Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:49:32
# poczciwy00:59:57
Sasza02:06:21
NowySzustek02:52:11
heniek04:14:04

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Skonczylo sie moje zycieDrukuj

Zdradzona przez mężaJestem 2,5 roku po slubie. I prawie 8 lat z moim mezem. Mam dziecko z poprzedniego zwiazku ktore on zaakceptowal i wychowal. 3tygodnie temu dowiedzialam sie ze moj maz mnie zdradzil. Dowiedzialam sie od jego kochanki. On niezaprzeczal. Ale to nie jest najgorsze. Jego kochanka jest z nim w ciazy. W pierwszym momencie myslalam ze to jakis chory zart... Ze moze ona chce zebym go zostawila a ona bedzie miala droge wolna. Ale okazalo sie ze to wszystko prawda. Moj maz powiedzial ze to byl najwiekszy blad w jego zyciu i wszystko by oddal zeby cofnac czas. I ze to ja jestem jego calym zyciem. Ale dziecko uzna i bedzie placil alimenty. I niewie czy bedzie zajmowal sie dzieckiem czy nie. A ja niepotrafilam go wyzucic z domu... Bo mimo wszystko kocham go i poza tym ze jest moim mezem zawsze byl moim przyjacielem. Jedynym przyjacielem. Ale musze podjac decyzje czy bede w stanie mu wybaczyc... I czy bede w stanie zyc z tym wszystkim... Zaakceptowac jego dziecko... Codziennie wylewam morze lez bo niewiem co mam robic. A on juz niechce ze mna na ten temat rozmawiac...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 03.05.2013 22:00
Na pewno nie był i nie jest Twoim PRZYJACIELEM.Jest podłym zdradzieckim tchórzem,który,zabawiał się na boku,nie myśląc o konsekwencjach.Na dodatek,to nie on sam Cię poinformował,tylko kochanka.Minęło zaledwie kilka dni,a on już nie chce rozmawiać.Czy wiesz,jak długo trwał ich romans,co on jej naobiecywał?Współczuję Tobie,ale żeby podjąć decyzję,co dalej musisz wiedzieć co ich łączyło i jak długo to trwało.Podjąć decyzję nie będzie łatwo,daj sobie czas na wyciszenie emocji.Dziecko nie jest winne nieodpowiedzialności i niedojrzałości dorosłych.Nie wiem,czy dasz radę to wszystko udżwignąć.Wiąże się to nie tylko z alimentami,ale też w braniu udziału w wychowaniu dziecka.Zaufania już nie odzyskasz,będziesz każdego dnia myśleć,czy on tylko odwiedza dziecko,czy ma też inne kontakty z kochanką.Poza tym on nie wykazuje inicjatywy,zamiótł wszystko pod dywan.Ponieważ nie wiesz co może Cię z jego strony czekać(NIEKTÓRZY PRZEZ WIELE LAT MAJĄ PODWÓJNE ŻYCIE I RODZINY-może i on tak chciał:szoook),więc na początek proponuję zabezpieczyć się finansowo,rozdzielność majątkowa,z mieszkaniem,odrębne konta.Na razie tyle mi przyszło do głowy.Pozdrawiam i trzymaj się
9367
<
#2 | zlamaneserce dnia 03.05.2013 22:46
Podobno byla to jednorazowa przygoda... Wiem od jego przyjaciela ze on go teraz traktuje jak smiecia i chce od niego teraz tylko alimentow. A mowi ze niechce teraz o tym rozmawiac bo widzi ze wtedy cierpie i to i tak niczego juz niezmieni. I on tez wtedy cierpi bo to byl blad ktorego zaluje najbardziej na swiecie. Jesli chodzi o zabezpieczenie finansowe to niemamy wspolnego konta a mieszkanie jest moje bo dostalam je rok przed slubem.
A ja pomimo tego co zrobil nadal go kocham... I niewyobrazam sobie zycia bez niego... Ale z nim tez niewiem czy jeszcze potrafie zyc... I dlatego niewiem jak powinnam postapic!!!
6755
<
#3 | Yorik dnia 03.05.2013 23:50
Twoje życie się wcale nie skończyło. Zmieniło się, jak wszystko zmienia się dookoła..Tak już jest, że jak zamyka się pewien etap w życiu to otwiera się następny. Tylko od Ciebie zależy czy będzie gorszy czy lepszy. Od Ciebie zależy jak szybko się pozbierasz i zaczniesz myśleć rozsądnie i logicznie.

