Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Julianaempat... | 00:36:12 |
Mari1999 | 04:39:09 |
bardzo smutny | 08:06:30 |
makasiala | 09:36:28 |
Matsmutny | 12:17:41 |
Poza tym, w obecnej chwili jesteś wzburzona, rozgoryczona, czujesz się zraniona i upokorzona. Twój spokojny i wyważony świat właśnie legł w gruzach... Wiesz już, że nie znałaś męża, nie wiedziałaś, że jest do tego zdolny...
Czasem jednak trzeba coś obrócić w pył, by na starym miejscu zbudować nowe...
Może nowe życie samej, a może z mężem, gdy emocje opadną jak kurz po bitwie.
Za jakiś czas ocenisz co w Tobie bardziej "siedzi", urażona duma czy miłość i chęć przebaczenia. Tym bardziej, że mąż stara się i nie unika konsekwencji.
Jeśli sytuacja wygląda tak, jak przedstawiłaś, to może rzeczywiście "wpadł w sidła".
Może więc go nieco "przeczołgaj", niech poczuje Twoją złość, rozgoryczenie i zawód, ale przemyśl opcję wybaczenia?
Ustal twarde zasady i nieprzekraczalna granicę, za która nie wolno się wam obojgu posunąć, bo chyba mąż nie bardzo się orientował do tej pory, jak to jest z tymi granicami...
Jeśli nie wyjdzie, to zawsze możesz odejść, masz prawo i powiadom o tym męża. Może się wam nie udać, to jest możliwe. Nie jesteś cyborgiem i uczucia czasami są niezależne od naszej woli czy rozsądku. Niech mąż się stara, a Ty dasz odpowiedź za jakiś czas...
wystąpię o rozwód. Mimo wszystko, mimo to , że Ja tez będę cierpiała i tęskniła za nim. Nie kłócimy się dużo rozmawiamy. Mąż przyjmuje wszystkie razy słowne. Za dużo chciałam wiedzieć jak było ile i kiedy się spotykali. Jak się kochali i potem analizuje i przeżywam. Mam też żal do Jej męża , że się ze mną nie skontaktował nic mi nie powiedział. I do męża, że nie zawalczył, nie próbował zerwać z Nią mimo wszystko. Jak powiedział jest to osoba, która nie znosi sprzeciwu o silnej osobowości. Powiedziała mu, że z Niego nie zrezygnuje. Czas pokaże, to będzie najgorszy rok w moim życiu.
Cytat
Po co się osłabiasz czynieniem takich negatywnych założeń?
To równie dobrze może być najlepszy rok w Twoim życiu
Przyjmujesz najbardziej negatywny scenariusz, a weź spróbuj zawalczyć o to aby był to bardzo pozytywny czas, możesz przecież poeksperymentować, co Ci szkodzi?
Spróbuj zawalczyć, o to aby był najlepszym czasem w Twoim życiu i zobacz co się stanie
Jesteś dumna? To wykorzystaj tą dumę we właściwy i dobry dla siebie sposób, nie pozwól sobie przegrać tego czasu. Twojego czasu! Tego Twojego najbliższego roku
Cytat
wystąpię o rozwód. Mimo wszystko, mimo to , że Ja tez będę cierpiała i tęskniła za nim
Wiesz, że schemat "wszystko albo nic" wynika ze zniekształconego oglądu rzeczywistości?
Jedna wada nie oznacza, że wszystko jest do niczego.
Aby dobrze i mądrze ocenić sytuację, warto spojrzeć szerzej.
Cytat
Mówisz o tym, że dużo rozmawiacie. Wie, dlaczego tego nie zrobił?
Cytat
Obydwoje nie daliście sobie z czymś rady.
Nie ocenisz dobrze sytuacji rozpamiętując tylko to co negatywne.
Jak sobie teraz radzisz z depresją? Nie ma w obecnym czasie wpływu na Twoje życie i decyzje?
chwilunia, bo nie doczytałam. Czy Twojemu mężowi kochanka urodziła dziecko???
To wiele zmienia. To wszystko zmienia.
Przełkniesz fakt, że mąż oszukiwał Cię świadomie? Trochę go rozgrzeszasz. Biedny nie wiedział co zrobić, chciał sobie tylko zamoczyć. Nie ważne jak podła i wyrachowana jest kochanka, pełno takich. Ważne dlaczego Twój mąż nie potrafił jej się sprzeciwić. Poinformował Cię dopiero, gdy ostro zaczęło się palić koło tyłka. O tę jego zdolność do oceny, stawiania granic zacząłbym się martwić. Wobec Ciebie też był zawsze taki uległy?
Zdrada ma swoje przyczyny. Twoja depresja zdaje się być drobnostką przy całym szeregu kolejnych zdarzeń. Rozmawialiście o przyczynach? Niewygodny temat dla zdradzonych, jesteśmy przecież tacy doskonali
I tym bardziej Miran powinna zastanowić się, czy chce z takim zerem być i żyć...
Cytat
ale przecież w tej kwestii nic się nie zmieniło, nadal możesz robić coś dla siebie ;wręcz powinnaś realizować swoje marzenia
i fundować sobie, jak najwięcej pozytywnych bodźców;
Cytat
Cytat
to jest jego problem, jak on sobie z tym poradzi;
to jest jego odpowiedzialność;
Twoim zadaniem jest uporać w pierwszej kolejności z własną depresją.
I stanąć na nogi.
Komentarz doklejony:
Cytat
na to wygląda, że Misiu lubi sobie uciekać od odpowiedzialności
Komentarz doklejony:
Najgorsze jest to, że wtedy nie widział w tym , że się zgadza na dziecko nic złego. Nie rozumiem, Myślę, że jest niedojrzały emocjonalnie. Winni sa oboje po połowie. Juz nic nie wiem mam myśleć. Z dzieckiem kochanki nie che mieć kontaktu bo ONO ma ojca, który je dobrze wychowuje. I to myślę akurat, że jest dobre dla samego dziecka,
Cytat
ojcem tego dziecka jest Twój mąż;
nawet jeśli uciekł od odpowiedzialności za nie, a inny mężczyzna podjął się trudu jego wychowania;
Cytat
To na jakiej podstawie chce, abyś mu wybaczyła, jeśli sam nie wie co było przyczyną zdrady?
Jeśli nie potrafi uczciwie odpowiedzieć Ci na pytanie, dlaczego kontynuował tą znajomość i dopiero ich wpadka sprawiła, że sprawa się rypła i ujrzała światło dzienne?
