na prawdę jesteś. Teraz jest za pewne w szoku i nie potrafi zrozumieć ,że kobietę ,którą pokochał i wybrał na żonę jest stworem nie człowiekiem.A kochanek no cóż po bzykał, zabawił się i wrócił tam gdzie jego miejsce a ty głupia myślałaś ,że to miłość ....dobre
Moa .ona nie skorzysta ponieważ jak sama napisała - "zakochana jest w kochanku".....jej problem i kamieniem na sercu nie jest mąż i jego odczucia , tylko jej egoistyczne pragnienie - miłosć do kochanka - to jest jej problem ...a co tam mąż i rodzina ........ona tego nie docenia dla niej ważne jest to że kochanek ją porzucił i prosi o rade ,ale w kwestii kochanka a nie ratowania rodziny ..
Moa , zgadzam się ,że każda miłość nosi znamiona egoizmu , choć nie do końca jestem z tym stwierdzeniem w zgodzie...ale.....nie znoszę hipokryzji ...sama zdradza swojego męża - rodzinę a szuka tu porady?....no to chyba nie nie ten portal.......rada dla autorki - jest mnóstwo portali dla zdradzonych kochanek , aż kipi.... więc tam niech kieruję swoje pokręcone , obrzydliwe pytania....tam ją zrozumieją i pogłaszczą nawet po główce ..........bo tam są tacy jak ona ......za nic mają szacunek , odpowiedzialność i po prostu empatię ....wyzbyci z uczuć wyższych....tak jak autorka postu....
Mąż dowiedział się o wszystkim i
zaczęło się piekło w moim życiu.
Póki co to Twój zaslepiony miłością do Ciebie przechodzi piekło.
Ale jak wyjdzie z szoku, wygasną emocje i włączy się u niego logiczne myślenie. .....
To zobaczysz dopiero jak wygląda piekło.
I perspektywa zostania z gołą doopą.
Tego Tobie życzę!
Teoretycznie racja Isia.Jednak autorka postu z jakiegoś powodu wybrała ten PORTAL.
Chyba nie bardzo jej chodzi o głaskanie po głowie,tylko raczej nie bardzo wie,jak przestać kochać faceta,który niewątpliwie dał jej popalić.Bo,że dał,to widać gołym okiem.
I nieśmiało zauważam ,że na tym portalu porady szukaja nie tylko zdradzeni.
Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie,bo pisząc tutaj,dajemy innym userom prawo na komentowanie naszych postów.
Dla mnie osobiście laska wpakowała się w kłopoty i nie wie jak z nich wybrnąć.Na tym się skupiam.
Jak już jesteś taka odważna i wyzwolona to daj nam namiar na męża.
Myślę że chłop nie nadąży czytać wszystkich postów jakie od nas otrzyma.Swoją drogą,dobry przykład nie idzie na marne.Jedna ministra publicznie paradowała z brzuchem zrobionym przez kochanka,a Ty obnosisz się na forum ze swoim wiarołomstwem.
Ewa zadam kilka prostych pytań. Zgadnę że odnalazłaś go na jednym z portali w stylu NK, FB? Tzw niedokończona miłość?
Wierz co ci dał w łóżku chwile uniesienia i...? Nic więcej przykre ale prawdziwe. Nie znasz jego wad cały czas jest w tobie obraz księcia na białym koniu. A książe w rzeczywistości jest pewnie nieudacznikiem (piszesz że nie mógł dać ci tego co mąż - rozumiem że chodzi o pieniądze, status quo?).
Problem pierwszy to to że twój mąż nigdy pewnie nie trafił na nasz portal:niemoc, problem drugi wybaczył zamietliście sprawy pod dywan i cóż kochająca rodzinka na pozór.
Piszesz że na kochanka nie ma co liczyć ciekawe dlaczego nigdy na nich nie mozna liczyć??? Zawsze lub prawie zawsze ogon pod siebie jak zbity pies .
Za czym tęsknisz za tym czymś? Czymś bo nie jest to ktoś podejrzewam że spotkałaś na swojej drodze kogoś od kogo się uzależniłaś. Poczytaj bloga - moje dwie glwowy, lub wrzuc w net "socjopata" podejrzewam że kogoś takiego spotkałaś gdy nie byłaś mu potrzebna jako żywiciel spławił Cię. Dlaczego tak twierdzę dziwi mnie to dziwne uzależnienie ale 4 lata związku z kims takim robi swoje.
Zgadnę że byłas "sponsorem waszej imprezy"?
Dam Ci radę odnośnie męża najpiekniejszy kwiat więdnie bez wody, Twoj mąż nie bedzie wiecznie żył w zawieszeniu myślisz że tego nie widzi?
Skoro nie kochasz meza to po prostu odejdz...kochanek nie ma tu nic juz do rzeczy. Ewidentnie widac ,ze jestes z mezem dla podtrzymania swojego statusu spolecznego bo tak ci wygodnie. Zalosne.
Widzisz Ewa, dobrowolnie weszłaś w ten układ, no niestety bycie kochanką też ma swoje wady. Zakochałaś się jak małolata,uwierzyłaś we wszystkie bajki faceta, który chciał sobie poużywać na boku. Niestety to tylko szampon dwa w jednym istnieje i nie zawsze się sprawdza.
Te wszystkie słowa, które napisaliście były mi potrzebne.ja to wiem i musiałam to usłyszeć z innych ust.w domu staram się naprawić to co zepsułam, staram się pokazać mężowi na każdym kroku, że się staram....wiele razy prosiłam o wybaczenie,wiem że to tylko słowa...kiedy słyszę, od męża, że go chce zagłaskać, to wiem ,że widzi moje starania.....a potem kiedy zostaje sama, myśli o kochanku wracają przeszywa mnie tęsknota, aż boli wszystko w środku.....ciągle pytam czemu mi tak zawrócił w głowie, tak poprzewracał świat, dlaczego na to pozwoliłam
Mąż dowiedział się o wszystkim i zaczęło się piekło w moim życiu.Chciałam odejść od męża.
Hmmmm...Chciałaś, ale nie odeszłaś ..
Mam propozycję która może coś zmieni w twoim myśleniu. Odejdź od męża i zacznij życie bez partnera.Wtedy NAPRAWDĘ poczujesz za CZYM i ZA KIM tęsknisz. Za niebem w łóżku , czy spokojnym życiem z rodziną. Proste ? Stoisz w rozkroku, i narzekasz że nie wiesz co dokładnie chcesz ? Zrób konkretny krok na którąś ze stron. Albo z mężem, albo bez niego.Ten facet (mąż ) nie zasługuje na takie traktowanie. Może kiedy by go tobie zabrakło tak naprawdę , to wtedy przeszyła by Cię tęsknota za nim. Kochanek cię zużył, i pożeglował w siną dal, a mąż daje materialne wsparcie i stabilizację. Twój rozum jeszcze tego nie pojął ?
Więcej nie piszę, bo cisną mi się do ust, same brzydkie słowa..Tyle w temacie
Dorabiasz ideologię do zwykłego puszczania się - nie łódź się byłaś tylko darmowym ruchańskiem na boku. Nie żal mi cię ani trochę. Męża szkoda.
Rozumiem emocje, które Wami targają po przeczytaniu tej historii, zwłaszcza męską częścią naszego portalu. Ze swojej strony proszę jednak o trochę ostrożniejszy dobór słownictwa i argumentowanie , a nie - obrażanie autorki. rekonstrukcja
Yabby:tak_trzymaj
Ja troche od innej strony to widze.Zwroccie uwage ze -o ile ta historia jest autentyczna-to jest prawie podrecznikowym przykladem.Schemat tyle razy powtarzajacy sie od literatury poczawszy na TV skonczywszy ze stal sie popularnym elementem popkultury.Z jednej strony socjologiczny archetyp idealnego meza z drugiej kochanka.I pozorna sielanka dopoki zonie nie zachcialo sie uczuciowej retrospekcji - jak w kinie klasy C.
Komentarz doklejony:
Wielokrotnie na tym portalu padaja rady -zeby wybaczyc musisz wiedziec co.I najczesciej radzacy ma na mysli fakty.Kiedy,ile razy,jak..
Pojawiaja sie rady zobacz czy sie stara.I ta historia jest o tyle pouczajaca,ze pokazuje jakie faktyczne znaczenie maja zewnetrzne objawy powrotu zdradzajacego.
Skoobi:tak_trzymaj
Dokładnie te same refleksje mam. I proponuję , aby zamiast zaślepiać się różnymi pejoratywnymi emocjami w stosunku do autorki, lepiej przyjrzeć się z bliska , jak to na żywo wygląda z drugiej strony barykady. Moja propozycja jest skierowana zwłaszcza do tych, co chudnięcie, płaczliwość i snucie po kątach przez osobę , która zdradzała interpretują jako przejaw głębokiej przemiany i wyrzutów sumienia.
Ewo, swoim zachowaniem krzywdzisz dalej, bo dalej wykorzystujesz mężowską miłość do Ciebie i grasz na jego emocjach.
mnie zastanawia jedno - czy to nie jest zwykłe dziadostwo, być z mężem dla wygody materialnej marząc/tęskniąc za kochankiem? na pozór się starać i robić nadzieję mężowi, który i tak w tej chwili ma rozwalony świat?:niemoc
Chce zapomnieć o kochanku, chce być z mężem, nie potrafię stłamsić tęsknoty, wspomnień itp. Próbowałam różnie....co proponujecie?dzięki wszystkim za ich słowa.
Terapię wstrząsową : poczytaj sobie historie zdradzanych mężów, wczuj się w ich sytuację , ból, zniszczone nadzieje, walkę wewnętrzną , poszukaj analogii z tym , co się dzieje obecnie w Twoim małżeństwie.
Ewa masz poważny problem sama ze sobą. Już to pisałam ale napiszę jeszcze raz, idź do psychologa, oni nie gryzą.
