Zdrada - portal zdradzonych - News: sąsiad

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:07:33
Julianaempat...00:22:42
heniek00:48:15
zona Potifara01:46:14
Hagi1001:48:06

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

sÄ…siadDrukuj

Moja żona jest piękną kobietą , ma idealne kształty i w sobie to coś r30;r30;. Poznaliśy się jak miała 18 lat ja 33 po nie udanym związkur30;.. Pierwsze lata naszego związku były idealne , oczywiście wzloty i upadki jak u każdego ale nic co można by nazwać kryzysemr30;.. tak to trwało do 2009 r , czyli prawie 17 lat. W 2009 r zadzwonił do żony kolega z liceum z prośbą o pomoc w zorganizowaniu spotkania klasowego r30;.. zbiegło się to z tym że dałem żonie na gwiazdkę tablet i telefonem z internetem. Ten i następny rok już nie był spokojny , żona dwa razy z kolegą organizowała spotkania klasowe. Bywało tak że skrycie pisali do 1,30 w nocy. Przypadkiem odkryłem jedną której żona nie skasowała , koleś typowo ją uwodził a ona ,, zgrabnie się opierała ,, . Oczywiście były rozmowy , prośby , które kwitowała nic się nie dzieje , nie bądź zazdrosny. Więc starałem się nie być ale obserwowałem. Po tym jak skończyły się przygody na NK , żona odkrył FB był to rok 2012 , uwielbiała wstawiać tam swoje promienne fotki i czekać na komentarze , oczywiście ona tak tego nie widziała. Po pewnym czasie dostała pierwszą Buśkę od sąsiada , była pierwsza więc i były następne , takie niewinne zaczepianie trwało 2 lata . Po tym okresie zaczęły się sentencje , muzyka , komentarze , do ty w/w , bywało że pod jedną sentencją było ich ok 10 .Trwało to ok roku od rana zwyczajowym miłego dnia do wieczora kiedy kończyli życzeniem dobrej nocy. Wiedziałem o tym ale na prośby że nie wypada , słyszałem zwyczajowe nic się nie dzieje , nie bądź zazdrosny. No i robili to na forumr30;...oficjalnie . Więc tylko zagryzałem wargi. Przeżyłem szok , kiedy przyszła do mnie sąsiadka i powiedziała mi , wie Pan Pana żona pisze z moim mężem na Wots Apie . Były łzy , przepraszanie , no i znajome , ale nic się nie działor30;.my tylko pisaliśmy o codziennych sprawach. Obiecała że z tym koniec napisała nawet list przeprosi nowy do jego żony. Cały rok 2016 był mi bardzo podejrzany , zachowanie , przesadne dbanie o siebie , nowe ciuchy , przyrośnięcie do telefonu , ubiór ( kabaretki i sukienka ) w chłodny dzień i wiele innych oznak . Bardzo mnie niepokoiły . W 25 maja 2017 roku , znowu mam wizytę sąsiadki. Odzywa się do mnie słowami , wie pan że mamy parkę . Nogi się po de-mną ugięłyr30;. Złapała ich korespondencję z kilku dni pisali tym razem na Skypie , oczywiście nie było to już pisanie o codziennych sprawachr30;.. Były tam buźki serduszka , tęsknota , miłość , wspominanie ostatniego sexur30;... i ,, dlaczego ja znowu tak bardzo pokochałam żonatego ,, Kiedy jej to powiedziałem w pierwszym odruchu było zaprzeczenie .Potem znowu łzy przepraszanie , mowa o zauroczeniu że nie kocha go tylko była samotna i tak jakoś to wyszło ,ze sama już z nim zerwała kilka dni temu. Nie wiem dlaczego znowu jej uwierzyłem , było tragicznie , nie wiedziałem co e sobą zrobić , był alkohol , nie przespane noce , psychiatra , psycholog , terapia małżeńska . Skończyło się tym że postanowiliśmy zacząć od początku , 25 lat małżeństwa córka 18 lat firma dom r30;.. A więc gruba kreska , nie mówimy nie wspominamy o tym . Minęło kilka miesięcy rozmawiamy o córki samochodzie , aż tu nagle słyszę ,, A ,, powiedział że go nie sprzeda . ,,A,, - kochanek żony . Zmroziło mnie ale nic nie mówię , może się przesłyszałem . Za kilka dni gwiazdka , wiedziałem że ruszenie tego tematu , będzie opłakane w skutkach. Ale znowu czerwona lampka , 30 kwietnia 2018 coś mnie tknęło. Zajrzałem na Skype tam gdzie ostatnio się kontaktowali , udało mi się zalogować ( zmieniłem hasło ) No i nawet się nie zdziwiłemr30;r30;..od 7 rano do 14 ,00 , trzydzieści wpisów. Tym razem żona zareagowała , agresją , atakiem , że czytam jej wiadomości r30;. Po refleksji znowu przeprosiny. Przysięgała że to było tylko pisanie , ze dała się znowu zaczepić . Tym razem zastanawiam się nad rozwodem. To co opisałem to wielki skrót, w rzeczywistości było wiele więcej dramatu i cierpienia . Mam 55 lat , piękną nie wierną żonę i nie wiem co mam robić . Dalej cierpieć i to znosić , czy rzucić się w nieznane r30;..i liczyć że los okaże się łaskawy. Pomóżcie .
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 13.05.2018 11:27

Cytat

Mam 55 lat , piękną nie wierną żonę i nie wiem co mam robić .