Jak masz w takim momencie zdecydować o pozostaniu?
Na czym masz oprzeć tą decyzję? Na emocjach, lękach, nadziei opartej na złudzeniach?
Na jakiej podstawie on chce odbudować Waszą relację, skoro nie zrobił NIC aby znaleźć głupią odpowiedź na kluczowe pytania?
Zatuszuje na tą chwilę problem pozornymi działaniami i słodkimi słówkami, stadem pustych nic nie znaczących obietnic?
Cytat
człowiek może się tak czuć, przy byle obniżonym nastroju?
to jest powód do zdrady?
Komentarz doklejony:
*człowiek może się tak czuć, przy byle obniżonym nastroju- bez pytajnika miało być
Cytat
On w rozmowie z Tobą zrzuca całą odpowiedzialność na nią?
Cytat
to nie łap się na siłę; daj temu czas; jego pośpiech i pożar pod tyłkiem jest jego problemem;
usiądź sobie spokojnie z kawką i bacznie obserwuj;
chce się starać, to niech się stara, ale realnie; niech włoży troszkę trudu w prace nad sobą , zamiast wymigiwania się słodkimi słówkami i pustymi obietnicami;
dojrzeje, dorośnie, to się zastanowisz, o ile wtedy będziesz jeszcze wolna
Komentarz doklejony:
nie chroń, go, daj mu ponieść wszystkie konsekwencje jego działania
Nie do wiary, naprawdę. Myślałam, że już mnie nic w życiu nie zdziwi...
Do tego jak on sobie wyobraża teraz życie z Tobą i z dziećmi, jakby się nic nie stało? Tamto dziecko niech sobie żyje bez jego obecności, jako ojca? Nie ma to dla niego znaczenia? A gdzie jego honor, ambicja i rozum? A co jeśli temu dziecku kiedyś będzie działa się krzywda? Albo zachoruje i będzie potrzebowało opieki i wsparcia? Też powie, że był tylko dawcą i to go nic nie obchodzi? Tak powie, bo czego się spodziewać po draniu.
Niech się panowie wypowiedzą na ten temat, bo ja jako kobieta nie mam słów.
Klasyką jest, że mało kto się nagle zmienia. Twierdzę, że facet od zawsze szedł po najmniejszej linii oporu. Może nie zdradzał od zawsze (a kto to wie? ) , ale świetnie się ślizgał w życiu. Wystarczy, by Miran przystanęła na chwilę i cofnęła pamięcią wstecz.
Cytat
No niestety świat dużo takich pasożytów stworzył na ten świat, najpierw pasożytują na swoich małżonkach a z wiekiem potrafią być darmozjadami swoich dzieci.
Mam kolegę którego ojciec spłodził mu przyrodnią siostrę i kopnął tą kobietę w tyłek, jedyny kontakt jaki był z córką, to przelew sądowych alimentów. Chłopak jako nastolatek przejął odpowiedzialność za przyrodnią siostrę od ojca, dzisiaj on ma 50 lat a ona nie żyje. Zawsze powtarza że za poczynania ojca płacił już od 10 roku życia i musiał szybko wydorośleć. Wspomagał też matkę o której mówił że już nie była tą samą szczęśliwą kobietą mimo że to ona walczyła samotnie o swoje małżeństwo.
Jest ojcem biologicznym,ale czy ojcem?
Gdyby był dawcą w banku spermy też miałby śledzić losy dziecka?
Kobieta ma partnera,jakieś 20 lat młodszego od kochanka i tworzą jakąś rodzinę.
Jeżeli ktoś kiedyś dziecku powie prawdę to oczywiście odpowiedzialność trzeba wziąć na klatę,lub udzielić pomocy gdyby owa pomoc była potrzebna.Ale teraz ma mieszać dziecku w głowie i jeszcze wpierdzielać się w tamtą rodzinę ponownie?
Miran czy te wszystkie rewelacje wiesz wyłącznie od męża?
Cytat
Jak widzisz to czas przeszły, był a teraz zajmuje się dzieciakami ?
Cytat
Dalej go bronisz, to nie wina kochanki, to jego wybór. Dobrze że nie napisałaś że ona go zgwałciła, to tak jak go tłumaczysz jest blisko tego. To ci zdradzający przedstawiają się jako ofiary, które nic ze związku nie brały, tylko dawały. Wystarczy zamiast obarczać się poczuciem winy, pomyśleć logicznie.
Cytat
To miało już miejsce. Tego już nie ma. To minęło.
Cytat
Z tego co piszesz wynika, że masz też z przeszłości dużo fajnych i dobrych wspomnień.
Problemem nie jest więc to co działo się kiedyś, bo to były i dobre i złe rzeczy, ale te negatywne konsekwencje działań z przeszłości z którymi teraz przychodzi Ci się zmierzyć.
Czy to nie uporanie się z tymi konsekwencjami i pogodzenie z miejsce w życiu, w którym jesteś teraz, stanowi większy problem?
Komentarz doklejony:
*Czy to nie uporanie się z tymi konsekwencjami i pogodzenie z miejscem w życiu, w którym jesteś teraz, stanowi większy problem?
Komentarz doklejony:
Jeśli ciągle tkwisz w takim zakotwiczeniu w jakimś negatywnym zdarzeniu z przeszłości, to ucieka Ci teraźniejszość. Tracisz podwójnie. Straciłaś coś w przyszłości i tracisz w dniu dzisiejszym.
A jak się uprzesz, aby żyć tą zdradą przez najbliższe lata , to stracisz nawet potrójnie, bo stracisz też i przyszłe dni, na smutki, złe wspomnienia i wracanie do tego czego nie cofniesz i nie zmienisz.
Cytat
A jak wyglądał związek z Tobą przez te 20 lat?
Jesteś jakaś upośledzona w tym temacie ?
Poza tym dziecko ma prawo wiedzieć, kto jest jego biologicznym ojcem, bo zachowywanie tajemnicy w tej kwestii zwykle bardzo się mści w życiu.
Nie powiedziałam nigdzie, że ma uznać dziecko i płacić alimenty, skoro nie chce. Tylko zwyczajnie nie powinien w ogóle sprawiać sobie tego dzidziusia z kochanką! Świadczy to o tym, że ma naprawdę pusto pod kapeluszem. Teraz będzie konsekwencje ponosić dziecko. To ono w przyszłości będzie się musiało zmierzyć z prawdą o sobie, bo w to że wszystkim uda się dochować tajemnicy, to naprawdę nie wierzę.