Tylko do dobrego i żeby była to kobieta, ewidentnie masz problem w kontaktach z płcią przeciwną.
Swoja drogą Twoja historia potwierdza, że zdradzający zdradzaja tylko i wyłącznie dlatego że coś jest z nimi nie tak. Twój mąż to wspaniały facet, dba o rodzinę i widac że Was kocha. Czyli Osoba zdradzana nie ma na to żadnego wpływu i nie ma w niej żadnej winy.
Ewa, przez 4 lata prowadziłaś podwójne życie,
przez 4 lata oszukiwałaś męża,
przez 4 lata okłamywałaś "cudowną" córkę,
przez 4 lat, dzień w dzień, każdej minucie pilnowałaś się, grałaś, wymyślałaś kłamstwa żeby ukryć prawdę.
Jesteś przesiąknięta kłamstwem, kłamstwo to Twoje drugie JA.
W jaki sposób wyobrażasz sobie zmienic siebie że te szkody 4 letniego zakłamania odkręcić ??
Mąż, przecież jest nie jest wciemie bity, teraz jest w szoku, ale za parę miesięcy dojdzie do siebie i zacznie myśleć....
4 LATA OSZUSTW....jedno mówiła, drugie robiła... kim ona jest ?
Ratuj przynajmniej córke, odejdź od nich, bo córka stanie sie taka jak ty....
popieram
rekonstrukcja dnia sierpień 02 2013 12:24:40
Co proponujemy ?
Terapię wstrząsową : poczytaj sobie historie zdradzanych mężów, wczuj się w ich sytuację , ból, zniszczone nadzieje, walkę wewnętrzną , poszukaj analogii z tym , co się dzieje obecnie w Twoim małżeństwie.
mąż nie wie co czuje, zresztą, nie umiałabym mu tego powiedzieć
w połaczeniu z :
Cytat
chciałam odejść od męża, nie pozwolił mi
Powiedz mu, to co czujesz , to nie będzie oponował i sam Ci drzwi otworzy. Problem się rozwiąże za pomocą PRAWDY.
Gwarantuję, że jak zostaniesz wyproszona z tego małżeństwa, to w mig wywietrzeje Ci tęsknota za kochankiem , a zacznie się BÓL I ŻAL po stracie najbliższego człowieka i mężczyzny, którego miałaś olbrzymie szczęście spotkać , żyć z nim , ale nie potrafiłaś tego docenić.
....ciągle pytam czemu mi tak zawrócił w głowie, tak poprzewracał świat,
dlaczego na to pozwoliłam
Odpowiedź jest równie prosta jak Twoje pytanie.
Bo tego chciałaś!
Bo dalaś przywolenie aby do tego doszło.
Qurwa to nie zawód. To charakter!
Uzalasz się nad sobą a czy wiesz co zrobiłaś?
Twoja postawa to egoizm w najczystszej postaci.
Zniszczyłaś życie nie tylko mężowi ale przede wszystkim swojej córce!
Czy gdy się *** z kochankiem pomyślałaś o niej? O tym co się z nią będzie działo gdyby Twój mąż zrobił to co powinien z Tobą zrobić- wywalić na zbity pysk bez grosza przy doopie!
Bo przecież pomimo tego ze się dowiedział przez pół roku dalej był oszukiwany i obawiam się, ze o tym juz nie wiedział. ....
Czy powiedziałaś prawdę swojemu mężowi, że go nie kochasz? Że tęsknisz do kochanka?
jestem w 100% pewien, że nie!
On ma prawo znać prawdę!
Cytat
.mąż jest ok, pozwolił mi zostać,
dba o mnie , rozpieszcza, a ja kocham innego.
Gdyby znał jaka jest prawda to Twoje miękkie lądowanie okazałoby się Twoją katastrofą. ..
Swoim postępowaniem robi sobie nieświadomie kuku!
Powinien tak Ciebie przeczolgac po podłodze abyś na samo wspomnienie o kochanku rzygala jak kotka.....
Powiedz mu uczciwie, że kochasz dalej kochanka! I odejdź. ...
nie uzywaj wulgaryzmow. Tulia
Ed, daj spokój, to nic nie da, a Ty się tylko niepotrzebnie zdenerwowałeś.
Ewa, niestety w tym stanie , w jakim się obecnie znajdujesz , nic do Ciebie raczej nie dotrze. Przyślij do nas męża, jemu jesteśmy w stanie pomóc, Tobie nie bardzo.
Ale Ty wolisz dalej wieść wygodne życie u boku męża będącego jeszcze w szoku, wolisz dalej żyć w kłamstwie (ale czego innego można oczekiwać od tchórzliwej, egoistycznej lafiryndy), nie masz szacunku do męża- dalej go oszukujesz!
Chcesz się zmienić?
To wykaż się odwagą (a nie brakowało Ci jej, gdy *** się przez cztery lata z kochankiem) i powiedz mężowi prawdę. Że jesteś z nim z litości i dalej kochasz kochanka i do niego tesknisz.
Daj mu szansę na swiadome podjęcie decyzji!
Ed, zacznij panowac nad jezykiem albo sobie odpusc ten watek. Tulia
Komentarz doklejony: Rekonstrukcja
Sorki za język ale takiego zaklamania to juz dawno tutaj nie było.
Jej juz może tylko pomóc zmiana lekarza.....
Powinna się leczyć na nogi, bo na głowę to już za późno. ....
Masz rację- ratujmy jej męża. Tylko czy ona go tutaj skieruje?
Ja wątpię. ..
To nie leży w jej egoistycznym interesie. ..
Ed, to co mamy okazję tu zaobserwować, to jest niestety wynik stwarzania cieplarnianych warunków dla zdradzającego, propagowane bezmyślnie przez terapeutów .
Gdyby Ewa spadła na cztery litery (pupę), to nie pisałaby o swojej tęsknocie za kochankiem, tylko jak walczyć o miłość męża i jak mu pomóc. Ale ponieważ spadła na inne cztery litery ( łapy ), to zrobiło się delikatnie mówiąc : qui pro quo.
Naprawdę nie dziwię się, że niektórym krew zawrzała, ale niech to będzie portal z klasą , ok?
Może powstrzymam się od komentarza bo bez niecenzuralnego słownictwa tego co o autorce myśle nie byłbym w stanie przekazać.:kapitulacja
Skąd się biorą tacy ludzie??
mysle ze to jest tak , ze Ewa pwoinna porozmaiwac najlepiej z jakas zdradzaczka co odeszla od meza do kochanka i okazalo sie ze tez pierdzi .. . Wiadomo , ze kochanekl to ktos kto jest naszym wyobrazeniem idealu. Zeby zostac kochankiem wiadomo ze musial ci sie podobac i spelniac twoje fantazje ....to oczywisci bo inaczej nim by nigdy nie byl. Skoro spelnia twoje fantazje wiadomo ze bedzie ci sie kojarzyl tylko z pozytywami a w zawiazku z tym poczujesz silna wiez z nim. Nie pwoiem ,ze zawsze ale w wiekszosci przypadkow keidy po orzowdzie sie zamieszkuje z kochankiem/kochanka nastepuje ta sama rutyna co z mezem/zona w zwiazku z czym nachodzi refleksja ze mialo byc tak cuodwnie a jest w sumei tak jak bylo. To jest ten moment w ktorym czlowiek zdaje sobie sprawe ze sie umoczyl , ale jest jzu za pozno. Ty jestes na etapie idealisowania kochanka ... .iedy dojdziesz do ostatniego etapu to twoj maz prawdopodobnie bedzie o tobi9e juz zapominal a ty zaczniesz sobioe o nim przypominac...powodzenia
Sheridan
Skąd się biorą tacy ludzie??
Jak to skąd z miłości do innej długości.Na powyższym przykładzie widać jaką barwną ideologię potrafią dorobić do zwykłej prawie jak zwierzęcej chuci.
Ed65 moim zdaniem byłeś delikatny.
Ja wole juz nic nie pisac. Bo mnie dozywotnio zbanuja.
Komentarz doklejony:
Rekonstrukcja masz rację faktycznie terapia to gówno jeszcze sie za to płaci.
Płacisz a terapeuta robi z klienta wariata. Wstrząsy elektryczne albo insulinowe sa lepsze
Zdaje sobie sprawe ze to nelatwe ale wyzwiska tp nie jest rozwiazanie problemu.Mamy okazje -wydaje sie ze ewa nie sciemnia- do glebszego poznania mechanizmow i postaw drugiej strony.To moze pomoc komus w przyszlosci.Prosze kazdego kto jest w stanie o merytoryczne komentarze.
Jak sie idzie do pierwszego lepszego psychologa to na bank wyjdzie gówno.
Z psychologiem jest jak z pediatrą. Ciężko znaleźć dobrego, ale jak ma się chore dziecko to chyba nie siedzi się na pupie i nic się nie robi.
Nie sądzicie że przypadek Ewy jest dość szokujący?
A co tu skoobi merytorycznie skomentowac mozg z budyniu zamienil sie w ciecz i wyciekl uszami, co mozna zrobic ?
Zakorkowac korkiem od wina ? Na miłosc nie ma lekarstwa jak terapia wstrzasowa nie
pomaga a maz Ewy jej nie zastosowal to pozostaje mu tylko czekac, moze do
usranej śmierci.
Dorotko kazdy psycholog robi to zgodnie ze schematem, no chyba że eksperymentuje.
Znajoma psycholozka powiedzala mi ze w gabinecie postapiła by inaczej ale prywatnie
proponuje mi terapie szokowa partnerki. Przypomniała mi komentarze ludzi z forum.
Moze dla Ciebie Piotr budyn miedzy uszami pozwala wszystko wyjasnic.Dla mnie to uzywanie pojecia ktorego sie nie rozumie do tlumaczenia zjawiska ktorego sie nie rozumie.Mnie interesuje chocby to czy istnieje jakikolwiek czynnik , ktory jest earunkiem koniecznym do szczerosvi ewy wobec meza a jezeli tak to jaki itd....