Chyba się jeszcze nikt z ładnej miski nie najadł...
Dziewczę jak za młodu się nie wyszaleje,to na starość głupieje Fajne
4452
<
#2 | dirty dnia 13.05.2018 11:49
Kilka błędów, które popełniłeś na etapie umówmy się próbowania na nowo. Zbyt szybko założyłeś, ze to koniec i ze żona postępuje racjonalnie. Z tego co piszesz kobieta się zaangażowała i nie umie przejść do etapu odbudowywania od tak sobie (ona jeszcze jest w tamtej relacji). Ty masz wyobrażenie swojej kobiety (zapewne racjonalnej) i założenie, ze macie mimo wszystko wspólne cele.
Być może Twoja żona czeka, czekała na deklaracje sąsiada wspólnego życia (oczywiście to hipoteza) być może stad kontynuacja romansu.
Zdaje sobie sprawę, ze dla żadnego zdradzacza rozmowa i wałkowanie jego romansu nie jest wygodne ale jakoś to trzeba przepracować, a już z założenia krew się we mnie gotuje jak koniec etapu rozmow ma określić osoba, która zdradziła (dokonując bądź co bądź jakiegoś wyboru, krzywdząc). Tu często następuje etap dziwnego chronienia zdradzonej przez męża i poniekąd malutki prezent dla tejże samej winnej. Oczywiście wywody o tyle schematyczne, ze osobiście popełniłem podobne bledy do Twoich ale najważniejsze pytanie co teraz ? I jakiego wyboru dokonasz?
Opcja 1:
Recydywa i nie ma dalej o czym gadać ...
Opcja 2:
Zależne co robi żona. Czy nagle ze strachu tudzież z odnalezionej miłości budzi się nagle uczucie do Ciebie i świadomość krzywdy (pytanie o intencje to taki koszmar każdego kto pozostał w relacji ze swoim zdradzającym partnerem / małżonkiem).
Jeśli następuje etap: błagam o przebaczenie, próbuje naprawić krzywdy i zadośćuczynić (choć to niemal nie możliwe) i jesze ponosić konsekwencje (choćby rozmow kiedy ich potrzebujesz ... by było jasne kiedyś będzie trzeba ten etap urwać ale to późniejszy czas )... to można próbować z cała świadomością ciężaru, który bierzesz na lata... niczego jednak nie obiecuj bo nagroda jej się nie należy ...
12704
<
#3 | impac1 dnia 13.05.2018 12:17
Masz 55 lat. Czyli zona 40. Wlasnie rozpoczela apogeum swoich mozliwosci seksualno, podbojowo, rozrywkowych.

Moja poplynela z kolega na NK. Takze spotkanie klasowe po latach, jej reakcje takie same. Glownie agresja ze szpieguje bo "ona jest wolna osoba", "moze robic to co chce", i "chce jeszcze troche pozyc".
Kryzys wieku sredniego w naszych czasach nie dopada tylko mezczyzn (gdzie lapia sie za mlode laski) tylko mam wrazenie takze kobiety. Wspolczesna 40-stka moze z powodzeniem konkurowac z mlodymi dziewczynami a jej znajomosc wlasnego ciala i potrzeb powoduje to faceci traca rozum.
Przy okazji kobiety przezywaja druga mlodosc, milosc, sms-iki, skype, bla, bla, bla...

Twoja zona miala 18 lat jak sie poznaliscie i zapewne byles jej pierwszym i jedynym. Jest teoria, ktora mowi, ze kazdy musi przejsc okreslone etapy w zyciu. Jednym z tych etapow jest szalenstwo. Ona w wieku 18-stu latmiala od razu starszego faceta i stabilizacje. Czegos w tym brakowalo i natura sie upomniala. Mentalnie zona cofnela sie do mlodej dziewczyny, adorowanej, szalonej, dzikiej. Z adrenalina, ktora ten facet jej daje. Nic z tym nie zrobisz niestety. Szarpnieta struna musi wybrzmiec. Twoja zona jest teraz na haju i ma wylaczone myslenie. Jak suka w rui. Jestem atrakcyjna, faceci sie za mna ogladaja, jestem adorowana, uwielbiana... raj na ziemi. Zyc nie umierac. A Ty tu cos klepiesz o naprawianiu, psychologach, powrotach. A przeciez jest bosko!

Ja sie szarpalem ze swoja 2 lata. Kladlem do glowy. Teraz bym tego w zyciu nie robil. To bylo jak grochem o sciane. Nic nie trafialo. Nic! Nie moglem k..wa uwierzyc.
Pusc ja wolno do sasiada. Czar szybko prysnie.

Twoja historia to wrecz moja historia. Mysle, ze ona Cie juz nie kocha. Tylko jej zawadzasz. Ona jest teraz w amoku. Nic jej nie wytlumaczysz.

3maj sie stary. Jeszcze troche przed Toba.
14077
<
#4 | W55 dnia 13.05.2018 12:33
Jeżeli lubisz cierpieć ,a uwierz są tacy ludzie którzy bez takich emocji nie mogą żyć ,to przełknij tą sytuację i żyj dalej ,wszak masz do emerytury jeszcze ( tylko) 10 lat. Będziesz miał wtedy niepewne ,jak w totolotku ,tylko czy aby musisz rzucać się w niepewne ,jak piszesz? Co dla ciebie jest niepewne w życiu bez takiej żony? Czyżbyś uważał się za tak beznadziejnego ,chociaż przy takiej żonie to możliwe.Człowieku ,masz pełnoletnią córkę która jest już samodzielna ,więc dokąd zamierzasz się jeszcze tak poświęcać? Zacznij po prostu nowe ,zaręczam ci ,lepsze życie.Tylko odwagi życzę.
13488
<
#5 | parejo dnia 13.05.2018 15:39

Cytat

Tym razem zastanawiam siÄ™ nad rozwodem.

no to jeszcze z 5 takich wyskoków i gdzieś tam koło 80 się zdecydujesz. Wiesz o tym od dawna jaką masz ,,żonę" ale zawsze wolałeś udawać i sobie wmawiać co innego, to sobie wmawiaj tak dalej. Jesteś tym gościem którego okreslam mianę ,,siada cały czas dupą na kaktusa a ciągle ma pretensję że go dupa boli". Sam to sobie robisz a potem wylewasz żale że sam to sobie robisz Szeroki uśmiech obłedne koło w twoim przypadku. Wmów sobie dalej że to tylko sen, dalej pozwalaj żonie sobie pisać bo przecież ona może, ty dalej pij, moze przepisz na nia jeszcze firme itp to wtedy na pewno juz cie pokocha na zabój
7375
<
#6 | B40 dnia 13.05.2018 16:40
"Chyba się jeszcze nikt z ładnej miski nie najadł... " ja tam słyszałem lepiej jeść torta w 10 niż ,,, samemu. UśmiechUśmiech