Facet jest ogromnym egoistą i lekkoduchem, któremu nijak nie można zaufać. Z takim podejściem do życia za rok lub dwa znów spotka jakąś panienkę, która zapragnie z nim seksu i nieszczęście gotowe. Jakaś inna, bądź ta sama wymyśli sobie, że chce braciszka lub siostrzyczkę, bo przecież jedno dziecko będzie się nudzić w długie jesienne wieczory.
Podobno nie zna się człowieka, dopóki nie zje się z nim beczki soli. Miran właśnie w swojej beczce doskrobała się do dna. Przez dwadzieścia lat żyła z człowiekiem którego zupełnie nie znała, który może się świetnie kamuflował, a może nie było okazji by się rzeczywiście odkrył. Jak dla mnie żaden kandydat na spokojną niczym niezmąconą jesień życia. Raczej strach się bać jego następnych pomysłów.
Miran sama pisze że nic nie wskazywało na to że jest zdradzana. Nie kłamał , nie zaprzeczał, nie kręcił. a w każdym razie nie tak żeby ona to odczuła..I teraz pytanie jak to porównujesz w jakiej skali i do czego?
Czy gorsze jest zrobienie dziecka bo kobieta z którą się sypia nie może mieć dzieci z własnym mężem, a coś tam się do niej czuje, tylko że nie aż tyle żeby rujnować swoją rodzinę? Czy gorsze jest łażenie z telefonem do kibla, kłamanie robienie z Ciebie idiotki bo te ślady na plecach to na treningu w kosza...Patrzenie na twoje łzy i bycie zimnym skur...Tego raczej się nie porówna, nie dołuj i nie nakręcaj autorki bo ma wystarczająco ciężko teraz. Decyzja i ocena tego co się stało należy wyłącznie do niej, uważam że pisanie tonem mentorskim w stylu ja bym nie darowała, bo to jeszcze przejdzie, a tamto już nie, obarcza Cię sporą odpowiedzialnością w razie jej działania w afekcie w oparciu o emocje które wywołasz, nie sądzisz ?
Cytat
on nie sprawił,,sobie"dzidziusia tylko zafascynowany,zakochany /egoista?/dał kobiecie coś czego nie mogła mieć z mężem.
Czy dziecko będzie ponosić konsekwencje czy nie to inna sprawa,
Cóż to za prawda o sobie?To nie jest dziecko z gwałtu ale z pozamałżeńskiego związku.
Przez 20 lat autorka odbierała męża
Cytat
w związku z problemami pod koniec tych lat,nie spisał się jako mąż,nie dał wsparcia.
Cytat
Nie wiadomo czy depresja była tym spowodowana że tego wsparcia nie było,czy nie było go bo mąż uciekając przed czymś/ co depresją było/ spędzał miło czas z koleżanką
Cytat
Autorka potrzebowała pomocy,wsparcia,jej mąż seksu,No i się trochę wyminęli.
Miran trzeba postawić na tu i teraz.
Cytat
Twój mąz mógłby dostać zawału i paść w drodze do domu i trzeba by było żyć.
Nie wiesz co będzie w przyszłości,o przyszłość zadbaj
Cytat
masz kogoś z kim możesz się spotkać ,pogadać ,niekoniecznie o zdradzie mężą?
Cytat
To jest dopiero 3 msc.Nie musisz teraz podejmować decyzji ,masz dużo czasu.
Na dzień dzisiejszy kieruj się swoim samopoczuciem,nie strachem o przyszłość Wolisz by był w pobliżu,czy ciut dalej?
Jak pomyślisz to wiesz że sobie poradzisz,bo robisz to od kilku lat.Teraz możesz zaangażować w pomoc męża.
Możecie gdzieś wyjechać,odwiedzić stare kąty?
Cytat
Nie zapomnisz o tym co się wydarzyło,ale wiedząc już że mąż składa się nie tylko z zalet ale i wad możesz realizować z nim plany które miałaś,
Żyliście przez 3 lata w różnych światach ,teraz przyjechał do domu.
Nie planuj przyszłości z nim,czy bez niego.
Zobacz jak odbierasz jego obecność,jej brak,zobacz jakim jest człowiekiem dla ciebie teraz/nie jekim był,jaki chciałabyś żeby był/
Wasza przyszłość musiałaby być czymś wypełniona.
Nie żalem ,pretensjami,omijaniem się,już nie dorosłymi dziećmi.Jest czym ją wypełnić?
Z uporem maniaka zwracam uwagę na to, że nikt nie zmienia się i nie zachowuje bez powodu. Taki był i jest. Nie zawsze zauważamy czy chcemy zauważyć ten fakt. Co druga historia opowiada o idealnym związku. Trzeba nie lada wysiłku, by zostawić emocje i żal obok, zobaczyć z kim było dane żyć obok.
Facet był przykładnym mężem i ojcem? Może i był. Wpadł w "fatalne zauroczenie" ? Może i wpadł. Psycholodzy ukuli termin osobowości zależnej. Taki człowiek będzie wypełniał swoją rolę, wpisywał się w społeczną i rodzinną rolę, wręcz będzie bezkonfliktowy. Ma to swoje wady, żyje dla świętego spokoju i akceptacji innych, ma problemu w komunikacji, w nazywaniu swoich potrzeb, emocji, uczuć, wypiera problemy. Idzie przez życie bezmyślnie. Inni myślą za niego. Warto się przyjrzeć jego powiązaniom rodzinnym. Z powietrza takie zachowania się nie biorą. Facet dalej będzie unikał odpowiedzialności za swoje czyny to i dalej będzie chodzącą bombą. Jest w kogo wątpić, czego się bać.
Komentarz doklejony:
Jet słaby psychicznie lubi być prowadzony za rączkę, uległy. Jeżeli facet idzie na ostateczną pożegnalna rozmowę z kochanką ma w pamięci słowa żony..." pamiętaj nie bój się jej odmówić naucz się mówić NIE...", Ona podobno przez cały czas obarczała Go winą za ten romans , że to On zaczął.... uwierzył w to i tkwił z poczuciem winy. Podobno. Masakra. Duże bezmyślne dziecko.
A propos, jaka była jego matka?
Cytat
Dokładnie tak!
Bystra z Ciebie kobitka i dasz radÄ™!