Ja ujmę to jeszcze trochę inaczej- Ewo mam wrażenie że Ty najzwyczajniej w świecie się nudzisz- takie pytanie - czy masz pracę zajęcie, czy raczej prowadzisz życie domowe za pieniądze męża?
Powinnaś znaleźć takie zajęcie, taką pracę która da Ci taki wycisk, że będziesz marzyła o łóżku i spaniu, a nie będziesz miała czasu i ochoty na rozmyślania o księciu co to odjechał w siną dal. Ty masz za dużo wolnego czasu, córka już duża, a Ty siedzisz i kombinujesz. Już pisałam kiedyś że z nieróbstwa piardy w głowie się lęgną.
Nie masz wyjścia- psycholog to za mało wstrząsowa terapia, zaraz stracisz męża , posypie Ci się rodzina.
Czas zadecydować- albo zbierasz manatki i odchodzisz, albo siedzisz i grzebiesz w sprawie kochanka który już NIGDY nie wróci albo bierzesz się za siebie- daj sobie wycisk, fizyczny, maxymalny, i szanuj męża nie zdradzając go w myślach z obrosłym już pleśnią czasu kochankiem. Rusz się leniu!
Pozostaje tylko nadzieja, że mąż zajrzy na to forum. Skojarzy fakty i sam wyleczy tą (tfu!) "żonę" z jej rozterek. Powinien wygonić ją z domu na poszukiwanie nowej miłości na WŁASNY rachunek, a nie na pasożytowanie na jego miłosierdziu i naiwności.
Masz babo jaja do rozpływania się w pseudo-miłosnych rozterkach ? Miej też jaja i zbierz manatki. Opuść tego porządnego faceta jakim jest mąż . Po PROSTU DAJ MU SZANSĘ NA UCZCIWE SPOKOJNE ŻYCIE Z NOWĄ UCZCIWĄ PARTNERKĄ . A sama, zderzając się z prozą codziennego życia, być może wyleczysz się skutecznie z mrzonek o kochankach. Życzę Ci tego z całego serca.
Reasumując..Jeśli kiedykolwiek mąż zapyta Cię czemu jesteś np. smutna, po prostu powiedz mu że tęsknisz za kochankiem i nie możesz o nim zapomnieć.
Myślę że wtedy mąż zaordynuje Ci odpowiednie "lekarstwa" To najlepsze i NAJUCZCIWSZWE wyjście . Stać cię na to ????
Komentarz doklejony:
skoobi
Nie było szczerości przez 4 lata, to i teraz nie będzie.
Czynnikem może być strach przed samotnościa, przyszłością.
Ale Ewa chyba jeszcze o tym nie myśli, jej mąż jej na to pozwolił,
wydaje mi się że ona rządzi tą sytuacją.
Piotr
Mnie ta historia interesuje takze a wlasciwie glownie ze wzgledow poznawczych.
I mamy jedna z niewielu okazji zeby zrozumiec podloze mechanizmow z drugiej strony.
Skoobi- prawdy nigdy sie nie dowiesz.
Mechanizm zdrady jest zawsze taki sam. Cokolwiek by powiedziala strona która zdradziła. ...
Bo mowi tylko to co jej zdaniem tę zdradę usprawiedliwia i co jest akurat dla niego wygodnym.
Skoobi co tu rozumieć i co poznawać osobiście zawsze uważałem (pomimo tego ze dałem nam szansę) zdrada jest wynikiem rutyny, monotonnosci zwiazku (chodzi o zdradzającego). Zauważcie jedną rzecz dziewczyny po przejściach z forum nigdy w to się nie ładowały, dlaczego bo nie miały zwyczajnie na to czasu.
Fakt czasem jest kryzys i jedna strona wybiera najdebilniejsze rozwiązanie. Ale w większości wynika to z tego że po prostu mieli zwyczajnie za dobrze (zarówno one jak i oni), do tego gubi ich pewność siebie.
Problem Ewy to nie dokonczona miłość i w mojej opini jest efektem że maż pozwolił jej się łatwo wywinąć. Gdyby uderzył z całym impetem argumentów podpartych pozwem dowodami (np podsumowaniem raportu detektywa w stylu pani Ewa prowadzi podwójne zycie), dotego wywalił by pozew z orzeczeniem winy a sznsę dał by jej po jakiś czasie myśle ze skutecznie wyleczył by ją z "romansów".
Dziewczyno zastanów się co robisz on na pewno nie jest ślepy chociaż 4 lata hmm... daje do myślenia :niemoc
Zauważcie jedną rzecz dziewczyny po przejściach z forum nigdy w to się nie ładowały, dlaczego bo nie miały zwyczajnie na to czasu.
Gdyby to była tylko kwestia braku czasu, to można byłoby od ręki sypnąć kilkoma sposobami na jego zagospodarowanie na full i Drodzy Panowie zdrady Waszych pań już nigdy nie krążyłyby, jak widmo nad Waszymi stroskanymi głowami.
Nie ten kierunek , choć zapewne droga nęci pozorną prostotą rozwiązań problemu.
Betrayed skad wiesz ze Twoja zona nie ma podobnych problemow jak autorka posta ?
O ile mozesz zone zagnac kijem -i to zrobiles-z powrotem na pastwisko prawowitego wlasciciela to mam watpliwosci czy kij jest skutecznym srodkiem na przywracanie uczuc ktore ulokowane sa w niewlasciwym z Twojego punktu widzenia miejscu.A priori zalozylem ze w blizej nieokreslonej przeszlosci uczucia istnialy.
Odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo prosta Ewanowak. Tak prosta, że nawet nie wyobrażasz sobie jak prosta
Cztery i pół roku miałaś na boku faceta, który potrafił rzeczy, o których Twojemu mężowi się po prostu nie śniło, że tak można To za tym tęsknisz a nie za tamtym facetem
Facet, który o Ciebie dba, daje wszystko, stara się itd. Jest idealny. tylko brakuje mu tej jednej cechy. Braku fantazji w łóżku.
Skoro dał Ci szansę, (ja bym nie dał) > musisz wykorzystać to w maksymalny sposób.
Uwaga! Będę wulgarny
Naucz męża siebie obsługiwać.
I drugie... Trudniejsze...
Postaraj się w mężu zakochać na nowo:wykrzyknik
Zobaczysz, że odkrywanie siebie na nowo to fascynująca przygoda, ktora czeka tuż za progiem sypialni i nie tylko Myśli o tamtym prysną. Przestanie być ważny i niby taki wyjątkowy lub wyidealizowany. Gwarantuję, że wystarczą jakieś trzy miesiące do pół roku i tamten stanie się mgłą.
Nawet nie wiesz ile masz szczęścia kobieto. Niejedna tutaj z Pań dałaby sobie wyrwać serce by mieć takiego męża jak Twój. I daję Ci słowo honoru, że gdyby Twój mąż tutaj trafił np. przed Tobą, snułabyś się teraz po świecie sama z papierkiem rozwodowym w kieszeni i samych srtingach...
Wydaje mi się że duży procent wracających, ma takie piękne wspomnienia i może marzy o powrocie do tego stanu.
Oczywiście, ze tak, bo dlaczego nie? Romans to nie jest traumatyczne przezycie, co najwyżej jego wykrycie i to co dzieje sie potem. Ale jesli ktoś szybko łyka te wszystkie usprawiedliwienia zdradzajacych i łatwo daje szanse, to już w ogóle nic nie stoi na przeszkodzie by sobie miło wspominać. Jedyne co moze to zaburzyć, to konsekwencje jakie sie ponosi, i oby było ich ich jak najwięcej tak aby przy jakiś wspominkach wbijały sie jak klin, psując miły nastrój. Inna rzecz, ze kobiety wchodząc w romans tworzą własna rzeczywistość pełna romantycznych uniesień i "prawdziwej" miłości, z ksieciami na białym koniu, księzniczkami, smokami i innymi stworami i tak na prawde do tego tęsknią, nie dostrzegajac rzeczywistości lub tłumacząc ja sobie na opak. A gdy dotrzenie do nich coś niecoś, jak u autorki, to i tak pomyślą że to nie wazene, że sobie pobzykał i olał, ze byłam dla niego jak to ktoś na tym forum zgrabnie ujął workiem na sperme , ale perzecież było tak....cudownie.
A mi bardzo podoba się jego sposób by się jej pozbyć Załatwił to w dwa sms-y:wykrzyknik A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że jakby zagwizdał > rzuciłaby wszystko w diabły i poleciała do niego Ponad cztery lata... Niejedno małżeństwo tyle nie przetrwało...
I tak okazał się rozrzutnym gadułą .
Mógł temat zamknąć jednym.....
Coisik mi się wydaje, że autorki już tutaj nie zobaczymy.
Skupi się aby mąż przypadkiem nie odzyskał zdolności logicznego myślenia i nie zaczął przygotowań do pozbycia się jej ze swojego życia. ...
A to jest wielce prawdopodobne, gdy się ogarnie i dotrze do niego z całą siłą informacja, z kim ma do czynienia ...
I oby jak najszybciej. .....
Witam wszystkich. Dawno tu nie zaglądałem.
Czytając ten post, wcale mnie nie dziwi zachowanie ed65.
Najbardziej podoba mi się stwierdzenie:
Cytat
Qurwa to nie zawód. To charakter!
Tak poważnie to w moim odczuciu ewa wprowadziła mały zamęt w myśleniu ZDRADZONYCH. Mam na myśli wypowiedz ewy:
Cytat
...kiedy słyszę, od męża, że go chce zagłaskać, to wiem ,że widzi moje starania.....a potem kiedy zostaje sama, myśli o kochanku wracają przeszywa mnie tęsknota, aż boli wszystko w środku.....