A tak serio stary non sto cię zwodzi. Jak napisał Impact ty jesteś już z górki a ona u szczytu swoich potrzeb. wiekszość naszych popłynęła przez nasze klasy FB i inne debilizmy. Przez może złe stwierdzenie lepsze chyba za pomocą. U niej to ostatnie gwizdki ma już 40 więc nadal chce się czuć jak nastolatka. To całkowicie naturalne. Był gdzieś kiedyś artykuł o kontaktach w stylu NK i FB. Ludzie wtedy odnawiając dawne znajomości w swojej psychice reukują upływ czasu, wracają jakby do czasu nastoletności. Cóż możesz znowu uwierzyć a możesz zagrać vabank. Osobiście ybrał bym to drugie. Ze słabym nikt się nie liczy udało się raz uda drugi.
Jeżeli chcesz rozwodu to się nie zastanawiaj, pozew zawsze możesz wycofać. Pamiętaj jeżeli cokolwiek chcesz zyskać musisz być twardy. Nie daj się zwodzić nie dyskutuj. Przeczytaj wskazówki 34 kroków - strona główna. I najważniejsze zabezpiecz dowody. Nie w domu, nie w miejscu gdzie ma dostęp i kolejna dobr rada nagrywał bym rozmowy. Jakoś wydaje mi się że to nie pierwszy i ostatni raz. Udało się raz uda drugi i trzeci.
14027
<
#7 | normalnyfacet dnia 13.05.2018 19:26
Żeby chodź spróbować Tobie pomóc musisz napisać jakiej pomocy oczekujesz, chcesz walczyć o małżeństwo? chcesz odejść? Chcesz pogłębiać samoświadomość ? jak tu niektórzy będą proponować. Masz 55 lat i właściwie to już ostatni dzwon na podjęcie decyzji, z nią czy z inną.
14039
<
#8 | Romanos dnia 13.05.2018 20:38
Ja rozumiem...
Siedemnaście lat związku to "nie w kij dmuchał" i niełatwo podjąć decyzję o "zimnym cięciu", zwłaszcza gdy ma się w sobie przemożną chęć wybaczania...

Wiec zaspokój jeszcze JEDEN JEDYNY raz tę cheć i wybacz...
Wszelako tym razem wybacz mÄ…drze.

To ona przede wszystkim ma się starać (nie, nie... ty nie masz leżeć jak udzielny książę, ładnie wyglądać i tylko czekać) ratować Wasz związek, to Ty masz prawo wymagać od niej i ja kontrolować...

A jak nie wyjdzie to "do widzenia" i wcale nie trzeba rozstawać się na noże...

Związek z młodą dziewczyną ma swoje blaski, co nie? Szeroki uśmiech
Tylko o cieniach nikt nie mówi.
One wyłażą duuużo później Smutek

Sam przez to przechodziłem...
12891
<
#9 | pit dnia 13.05.2018 20:58
Witaj Feniks1
Zastanów się czy ta kobieta w przyszłości poda Ci przysłowiową szklankę wody, czy jak będziesz niedołężny to znowu pójdzie w cholerę ?
Składając pozew i wycofując go już nie będzie w przyszłości powołania się na niego, może lepiej separacja ?
Takie kobiety często muszą być trzymane za rączkę i trzeba im poświęcać cały czas uwagę, dasz radę ? Na jaki czas ?
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 13.05.2018 21:48

Cytat

Tym razem żona zareagowała , agresją , atakiem , że czytam jej wiadomości. Po refleksji znowu przeprosiny. Przysięgała że to było tylko pisanie , ze dała się znowu zaczepić .

Nikt nie siedzi w głowie Twojej żony, ale ta agresja w takiej sytuacji dobrze nie rokuje; przysięganie, że to tylko pisanie tym bardziej nie. Ciężko po tylu latach podjąć decyzję o rozstaniu, ale trzeba też zajrzeć wprzód i zastanowić się, czy da się radę przez kolejne lata wytrwać w takim związku i nie zwariować.

Cytat

Był gdzieś kiedyś artykuł o kontaktach w stylu NK i FB.

Może ktoś odkopie ten artykuł i wklei link? Uśmiech Poza tym internet ogólnie sprowadził planowanie zdrady i jej realizację do czynności tak prostej jak wyjście do sklepu po bułki. Szkoda, ale z drugiej strony nie każdy się pokusi o oszustwo, więc może to i dobrze, że widać jak na dłoni kto do czego jest zdolny.
10444
<
#11 | zawiedzionyfac dnia 13.05.2018 23:41
Aż musiałem się zalogować i skomentować, szczególnie tych co piszą "jak za młodu się nie wyszalała to teraz nadrabia", to najgłupsze tłumaczenie zdrady jakie może być. To niech każdy sobie przypomni słowa przyrzeczenia małżeńskiego "Świadomy/a praw i obowiązków ......" to co jak się zawiera związek to świadomie a zdradza nieświadomie? Ja uważam że jedno i drugie jest robione z pełną świadomością i konsekwencje trzeba ponieść.
Feniks1 cóż radzić decyzję podejmiesz sam, ja bym się rozwodził, dzieci jeśli są to już pewnie dorosłe, a męczyć się i wiecznie podejrzewać to się wykończysz. Bierz co Twoje i jak mówi tytuł filmu "Żegnaj laleczko"
A to zdradzacz ma się martwić co będzie dalej a nie Ty.
Wytrwałości życzę w tym co postanowisz
14167
<
#12 | Nume dnia 14.05.2018 00:56
zawiedzionyfac dokładnie, w końcu ktoś to powiedział. Też nie rozumiem o co chodzi z tym usprawiedliwianiem młodych dziewczyn. Rozum swój miała, mogła nie wchodzić w związek i wieść super "szalone" życie Szeroki uśmiech
A co do Ciebie Feniks1 - nie ciagnij tego, nie warto. Jeśli teraz jej odbiło to nie przestanie tego robić, dopiero za kilka lat gdy straci adoratorów zrozumie swój błąd, ale będzie już za późno. Życzę powodzenia.
6755
<
#13 | Yorik dnia 14.05.2018 02:30
zawiedzionyfac,

Cytat

Ja uważam że jedno i drugie jest robione z pełną świadomością i konsekwencje trzeba ponieść.