Życie trwa tu i teraz. Realnie masz tylko tą chwilę, która trwa teraz.
Myśleć o przeszłości możesz czasami, ale nie żyć tą przeszłością. Ty decydujesz o tym co robisz z przeszłością. Z tym co minęło i czego już nie ma.
Możesz żyć przeszłością i byłymi zdarzeniami, ale wówczas Twoje życie toczy się tylko w Twojej głowie , a nie w rzeczywistym świecie.
Myśląc o przeszłości wyciągasz z niej wnioski i bierzesz na dalszą drogę, to co z niej dla Ciebie najcenniejszego.
Nie tachasz z sobą wszystkich klamorów z przeszłości, bo tylko będą Ci ciążyć. I niepotrzebnie będą Cię w tej przeszłości zakotwiczać. A Ty masz być szczęśliwa i spełniona Tu i teraz
Świat odbieramy przez zmysły. Zakotwiczasz się więc, poprzez zmysły, w obecnym momencie. Urealniasz się.
Gro rzeczy ( wynikających z czarnowidztwa), które wydarzyły się w ludzkich mózgach, w realnym świecie i życiu, nigdy się nie wydarzyło i nigdy się nie wydarzy
Dobre i uważne życie w teraźniejszości pomoże Ci wybudować dobrą przyszłość.
Przy czym zawsze może przyjść jakieś złe wydarzenie z zewnątrz, z poza Ciebie, takie na które nie masz wpływu, a z którym będziesz musiała się zmierzyć.
Nie mniej, jeśli będziesz miała w bagażu z przeszłości te najlepsze, najcenniejsze i najwartościowsze wnioski i doświadczenia, to może i czasem z trudem, ale też i na spokojnie, poradzisz sobie z każdym złym/trudnym doświadczeniem.
Najważniejsze abyś wiedziała, jak wrócić do siebie samej, do rzeczywistości. I abyś wiedziała, co w życiu jest ważne
Nie wiadomo, czy istnieje życie po życiu, nawet nie wiesz ile masz jeszcze czasu.
Chcesz go stracić na umartwianie się?
Pozwalając czarnym myślom istnieć w swojej głowie, przyciągasz złe wydarzenia i pozwalasz sobie na to, aby złe działania wychodziły z Ciebie.
Tracisz czas na pesymistycznym myśleniu. Czas Ci ucieka w takich momentach przez palce, podczas gdy masz co robić w życiu. Masz przecież fajne plany, marzenia.
Odetnij siÄ™ od tego, co nie jest Twoje.
Nie rób za partnera rzeczy, które są do zrobienia w jego zakresie. Daj mu ponosić konsekwencje jego wyborów i tym samym dorosnąć. Nawet jeśli cię wkurza, że rośnie tak wolno, lub obawiasz się, że Wasze drogi się rozejdą- to daj mu wolność. Nie bój się tego. Z niewolnika i tak nie masz żądnego pożytku. Przy niewolniku i tak ciągle jesteś samotna.
Określaj sobie jasne cele i realizuj je. Licz na siebie i swoje możliwości.Ktoś będzie obok i Ci pomoże, to fajnie, masz dodatkowy bonus od losu
Przełamuj własne granice. Przełam to przyciąganie złych/ pesymistycznych myśli.
Cytat
Jesteś jakaś upośledzona w tym temacie ?
Yorik - już ci tyle osób tutaj mówiło. Nie każdy ma takie problemy jak ty, więc nie obarczaj innych swoją ułomnością
Miran, to nie było fatalne zauroczenie tylko logiczna i naturalna kolej rzeczy; potwierdziłaś w końcu to co przeczuwałem, że żyłaś bezmyślnie w swoim urojonym idealnym związku, w takim urojeniu, które Ci bardzo odpowiadało. Teraz dopiero trochę szare komórki Ci się włączyły, jak się wszystko rozjechało. Ale wciąż jeszcze uważasz, że świat powinien kręcić się wokół Ciebie;
Cytat
A jest w tym coÅ› dziwnego ?
Zastanów się dobrze czy Ty go pierwsza zdradziłaś?. Postawiłaś pracę przed waszym związkiem, była dla Ciebie ważniejsza, mimo, że Was oddalała od siebie;
Kim był dla ciebie ten facet i do czego był Ci potrzebny? Potrafisz odpowiedzieć ?
Czego najbardziej od Ciebie oczekiwał zanim sobie odpuścił, potrafisz odpowiedzieć ?
Musiałaś się postarać, że w końcu to do niego dotarło, że masz go gdzieś, bo miałaś. Nie było wyjścia oprócz zwolnienia się o czym Ci mówił, wybrałaś pracę nie Was, bo zajęta sobą żadnego problemu nie widziałaś; Byłaś księżniczką?
Nie byłaś dla niego jego samicą, więc jakakolwiek mogła się stać bardzo szybko, bo jednak wielu rzeczy kompletnie nie rozumiesz;
Czemu z Tobą seks miał tylko PO BOŻEMU? Ty nie miałaś żadnych potrzeb oprócz rozmnożenia się i dopuszczania faceta od czasu do czasu dla świętego spokoju? Nie miałaś fantazji erotycznych? Nie potrzebujesz ? A może to nie ten facet i na Ciebie nie działa?
Jesteś zgrabniejsza ? To sobie bądź, sporo jest zgrabnych egoistycznych, zimnych kobiet z którymi nikt nie chce być, bo są chociażby bez ciepła, seksapilu i polotu; To żaden wyznacznik związku. Wszystko wskazuje na to, że nie byłaś jego kobietą a zastąpiłaś rolę matki. Pierwsza lepsza pokazała mu, że z kobietą może być inaczej, dużo lepiej, mimo, że sytuacja czy układ w który się wpitolił nie była najciekawsza a ona nie była miss polonią to jednak nieźle wypełniła braki w Waszym związku.
Cytat
Bzdura kompletna, bo zerwanie zmniejszyło by poczucie winy. Świadczy to chyba o tym, że to facet rewelacyjnie wykastrowany przez jakąś kobietę, może przez matkę, może przez Ciebie. Kobieta z silniejszym charakterem może nim sterować i nawet nie piśnie; jak widać jedna go przekonała, że ma ją zapłodnić i nie miał z tym większych dylematów, bo dał jej szczęście. Apol wspomniał o osobowości zależnej, ktoś ją w nim wypracował.