Kto na tym stracił najwięcej, on czy Ty ?
Wydaje się, że to on stracił kochającą żonę, stabilizację i wiele cennych rzeczy.
Co Ty straciłaś ? Faceta, który nie był tylko Twój, który prowadził podwójne życie, który Cię oszukiwał, który udawał Twojego przyjaciela i bardzo bliską osobę, dla którego nie byłaś najważniejsza od dłuższego czasu.

Nawet jak się wydało, nie wziął tego na klatę, jak mężczyzna, tylko kłamał w żywe oczy. Po co? Na co liczył? Co sobie myślał ? że to nie Twoja sprawa ? że to Twojego życia nie dotyczy ?

To, ze myślałaś, ze to żart świadczy tylko o tym, jak facet był dobrym aktorem.
Kochanka może liczyć na to, że teraz ma taki argument, że go do niej wykopiesz, bo sam nie miał odwagi odejść. A wygląda na to, że tak jak Ciebie, ją też oszukiwał, standardzik.
Dla niej jest oczywiste, że to z nią go więcej łączy, to z nią będzie miał dziecko.

Cytat

Moj maz powiedzial ze to byl najwiekszy blad w jego zyciu i wszystko by oddal zeby cofnac czas.

He, he, he....nie wiem czy dobrze go zrozumiałaś ?
Wszystkiego na pewno nie, ale wiele by oddał, aby cofnąć czas i pomyśleć o zabezpieczeniu, a nie liczyć naiwnie na kochankę, która skomplikowała mu życie. Owoc miłości zakazanej z pewnością nie był chciany i planowany przez niego.
Oj cofnął by czas, aby znów mieć beztroskie podwójne życie.

Cytat

I ze to ja jestem jego calym zyciem.

Faktycznie, nawet udało mu się to udowodnić Szeroki uśmiech Tak więc, nikt nie może mieć żadnych wątpliwości. Ten kawałek życia nie z Tobą można pominąć.

Cytat

Ale dziecko uzna i bedzie placil alimenty.

He, he, he....strasznie dow****ny ten Twój facet. A jaki wspaniałomyślny. Wie jak się zachować w tej sytuacji. Niestety on nie ma tu nic do gadania. Nie ma większego znaczenia czy on uzna dziecko i czy zechce płacić.

Cytat

I niewie czy bedzie zajmowal sie dzieckiem czy nie

To znaczy, ze dostosuje się do tego co zechce kochanka. Jeśli uzna, że ma jej pomagać, to Ty nie będziesz miała nic do gadania.
Przy porodzie, jako ojciec dziecka, matkę będzie trzymał za rękę ?

Wspólne dziecko łączy na całe życie i Ty i Twoje dziecko będziecie uzależnione od pomysłów tej pani. Gdy będzie nieszczęśliwa, źle się będzie czuła może uprzyjemniać wam życie, zmieniać plany.
Ciężko jest być ojcem w dwóch rodzinach, tak żeby obie kobiety były zadowolone z zaangażowania się faceta.

Nigdy nie będziesz wiedziała, kiedy kłamca postanowi stworzyć z nią prawdziwą rodzinę. Wystarczy, że wam się nie będzie układało. Usłyszysz, że ten nieodpowiedzialny człowiek jest nagle odpowiedzialnym człowiekiem i to dla dobra dziecka.

Będziesz musiała zaakceptować nie tylko jego dziecko, ale i jego kobietę, która nie wiadomo czy nie będzie o niego walczyć.

To, że nie chce już na ten jakże błachy temat rozmawiać chyba świadczy niestety o jego stosunku do Ciebie. To co łączy i będzie łączyć go z tą kobietą Ciebie nie dotyczy. Pokazuje Ci Twoje miejsce w tym całym jego świecie, którym jesteś.

