Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 03:13:55 |
bardzo smutny | 06:41:16 |
makasiala | 08:11:14 |
Julianaempat... | 09:37:11 |
Matsmutny | 10:52:27 |
Samo siedzenie i użalanie się nad sobą z próbami czarowania rzeczywistości, że szkoda, że ludzie to egoiści, że uciekają, a powinni walczyć etc nic nie da. Życie jest, jakie jest. Ale zawsze mamy wybór, jak ma wyglądać dzisiejszy i następne dni...
Opowiadasz nieskładnie historię swego nieistniejącego małżeństwa i wyrażasz żal, że co? Że on powinien ratować rodzinę?
Nie dociera do ciebie, że on ratowaniem nie jest zainteresowany a raczej destrukcją rodziny, która notabene już się dokonała. Nie wiem, czy jeszcze można coś zepsuć w tym wzlgędzie.
Weź się w garść, jesteś matką swojego dziecka a nie jakąś zadurzoną nastolatką, która zajmuje się mrzonkami. Czas by zacząć żyć a nie wciąż myśleć o d(u)pku, który tak naprawdę NIC nie ma do zaoferowania.