W sumie to nawet masz rację, tylko, że świadomość ma to do siebie, że zmienną jest i osobniczo zależną Uśmiech
Twoja świadomość to nie czyjaś a dotycząca tego samego 10 lat temu też była inna Z przymrużeniem oka

Pit,

Cytat

Składając pozew i wycofując go już nie będzie w przyszłości powołania się na niego, może lepiej separacja ?

Najlepsza opcja w tej sytuacji. Przyzwolenia i zabawa w kotka i myszkę już była. Jak widać się nie sprawdziło. Jeśli chce się odepchnąć ostateczne rozstrzygnięcie a emocjonalnie nie jest się jeszcze gotowym, to dobre rozwiązanie. Jak stanie w rozkroku i zaczną się jej między nogami przeciągi może ustali czego chce od życia, Ty za nią tego nie zrobisz, ale możesz jej w tym pomóc.

Romanos,

Cytat

Związek z młodą dziewczyną ma swoje blaski, co nie? Szeroki uśmiech
Tylko o cieniach nikt nie mówi.
One wyłażą duuużo później Smutek

To może być kwestia doświadczeń. Inne muszą zabiegać o wsparcie, o jakąś stabilizację i wiedzą, że nie jest o to łatwo, takie które dostają to na starcie nie docenią. Ten problem dla nich nie istnieje i nigdy nie istniał.
W takim układzie facet nie jest wyzwaniem, zanim dziewczę zaczęło poważnie myśleć o życiu, wszystko spadło jej samo z nieba, więc wielu rzeczy nie docenia. Na ogół chyba wchodzą w relacje jak w domu i opiekującego się nimi faceta zaczynają traktować raczej jak ojca niż partnera;

A przedstawiony rozwój wypadków przez Feniksa to klasyka; stara baba nie znająca siebie, swoich potrzeb, swoich emocji, mechanizmów prowadzących do bliskich relacji, pielęgnowania już istniejących i w pięknym stylu się przesiadła z jednego samca na drugiego. Nie sądzę, żeby wiedziała jak i co się stało. Jej zdaniem szła pewnie za głosem serca i myśli, że przydarzyło się jej coś bardzo wyjątkowego wartego każdej ceny. Większość kobiet może się zakochać ze 30 razy i jeszcze nie będą wiedziały jak to się stało i jaki miały w tym udział a co dopiero takie chowane pod kloszem? Za każdym razem to co czują będzie najważniejsze. Kobiety są bardzo atawistyczne Szeroki uśmiech
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 14.05.2018 09:58
zawiedziony,

Cytat

Aż musiałem się zalogować i skomentować, szczególnie tych co piszą "jak za młodu się nie wyszalała to teraz nadrabia",


To nie jest tłumaczenie zdrady,nikt za nikogo nie odpowiada co mu zostało przekazane i co tam doświadczył...
Wiele razy słyszałam ten tekst od starych babć, i nigdy nie zapytałam o co w tym chodzi :niemoc też szybko założyłam sobie kajdanki,ledwo kończąc szkołę,pasje,marzenia ulotniły się...nikt się nie musi z tym zgadzać ale zawsze będę twierdzić że wszystko zależy od charakteru Fajne
10444
<
#15 | zawiedzionyfac dnia 14.05.2018 13:19
Yorik zmienną świadomością cechują się osoby nieodpowiedzialne a przede wszystkim słabe emocjonalnie,nie liczą się z tym że krzywdzą własne dzieci swoim postępowaniem. Ja nie lubię owijać g...a w papierek i mówić że to cukierek Szeroki uśmiech
Zahira."nikt się nie musi z tym zgadzać ale zawsze będę twierdzić że wszystko zależy od charakteru" tutaj dodam charakter i wychowanie to kształtuje osobowość, a napisałem tak bo eksteściowa właśnie w ten sposób postępowanie swojej córki Pokazuje język
6755
<
#16 | Yorik dnia 14.05.2018 14:13
zawiedzionyfac,

Cytat

Yorik zmienną świadomością cechują się osoby nieodpowiedzialne a przede wszystkim słabe emocjonalnie,nie liczą się z tym że krzywdzą własne dzieci swoim postępowaniem.

Każdy ma zmienną, subiektywną i jeszcze zaburzaną różnymi czynnikami.
14097
<
#17 | hakaa dnia 14.05.2018 16:04
Yorik napisał:

Cytat

W takim układzie facet nie jest wyzwaniem, zanim dziewczę zaczęło poważnie myśleć o życiu, wszystko spadło jej samo z nieba


Cytat

opiekującego się nimi faceta zaczynają traktować raczej jak ojca niż partnera


Widzę tutaj dużo analogii do swojej historii
Ja od swojej żony jest siedem lat starszy, zaczęliśmy ze sobą, gdy miała 16 lat. Miała wtedy nadopiekuńczego chrzestnego, którego ja po prostu ...zastąpiłem, tylko w bardziej zaawansowanej formie, bo jeszcze łóżkowej. Wiele razy się czułem i ...czuję jak ojciec, brat a nie jako partner.
Niestety, tak chyba się dzieje w takich związkach, gdzie partnerka jest dużo młodsza i bardzo atrakcyjna a do tego nieukształtowana emocjonalnie i niedoświadczona życiowo. Wtedy starszy partner przypomina trochę rzeźbiarza, który lepi z gliny swoje wyobrażenia.