Cytat
To jest HIT !!!!!!! Mirian, chwila prawdy; To na tym wg Ciebie polega związek dwojga ludzi ? Na nie dawaniu miłości, chyba, że ewentualnie dzieciom ? Masz teraz pretensję, ze znalazł sobie to czego nigdy nie byłaś w staniu mu dać, a co jest podstawą jakiegokolwiek związku nie układu?
Dziwie się, że dopiero po tylu latach zostałaś zdradzona. Na co ten człowiek jeszcze z Tobą liczy? Co on z Tobą jeszcze robi ?
Większość kobiet instynktownie chce mieć dzieci z facetami, których kocha i chce, żeby aktywnie uczestniczyli w ich życiu, chcą tworzyć z nimi rodzinę. To naturalne. Papiery w USC nic nie zmieniają. Ale mąż tej kobiety ma chyba jeszcze bardziej przechlapane od Ciebie, bo musi wychowywać nie swoje dziecko po kitach jakie mu sprzedała a nie jest w jej oczach facetem tylko wygodną opcją jaka jej została.
Mimo wszystko macie jeszcze szansę być jakoś ze sobą, choć będzie to niezmiernie trudne, bo nie umiecie wsłuchiwać się w drugą osobę. Warto abyś zrobiła analizę waszego związku od podstaw, bo wygląda na to, że żyliście kompletnie obok siebie i tylko Tobie z tym było dobrze.
Czy pozamałżeńskie dziecko będzie problemem czy nie, nikt nie przewidzi. Będzie jednak wciąż obecne w waszej świadomości i życiu. Trzeba się liczyć też z sytuacjami losowymi np. transfuzja czy transplantacja, bo będzie potrzebowało np. nerki. Konsekwencje mogą dotykać nie tylko jego bez znaczenie czy to była wpadka czy świadome uszczęśliwienie/unieszczęśliwienie tej kobiety.
Komentarz doklejony:
Miran,
Cytat
Tak?
Już to widzę. Oprócz usłyszenia Twoich wymówek nic by nie wskurał, bo dla Ciebie taki stan rzeczy jest naturalny i oczywisty; To nie są Twoje potrzeby tylko jego, więc ich nie rozumiesz; i nie chodzi tu tylko o seks, bo to tylko element bliskości i więzi między dwoma osobami; Masz i miałaś inne oczekiwania w związku, tak było Ci dobrze, nie widzisz tego?
Beznadziejny seks, brak pożądania, to dla większości facetów dowód, że kobieta nie kocha, bo gdyby kochała to inaczej to wygląda;
Zresztą czy takie rzeczy trzeba mówić? To przecież naturalne, że jak nie ma miłości w związku, jest niezaspokojona podstawowa potrzeba człowieka, to nawet podświadomie się do niej dąży i ktoś ją szybko może zaspokoić;
Małżeństwo to nie niewolnictwo, nie cyrograf na całe życie, nie wiedziałaś ?
Teraz Ty masz potrzebę bycia kochaną, pożądaną, ciekawe jak Ty sobie teraz poradzisz ?
Nie jesteś nastolatką, więc takie rzeczy powinnaś już wiedzieć, przyroda nie znosi próżni/pustki; Wciąż uważasz, ze seks jest nie ważny w związku i nie wiesz czemu służy ?
Cytat
Wiedziałaś, ze masz z tym problem czy uznawałaś za normę?
Co zrobiłaś żeby coś w tym zmienić oprócz tego, że się usprawiedliwiasz?
Wstyd dla Ciebie był ważniejszy niż małżeństwo z tym człowiekiem? To znaczy, że nie miał poczucia, że należysz do niego; wciąż był dystans; ściana, której nie potrafił przebić; bo tylko Ty to mogłaś;
Wystarczy, że ta kobieta oddała mu się prawie w całości, bo było to dla niej naturalne;
Jeszcze jedno; gdybyś trafiła na odpowiedniego faceta w którym naprawdę byś się zakochała, poczuła pożądanie, wstyd i tradycyjny dom by nie miał żadnego znaczenia; On Cię po prostu nie kręci;
Jest szczęśliwy że tamta historia się skończyła? Każdy by był, gdyby zaliczył wpadkę i fakt, że nagle wiedzą o tym jej mąż i jego żona. Nie można też z niego robić altruisty, który poniesiony porywem współczucia zapładnia biedną, pragnącą dziecka niewiastę. Jakoś nie spełniał tego jako przykrego obowiązku, tylko podczas seksualnych orgii.
Wiem, że jest ci ciężko i szukasz odpowiedzi na wiele pytań, ale z życiem jest jak z remontem domu. Zaklinanie rzeczywistości i udawanie że wszystko wygląda tak, jak byśmy chcieli nie na wiele się zda. Żeby w domu było czysto i jasno czasem trzeba zedrzeć ściany do tynku, usunąć grzyb i spróchniałe belki a dopiero potem malować i tapetować. Co nie zmienia faktu że czasem bardziej się opłaca wyremontować stary dom, niż kupić nowy.
Dlatego dokąd jasno i trzeźwo nie zrobisz rachunku zysków i strat, nie przemyślisz co do męża naprawdę czujesz, nie będziesz wiedziała co robić.
Teraz targają Tobą sprzeczne emocje: Raz jasno zaczynasz oceniać sytuację, za chwilę usprawiedliwiasz męża i jeszcze chwila, a zaczniesz się czuć w 100% winna tego co się stało. Chyba że naprawdę masz poczucie winy?
Nawet jeśli doszłoby do zdrady z jego strony, (którą można usprawiedliwiać np. zaniedbaniem), to fakt że zdecydował się na dziecko z kochanką załamuje wszystko. Miałas się o tym nigdy nie dowiedzieć? Ty i wasze dorosłe dzieci? Bo jak on sobie to wyobrażał?
Pytasz czy można po takiej zdradzie dalej być z sobąr30;
Tego nikt nie wie, bo to tylko Twoje uczucia i Twoja decyzja.
Masz czas by nabrać do całej tej sytuacji dystansu, dojrzeć do dalszych kroków. Staraj się o siebie i nie zakładaj, że zostaniesz sama. Czasem życie w pojedynkę jest lepsze niż w związku w którym ropadła kurtynar1; i pozostał tylko żal i pretensje.