Ja z żoną się nie rozstałem. Jesteśmy na dal razem, a małżonka wciąż okazuje że mnie kocha i wciąż powtarza jaki to błąd popełniła dopuszczając się zdrady. A teraz czytając coś takiego do głowy wpada ziarnko niepewności. Zacząłem się zastanawiać (myślę że inni w podobnej sytuacji również)czy moja żona przypadkiem, tak jak ewa, nie tęskni za kochankiem?
Cztery i pół roku miałaś na boku faceta, który potrafił rzeczy, o których Twojemu mężowi się po prostu nie śniło, że tak możnasmiley To za tym tęsknisz a nie za tamtym facetemsmiley
Otóż to, Ewo Twój mąż może Ci dać pod tym względem jeszcze jedno niebo więcej, tylko Ty musisz się na niego otworzyć. Albo naucz się męża kochać i doceniać całym sercem, albo miej jaja i odejdź.
Uwierz mi, nie ma gorszej rzeczy w związku po zdradzie , niż zdradzający, który krąży jak zombie.
Mam prośbę do komentujących : nie używajcie wulgaryzmów, choćby z tego powodu, że zagladają tu również młodzi ludzie przez osiemnastką , często dzieci-ofiary zdrady rodziców. Z góry dziękuję
Otóż to, Ewo Twój mąż może Ci dać pod tym względem jeszcze jedno niebo więcej, tylko Ty musisz się na niego otworzyć.
rekonstrukcja
Tak,tak Ewuniu,cztery lata otwierałaś się na innego,teraz z zgodnie z radą naszej adminki,dla jeszcze jednego nieba więcej,otwórz się na swojego.
Myślę że takie rady,otrzymane właśnie na tym portalu masz zawsze w cenie.
Loner, skoro mąż Ewy, uparcie i mimo wszystko , chce z nią nadal być , to trzeba przynajmniej spróbować im w tym pomóc. Coś jest nie tak w ich sypialni, trudno na odległość stwierdzić co, choć oczywiście prywatnie mam jakieś przemyślenia i wnioski na ten temat.
Loner, skoro mąż Ewy, uparcie i mimo wszystko , chce z nią nadal być , to trzeba przynajmniej spróbować im w tym pomóc.
rekonstrukcja
Nie widzisz że Ewa nie potrzebuje żadnego męża,tylko innej długości?
Niektóre i niektórzy z nas tak mają.Póki co podobnie jak na HIV wobec tej "choroby"medycyna jest bezsilna.
Wybacz ale Twoje "jedno niebo więcej"nie jest dobrą ilustracja zwykłego i na dodatek perfidnego łajdactwa.Cztery lata doprawia mężowi rogi i cienia refleksji nad swoim postępowaniem,tylko komunikat że chce się dalej łajdaczyć.
uparcie i mimo wszystko , chce z nią nadal być , to trzeba przynajmniej spróbować im w tym pomóc
Może jest w stresie pourazowym?
Ewa Twój David Copperfield sypialni to nie miłość, to chuć.
Kobieto przeżywasz częściowo coś, co przeżył i przeżywa Twój mąż.
Loner, wiem, co Cię zraziło w mojej wypowiedzi. Należy Ci się wyjaśnienie : Nie jest moją intencją nagradzać Ewę jakimś dodatkowym niebiem , za to, że stworzyła mężowi piekło na Ziemii. Wbrew pozorom , próbuję pomóc bardziej jemu niż jej, ale z uwzględnieniem sytuacji i obecnych warunków. Mąż się uparł , że chce z nią być, więc niech ten mąż ma przynajmniej z tego jakieś profity. Nie będę pisała dosadniej, mam nadzieję , że rozumiesz, co mam na myśli, a jeśli nie to wolę przejść na PW .
Piotr , słuszna uwaga o tym, że ona przez kochanka doświadczyła troszkę ( 0.00000001% ) tego bólu na własnej skórze , co mąż Ewy przez nią.
A mnie zaraz zemdli. Ona pewnie znów siedzi w jakimś kącie i się nad sobą użala. Taki z tamtego qrviszon, ze jak doszło co do czego to podwinął przedni i tylny ogon i się zmył. Tylko mąż jak ten frajer z niewiadomych powodów chce z nią być. Może to siła przyzwyczajenia. Nie wiem... Ale autorka się zmyła i cholera wie co dalej. Pewnie marazm. Po czteroletnich akcjach sypialnia pewnie już całkiem wystygła. Starania tu widzę tyle co funt kłaków. Też nie wiem Lili co było powodem, ze z nią został lub też wręcz wymógł by z nim została. Co to za małżeństwo, w którym gdyby była opcja to "ja już jestem spakowana". (***). Pewnie można by obdzielić kilkaset par, ktore dzieci mieć nie mogą i jeszcze by zostało.
Ciekawe czy mąż Ewynowak wogóle zdaje sobie z tego sprawę. Chyba jeszcze nie.
Milord wycięłam , bo to już niesmaczne się robi. Mam nadzieję , że zrozumiesz. rekonstrukcja
Rekonstukcjo tak zretuszować Milorda :rozpacz
Przecież cały czas czytamy o takich chodzących zbiornikach.
Milord może ona te nasze słowa wzieła do serca i zmienia się
Komentarz doklejony:
Przecież na tym forum od dawna leją się wszystkie płyny fizjologiczne, no jeszcze nikt ze szczęścia się ...........
Ale to kwestia czasu
Poniosła mnie wena Lili. Konstruktywnie napisałem pierwszy post. Nie jestem pewien czy ta kobieta cokolwiek wyniesie z tego forum bo w takim przypadku jeśli głaskanie > to wyłącznie pod włos.
Zdecydowałem się huknąć bardzo obrazowo bo dokładnie tak to w rzeczywistości wygląda. Idealizowanie czegokolwiek (a już w szczególnści romansu) zwykle przynosi więcej szkody niż pożytku. Była wykorzystywana ponad cztery lata i taka jest prawda. I albo ona to przyjmie do wiadomości, albo nie jest warta niczyjej miłości.
(a już w szczególnści romansu)
milord
Przerost formy nad treścią.Jaki romans.To tylko zwykle pier....nie Romansowała arystokracja a plebs tylko kopulował po kątach.
loner rekonstrukcja już zwracała uwagę na słownictwo, sorry panowie ale trochę przystopujcie - betrayed40
Komentarz doklejony:
betrayed40
Ok.Masz rację.Mea culpa.Żeby zakończyć uśmiechem dodam że nie zachowam się jak kolega który po słowach i obiecuję czy przyrzekam wierność małżeńską dodał teatralnym szeptemo najbliższego rozwodu.Raz jeszcze przepraszam.
Co tam Loner. Postanowiłem się "zachowywać" do następnego razu Swoje wnioski już mam od dawna. Przydałoby się by tu przybył jej mąż. Kompletnie niejasne są dla mnie powody, że ją zatrzymał. nie jest to prawdopodobnie brak jaj. To musi być coś innego bo po czterech latach nikt o zdrowych zmysłach nie zostaje z kimś, kto ma takie podejście do sprawy jak Ewanowak. Ona prowadziła regularne podwójne życie. Ale tą zagadkę trzeba chyba odłożyć do szafy z plakietką Archiwum X.
Ale tą zagadkę trzeba chyba odłożyć do szafy z plakietką Archiwum X.
No cóż, czytalem na którymś forum takie oto zdanie po wydaniu się zdrady i ostrych komentarzach adresowanych do lafiryndy: już moja w tym głowa aby mi się udało. ...
i.....
Mezus kupił jej samochód. .
Wiesz co...jak możesz szukać pocieszenia...szkoda mi twojego męża, nie zasługuje byc z kimś takim jak ty.Dlaczego nie odejdziemy, twój maz tez ma prawo do szczęścia, do bycia z kimś kto go kocha, szanuje...
Według mnie jestes egoistka, dlaczego zostalas z mężem? Do dobrze zarabia i stać cię na wygodne zycie? Czy to jest powód?
Nie marnuj życia drugiej osobie, nikt ńie ma do tego prawa !
Ona uważa, że ma prawo, bo jest taka cudowna, że ma męża, kochanka i nwet trzeci gach jeszcze jej się marzy, nie to co inne kobiety, które choćby chciały, to nie mają ani jednego chłopa, tej się powodzi- tylko pozazdrościć. Jednak spokojnie- ona też dostanie kopniaka od życia, może na coś np. zachoruje, może jej mąż się zakocha w innej, może to, może tamto- nie wiadomo co będzie, ale póki co, to ma farta, więc troszkę pomieszało jej się w głowie od tego dobrostanu. Do czasu jednak paniusiu.
Wiem co myślisz Ed... Zdradzaczy ce****e nie tyle egoizm (choć też) co cynizm. "nikt się nie dowie", "a jak się dowie to jakoś to załatwię".
Takich osób trzeba się wystrzegać. Zdecydowana większość zbyt późno tu trafia > a jak w końcu tu trafi > zwykle jest zbyt późno by cokolwiek zrobić czy doradzić bo zwyczajnie opcja jest wyłącznie jedna. Rozwód. Zdradzaczy, których było mi tu naprawdę żal, było raptem jedna sztuka.
" Ja w sumie szczesliwa mezatka" - czyli ze nie bardzo szczesliwa tak prawde powiedziawszy.
Kochanek olal Cie prostym sikiem.Mozna byc zakochanym jak szaleniec ale nie jak glupiec.
Idz do dobrego psychologa.Koniecznie potrzebna Ci terapia.Cokolwiek bedzie dalej z Twoim malzenstwem.