Autorowi wątku współczuję, według mnie jesteś na straconej pozycji, stałeś się dla niej trochę takim "papą", lekko już przechodzonym. Ciekawe czy nosi twoją fotkę w portfelu i smartfonie...
13880
<
#18 | Crusoe dnia 14.05.2018 19:41
Musisz być porządnym i b.cierpliwym facetem.9 lat kłamstewek, kłamstw,oszustw i w końcu zdrady.Jak ty to wytrzymałeś?Ciekawe ilu mężczyzn widząc Cię na ulicy uśmiecha się z politowaniem.O co najmniej dwóch wiesz.To ci żonaci w których "nieszczęśliwie zakochała się " Twoja żona.Ta kobieta Cię nie kocha nie szanuje. Śmiało można powiedzieć że ma Ciebie w d...e.Tylko ona się liczy jej potrzeby ,fantazje,oczekiwania.Ty nic dla niej nie znaczysz.Okręciła Ciebie wokół palca i wciska Ci kit za kitem a ty to wszystko łykasz.Ile jeszcze wytrzymasz?.Ona ma 40 lat,piszesz że jest piękna czyli jeszcze ok.10 lat może być atrakcyjną dla wielu mężczyzn.Dasz radę.Dalej będziesz słuchał przeprosin, płaczu ,tłumaczeń.Warto.Moim zdaniem ona jest z Tobą tylko dla własnej wygody.Ty dajesz jej bezpieczeństwo ekonomiczne a resztę czyli emocje,sex, rozrywkę ma poza domem.Założę się że Ty zarabiasz o wiele więcej od niej i tu ma wiele do stracenia.Jej telefon którego tak pilnuje to pewnie firmowy z Twojej firmy.Ty za niego płacisz.Bez skrupułów możesz go oddać do fachowców.Wyciągną z niego co się tylko da.To samo dotyczy tabletu.Z tego co piszesz zaczęła nawet handlować z A. używanymi samochodami.Czyli romans trwa w najlepsze.Co z tym zrobisz Twoja sprawa,twój cyrk i małpa też twoja,córka dorosła i pewnie co nieco już wie lub się domyśla.Zastanów się mocno czy warto dla takiej kobiety marnować następne kilkanaście czy kilkadziesiąt lat życia.Pozdrawiam.Crusoe.
14039
<
#19 | Romanos dnia 15.05.2018 16:29
Crusoe napisał:

Cytat


[...]
Ciekawe ilu mężczyzn widząc Cię na ulicy uśmiecha się z politowaniem.O co najmniej dwóch wiesz.To ci żonaci w których "nieszczęśliwie zakochała się " Twoja żona.
[...]


Jeśli są to mężczyźni o moralności tychże żonatych to niech się uśmiechają szeroko Uśmiech To tak, jakby przejmować się tym, że głupek nazwał Ciebie głupkiem...
Uśmiech politowania na twarzach takich "mężczyzn" to nie obelga tylko powód do dumy.
13880
<
#20 | Crusoe dnia 15.05.2018 17:57
Romanos wybacz ale to nieporozumienie.Nie sugeruję ,że żona Feniksa1 dała wszystkim mężczyznom którzy chodzą po ulicach naszych miastSzeroki uśmiech,ani tego że wszyscy wiedzą o jego kłopotach i się naśmiewają.Chciałem tylko pokazać co mu zgotowała jego piękność.Pozdrawiam.:tak_trzymaj
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 15.05.2018 20:59
Feniks, przepraszam ale skroce Twoja historie:
"Moja żona jest piękną kobietą , ma idealne kształty i w sobie to coś... Poznaliśy się jak miała 18 lat ja 33 po nie udanym związku..Pomóżcie"

"Madre" slowa mojej bylej tesciowej: "Nie jestes pierwszy i ostatni". Takie zwiazki to do bani. Moja byla 10 lat mlodsza, ja mialem 30, bylem tez po nie udanym zwiazku. Byla piekna i niby idealna. Tak mi sie wydawalo.

A to "coÅ›" to tylko jej dopasowanie na poczatku do Twojej woli, Twoich mysli, Twoich zachowan itd. To cos, to tylko kiwniecie jej glowka, "tak kochanie" i falszywy usmiech do tego. Miala wygodnie u doroslego faceta ktory nie byl dzieciakiem jak jej rowiesnicy. Jak zaplakala to "tatus" zrozumial, przytulil - taki nasz odruch genetyczny. Bronic zaplakana kobiete. Rycerzyk. Bialy.

Czas minol, postarzelismy sie, one dorosly. Jestesmy teraz nudziarzami, tatusiowanie sie skonczylo. One teraz potrzeboja kolegi.

Bylem naiwny, myslalem ze jej kiwniecie glowka to "rozumiemy sie", "jestesmy dopasowani", "nalezymy do siebie". Uczucia, milosc, w niebowziecie.
Nie, nie kolego, to wrzystko byl blad.

Jestes takim samym jeleniem jak ja, jak miliony innych Bolkow. Jestesmy emocojnalnymi debilami.

Optymistycznie: taki blad robisz tylko raz. Lepiej wczesniej jak pozniej. I nie probuj ratowac, biologia dala jej skrzydel. Ona juz odleciala.