Na to byś wiedziała naprawdę czego pragniesz, potrzeba czasu, może długiego czasu. Przechodzisz terapię, więc jesteś pod opieką. Masz na forum przekrój bardzo rożnych opinii, każdy pisze jak myśli i przez pryzmat swoich doświadczeń. Jednak jeśli pozostaniesz z mężem, to powinnaś być gotowa na całkowite wybaczenie mu i rozpoczęcie wszystkiego od nowa, bo jeśli nie, to spędzenie reszty swojego życia na oskarżeniach wzajemnych, poczuciu krzywdy, rozdrapywaniu ran doprowadzi w końcu do tego, że i tak się rozstaniecie. Z tego lub z innego powodu.
Żyłaś w swoim świecie w którym było Ci chyba nie do końca dobrze i nie wiedziałaś dlaczego. Mąż Cię nie wspierał? Ciężko wspierać kogoś obcego, kto broni się przed bliskością i nie dopuszcza do siebie.
Wychowałaś się w zimnej rodzinie, on chyba zresztą też, jak mogliście dać sobie nawzajem coś czego w sobie nie mieliście ?
Spytałem Cię o ten seks, bo jest wyznacznikiem bliskości i więzi w związku a Ty zdawałaś sobie sprawę, że tego u Was nie było. Mam jednak wrażenie, że dla Ciebie seks to kompletnie coś zupełnie innego; Masz strasznie dużo do nadrobienia; Wygląda na to, że żyłaś w związku wydmuszce bo takie wzór został Ci wdrukowany w dzieciństwie. Musiało się tak skończyć;
Chodzisz do psychologa, porozmawiaj z nim o istocie udanych związków, minimalnych warunków jakie muszą być spełnione i zobacz ile u Was brakowało;
Nie chodzi o szukanie winnych czy obwinianie się, choć Twój wkład wygląda na całkiem spory;
Musisz ocenić sytuację, w końcu zacząć pracę nad sobą, nad swoim zakorzenionym, skrzywionym postrzeganiem świata, zmierzyć się z nim. Zobaczyć czy Twój facet po tym jak narozrabiał zaczął myśleć i wyciąga wnioski w stosunku do siebie czy wciąż chce żyć bezwiednie jak meduza.
Ale niezależnie od niego, czy razem czy osobno, Ty musisz iść do przodu, nabrać trochę pokory; poczytaj wstecznie różne historie i się ucz;
Albo stawiajÄ… siebie w roli ofiary, albo wbijajÄ… w poczucie winny.
Obydwie skrajności niosą za sobą ucieczkę od uczciwego spojrzenia na problem I to ta chęć ucieczki, zrzucenia odpowiedzialności, jest przyczyną wbijania w skrajności.
Dojrzałość niesie za sobą świadomość, że odpowiedzialność za kryzys w związku rozkłada się 50/50.
Komentarz doklejony:
Ucieczka wynika z niedojrzałości.
Cytat
A to już jest szantaż i gra na emocjach.
To nie jest danie wolności.
To jest jej odbieranie i uzależnianie.
Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.
Mówiąc mu co ma robić ( "idź tam gdzie byłeś szczęśliwy" kastrujesz go.
To i pantoflarz i nie ma dość jaj, tylko trzyma się kurczowo ze strachu.
Cytat
Albo stawiajÄ… siebie w roli ofiary, albo wbijajÄ… w poczucie winny.
Już myślałem że eureka :brawo
a tu
Cytat
Taka prosta psychika a taka trudna do zrozumienia przez tak skomplikowany umysł :rozpacz
Cytat
Tak i trzeba w tym mocno podrążyć, tyle, że aż tak zdecydowana ucieczka w inny związek, to na ogół świadomy koniec dotychczasowego związku jaki by nie był;
To chyba nawet nie był romans.
Facet stworzył nowy związek, nową rodzinę. Teraz nagle mu się odwidziało? Dla wygody, upranych skarpetek? czy zbyt dużych strat przy zaczynaniu wszystkiego od nowa w tym wieku z niepewną bo dużo młodszą kobietą? Ciekawe jaki jest prawdziwy powód chęci zostania w tym małżeństwie?
Bliskość z inną osobą oparta na regularnym współżyciu 3x w tygodniu przez 3,5 roku to nic, bo życiową partnerkę można zmienić na taką która też odpowiada.
Gorzej ze spoiwem związku na całe życie jakim jest dziecko do tego jeszcze nie z przypadku a ze świadomej decyzji;
Miran związku nie ma, nawet nie zauważyła, że dawno się skończył lub go nie było wyznając tą swoją filozofię życia życia obok i dawania miłości tylko ewentualnie dzieciom. Na ogół tak jest. Tak się właśnie kończą związki dla dzieci. Może właśnie teraz w związku z nieusamodzielnieniem się dziecka facet chce jeszcze zostać w małżeństwie, bo chyba tylko to i uwikłanie materialne było spoiwem tego związku;
Chwila prawdy przyjdzie gdy zostanie puste gniazdo, jeśli dotrwają;
Co mogło by zbilansować taką zdradę?
Przyjmowanie kochanka na upojny seks 3x w tygodniu przez 3 lata jak on wychodzi do pracy? a potem jeszcze zaciążenie, postawienie go przed faktem dokonanym i wychowywanie przez niego nieswojego dziecka? Jeśli by to wybaczył i zmierzył się z problemem, udowodnił by na kim mu naprawdę zależy i z kim chce żyć, wszystko inne to będzie tylko namiastka.
Pewnie nawet kochanka żony na pół roku nie wytrzyma. Będzie się bał, że ktoś może być od niego lepszy i żonka będzie chciałą 5x w tygodniu;
Cytat
Pit znów prowokujesz. I na siłę znów przypisujesz mi swój problem.
Czego znowu nie rozumiesz?
Komentarz doklejony:
Ciesze się Pit, że dotarła do Ciebie ta wypowiedź.
Tygodniowy urlop na przemyślenie tego bełkotu. Yorik.
Nadmienię, że pytanie jakie zadałem było bardzo trafione. Możesz wielu rzeczy nie rozumieć i z myśleniem nie nadążać. Nie każdy musi być bystry czy przenikliwy. Nie pozwolę jednak żebyś był upierdliwy wobec kogokolwiek, bo czegoś nie rozumiesz.