Można żyć w takim porąbanym układzie i nawet się nieźle bawić, ale trzeba być silnym, mieć z tego ewidentne, wymierne korzyści i swoje życie bez tej niepewnej zmiennej, która będzie dodatkiem. Jak jest u Ciebie ?
9367
<
#4 | zlamaneserce dnia 04.05.2013 00:36
Ja wiem ze klamal... Wiem ze zranil mnie to malo powiedziane... Ale z kad mam wziac tyle sily zeby podjac ostateczna decyzje...?Smutek
6755
<
#5 | Yorik dnia 04.05.2013 00:39

Cytat

Podobno byla to jednorazowa przygoda...

Kobieto, ile Ty masz lat ? Zacznij myśleć. Ile ciąż jest od jednorazowego bzyknięcia ? Coś strasznego pechowca masz Z przymrużeniem oka
A z Tobą ile razy to robił i z jakim efektem ? Ta kochanka to prawie wiatropylna musi być.

Cytat

.....ona go teraz traktuje jak śmiecia i chce od niego teraz tylko alimentow.

No i co on ma do gadania ? Będzie go doić, wykorzystywać, a Ty będziesz do tego dokładać np. swój czas i swoje zdrowie;..
To Ciebie powinien wspierać finansowo i swoim kobietom zapewniać fajne życie. Nawet jego wartość materialna spadła.

To normalne, że kochanki w takich sytuacjach przestają być już boginiami miłości i zaczynają myśleć bardzo interesownie.

Myślisz, że gdyby kochanka nie traktowała go jak śmiecia i tak nie załatwiła na cacy, to zgrywał by takiego pokrzywdzonego przez los biedaczka ?
Czy on Ciebie nie wybrał z was dwóch, czy dostałaś wybrakowany towar, bo inna nie chciała, ale będzie go ciągnąć jak pijawka ?. Pewnie czuje się skrzywdzony i wykorzystany.
Wszystkiemu winna jest ta zła kobieta, a Ty masz mu jeszcze współczuć.
Nie chce rozmawiać, bo taki raptem troskliwy, czy jednak ma coś do ukrycia i wie, że straci w Twoich oczach, a ma jednak coś do ugrania ? To raczej walka o własny tyłek, niż dbanie o Twoje samopoczucie.
Jak ją zapładniał, jakoś się o Ciebie nie martwił.

Przepraszam za dosadności, ale im wcześniej ogarniesz sytuację, tym lepiej.

Najlepiej nie podejmować żadnej pochopnej decyzji od razu. Zwłaszcza nie wiedząc dokładnie co się wydarzyło. Jego słowa nie mają żadnej wartości. Im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej.

Jeśli Cię na to stać, spotkaj się z tą kochanką, zobacz jaka jest jej wersja wydarzeń, potem zestaw to z tym co on powie i z jakimiś faktami. Jeśli wciąż będzie uchylał się od odpowiedzialności przed Tobą to znaczy, że blisko z Tobą nie jest i już nie będzie.
Gdzie ta rzekoma przyjaźń ?
Czy przyjaciele sobie wszystko mówią czy się oszukują lub zatajają coś dla własnych korzyści ?
9367
<
#6 | zlamaneserce dnia 04.05.2013 00:51
Pewnie masz racje... Tylko tak jak pisalam brakuje mi sil... Bo on byl najwieksza miloscia i calym moim zyciem... Z nia nuemam zamiaru juz rozmawiac bo pokazala mi ze jest pusta i niedojrzala malolata piszac mi ze jestem zdesperowana i boje sie ze nikogo sobie nieznajde dlatego mu wybaczam... Bo przeciez mnie z nim tylko slub laczy...
9372
<
#7 | niktwazny dnia 04.05.2013 00:52
znam z obdukcji że jeśli mówisz że był twoim przyjacielem i na tym bazował twój związek z nim i na tym polegała potem juz wasza miłość to ten związek już nigdy taki sam nie będzie,przyjacielem już nie będzie nigdy, chyba ,że masz jakiś niesamowity dar wybaczania/zapominania/dobroci ale co w przypadku posiadania przez niego dziecka z tamtą kobietą jest raczej prawie chyba niemożliwe ,gdy jakieś biegające maleństwo będzie wokół was/jego krążyć.Powiem ci że będziesz wciąż czuć ze ten "przyjaciel" cię okłamał,oszukał,stał się egoistą...a to przyjaźń nie jest..i TO własnie będzie bardziej boleć niż seks z jakąś dziunią,bo to z czasem stanie się lekko obojętne
6755
<
#8 | Yorik dnia 04.05.2013 01:05

Cytat

. Ale z kad mam wziac tyle sily zeby podjac ostateczna decyzje...?