P.S. Przepraszam za ortografie.
12704
<
#22 | impac1 dnia 16.05.2018 01:18
Sufitnaglowie,

dokladnie tak.
I tyle w temacie.
13775
<
#23 | Ghost dnia 16.05.2018 10:23
To nie do końca jest winna różnica wieku. To nie reguła, tylko większe prawdopodobieństwo a czytając historię zdrady, widzę typowy schemat. Nic nadzwyczajnego, innego niż pozostałe historie (w tym moja). "Wylaszczenie", "przyrośnięcie do telefonu", "tylko rozmowy", wyparcie, przeprosiny, obietnice, wreszcie agresja, zwalanie winy na partnera. Zrywanie z kochankiem i ponowne powroty do niego (nawet po miesiącach) ... cała, typowa paleta zachowań.
Wiek, czy jego różnica w związku, nie jest wyznacznikiem "dorosłości" a nasze tatusiowanie występuje też w związkach, w których partnerzy są zbliżeni wiekowo do siebie. Jedne dorastają w wieku 30 lat, inne 50 a jeszcze inne nigdy. Stale będą poszukiwały "tatusia"w pogoni za "potrzebą opieki" ... To nie w Tobie leży wina, tylko w jej rodzicach (a chyba głównie ojcu), którzy w latach dziecięcych nie dali jej tyle miłości, ile potrzebuje dziecko.

Skoro piszesz:

Cytat

Moja żona jest piękną kobietą , ma idealne kształty i w sobie to coś

to znaczy, że nadal jesteś w niej ślepo zakochany a najbliższy czas huśtawki emocjonalnej, tylko przysporzy Ci cierpienia. Niestety trzeba przez to przejść i oby trwało jak najkrócej. Do czasu, aż uświadomisz sobie, że ONA jest podłą, samolubną i nie zasługująca na Ciebie osobą. Ma też zdecydowanie problem z emocjami, którego nigdy nie będziesz w stanie ustabilizować. I właściwie wcale nie jest taka piękna ...

I słusznie napisał Sufitnagłowie

Cytat

JesteÅ› takim samym jeleniem jak ja, jak miliony innych Bolkow.
i ja też zaliczam się do tych milionów. To wrodzona potrzeba opieki nad "delikatnym i kruchym stworzeniem" (jak się nam wydaje), wpędza nas w te pokręcone związki. Eksploatujemy się emocjonalnie, częściowo zaspokajając własna potrzebę i zostajemy później na lodzie. Im bardziej tatusiowaliśmy, tym bardziej cierpimy po zdradzie.

Niestety prawdopodobieństwo ponownego scementowania Waszego związku jest znikome. Im szybciej to przyjmiesz do wiadomości, tym mniej będziesz cierpiał. Nawet kilka miesięcy powrotu, do tego co było między Wami dawniej, nie daje żadnej nadziei, że ONA znów nie zacznie poszukiwać "opieki".

Wcale nie musisz już dzisiaj myśleć o rozwodzie. Rozwód to tylko papier i kolejne emocjonalne doły związane z jego przechodzeniem. Musisz natomiast poważnie myśleć o rozstaniu i za wszelką cenę podjąć próbę odkochania się. Wtedy dopiero przejrzysz na oczy i dojdziesz do równowagi emocjonalnej. Zaczniesz poszukiwać własnego szczęścia. Uwierz mi, w wieku 55lat jest to jak najbardziej możliwe.
6755
<
#24 | Yorik dnia 16.05.2018 11:05
Ghost,

Cytat

Jedne dorastają w wieku 30 lat, inne 50 a jeszcze inne nigdy. Stale będą poszukiwały "tatusia"w pogoni za "potrzebą opieki" ... To nie w Tobie leży wina, tylko w jej rodzicach (a chyba głównie ojcu), którzy w latach dziecięcych nie dali jej tyle miłości, ile potrzebuje dziecko.

masz rację, opieki, poczucia bezpieczeństwa, wzniosłych emocji, adrenalinki, ogólnie poczucia spełnienia i szczęścia; Są osoby, które uważają, że szczęście rozdają inni; wystarczy na chwilę przestać zajmować się taką osobą, włącza się tryb szukania;

Cytat

I właściwie wcale nie jest taka piękna ...

też mi się tak wydaje, klapki na oczach, żeby nie powiedzieć, że coś innego Uśmiech

Cytat

To wrodzona potrzeba opieki nad "delikatnym i kruchym stworzeniem" (jak się nam wydaje), wpędza nas w te pokręcone związki.

stworzonka są odpowiednio przystosowane do sprawiania takiego wrażenia, mimikra taka Szeroki uśmiech
potem się okazuje, że mają pazurki i kły, chcesz pogłaskać to Ci rękę użre Uśmiech
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 16.05.2018 11:30
Yorik,

Cytat

potem się okazuje, że mają pazurki i kły, chcesz pogłaskać to Ci rękę użre


Możesz jaśniej? ja tu czegoś nie łapię Fajne
A swoich chyba raczej sie nie gryzie Szeroki uśmiech
13880
<
#26 | Crusoe dnia 16.05.2018 12:47
Zahira sÅ‚onko a co tu rozumieć kiedy już kto inny jest swój. 😀Ghost widzÄ™, że wróciÅ‚eÅ›. Napisz co u Ciebie. Pozdrawiam.
13775
<
#27 | Ghost dnia 16.05.2018 20:40
Zahira, nie tylko gryzie swoich, ale i wierzga, kopie ... aczkolwiek to zależy, kto jest teraz "swój". Dla zdradzaczy to kochanek jest "swój" a dotychczasowy partner "obcy" i w takim układzie, to stworzonka niewinne, skrzywdzone przez "obcego" ...

Yorik, masz 100% racji, chwila nieuwagi i masz pozamiatane.. Ale cóż, coś w tym jest, że to nasza wina. Sami sobie zgotowaliśmy ten los. Nadopiekuńczość małżeńska, wynikająca z nieskończonej miłości do partnera, jest naszym przekleństwem.
6755
<
#28 | Yorik dnia 17.05.2018 02:57
Jak tak patrzę, to ta nadopiekuńczość, poświęcanie się, nadmierna troska, czy coś koło tego (często nawet wymuszana bo tak jest bardzo wygodnie) jest chyba grzechem głównym, zaburza równowagę wszystkiego, zabiera komuś przestrzeń i zwalnia drugą stronę z myślenia i odpowiedzialności. Jedna strona nadrabia, druga się po jakimś czasie dusi, choć nie wie czemu :niemoc
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 17.05.2018 06:42
Crusoe,Ghost... jakoś to takie słabe Fajne kopią gryzą,drapią a wy to takie biedne misie Fajne
14006
<
#30 | msz dnia 17.05.2018 09:56
Być może nie znam się na kwiatach...Ale podobno gdy się go nie podlewa to schnie...Gdy podlewa się za bardzo to gnije...
14027
<
#31 | normalnyfacet dnia 17.05.2018 10:31

Cytat

Być może nie znam się na kwiatach...Ale podobno gdy się go nie podlewa to schnie...Gdy podlewa się za bardzo to gnije...