Terapia? Taka powinna pójść na szkolenie z zakresu etyki, bo to jest osoba zepsuta i pusta, jak mało kto. Przesyłam jej słowa pełne pogardy- to hańba, żeby kobieta tak się zachowywała. Mam nadzieję, że któregoś pięknego dnia jej maż dowie się o wszystkim i wykopie taką z małżeństwa, a nawet, jeśli uda się jej przebujać w taki sposób w życiu, to krzywdy, jakie teraz zadaje ludziom ludziom, że to wszystko wróci do niej w postaci cięzkiej choroby lub innej życiowej tragedii- kto czymś wojuje, ten od tego ginie. Straszna kobieta i właśnie takie zazwyczaj mają dobrych mężów, natomiast te porządne często lądują z kobieciarzami i innymi tego typu popaprańcami. Nie wiadomo, jak zyć, gdy człowiek nasłucha się takich historii, chyba najlepiej zamknąc się w jaiejś klatce, zamknąć oczy i nie widzieć tego łajdactwa wokół. Jest takie przysłowie, nie wiem czy arabskie, czy hinduskie, w każdym razie mówi ono, że jeśli chcesz zemścić się na swoim wrogu, to usiądź na progu jego domu i spokojnie czekaj. Może jest w tym jakaś mądrość.
Ona jest przede wszystkim nierozsadna.A przez to stala sie zepsuta i pusta.Dlatego polecilam terapie.Hanba jest zdrada nie tylko kobiety ale i mezczyzny.Oczywiscie,ze zaplaci za wszystko ... co sie zasieje to i sie zbierze.Wczesniej czy pozniej. Ona sama widzi, ze jest zle, co zrobila i robi, stad jej pojawienie sie na forum i opisanie sytuacji i oczekiwanie na porady.Gdyby czula sie znakomicie i miala czyste sumienie to nie byloby jej tu ...Moim zdaniem dobra terapia to jest jedno z rozwiazan tego problemu. Mozna postapic i bardziej radykalnie i po prostu przeciac ten wezel gordyjski, ale nie kazdy jest gotowy na taki final :-)
ewanowak nie czuje się źle z faktem, że zdradza męża i w związku z tym ma jakieś wyrzuty sumienia albo nie najciekawsze refleksje na swój temat, ona czuje źle tylko dlatego, że kochanek kopnął ją w zadek, na dodatek załatwił temat z nią przy pomocy smsów, stosownie zresztą do tego, co o niej myślał. Ona z tym ma tylko problem, dalej chciałaby gzić się z nim po kątach, bo podobno taki był z niego dobry ogier, a została sama i nie za bardzo wie, co teraz ze sobą począć. Szuka więc kolejnego kochanka.
Ta kobieta odebrała sobie cześć, własny kobiecy honor dla jakiegoś uzywacza. A czego się spodziewała? Facet zobaczył, że to mężatka, była chętna, to sobie poużywał, a gdy mu się znudziło to odsunął na boczny tor. A co miał zrobić? Związać się z taką, osobiście zawiązać sobie sznur na szyi i żyć z kimś, kto zdolny jest do perfidii i zdrady? Ja będąc na jego miejscu też kopnęłabym coś takiego, a nie myslała o głupotach. Szkoda tylko tego męża, bo naiwny chlop nawet nie wie, na kogo pracuje i kogo trzyma w domu, ona już szukuje sobie następnego ujeżdżacza.
Mam tylko nadzieję, że któregoś dnia cały ten syf wypłynie na wierzch i kobitka ta dostanie porządny łomot od zycia. Dla takiej osoby ja nie mam żadnych względów, gdy czytam o tym, jak to maż jej nie pociąga, a z kochankiem przeżywała bóg wie, jakie cuda, to robi mi się niedobrze. Czy poza chłopami ta kobieta mysli jeszcze o innych rzeczach? Wątpię w to. Kobieta, która straci szacunek swojego męża, meżczyzny nie ma już czego szukać w małżeństwie. Gdyby miała honor, jako kobieta, to odeszłaby od meża i szukała innego, ona jednak nie zrobi tego i dla mnie jej postawa jest jednoznaczna.
Komentarz doklejony:
Kobieta, która zapomina o własnej godności, nie dba o reputację sama prosi się o odpowiednie traktowanie ze strony mężczyzn, ponieważ każdy mężczyzna, by móc być z kobietą musi przede wszystkim ją szanować, nie wystarczy pociąg fizyczny, dobry seks i wspolny język, musi być szacunek do kobiety, a to, żeby on był, to już sprawa kobiety, bo tak cię traktują na ile sama sobie pozwolisz- dziwię się, że kobiety o tym zapominaja, potem czuja się jak wywłoki, gdy mężczyzna odchodzi w lekceważący dla niej sposób. A co miał zrobić? Zaprosić taką na uroczysta kolację, podarować takiej piękne kwiaty na pożegnanie, kajać się przed nią i tłumaczyć? Wiadomo, że z kobietą, która nie szanuje samej siebie nikt nie będzie się certolił. z taką załatwia się temat smsami albo znika się bez słowa. Każdy zbiera to, co zasiał, tak jest i nie chce być inaczej.
DEleted _User jestes dosc rygorystyczny.Milosc obiera zdrowy rozsadek.Juz wtedy nie jestes pnem samego sebie.Do ewynowak zawsze jest moment kiedy sobie na cosprzyzwalamy.T sobie na to pozwolilas.Czy chcialabys zeby przez 4 lata mazz cieoszukiwal a ty bys niewiedziala o niczym.On bylby milym ,uroczym mezem.Patrzac ci w ocy mowil,ze cie kocha ,ze jestes najwspanialsz,a pozniej nagle dowiedzialabys sie ,ze przez cale te 4 lata cie oklamywal,to bylazwykl bujda,bylas tylko zabawka.Jak bys sie czula?Okrutne.A co z zona kochanka?tez jazraniliscie.
Trzeba grac otwarcie.Dac partnerowi mozliwosc wyboru-to jest szacunek.Trzeba byl oodejsc do kochanka i juz wtedy bys sie dowiedzila,ze ciie nie potzrebuje?Ciagnelas to przez 4 lata?Na co liczylas?Swego szcescia na cudzym nieszczesciu sie nie zbuduje.Czy pomyslalas o tym,ze twoj maz moze sie czuc gorzej niz ty,bo cie kocha?
Na milsc nie ma lekartwa.Dobrze,zesie nie widujecie,tak latwiej bezie zapomniec.Daj sobie czas.Teraz nie jestes w stanie rozsadniemyslec.Jesli kiedys stwierdzisz,ze juz nie kochasz meza,nie oklamuj go,niech ma prawo wyboru.
To jest bardzo proste. Dał większy poziom oksytocyny i będziesz go teraz pamiętać, wspominać. Dochodzi do tego też to, że gonisz króliczka, którego nie można mieć.
Natec83, w końcu jakaś konkretna uwaga w tym temacie oprócz analizy i filozofii uczuć.
Problem w tym, że zneutralizować to, gdy sama wspomnieniami to podtrzymuje nie będzie łatwo, ale to możliwe;
Dobry terapeuta by się przydał lub lepszy kochanek
Nieświadomemu w sytuacji mężowi, który źle ocenił sytuację i nic w odpowiednim czasie nie zrobił, ciężko będzie to przebić.
To emocje głównie kierują naszym życiem, warto aby były dobrze ukierunkowane. Brak wyobraźni i ciągła gonitwa za tzw. szczęściem najczęściej się mści robiąc niezły bałagan w życiu;
Dlaczego kobiety takie są.
Zakochałaś się, dałaś obcemu (dawnej miłości) to sobie daruj.
Nie ma nic gorszego dla faceta, męża, że jego żona, partnerka etc. bzyka się z innym.:cacy:cacy
Jestem przerażona, dałaś sie wykorzystywać przez tego padalca przez 4 lata. Spotykaliście sie w wiadomym celu:
"To co mi dał w łóżku, było najpiekniejsze, to z nim osiągnęłam niebo"
Rozstał sie wysyłając sms a Ty go kochasz!!!!!
Idealnie pasujesz do opisu tzw. kobiet, które kochają za bardzo.
Jest taka fajna książka, łatwa i przystepna:
Norwood_Robin-Kobiety, które kochają za bardzo.
Można ściągnąć pdf z netu.
"Doskonały poradnik dla kobiet zaangażowanych w destrukcyjne uczucia do niedojrzałych emocjonalnie mężczyzn"
Kochana idź do dobrego psychologa, acha i musi to być kobieta. Sama nie dasz sobie rady.
Jest wart być kochanym.
Cytat
- nigdy ciebie nie porzucił, bo nigdy nie był twój. Był z inną kobietą i przy niej został. Ciebie miał tylko na "boku". Było OK, dopóki ty nie zechciałać porzucić męża. W okrutny sposób.
Wtedy on nie porzucił swojej kobiety... po prostu.
A że Ty go kochasz... chyba nie wiesz co to miłość.
Mylisz miłość z pociągiem seksualnym, fascynacją seksualną. Możesz ją odzyskać w wielu innych mężczyznach, po prostu zajmij się zawodem który będzie zgodny z twoim charakterem....
Przestać krzywdzić męża, dośc już go naoszukiwałaś, dosyc wycierpiał przez ciebie. Daj mu szansę na życie z kimś uczciwym.
Komentarz doklejony:
Cytat
Nie, zaczęło się piekło w życiu męża, w twoim zyciu piekło było od dawna.
Nie jest moją intencją ocenianie twojego postępowania,zwróć tylko uwagę,że mąż JEST.
Przewrotnie Ci powiem,że każdą miłość można pogrzebać.
Prosi o radę???W kwestii kochanka???--to może jej udziel,założe się,że będzie taka jak moja.Tylko po co???
Nie rada,nie gadanie,tylko zwrócenie uwagi na to,czego ona nie dostrzega albo z czego nie zdaje sobie sprawy.
A uczucie???
MIŁOŚĆ JEST JAK ROSYJSKA RULETKA---nigdy nie wiesz w kim się zakochasz.
Kolejna nieszczesliwa męczennica sie trafila!
Cytat
Aby na pewno?
Ktoś kto jest szczęśliwy nie pójdzie w qurestwo!
Cytat
biznesem, dobrze zarabiający.
Czytaj: zakochany, naiwny frajer utrzymujacy qurewne.
Cytat
zaczęło się piekło w moim życiu.