Z tego co Cię tak teraz przeraża. Niepewność jutra musisz zamienić na lepsze jutro. To co się stało może być jakąś szansą dla Ciebie, na zmianę życia. Tylko od Ciebie zależy jak wykorzystasz te emocje.
Czeka Cię niezły rachunek ze swojego życia, z analizy samej siebie, związku, Twojego faceta. Wszystko zobaczysz w innym świetle.
Będziesz musiała dokonać wielu wyborów; Jeszcze raz zastanowić się co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze? Jak chcesz żyć ? Jakie masz potrzeby, jak je możesz rozsądnie zaspokoić ?...czym jest dla Ciebie miłość? itd, itd...;....to samo jeśli chodzi o niego..

Do podjęcia każdej decyzji potrzebne są wiarygodne dane.
Wtedy decyzje wynikające z logiki a nie z emocji, zwłaszcza chwilowych są bardziej trafne.

Dla większości masz wystarczające dane, aby podziękować temu panu, który się nie sprawdził jako facet, którego sobie wymarzyłaś.
Jeśli masz siłę i odwagę rozłóż wszystko na czynniki pierwsze, może da się coś z tego złożyć. Trzymaj się faktów, nie fantazji i tego, czego byś emocjonalnie chciała.
Już nie ma tego co było, choć każdemu ciężko w to uwierzyć. Zaplanuj swoje życie od nowa bez emocji. Może jest w nim jakieś miejsce dla tego strasznego biedaka. Na początek oby nie za duże, nic nie zakładaj, bo dobicia możesz nie wytrzymać.
9367
<
#9 | zlamaneserce dnia 04.05.2013 01:06
I tego sie obawiam... Ze zdrade jako taka byla bym w stanie wybaczyc... Ale dziecko... Jezeli bedzue chcial je wychowywac moge tego niezaakceptowac...

Komentarz doklejony:
Narazie czuje sie jak w jakims koszmarze i caly czas mam nadzieje ze sie obudze... Narazie niepotrafie zrobic rachunku naszego zwiazku bo za duzo emocji we mnie jest...
9372
<
#10 | niktwazny dnia 04.05.2013 01:23
najgorsze z tego wszsytkiego jest to ,że zimny rachunek pokazujący jaki to ma/miało/będzie mialo sens przychodzi za późno tzn
albo podejmiesz decyzje i zostajesz a za rok dwa zdasz sobie sprawę jak idiotyczne to było i że zmarnowałaś kolejne dwa lata z łajdakiem bo nie będziesz potrafiła się nadal otrząsnąć/zapomnieć/pogodzić,albo podejmiesz decyzje odwrotną tzn stwierdzisz że to koniec.. będą mijać miesiące lata a ty będziesz zastanawiać się czy być może moglibyście być nadal szczęśliwi pomimo tego wszystkiego

Komentarz doklejony:
analityczny rachunek związku przychodzi późno..
6755
<
#11 | Yorik dnia 04.05.2013 02:08
Złamaneserce,..

Cytat

Bo on byl najwieksza miloscia i calym moim zyciem..

No i dlatego tak boli, ale nikt nie jest niczyim życiem. Można tylko być ze sobą blisko lub bardzo blisko. Tu jak widać chyba jednostronnie. Może był i jest zbyt pewny Twojego oddania, szacował, ze nic nie straci.
Co oznacza, ze był największą miłością ? Ogólniki nic nie znaczą, więc sprecyzuj.

Cytat

Mam dziecko z poprzedniego zwiazku ktore on zaakceptowal i wychowal.

Dla niego zakończyłaś poprzedni związek ?