Cytat
Tak, a kobiety to takie przekorne stworzenia, zawsze się buntują, kiedu coś się od nich wymaga, nawet jak działają na swoją niekorzyść
Zdrada, choć bardzo bolesna może stanowić moment w życiu, który otwiera oczy, pozwala zobaczyć siebie samego/samą w nowym świetle i być ważną lekcją na przyszłość....i taką lekcją jest dla Ciebie ...otwórz oczy i zobacz jaka byłaś w związku dla Twojego męża,bo nawet teraz wciąż jesteś taka sama..... zdradził Cię bo go od siebie odsunęłaś ,pewnie że to go nie usprawiedliwia ....ale takie zachowanie tylko popycha w ramiona innej kobiety ,która potrafi to dobrze wykorzystać .....Nie musisz mu wybaczać daj mu szansę ,jeśli go kochasz i spróbuj się zmienić.....
Cytat
Dołączę, seksistowskie i bezmyślne.
Ty akurat masz dość sporą widzę na temat różnic wynikających z płci.
Więc chyba tylko solidarność jajników każe Ci stanąć, po stronie tych śmiesznych obaw, zamiast realnej wiedzy.
Komentarz doklejony:
*Ty akurat masz dość sporą wiedzę na temat różnic wynikających z płci.
Wymagać od drugiego, być asertywnym w życiu należy bez względu na płeć. Gdybyś napisała "ten facet" uszłoby. Tak wpakowałaś do jednego worka wszystkich jak leci:niemoc Identyczne podejście gdybym ja napisał, że kobiety są nie do życia z powodu nadmiernego latania na mopie. Otóż nie wszystkie, są takie, które ogarną mopa tylko wtedy kiedy trzeba. Nie dla uspokojenia nerwów.
Cytat
A sugerujesz Pit, że kto ma problem z mizoandrią?
I na jakiej podstawie wnosisz, że u tej osoby taki problem istnieje? )))
na odstawie tekstu, którego znaczenia nie zrozumiałeś, więc dopisujesz na szybko swoje przekonania i projekcje, aby czymś tą lukę wypełnić?
Cytat
Naprawdę żyjecie oboje w takim fałszu..?
Moim zdaniem nie da się ukryć oziębłości przed dzieckiem i tylko patrzeć jak pojawią się kłopoty... kiedyś się dowie i wtedy wyjdziecie na kłamców.. uczycie dziecko mówić prawdę zapewne... co on sobie kiedyś o was pomyśli..
Radzę to przemyśleć..
Cytat
Twój świat to już pewnie tylko projekcja
Cytat
nie, nie chłopaki... ja o kozie, Wy o wozie... ;
istnieje sporo różnic pomiędzy płciami;
przykładowo:skala wartości męska jest inna niż kobieca, inaczej i w całkowicie inny sposób reagują na stres, odmienna jest potrzeba intymności kobiet i mężczyzn, mają inne sposoby komunikowania itd, itp
tych różnic jest dość sporo;
straszne powiedziałam, że wojownik powinien wzrastać, a takim typem wojownika jest mężczyzna, cóż za mizoandria paskudna :cacy
o lol
Komentarz doklejony:
Cytat
Pit nie dość że zaczepiłeś, prowokujesz przez dopisywanie do cudzych wypowiedzi swoich projekcji i przekonań z czapy, to jeszcze idziesz w prywatne wycieczki
Facet wojownik . Mężczyźni są różni tak jak i kobiety. Są samce alfa i spokojniejsze wersje. Nie szukałbym recepty na wzrost w stylu
Cytat
Różnice między płciami są. Oczywiste. Urządzając świat wg jednej płci (osoby) , na sposób widzenia tej jednej płci (osoby) , ale bez uwzględnienia sposobu widzenia, zdania i potrzeb otrzymuje się wybuchowy koktajl, żaden wzrost. Facet o dziwo jest zdolny zbudować swój świat bez kobiety i nie będzie ani lepszy, ani gorszy. Podobnie kobieta zbuduje swój bez potrzeby wspinania się po plecach faceta, czemu by nie? A robienie wojownika? Jak się nie urodzi wojownikiem żadna kobieta go takim nie uczyni. Jak będzie miał walkę we krwi, żadna nie będzie mu do wzrastania potrzebna.
Mimo różnic płci, dialog nie jest lepszy zamiast popychania na swoją modłę?
Cytat
Tak w obrębie daje płci ludzie są różni Co nie zmienia faktu, że istnieją konkretne różnice między płciami
I do jednej z tych różnic się odniosłam
Cytat
Polecam Ci fantastyczną książkę Philipa Zimbardo "Gdzie Ci mężczyźni", która pozwoli Ci szerzej spojrzeć na problem i zrozumieć co powiedziałam powyżej.
Pozycję, która w sposób fachowy i rzeczowy, traktuje o tym, w jak poważnym kryzysie jest męskość we współczesnym świecie.
Odnośnie przeprosin... lubię czekoladki "Toffifee"
To trudne decyzje bo człowiek w rozpędzonej karuzeli życia nie wyobraża sobie, że mogło by być inaczej, a często trzeba coś stracić, żeby coś innego zyskać.
Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie, czy tak chcesz żyć? czy mentalnie Ci to odpowiada? niektórym bardzo, czują się dowartościowani, ważni, kasa wystarczająco resztę rekompensuje. Zrób bilans zysków i strat;
Amor,
Cytat
A nie boisz siÄ™, ze utyjesz jak CiÄ™ wszyscy przeproszÄ…?
Komentarz doklejony:
Mirian,
Cytat
Cytat
Co znaczy Kocham w Twoim przekonaniu ?
Czyli Twoim zdaniem miłość polega tylko na braniu przez Ciebie, nie na dawaniu miłości ? bo to nie jest dla ciebie najważniejsze?
Kobieto, kochałaś Ty kogoś kiedykolwiek ? Potrafisz się mocno zaangażować czy jesteś zimną kobietą zamkniętą w sobie? Jesteś osobą, która umie tworzyć emocjonalne więzi? Czy Twój facet jest do Ciebie w tym podobny?
No nie dziwne, że i z bzykaniem są problemy
Jakim cudem wytrwaliście razem tyle lat?
Chodzisz do psychologa, porusz te tematy; niech zrobi Wam analizę osobowości i dopasowania, nawet pobieżnie; będziesz wiedziała, czy to tylko paskudny zbieg okoliczności, czy wasze osobowości, hierarchie wartości z gonitwą za czymś ważniejszym doprowadziły do katastrofy.
Cytat
Miran1 skoro on jej nie chce, to jakim cudem ona wydzwania i prosi o spotkanie? I do tej pory, kwestia ich kontaktów w sprawie dziecka, nie jest oficjalnie i konkretnie uregulowana?
