Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Crusoe | 01:01:45 |
makasiala | 01:02:41 |
Roszpunka1988 | 01:06:43 |
bardzo smutny | 01:23:36 |
# poczciwy | 03:38:19 |
>>>Jak zaufać?<<<
Odpowiedź jest bardzo prosta Nijak No i jakby nie patrzeć to już w jakiś sposób zaufałaś jeśli chcesz być z tym człowiekiem A co do wkrótce byłego > To on zaczął. Nie ma się co o niego martwić a tym bardziej przejmować. Rozlał mleko > niech teraz zlizuje.
A blok nie jest wcale taki zły. Może i ciut ciaśniej, może trzeba rano stać w kolejce do kibelka > ale jak sąsiedzi są fajni > cała masa problemów z człowieka spada. Np. podlewanie kwiatów jak się jedzie na urlop Niby przyziemna sprawa i nikt o tym nie myśli > ale jak się ma balkon od strony południowej i w lecie człowieka ma nie być ze dwa tygodnie w domu? Już jest Wszystko ma dobre i złe strony. Grunt to dostrzec te dobre.
Nie rozumiem natomiast dyskomfortu spowodowanego "lepszą opcją" lokalową. Trochę egoistycznie i materialnie podchodzisz do sprawy. Uwolniłaś się od gnoja. Masz aż 3 opcje do wyboru. Jesteś wolnym człowiekiem i w dobrej kondycji materialnej.
Nie bój się bloku. Najważniejsze, żebyś tam miała swój azyl do którego będziesz chciała wracać i czuć sie bezpiecznie.
Nie jedna kobieta, chciałaby mieć taki wybór. Pomyśl o tym i głowa do góry
Nie jestem ekspertem, ale nic tu nie widzę do naprawiania , albo ratowania. Teściowie- rzecz nabyta, nimi sobie głowy nie zawracaj.
Gnojek i tyle.