Niktwazny,

Cytat

Powiem ci że będziesz wciąż czuć ze ten "przyjaciel" cię okłamał,oszukał,stał się egoistą...a to przyjaźń nie jest..i TO własnie będzie bardziej boleć niż seks z jakąś dziunią

Niestety to prawda. Seks naprawdę jest przereklamowany Szeroki uśmiech
Głównym problemem jest inna płaszczyzna tzw. nóż w plecy największego przyjaciela, oszustwo po całości. Pokazanie wyrachowania, zaskarbienie sobie zaufania, aby je wykorzystać, bazowanie na naiwności, wykorzystanie łatwowierności do działania na naszą szkodę.
Czy takiej osobie można ufać, o wszystkim mówić z wiarą, że kiedyś tego nie wykorzysta, czy można na niej polegać, cokolwiek planować ? czy z taką osobą możliwa jest bliskość, otwartość ? Czy ją ceni skoro już udowodniła, ze nie ?

Komentarz doklejony:

Cytat

Ze zdrade jako taka byla bym w stanie wybaczyc... Ale dziecko...

Wszystko zależy od odniesienia. W tej sytuacji jednorazowe bzyknięcie jakiejś panienki to pikuś, zwykły romansik też wygląda lajtowo. Wszystko można przełknąć, tylko za jaką cenę ?
Dziecko i alimenty na pewno nie pozwolą zapomnieć o tym co się stało. Problemy z tym związane np. każda podwyżka alimentów, to wszystko od nowa.

Cytat

Narazie niepotrafie zrobic rachunku naszego zwiazku bo za duzo emocji we mnie jest...

Dlatego pomyśl o odskoczni, tak, żeby zacząć logicznie na chłodno myśleć. To nie będzie łatwe, ale to jedyna droga. Tego nie da się zamieść pod dywan, trzeba to rozwiązać.
9367
<
#12 | zlamaneserce dnia 04.05.2013 10:32
Moj poprzedni zwiazek skonczyl sie za nim zaczelam spotykac sie z moim mezem. Bylam juz sama z malutkim dzieckiem. Syn mial 2 lata. Po roku zaczelam spotykac sie z moim mezem. Ale zbalam go juz duzo wczesniej. On wychowal moje dziecko. A syn go kocha jak ojca.
A pisze ze byl miloscia mojego zycia... Nigdy nie czulam niczego takiego do kogos... Ciesze sie z kazdego telefonu, smsa, spotkania... Kazda chwila z nim spedzona jest dla mnie wazna... Kazdy jego dotyk mnie roztapia... I niewyobrazam sobie zycia bez niego... Jest druga osoba po moim dziecku dla ktorej jestem zrobic wszystko...
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 04.05.2013 14:06

Cytat

Tylko tak jak pisalam brakuje mi sil... Bo on byl najwieksza miloscia i calym moim zyciem..