Wiesz jak kogoś nie chce, tak naprawdę, to daje mu to jasno do zrozumienia. Jak ma jeszcze jakieś wątpliwości lub się narzuca, to robię to bardzo dosadnie. I temat bardzo szybko jest zamknięty, a kontakt urwany, ewentualnie ograniczony do zimnego, oficjalnego, służbowego
Wiesz dlaczego o tym mówię? Bo przez takie samo nieogarnięcie się, mój niewierny pozwolił swojej kochance być w naszym życiu, jeszcze przez jakiś czas po zdradzie.
Z jednej strony słyszałam, że on nic do niej nie czuje i nie chce utrzymywać kontaktu , a z drugiej , kiedy ona mnie katowała swoją nachalną obecnością, on zachowywał się jak pipa.
Dużo czasu minęło zanim nazwała w sobie to co czułam. A czułam, że przez to iż wystawił i zostawia mnie na jej pastwę i nie staje w mojej obronie, zdradza mnie po raz drugi.
To była gorsza zdrada od tej fizycznej, bo perfidna (stała za nią jego pełna obojętność) i rozgrywająca się na wyjątkowo subtelnej płaszczyźnie.
Komentarz doklejony:
Dużo czasu minęło zanim nazwałam w sobie to co czułam.
Mam wrażenie, że mimo iż żyjecie razem 20 lat, macie dorosłe dzieci to wasze małżeństwo nie przechodziło dotąd poważniejszych prób. Nie było żadnych dramatów, nieszczęść, trudnych przejść. Pierwsza rpotyczkar1; z Twoją pracą w korporacji i cor30; katastrofa?
Czasami los stara się nas uchronić przed wielkimi dramatami dając nam szansę wyplątania się ze niewłaściwych związków w których tkwimy mimo wszystko.
DAJ SOBIE CZAS na ogarnięcie własnych emocji, przemyśl dokładnie co się stało, weź pod uwagę własne słabości i winę jeśli uważasz że taka istnieje i wysnuj właściwe wnioski, łącznie z tym czy zasłużyłaś sobie na to się stało, jako żona i matka dzieci Twojego męża.
Wprost nie potrafi , że nie chce ,że nie kocha już. Wstydzi się, bo nie jest łatwe powiedzieć to kobiecie, którą się tak kochało. Romans starannie wypracowany. Najpierw wspólne tematy, patrzenie głęboko w oczy, budowanie emocji wzajemne nakręcanie się. Potem już poszło zaplanowany dzień na seks wyczekany , wymarzony i tak wzajemna fascynacja zrodziła się w wielka miłość bez myślenia o innych. Nikogo tylko Oni, razem. Jest tu i teraz. Wielka miłość, fascynacja, namiętność, uzależnenie, szalony seks. Zgoda na dziecko bez wahania dla ukochanej kobiety zwięczyła miłość. Żony nie było, żona w koncie. Z czasem stała się tą drugą, tylko od dbania o ognisko domowe. Może coś drgnęło dopiero po roku, że cos jest nie tak i przyszła pierwsza myśl, że cos jest nie tak, to nie ta kobieta powinna być przy nm. Dopiero po roku refleksja, że skrzywdził, ale kochał dalej. To było silniejsze.
Jak powiedzieć ostatecznie koniec, po takiej deklaracji miłości. Tak już konkretny związek rdruga rodzinar1;. Jak powiedzieć, że to była pomyłka, Kochał niedojrzale, bo był kochany.
Tak już cztery miesiące, a Ona ciągle jest. Ona się mnie wstydzi podobno- nie odzywa się , ale jak wcześniej ograła swojego męża, kiedy się dowiedział nie zakończyła tego. Teraz ma nadzieję zrobić to ze mną, ale na to nie ma szansy
I jak tu budować z takim bagażem. Ciężko, bardzo ciężko. Beznadzieja.Dziwny jest ten świat.
Zdecydowanie nie zasłużyłam na to co zrobił, co potwierdził mąż.
Czasami myślę, że lepiej by było, gdym od razu powiedziała koniec. Poszłabym może do przodu.
"....Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy......"i musze w to wierzyć
Opisujesz siebie na tu i teraz , gdybyś się dobrze przyjrzała niewiele ten stan różni się od sytuacji męża w czasie romansu. Ktoś nie potrafi dokonać wyboru.
Podstawową sprawą jest kto tworzy wasz związek? Wy oboje. I wy oboje za ten związek jesteście odpowiedzialni. Za realizację swojej wizji małżeństwa, za umiejętności dostrzegania wizji i potrzeb drugiej strony. Wreszcie za umiejętność komunikacji w związku. Po fakcie wiele rozmawiacie ze sobą, a chyba żadne z was nie słyszy co drugie mówi. Rozkminiasz co się działo i dlaczego, odczuwasz żal. Wyjdź wreszcie poza ten żal, a także zazdrość , bo decydując się na przynajmniej czasowe trwanie małżeństwa, wzięłaś część odpowiedzialności. Chcesz sprawdzić czy dacie radę, czy może być lepiej to zacznij odrabiać swoje lekcje. Tak jak było- olewanie potrzeb męża, już się nie sprawdziło. Facet czuł braki i popłynął przy pierwszej cwanej babie. To nie usprawiedliwienie dla niego, ale znalezienie przyczyn. On niech ruszy dupsko, by dojrzeć siebie, popracować nad sobą. Spełnianie Twoich oczekiwań i czołganie się przed Tobą nie zmieni jego życia na lepsze, tym samym nie da Ci żadnej gwarancji, że będziesz miała mężczyznę zamiast dużego dziecka obok siebie. Dojrzyj w nim też normalnego człowieka. Czyniąc z siebie jego ofiarę, przelewając złość na kochankę daleko nie zajdziesz.
MÄ…dra kobieta z Ciebie, poradzisz sobie. To tylko kwestia czasu, daj go sobie. :cacy
Cytat
Muszę go zmartwić. Po odrobieniu swoich lekcji może się okazać, że żyjecie ze sobą na siłę. Zwyczajnie nie pasujecie do siebie i lepiej będzie się rozstać niż żyć razem z przyzwyczajenia czy braku innego wyjścia. Miłość na którą się zapewnie powołujecie oboje polega również na daniu szansy na szczęście tej drugiej stronie. Dojrzałość polega na umiejętności wyboru bez zbędnego ranienia. Macie szansę nie tylko na przetrzymanie kryzysu. Także na to, by korzystać z pełni życia.