A niektóre kwiatki należy przycinać Fajne może czasem tego brakuje?
14168
<
#32 | Feniks1 dnia 17.05.2018 13:59
Dziękuję bardzo , wszystkim za komentarze i rady. W większości zgadzam się z wami. Ja już nie potrafię zaufać , zwłaszcza że nie widzę w żonie skruchy , czuję że nadal mnie okłamuje a ,,spowiedź ,, jaką zrobiła jest nieszczera i mocno okrojona . Jeżeli nie potrafi wszystkiego szczerze opowiedzieć to znaczy że kryje ich tajemnice. Jest osobą zamkniętą , to ja muszę teraz o Nią zabiegać . Wyszukuje jakichś spraw w których ja zawiniłem i próbuje pokryć swoje złe uczynki . Choć jest to nie współmierne.
Nie potrafię już zaufać , więc nie mamy przyszłości. Nie dam rady cały czas być czujny. A w dzisiejszych czasach , przy technologi jaka jest , nie da się upilnować Więc postanowiłem się rozwieść ..... Wiem to kolejna trauma , ale wolę ,, szybkie rwanie zęba ,, niż przewlekły ból ......
Kiedyś była cudowna .....lata i przeżycia zmieniają ....nie widzę już w jej oczach miłości do mnie ...a wolę się nie zastanawiać co dzieje się w jej głowie i do kogo skierowane są jej myśli.....
Jeszcze raz dzieki Z przymrużeniem oka
13804
<
#33 | andzia85 dnia 17.05.2018 15:10
Siemka
Niestety domyślam sie co czujesz. W oczach jest wielkie nic.
Trzymaj sie i nie mięknij
13775
<
#34 | Ghost dnia 17.05.2018 15:27
Feniks1, mogę jedynie pogratulować trzeźwej oceny sytuacji i konkretnej decyzji. Czy przygotowałeś córkę na ten krok? Ona jest przecież jeszcze w wieku adolescencji ...
13728
<
#35 | poczciwy dnia 17.05.2018 17:58

Cytat

Wyszukuje jakichś spraw w których ja zawiniłem i próbuje pokryć swoje złe uczynki . Choć jest to nie współmierne.


Klasyka rocka. Ten schemat już jest nudny. Próba zagłuszenia wyrzutów sumienia. W dużym uproszczeniu i skrócie - to takie usprawiedliwienie przed samym sobą, że miała prawo to zrobić bo byłeś złym człowiekiem. Skąd to się bierze?Jakiś wspólny kod w głowach tych kobiet.
5448
<
#36 | Andzia76 dnia 17.05.2018 20:37
poczciwy
nie kod w głowach KOBIET, tylko w łbach tych zdradzających, bo czytałeś i tu pewnie na zetce: a bo zupa była za słona/ słodka i inne pierdolety Szeroki uśmiech
11897
<
#37 | murka dnia 17.05.2018 21:33
Tak. To taka klasyka. Ja do tej pory pamiętam że nie mogłam zrozumieć dlaczego nagle to co zawsze mieliśmy ustalone, to co było naszym wyjątkiem od innych, to co było dla mnie cenne iz czego byłam dumna stało się nagle złe i do zmiany... Gówno prawda. Jeśli ktoś w głębi duszy czuje się skurwi...ą szują to musi się jakoś rozgrzeszyć i wtedy nawet słońce będzie złe bo wstaje na wschodzie.
14168
<
#38 | Feniks1 dnia 18.05.2018 14:39
Tak , szykują się zmiany , chcę wierzyć że na dobre. Z tego co było wyciągniemy wnioski . Myślę , że są ludzie którzy z jakichś powodów są bardziej narażeni na zdrady... Np. Mając niską samoocenę , będzie taka osoba tak jak moja zonka wystawiać dziesiątki fotek na FB ... i zawsze trafi się ktoś kto odpowie ....a jak odpowie kilka razy , kilkanaście razy ....nawiązuje się nić , najpierw porozumienie , potem nutka przyjaźni...i dalej samo leci...jak w przypadku mojej żony.....Przyjaźń FB ukowa trwała 3-4 lata.
Zgadzam się z Wami że to klasyka , że partner jest wszystkiemu winien.....U mnie podobnie , inna partnerka poczytała by moje działanie za chwalebne na plus naszego związku...a moja zawsze wszystko obraca przeciwko mnie . Staram się o Jej wygody ..to jestem nadopiekuńczy. Chcę z nią często być...ograniczam jej wolność . Dotykam jej telefonu ....chęć kontroli.
Przeprowadziłem rozmowę z jej kochankiem aby dał jej spokój bo jest w kiepskim stanie i boję się o jej zdrowie ....zdradzam tajemnice , jestem nie lojalny.
Więc myślę że nie ma dla nas ratunku , ta łódź już nie popłynie .
Ale mimo wszystko serce boli. :rozpacz
13775
<
#39 | Ghost dnia 18.05.2018 14:58
Szeroki uśmiech , przyszło mi do głowy, że można by ułożyć cały słowniczek "uzasadnień" zdrady ...