Póki co to Twój zaslepiony miłością do Ciebie przechodzi piekło.
Ale jak wyjdzie z szoku, wygasną emocje i włączy się u niego logiczne myślenie. .....
To zobaczysz dopiero jak wygląda piekło.
I perspektywa zostania z gołą doopą.
Tego Tobie życzę!
Chyba nie bardzo jej chodzi o głaskanie po głowie,tylko raczej nie bardzo wie,jak przestać kochać faceta,który niewątpliwie dał jej popalić.Bo,że dał,to widać gołym okiem.
I nieśmiało zauważam ,że na tym portalu porady szukaja nie tylko zdradzeni.
Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie,bo pisząc tutaj,dajemy innym userom prawo na komentowanie naszych postów.
Dla mnie osobiście laska wpakowała się w kłopoty i nie wie jak z nich wybrnąć.Na tym się skupiam.
Myślę że chłop nie nadąży czytać wszystkich postów jakie od nas otrzyma.Swoją drogą,dobry przykład nie idzie na marne.Jedna ministra publicznie paradowała z brzuchem zrobionym przez kochanka,a Ty obnosisz się na forum ze swoim wiarołomstwem.
Wierz co ci dał w łóżku chwile uniesienia i...? Nic więcej przykre ale prawdziwe. Nie znasz jego wad cały czas jest w tobie obraz księcia na białym koniu. A książe w rzeczywistości jest pewnie nieudacznikiem (piszesz że nie mógł dać ci tego co mąż - rozumiem że chodzi o pieniądze, status quo?).
Problem pierwszy to to że twój mąż nigdy pewnie nie trafił na nasz portal:niemoc, problem drugi wybaczył zamietliście sprawy pod dywan i cóż kochająca rodzinka na pozór.
Piszesz że na kochanka nie ma co liczyć ciekawe dlaczego nigdy na nich nie mozna liczyć??? Zawsze lub prawie zawsze ogon pod siebie jak zbity pies .
Za czym tęsknisz za tym czymś? Czymś bo nie jest to ktoś podejrzewam że spotkałaś na swojej drodze kogoś od kogo się uzależniłaś. Poczytaj bloga - moje dwie glwowy, lub wrzuc w net "socjopata" podejrzewam że kogoś takiego spotkałaś gdy nie byłaś mu potrzebna jako żywiciel spławił Cię. Dlaczego tak twierdzę dziwi mnie to dziwne uzależnienie ale 4 lata związku z kims takim robi swoje.
Zgadnę że byłas "sponsorem waszej imprezy"?
Dam Ci radę odnośnie męża najpiekniejszy kwiat więdnie bez wody, Twoj mąż nie bedzie wiecznie żył w zawieszeniu myślisz że tego nie widzi?
Cytat
Hmmmm...Chciałaś, ale nie odeszłaś ..
Mam propozycję która może coś zmieni w twoim myśleniu. Odejdź od męża i zacznij życie bez partnera.Wtedy NAPRAWDĘ poczujesz za CZYM i ZA KIM tęsknisz. Za niebem w łóżku , czy spokojnym życiem z rodziną. Proste ? Stoisz w rozkroku, i narzekasz że nie wiesz co dokładnie chcesz ? Zrób konkretny krok na którąś ze stron. Albo z mężem, albo bez niego.Ten facet (mąż ) nie zasługuje na takie traktowanie. Może kiedy by go tobie zabrakło tak naprawdę , to wtedy przeszyła by Cię tęsknota za nim. Kochanek cię zużył, i pożeglował w siną dal, a mąż daje materialne wsparcie i stabilizację. Twój rozum jeszcze tego nie pojął ?
Więcej nie piszę, bo cisną mi się do ust, same brzydkie słowa..Tyle w temacie
Rozumiem emocje, które Wami targają po przeczytaniu tej historii, zwłaszcza męską częścią naszego portalu. Ze swojej strony proszę jednak o trochę ostrożniejszy dobór słownictwa i argumentowanie , a nie - obrażanie autorki. rekonstrukcja
Ja troche od innej strony to widze.Zwroccie uwage ze -o ile ta historia jest autentyczna-to jest prawie podrecznikowym przykladem.Schemat tyle razy powtarzajacy sie od literatury poczawszy na TV skonczywszy ze stal sie popularnym elementem popkultury.Z jednej strony socjologiczny archetyp idealnego meza z drugiej kochanka.I pozorna sielanka dopoki zonie nie zachcialo sie uczuciowej retrospekcji - jak w kinie klasy C.
Komentarz doklejony:
Wielokrotnie na tym portalu padaja rady -zeby wybaczyc musisz wiedziec co.I najczesciej radzacy ma na mysli fakty.Kiedy,ile razy,jak..
Pojawiaja sie rady zobacz czy sie stara.I ta historia jest o tyle pouczajaca,ze pokazuje jakie faktyczne znaczenie maja zewnetrzne objawy powrotu zdradzajacego.
Dokładnie te same refleksje mam. I proponuję , aby zamiast zaślepiać się różnymi pejoratywnymi emocjami w stosunku do autorki, lepiej przyjrzeć się z bliska , jak to na żywo wygląda z drugiej strony barykady. Moja propozycja jest skierowana zwłaszcza do tych, co chudnięcie, płaczliwość i snucie po kątach przez osobę , która zdradzała interpretują jako przejaw głębokiej przemiany i wyrzutów sumienia.
Ewo, swoim zachowaniem krzywdzisz dalej, bo dalej wykorzystujesz mężowską miłość do Ciebie i grasz na jego emocjach.
Terapię wstrząsową : poczytaj sobie historie zdradzanych mężów, wczuj się w ich sytuację , ból, zniszczone nadzieje, walkę wewnętrzną , poszukaj analogii z tym , co się dzieje obecnie w Twoim małżeństwie.
Tylko do dobrego i żeby była to kobieta, ewidentnie masz problem w kontaktach z płcią przeciwną.
Swoja drogą Twoja historia potwierdza, że zdradzający zdradzaja tylko i wyłącznie dlatego że coś jest z nimi nie tak. Twój mąż to wspaniały facet, dba o rodzinę i widac że Was kocha. Czyli Osoba zdradzana nie ma na to żadnego wpływu i nie ma w niej żadnej winy.
przez 4 lata oszukiwałaś męża,
przez 4 lata okłamywałaś "cudowną" córkę,
przez 4 lat, dzień w dzień, każdej minucie pilnowałaś się, grałaś, wymyślałaś kłamstwa żeby ukryć prawdę.
Jesteś przesiąknięta kłamstwem, kłamstwo to Twoje drugie JA.
W jaki sposób wyobrażasz sobie zmienic siebie że te szkody 4 letniego zakłamania odkręcić ??
Mąż, przecież jest nie jest wciemie bity, teraz jest w szoku, ale za parę miesięcy dojdzie do siebie i zacznie myśleć....
4 LATA OSZUSTW....jedno mówiła, drugie robiła... kim ona jest ?
Ratuj przynajmniej córke, odejdź od nich, bo córka stanie sie taka jak ty....
rekonstrukcja dnia sierpień 02 2013 12:24:40
Co proponujemy ?
Terapię wstrząsową : poczytaj sobie historie zdradzanych mężów, wczuj się w ich sytuację , ból, zniszczone nadzieje, walkę wewnętrzną , poszukaj analogii z tym , co się dzieje obecnie w Twoim małżeństwie.
Yabby sugeruje chyba jedyne rozwiazanie.
Komentarz doklejony:
chciałam odejść od męża, nie pozwolił mi
Cytat
w połaczeniu z :
Cytat
Powiedz mu, to co czujesz , to nie będzie oponował i sam Ci drzwi otworzy. Problem się rozwiąże za pomocą PRAWDY.
Gwarantuję, że jak zostaniesz wyproszona z tego małżeństwa, to w mig wywietrzeje Ci tęsknota za kochankiem , a zacznie się BÓL I ŻAL po stracie najbliższego człowieka i mężczyzny, którego miałaś olbrzymie szczęście spotkać , żyć z nim , ale nie potrafiłaś tego docenić.
Ewa
Cytat
dlaczego na to pozwoliłam
Odpowiedź jest równie prosta jak Twoje pytanie.
Bo tego chciałaś!
Bo dalaś przywolenie aby do tego doszło.
Qurwa to nie zawód. To charakter!
Uzalasz się nad sobą a czy wiesz co zrobiłaś?
Twoja postawa to egoizm w najczystszej postaci.
Zniszczyłaś życie nie tylko mężowi ale przede wszystkim swojej córce!
Czy gdy się *** z kochankiem pomyślałaś o niej? O tym co się z nią będzie działo gdyby Twój mąż zrobił to co powinien z Tobą zrobić- wywalić na zbity pysk bez grosza przy doopie!
Bo przecież pomimo tego ze się dowiedział przez pół roku dalej był oszukiwany i obawiam się, ze o tym juz nie wiedział. ....
Czy powiedziałaś prawdę swojemu mężowi, że go nie kochasz? Że tęsknisz do kochanka?
jestem w 100% pewien, że nie!
On ma prawo znać prawdę!
Cytat
dba o mnie , rozpieszcza, a ja kocham innego.
Gdyby znał jaka jest prawda to Twoje miękkie lądowanie okazałoby się Twoją katastrofą. ..
Swoim postępowaniem robi sobie nieświadomie kuku!
Powinien tak Ciebie przeczolgac po podłodze abyś na samo wspomnienie o kochanku rzygala jak kotka.....
Powiedz mu uczciwie, że kochasz dalej kochanka! I odejdź. ...
nie uzywaj wulgaryzmow. Tulia
Ewa, niestety w tym stanie , w jakim się obecnie znajdujesz , nic do Ciebie raczej nie dotrze. Przyślij do nas męża, jemu jesteśmy w stanie pomóc, Tobie nie bardzo.
Chcesz się zmienić?