Na ten moment wydaje ci się, że to największa miłość twojego życia.
Chcę ci przypomnieć, że twoje życie się jeszcze nie skończyło i zapewne jego końca nie stanowi niegodziwe zachowanie "męża -przyjaciela", który okazał się farbowanym lisem.
Yorik skrupulatnie, z anlityczną precyzją rozebrał na czynniki pierwsze te lisie zapewnienia: że to byl błąd, że tylko raz itp. itd.
Bzdury największego kalibru te mężowskie wnioski poniewczasie...choć wiem, że będąc tak zdesperowaną chwytasz się brzytwy.
Powiem tak, przeczytaj kilka razy Yorika, podpisuję się pod jego słowami z pełną odpowiedzialnością...a ciebie ostrzegam - nie wierz w ani JEDNO SŁOWO twojego męża.
Zabezpiecz swój i dzieci byt i nie daj się ponieść emocjom.
One zaciemniają odbiór rzeczywistości, pokazują rzeczy w krzywym zwierciadle. Trzymaj się TYLKO faktów, najpierw je musisz jednak poznać.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 04.05.2013 20:42
Jedno powtarzasz jak mantrę- on jest całym moim życiem- sama się nakręcasz i stawiasz w roli bytu całkowicie uzależnionego od obecności jaśnie pana w Twoim życiu. A masz jeszcze dziecko, i to je powinnas kochać najmocniej na świecie. Oczekujesz jakiegoś magicznego zaklęcia, potwierdzeni że ta zdrada i nowo powołany człowiek nic nie znaczą i będzie jak dawniej. Twoje życie się nie skończyło, wręcz przeciwnie to teraz masz szansę na coś lepszego, bez pana kłamczucha u boku. Jaki tam z niego przyjaciel, to pijawa, która będzie ciągnęła z Ciebie i kochanki ile sie da. Poza tym przeraża Cie myśl , że on będzie wychowywał dziecko, no niestety to jest jego biologiczne dziecko, weź to pod uwagę i pozbądź się złudzeń.
.
9387
<
#15 | Aggie dnia 05.05.2013 18:35
Nazywasz go przyjacielem...., a przeciez on Ciebie zawiodl, zdradzil, oklamywal. Przeciez pedzac na spotkanie z kochanica wiedzial, ze wbija Ci noz w plecy i podjal swiadoma decyzje. Nie wierze, ze byl to jednorazowy skok w bok....przykro mi. To ogromnie trudna sytuacja dla Ciebie, jesli wybaczysz mu i zdecydujesz sie na dalsze zycie z nim mimo wszystko nigdy nie bedziesz juz spokojna. Za kazdym razem kiedy bedzie jechal do dziecka, bedziesz zastanawiac sie czy ich wspolny czas z dzieckiem nie przerodzi sie w namietnosc, jakies glebsze uczucie. Do tego to bedzie "jego wlasne" dziecko, jesli dobrze zrozumialam to wy nie macie wspolnego dziecka tylko jedno z Twojego poprzedniego zwiazku, a to nie to samo....nawet jesli kocha wychowuje i jest super tata.
9367
<
#16 | zlamaneserce dnia 06.05.2013 18:06
Tak nazywam go moim przyjacielem bo zawsze nim dla mnie byl... Nazywam go miloscia mojego zycia bo nigdy nieczulam czegos takiego do drugiej osoby... Nazywam go calym moim zyciem bo po moim dziecku jest druga osoba na swiecie bez ktorej niewyobrazalam sobie zycia. I dlatego za niego wyszlam... I wiem co mi zrobil jak bardzo to bylo podle i samolubne... Wiem ze pokazal ze ja dla niego niejestem tym kim on zawsze byl dla mnie. Ale jest mi trudno podjac decyzje...
5808
<
#17 | Nox dnia 06.05.2013 20:32
Ty już podjęłaś decyzję-by jej nie podejmować.
9367
<
#18 | zlamaneserce dnia 06.05.2013 21:20
Nie niepodjelam jeszcze decyzji... I raczej ciezko w takiej sytuacji jej niepodejmowac...

Komentarz doklejony:
Poza tym nie napisalam tu po to zeby byc oceniana... Potrzebowalam wsparcia i rady bo osoba ktora zawsze to robila mnie zdradzila i nimialam sie do kogo zwrocic...
9496
<
#19 | gaga18 dnia 04.06.2013 19:58
ja ci radze zostaw go1!! bedzie ciezko i to strasznie-wiem bo sama to przeszłam-ale zapamietaj ze nigdy mu nie wybaczysz,ja sie przekonalam ,tez go kochałam 16 lat po slubie to zrobił-zdradził i co nic nigdy nie wróci na swoje miejsce,od zdrady mineło 2 lata,a ja widze ze coraz bardziej go nienawidze,nie sypiamy ze soba juz od 8 msc-nie potrafie,zygam jak mnie dotyka,mwm przed oczami ja sie pieprzyl z ta suka,dlatego tekie sz...ty mężatki które biorą sie za obcych mężów powinno sie brać na odstrzał,,pozdrawiam trzymam kciuki za ciebie
6755
<
#20 | Yorik dnia 07.06.2013 09:33
gaga18, nie dobrze z Tobą i nawet o tym nie wiesz.
Idź na terapie, bo szkoda życia...
Gość: Nick
<
#21 | Gość: Nick dnia 07.06.2013 09:45
gaga18 , z taka nienawiścią w sobie zniszczysz sobie zycie. Bedzie przeszkodą w poukładaniu sobie życia z kimkolwiek.
Lepiej wybaczyć - dla samej siebie. Nie zapomnieć, nie usprawiedliwić ale żeby pozwolić złym emocjom odejść od Ciebie .

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?