"całe życie dusiłam się w tym związku" - w kontekście tego, że wszystko robiliśmy razem
"ten dom mnie przytłaczał" - w kontekście tego, że wspólnie go budowaliśmy, ciesząc się z każdego kolejnego etapu
"nigdy nie chciałam tu mieszkać" - w kontekście tego, że dom znajdował się w dzielnicy, w której mieszkali rodzice pomagający w wychowaniu dzieci, gdy ONA robiła karierę
"jesteś nieudacznikiem i zawsze musiałam o wszystko walczyć" - w kontekście tego, że nie zawsze na wszystkie zachcianki potrafiłem zorganizować kasę
"ograniczałeś mnie" - w kontekście tego, że mieliśmy wspólną kasę, wspólne konto bankowe, rodzinne abonamenty telefoniczne
"byłam zniewolona" - w kontekście tego, że zawsze każde z nas wiedziało, co robi drugie i czy jest bezpieczne
"jesteś bez jaj" - w kontekście tego, że nie założyłem prężnej firmy, będąc bezrobotnym i nie zaryzykowałem wciągnięcia rodziny w długi
"byłam kontrolowana przez twoja rodzinę" - w kontekście tego, że mama próbowała się dowiedzieć, kiedy dzieci będą odebrane
"byłeś mało romantyczny" - w kontekście tego, że nie jeździłem na białym koniu, nieustannie ją adorując i obsypując kwiatami
"byłeś mało spontaniczny" - w kontekście tego, że nie zabierałem jej w każdy weekend do uroczego hotelu z widokiem na morze, nie latałem balonem i nie skakałem z bungee
"życie z tobą było nudne" - w kontekście chyba tego, że nie biłem, nie piłem i nie chodziłem na dziewczynki
"czułam się jak kura domowa" - w kontekście tego, że czasami brakowało kasy na ekstra ciuchy, SPA i luksusowy wyjazd, natomiast nie musiała gotować, bo to ja robiłem, nie musiała robić zakupów do domu, bo to ja robiłem, nie musiała zajmować się rachunkami, bo to ja robiłem, nie musiała zajmować się dziećmi, bo to ja robiłem i rodzice, nie musiała sprzątać, bo to robiła pani do sprzątania

ktoÅ›, coÅ› doda?

Komentarz doklejony:
Feniks1

Cytat

Ale mimo wszystko serce boli.

boli i będzie bolało, ale mimo wszystko podziwiam, jak trzeźwo to przechodzisz. Ja miałem tsunami, które zryło moją psychikę. Mam jednak nadzieję, że nie na zawsze. Może kiedyś wrócę do równowagi. Odnoszę wrażenie, że Ty masz już ten etap całkiem bliski i zazdroszczę mocnego charakteru. Jesteś WIELKI :tak_trzymaj
14168
<
#40 | Feniks1 dnia 19.05.2018 12:43
czułam się jak kura domowa" - w kontekście tego, że czasami brakowało kasy na ekstra ciuchy, SPA i luksusowy wyjazd, natomiast nie musiała gotować, bo to ja robiłem, nie musiała robić zakupów do domu, bo to ja robiłem, nie musiała zajmować się rachunkami, bo to ja robiłem, nie musiała zajmować się dziećmi, bo to ja robiłem i rodzice, nie musiała sprzątać, bo to robiła pani do sprzątania
...................
Wiecie co , doszło do mnie , że mimo wszelkich starań jakie by nie czynić , jak nie jesteś kochany to nic nie wskórasz....... Kochanek tylko kiwnie i mimo że nic nie daje od siebie jest na wygranej pozycji.
Nie sieje nie orze a zbiera......
nic tylko rwać cudze baby.....Fajne
14027
<
#41 | normalnyfacet dnia 19.05.2018 16:25
Cóż 15 lat różnicy to dużo, sytuacja życiowa stabilna, córka dorosła, kochający wierny mąż - pewnie postanowiła, że czas zacząć myśleć o sobie. Jesteście razem 25 lat, pewnie nie miała innego mężczyzny przed Tobą a ostatnie dzwonki biją więc zaczęła używać. Oczywiście raczej od Ciebie nie odejdzie, Ty masz jej zapewnić dobre codzienne życie kochaś ten czy inny ma jej zapewnić motylki w brzuchu.
Czy jesteś w stanie coś z tym zrobić? wyjścia masz 3:
- udajesz, że nic nie wiesz i robisz dobrą minę - czy masz tyle siły?
- zaczynasz walczyć o małżeństwo - ale jeśli ona tego nie będzie chciała to nic nie wskórasz
- robisz radykalne cięcie i jesteś sam - ale czy teraz jesteś z nią?
Jedno jest pewne, poczytaj sobie to forum wzbogacisz swoja wiedzę i może coś się przyda.
13880
<
#42 | Crusoe dnia 19.05.2018 21:35
Witaj Fenix1.Decyzję widzę już podjąłeś.Teraz musisz zdecydować w jaki sposób przeprowadzić rozwód.Jeśli z orzeczeniem winy musisz mieć twarde dowody zdrady.Nie wiem czym obecnie dysponujesz(w sensie dowodów) i czy to wystarczy.Musisz to skonsultować z prawnikiem.Istotne jest to czy żona wie, że ty wiesz i co postanowiłeś zrobić.Jeśli prawnik stwierdzi że dowody są wystarczające ,składaj wniosek.Jeśli mało musisz drążyć dalej.Telefon ,laptop do ogarnięcia przez fachowców.Detektyw jeżeli Cię stać.Kochanek czy kochankowie powołani na świadków.Oni zeznają pod przysięgą,wtedy poznasz wielkość ich miłości.Działaj.Córka mam nadzieję Cię zrozumie,one są przeważnie tatusia.Żonie o niczym nie mów,to już nie jej sprawa.34 kroki od teraz o ile już ich nie stosujesz.Na koniec mam nadzieję że Twój nick forumowy to nie przypadek i odrodzisz się nie z popiołow ale z gówna zdrady.Trzymaj się.:cacy
14168
<
#43 | Feniks1 dnia 20.05.2018 00:20
Dzięki.....odrodzę się na pewno.
Jesteście jesteście świetni.........Fajne

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?