To wykaż się odwagą (a nie brakowało Ci jej, gdy *** się przez cztery lata z kochankiem) i powiedz mężowi prawdę. Że jesteś z nim z litości i dalej kochasz kochanka i do niego tesknisz.
Daj mu szansę na swiadome podjęcie decyzji!
Ed, zacznij panowac nad jezykiem albo sobie odpusc ten watek. Tulia
Komentarz doklejony:
Rekonstrukcja
Sorki za język ale takiego zaklamania to juz dawno tutaj nie było.
Jej juz może tylko pomóc zmiana lekarza.....
Powinna się leczyć na nogi, bo na głowę to już za późno. ....
Masz rację- ratujmy jej męża. Tylko czy ona go tutaj skieruje?
Ja wątpię. ..
To nie leży w jej egoistycznym interesie. ..
Gdyby Ewa spadła na cztery litery (pupę), to nie pisałaby o swojej tęsknocie za kochankiem, tylko jak walczyć o miłość męża i jak mu pomóc. Ale ponieważ spadła na inne cztery litery ( łapy ), to zrobiło się delikatnie mówiąc : qui pro quo.
Naprawdę nie dziwię się, że niektórym krew zawrzała, ale niech to będzie portal z klasą , ok?
Może powstrzymam się od komentarza bo bez niecenzuralnego słownictwa tego co o autorce myśle nie byłbym w stanie przekazać.:kapitulacja
Skąd się biorą tacy ludzie??
Szczere współczucie dla męża.
Skąd się biorą tacy ludzie??
Jak to skąd z miłości do innej długości.Na powyższym przykładzie widać jaką barwną ideologię potrafią dorobić do zwykłej prawie jak zwierzęcej chuci.
Ja wole juz nic nie pisac. Bo mnie dozywotnio zbanuja.
Komentarz doklejony:
Rekonstrukcja masz rację faktycznie terapia to gówno jeszcze sie za to płaci.
Płacisz a terapeuta robi z klienta wariata. Wstrząsy elektryczne albo insulinowe sa lepsze
Z psychologiem jest jak z pediatrą. Ciężko znaleźć dobrego, ale jak ma się chore dziecko to chyba nie siedzi się na pupie i nic się nie robi.
Nie sądzicie że przypadek Ewy jest dość szokujący?
Zakorkowac korkiem od wina ? Na miłosc nie ma lekarstwa jak terapia wstrzasowa nie
pomaga a maz Ewy jej nie zastosowal to pozostaje mu tylko czekac, moze do
usranej śmierci.
Cytat
Nie , to jest klasyka gatunku. Dlatego prosiłam, żebyście ochłonęli i ZOBACZYLI .
Znajoma psycholozka powiedzala mi ze w gabinecie postapiła by inaczej ale prywatnie
proponuje mi terapie szokowa partnerki. Przypomniała mi komentarze ludzi z forum.
Powinnaś znaleźć takie zajęcie, taką pracę która da Ci taki wycisk, że będziesz marzyła o łóżku i spaniu, a nie będziesz miała czasu i ochoty na rozmyślania o księciu co to odjechał w siną dal. Ty masz za dużo wolnego czasu, córka już duża, a Ty siedzisz i kombinujesz. Już pisałam kiedyś że z nieróbstwa piardy w głowie się lęgną.
Nie masz wyjścia- psycholog to za mało wstrząsowa terapia, zaraz stracisz męża , posypie Ci się rodzina.
Czas zadecydować- albo zbierasz manatki i odchodzisz, albo siedzisz i grzebiesz w sprawie kochanka który już NIGDY nie wróci albo bierzesz się za siebie- daj sobie wycisk, fizyczny, maxymalny, i szanuj męża nie zdradzając go w myślach z obrosłym już pleśnią czasu kochankiem. Rusz się leniu!
Przybylem, zobaczyłem i. ........
obiecałem, że będę gzecny
Masz babo jaja do rozpływania się w pseudo-miłosnych rozterkach ? Miej też jaja i zbierz manatki. Opuść tego porządnego faceta jakim jest mąż . Po PROSTU DAJ MU SZANSĘ NA UCZCIWE SPOKOJNE ŻYCIE Z NOWĄ UCZCIWĄ PARTNERKĄ . A sama, zderzając się z prozą codziennego życia, być może wyleczysz się skutecznie z mrzonek o kochankach. Życzę Ci tego z całego serca.
Reasumując..Jeśli kiedykolwiek mąż zapyta Cię czemu jesteś np. smutna, po prostu powiedz mu że tęsknisz za kochankiem i nie możesz o nim zapomnieć.
Myślę że wtedy mąż zaordynuje Ci odpowiednie "lekarstwa" To najlepsze i NAJUCZCIWSZWE wyjście . Stać cię na to ????
Komentarz doklejony:
skoobi
Nie było szczerości przez 4 lata, to i teraz nie będzie.
Czynnikem może być strach przed samotnościa, przyszłością.
Ale Ewa chyba jeszcze o tym nie myśli, jej mąż jej na to pozwolił,
wydaje mi się że ona rządzi tą sytuacją.
Mnie ta historia interesuje takze a wlasciwie glownie ze wzgledow poznawczych.
I mamy jedna z niewielu okazji zeby zrozumiec podloze mechanizmow z drugiej strony.
Mechanizm zdrady jest zawsze taki sam. Cokolwiek by powiedziala strona która zdradziła. ...
Bo mowi tylko to co jej zdaniem tę zdradę usprawiedliwia i co jest akurat dla niego wygodnym.
Fakt czasem jest kryzys i jedna strona wybiera najdebilniejsze rozwiązanie. Ale w większości wynika to z tego że po prostu mieli zwyczajnie za dobrze (zarówno one jak i oni), do tego gubi ich pewność siebie.
Problem Ewy to nie dokonczona miłość i w mojej opini jest efektem że maż pozwolił jej się łatwo wywinąć. Gdyby uderzył z całym impetem argumentów podpartych pozwem dowodami (np podsumowaniem raportu detektywa w stylu pani Ewa prowadzi podwójne zycie), dotego wywalił by pozew z orzeczeniem winy a sznsę dał by jej po jakiś czasie myśle ze skutecznie wyleczył by ją z "romansów".
Dziewczyno zastanów się co robisz on na pewno nie jest ślepy chociaż 4 lata hmm... daje do myślenia :niemoc
Cytat
Gdyby to była tylko kwestia braku czasu, to można byłoby od ręki sypnąć kilkoma sposobami na jego zagospodarowanie na full i Drodzy Panowie zdrady Waszych pań już nigdy nie krążyłyby, jak widmo nad Waszymi stroskanymi głowami.
Nie ten kierunek , choć zapewne droga nęci pozorną prostotą rozwiązań problemu.
O ile mozesz zone zagnac kijem -i to zrobiles-z powrotem na pastwisko prawowitego wlasciciela to mam watpliwosci czy kij jest skutecznym srodkiem na przywracanie uczuc ktore ulokowane sa w niewlasciwym z Twojego punktu widzenia miejscu.A priori zalozylem ze w blizej nieokreslonej przeszlosci uczucia istnialy.
Cztery i pół roku miałaś na boku faceta, który potrafił rzeczy, o których Twojemu mężowi się po prostu nie śniło, że tak można To za tym tęsknisz a nie za tamtym facetem
Facet, który o Ciebie dba, daje wszystko, stara się itd. Jest idealny. tylko brakuje mu tej jednej cechy. Braku fantazji w łóżku.
Skoro dał Ci szansę, (ja bym nie dał) > musisz wykorzystać to w maksymalny sposób.
Uwaga! Będę wulgarny
Naucz męża siebie obsługiwać.
I drugie... Trudniejsze...
Postaraj się w mężu zakochać na nowo:wykrzyknik
Zobaczysz, że odkrywanie siebie na nowo to fascynująca przygoda, ktora czeka tuż za progiem sypialni i nie tylko Myśli o tamtym prysną. Przestanie być ważny i niby taki wyjątkowy lub wyidealizowany. Gwarantuję, że wystarczą jakieś trzy miesiące do pół roku i tamten stanie się mgłą.
Nawet nie wiesz ile masz szczęścia kobieto. Niejedna tutaj z Pań dałaby sobie wyrwać serce by mieć takiego męża jak Twój. I daję Ci słowo honoru, że gdyby Twój mąż tutaj trafił np. przed Tobą, snułabyś się teraz po świecie sama z papierkiem rozwodowym w kieszeni i samych srtingach...
No to masz swoją radę...
Cytat
Wydaje mi się że duży procent wracających, ma takie piękne wspomnienia i może marzy o powrocie do tego stanu.
Cytat
Oczywiście, ze tak, bo dlaczego nie? Romans to nie jest traumatyczne przezycie, co najwyżej jego wykrycie i to co dzieje sie potem. Ale jesli ktoś szybko łyka te wszystkie usprawiedliwienia zdradzajacych i łatwo daje szanse, to już w ogóle nic nie stoi na przeszkodzie by sobie miło wspominać. Jedyne co moze to zaburzyć, to konsekwencje jakie sie ponosi, i oby było ich ich jak najwięcej tak aby przy jakiś wspominkach wbijały sie jak klin, psując miły nastrój. Inna rzecz, ze kobiety wchodząc w romans tworzą własna rzeczywistość pełna romantycznych uniesień i "prawdziwej" miłości, z ksieciami na białym koniu, księzniczkami, smokami i innymi stworami i tak na prawde do tego tęsknią, nie dostrzegajac rzeczywistości lub tłumacząc ja sobie na opak. A gdy dotrzenie do nich coś niecoś, jak u autorki, to i tak pomyślą że to nie wazene, że sobie pobzykał i olał, ze byłam dla niego jak to ktoś na tym forum zgrabnie ujął workiem na sperme , ale perzecież było tak....cudownie.
Mógł temat zamknąć jednym.....
Coisik mi się wydaje, że autorki już tutaj nie zobaczymy.
Skupi się aby mąż przypadkiem nie odzyskał zdolności logicznego myślenia i nie zaczął przygotowań do pozbycia się jej ze swojego życia. ...
A to jest wielce prawdopodobne, gdy się ogarnie i dotrze do niego z całą siłą informacja, z kim ma do czynienia ...
I oby jak najszybciej. .....
Czytając ten post, wcale mnie nie dziwi zachowanie ed65.
Najbardziej podoba mi się stwierdzenie:
Cytat
Tak poważnie to w moim odczuciu ewa wprowadziła mały zamęt w myśleniu ZDRADZONYCH. Mam na myśli wypowiedz ewy:
Cytat
Ja z żoną się nie rozstałem. Jesteśmy na dal razem, a małżonka wciąż okazuje że mnie kocha i wciąż powtarza jaki to błąd popełniła dopuszczając się zdrady. A teraz czytając coś takiego do głowy wpada ziarnko niepewności. Zacząłem się zastanawiać (myślę że inni w podobnej sytuacji również)czy moja żona przypadkiem, tak jak ewa, nie tęskni za kochankiem?
Cytat
Otóż to, Ewo Twój mąż może Ci dać pod tym względem jeszcze jedno niebo więcej, tylko Ty musisz się na niego otworzyć. Albo naucz się męża kochać i doceniać całym sercem, albo miej jaja i odejdź.
Uwierz mi, nie ma gorszej rzeczy w związku po zdradzie , niż zdradzający, który krąży jak zombie.
Mam prośbę do komentujących : nie używajcie wulgaryzmów, choćby z tego powodu, że zagladają tu również młodzi ludzie przez osiemnastką , często dzieci-ofiary zdrady rodziców. Z góry dziękuję
rekonstrukcja
Tak,tak Ewuniu,cztery lata otwierałaś się na innego,teraz z zgodnie z radą naszej adminki,dla jeszcze jednego nieba więcej,otwórz się na swojego.
Myślę że takie rady,otrzymane właśnie na tym portalu masz zawsze w cenie.
rekonstrukcja
Nie widzisz że Ewa nie potrzebuje żadnego męża,tylko innej długości?
Niektóre i niektórzy z nas tak mają.Póki co podobnie jak na HIV wobec tej "choroby"medycyna jest bezsilna.
Wybacz ale Twoje "jedno niebo więcej"nie jest dobrą ilustracja zwykłego i na dodatek perfidnego łajdactwa.Cztery lata doprawia mężowi rogi i cienia refleksji nad swoim postępowaniem,tylko komunikat że chce się dalej łajdaczyć.
Cytat
Może jest w stresie pourazowym?
Ewa Twój David Copperfield sypialni to nie miłość, to chuć.
Kobieto przeżywasz częściowo coś, co przeżył i przeżywa Twój mąż.
Piotr , słuszna uwaga o tym, że ona przez kochanka doświadczyła troszkę ( 0.00000001% ) tego bólu na własnej skórze , co mąż Ewy przez nią.
Ciekawe czy mąż Ewynowak wogóle zdaje sobie z tego sprawę. Chyba jeszcze nie.
Milord wycięłam , bo to już niesmaczne się robi. Mam nadzieję , że zrozumiesz. rekonstrukcja
Przecież cały czas czytamy o takich chodzących zbiornikach.
Milord może ona te nasze słowa wzieła do serca i zmienia się
Komentarz doklejony:
Przecież na tym forum od dawna leją się wszystkie płyny fizjologiczne, no jeszcze nikt ze szczęścia się ...........
Ale to kwestia czasu
"Wystarczy rzucić kamień by ujrzeć tłum ofiar. "
Galileusz ... czytaj Gall Anonim albo Jan Kowalski
Zdecydowałem się huknąć bardzo obrazowo bo dokładnie tak to w rzeczywistości wygląda. Idealizowanie czegokolwiek (a już w szczególnści romansu) zwykle przynosi więcej szkody niż pożytku. Była wykorzystywana ponad cztery lata i taka jest prawda. I albo ona to przyjmie do wiadomości, albo nie jest warta niczyjej miłości.
milord
Przerost formy nad treścią.Jaki romans.To tylko zwykle pier....nie Romansowała arystokracja a plebs tylko kopulował po kątach.
loner rekonstrukcja już zwracała uwagę na słownictwo, sorry panowie ale trochę przystopujcie - betrayed40
Komentarz doklejony:
betrayed40
Ok.Masz rację.Mea culpa.Żeby zakończyć uśmiechem dodam że nie zachowam się jak kolega który po słowach i obiecuję czy przyrzekam wierność małżeńską dodał teatralnym szeptemo najbliższego rozwodu.Raz jeszcze przepraszam.
Cytat
No cóż, czytalem na którymś forum takie oto zdanie po wydaniu się zdrady i ostrych komentarzach adresowanych do lafiryndy: już moja w tym głowa aby mi się udało. ...
i.....
Mezus kupił jej samochód. .
Według mnie jestes egoistka, dlaczego zostalas z mężem? Do dobrze zarabia i stać cię na wygodne zycie? Czy to jest powód?
Nie marnuj życia drugiej osobie, nikt ńie ma do tego prawa !
Takich osób trzeba się wystrzegać. Zdecydowana większość zbyt późno tu trafia > a jak w końcu tu trafi > zwykle jest zbyt późno by cokolwiek zrobić czy doradzić bo zwyczajnie opcja jest wyłącznie jedna. Rozwód. Zdradzaczy, których było mi tu naprawdę żal, było raptem jedna sztuka.
Cytat
to czyste:
http://www.youtube.com/watch?feature=...UuQhbyFU3s
Komentarz doklejony:
Dodatkowo :
http://www.youtube.com/watch?v=IRPLFM...detailpage
Kochanek olal Cie prostym sikiem.Mozna byc zakochanym jak szaleniec ale nie jak glupiec.
Idz do dobrego psychologa.Koniecznie potrzebna Ci terapia.Cokolwiek bedzie dalej z Twoim malzenstwem.
Ta kobieta odebrała sobie cześć, własny kobiecy honor dla jakiegoś uzywacza. A czego się spodziewała? Facet zobaczył, że to mężatka, była chętna, to sobie poużywał, a gdy mu się znudziło to odsunął na boczny tor. A co miał zrobić? Związać się z taką, osobiście zawiązać sobie sznur na szyi i żyć z kimś, kto zdolny jest do perfidii i zdrady? Ja będąc na jego miejscu też kopnęłabym coś takiego, a nie myslała o głupotach. Szkoda tylko tego męża, bo naiwny chlop nawet nie wie, na kogo pracuje i kogo trzyma w domu, ona już szukuje sobie następnego ujeżdżacza.
Mam tylko nadzieję, że któregoś dnia cały ten syf wypłynie na wierzch i kobitka ta dostanie porządny łomot od zycia. Dla takiej osoby ja nie mam żadnych względów, gdy czytam o tym, jak to maż jej nie pociąga, a z kochankiem przeżywała bóg wie, jakie cuda, to robi mi się niedobrze. Czy poza chłopami ta kobieta mysli jeszcze o innych rzeczach? Wątpię w to. Kobieta, która straci szacunek swojego męża, meżczyzny nie ma już czego szukać w małżeństwie. Gdyby miała honor, jako kobieta, to odeszłaby od meża i szukała innego, ona jednak nie zrobi tego i dla mnie jej postawa jest jednoznaczna.
Komentarz doklejony:
Kobieta, która zapomina o własnej godności, nie dba o reputację sama prosi się o odpowiednie traktowanie ze strony mężczyzn, ponieważ każdy mężczyzna, by móc być z kobietą musi przede wszystkim ją szanować, nie wystarczy pociąg fizyczny, dobry seks i wspolny język, musi być szacunek do kobiety, a to, żeby on był, to już sprawa kobiety, bo tak cię traktują na ile sama sobie pozwolisz- dziwię się, że kobiety o tym zapominaja, potem czuja się jak wywłoki, gdy mężczyzna odchodzi w lekceważący dla niej sposób. A co miał zrobić? Zaprosić taką na uroczysta kolację, podarować takiej piękne kwiaty na pożegnanie, kajać się przed nią i tłumaczyć? Wiadomo, że z kobietą, która nie szanuje samej siebie nikt nie będzie się certolił. z taką załatwia się temat smsami albo znika się bez słowa. Każdy zbiera to, co zasiał, tak jest i nie chce być inaczej.
Trzeba grac otwarcie.Dac partnerowi mozliwosc wyboru-to jest szacunek.Trzeba byl oodejsc do kochanka i juz wtedy bys sie dowiedzila,ze ciie nie potzrebuje?Ciagnelas to przez 4 lata?Na co liczylas?Swego szcescia na cudzym nieszczesciu sie nie zbuduje.Czy pomyslalas o tym,ze twoj maz moze sie czuc gorzej niz ty,bo cie kocha?
Na milsc nie ma lekartwa.Dobrze,zesie nie widujecie,tak latwiej bezie zapomniec.Daj sobie czas.Teraz nie jestes w stanie rozsadniemyslec.Jesli kiedys stwierdzisz,ze juz nie kochasz meza,nie oklamuj go,niech ma prawo wyboru.
Problem w tym, że zneutralizować to, gdy sama wspomnieniami to podtrzymuje nie będzie łatwo, ale to możliwe;
Dobry terapeuta by się przydał lub lepszy kochanek
Nieświadomemu w sytuacji mężowi, który źle ocenił sytuację i nic w odpowiednim czasie nie zrobił, ciężko będzie to przebić.
To emocje głównie kierują naszym życiem, warto aby były dobrze ukierunkowane. Brak wyobraźni i ciągła gonitwa za tzw. szczęściem najczęściej się mści robiąc niezły bałagan w życiu;
Zakochałaś się, dałaś obcemu (dawnej miłości) to sobie daruj.
Nie ma nic gorszego dla faceta, męża, że jego żona, partnerka etc. bzyka się z innym.:cacy:cacy